Michuj

Z lekami to jest tak. Brać i czekać lub modlić się (w przypadku wierzących) żeby pomogło. I nikt nie wyjaśni i nie będzie wiedzieć dlaczego lek działa.

ostatnio biorę rano, bo któregoś razu zapomniałem wieczorem ;P Śpię generalnie jakoś w miarę. Udaje się bez prochów.

Widzę, że przejrzałeś na oczy

E to normalne na początku. U mnie 75 mg speedowało tak, że non stop na max obrotach chodziłem. Teraz 150 działa tylko (może aż) antydepresyjnie

Nie nazywałbym tego tak, bo jakby nie pomogło....

zawsze służę dobrą radą

jak się prześledzi ulotkę każdego benzo, to w dziale działania paradoksalne jest pobudzenie i bezsenność

[videoyoutube=ZRAr354usf8][/videoyoutube]

idziesz do sklepu i kupujesz

[videoyoutube=Gsu_IWZ7XWU][/videoyoutube]

Spróbuj e-szluga i redukuj dawki nikotyny. To najmniej bolesny sposób znany ludzkości.

In_Chains_Of_DD, też tak miałem parę lat temu. Teraz działa to odwrotnie

Tu się zgodzę. Mam na myśli swoją byłą

Też ostatnio miałem fazę na węzły, na szczęście nie wkręciłem sobie chłoniaka, za to przypadkiem trafiłem na forum onkologiczne i prześledziłem kilka tematów. Nikomu nie życzę żeby tam musiał pisać Po prześledzeniu kilku tematów wniosek jest następujący: Siedzą tam Hieny, ciągle nie mogą się pogodzić z tym że ich to dotknęło i tylko czekają aż przyjdzie ktoś nowy żeby mu doyebać, zdoić tak że nic tylko skoczyć z mostu. Dziewczynie dowalili z uśmieszkami tego typu ( ) że jej matka nie pożyje więcej jak kilka lat, nie ma szans. Jakiego my mamy farta że mamy tylko nerwicę i chore filmy Dodaj do tego jeszcze ćpunów szukających dojścia do morfiny.Musi być tam nie wesoło... ;/

po latach żarcia psychotropów nie wiem co powiedzieć. Nic nie doradzę. Mam szczęscie że na mnie działa i tyle.

słyszałem różne diagnozy ale własciwie tylko jedna poniekąd coś tłumaczyła: duży epizod depresyjny/depresja spowodowana odkładającymi się latami zaburzeniami osobowości (i tu mnie odsyłał do psychologa, gdyż on tego nie diagnozuje).

To ja jestem weteranem. Od kiedy są zloty tak mówię

u mnie też właściwie jest teraz zero aktywizacji. Nie ma deprechy to jakoś sam się aktywizuje. A obojętność jestj i to bardzo dobrze. Chyba to klucz do mojej stabilizacji.

no to łatwo się domyśleć - nie zmniejszać to nie będzie wracać Dlatego ja nie kombinuję

Ale przecież lekarze sami mówią - brac w razie potrzeby, a czasem potrzeba jest ciągle

nie znam ''naturalnych'' sposobów. Gdyby takowe były, to nie było by problemem z dobraniem leków

nigdy bym nie przypuścił, ale ja bym do tego potrzebował dużych dawek benzo Jakieś 4 mg alpry dziennie Zamiast zamułki jest power

[videoyoutube=YXVPv2HC8z8][/videoyoutube]

To troche dziwne bo wszystko amfo podobne ma odwrotne działanie, najpierw speeduje a później się organizm przyzwyczaja. Ale u mnie się na tyle pozmieniało, że benzo aktywują mnie tak bardzo, że mam problemy z zaśięciem i budze się co parę godzin Od lata wpieprzania prochów chyba organizmy głupieją

Brałem - kompletnie bez sensu był ten lek. Parę dni speedował później nic. I paliłem na nim o wiele więcej fajek niż normalnie