Witam. Ja też mam stwierdzoną dystymię jak również jestem uzależniony od alkoholu i dochodzę do siebie po nawrocie picia. Dwie paskudne rzeczy, które pojedynczo są już jak dynamit a w połączeniu to istna bomba atomowa niszcząca wszystko po drodze. Sylwester, nowy rok a ja jak idiota nawet nie potrafię się z tego cieszyć. Czytam te wszystkie komentarze o dystymi i widzę siebie w lustrze. To ja i moje życie.Te wszystkie objawy to ja przerabiam w dzień w dzień. 1.Kłopoty ze snem-w dzień bym spał a w nocy żył lub pół nocy nie mogę spać aby zasnąć nad ranem i wstać o 13-00 aby 17-00 być zmęczonym.
2.Wieczne zmęczenie- Nie ważne ile śpię to nic nie daje.
3.Deficyt uwagi-Wiecznie roztargniony, rozkojarzony,z nikim nie potrafiącym się dogadać.
4.Trudności decyzyjne-Za nim coś zadecyduję to miną wieki a i tak jest zawsze już za późno,pozwalanie o decydowaniu za mnie innym a niech oni się martwią nie ja
5.Niska samoocena,poczucie beznadziejności,brak akceptacji siebie - mam to już od dziecka.
6.Ograniczenie zainteresowań- To co dawniej mnie cieszyło przestało być przyjemne
7.Wiecznie się nudzę a jak zacznę coś ciekawego robić to po 5 minutach zaczyna też mnie to nudzić. Przez to nie mogę czytać książek,oglądać telewizji,pracować,pisać,słuchać muzyki.
8.Lęk-A temu kolesiowi to mogę rękę podać. Jesteśmy jak najwierniejsi przyjaciele nigdy się nie rozstajemy.
9.Brak uśmiechu- Nie potrafię być szczęśliwy.
Zastanawia mnie w tym wszystkim jedno co było u mnie pierwsze dystymia czy alkoholizm ? Czy dystymię zapijałem alkoholem ? Czy alkohol spowodował dystymię ?