Skocz do zawartości
Nerwica.com

jestem bogiem

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jestem bogiem

  1. Witam, cześć, czołem . Swoją historię po krótce opisałem dokładnie w tym miejscu (na samym dole) http://www.nerwica.com/marihuana-t29276-224.html Proszę Was o to, żebyście na jej podstawie doradzili mi jakieś leki NIE-psychotropowe, przykładając uwagę do potliwości i nieustannego napięcia. Dziękuję :) Pozdrówki
  2. widzę, że ktoś założył o mnie temat a tak na poważnie, to w żadnego boga nie wierzę, ale pomaga. dlaczego pomaga? bo wiara w boga to komfort psychiczny dla człowieka. nic dodać nic ująć. pozdrówki
  3. jestem bogiem

    Marihuana

    paweł3, dzięki za odpowiedź tak, z pamięcią u mnie kiepsko.. z koncentracją jeszcze gorzej. Nie mówiąc już o zaburzeniach snu.. Powiem Ci tak, zrobiłem raz sobie niemal półtoramiesięczną przerwę w paleniu i objawy wegetatywne wcale nie zniknęły.. był akurat czerwiec i pamiętam jak od siedzenia przy kompie siedziałem cały zapocony.. mokre stopy, dłonie jak japier****.. nie wiem w którym iść kierunku bo jak na razie wszystko idzie na wspak.. gdy pale jest źle, gdy nie palę jeszcze gorzej bo chodzę jakbym się nawciągał jakiegoś lewego towaru.. moja psychika to straszny burdel..
  4. jestem bogiem

    Marihuana

    ekspert_abcZdrowie, dzięki, że odpowiedziałeś. Badań hormonalnych nie robiłem, ale to może być dobry trop.. każdy nowy pomysł może okazać się rozwiązaniem.. Zapomniałem dodać jeszcze, że na dzisiejsze funkcjonowanie mego organizmu mogło znacznie wpłynąć wychowywanie mnie w ciągłym stresie.. Nie pochodzę z żadnej rodziny patologicznej, nie miałem nigdy w domu problemu z alkoholem ani niczym podobnym.. po prostu jeden z moich rodziców zatroszczył się o to, żebym od małego żył w napięciu.. Sytuacje takie nigdy nie trwały non stop, ale ciągle powracały i na pewno wywarły wpływ na psychikę.
  5. jestem bogiem

    Marihuana

    siemka.. trawę palę regularnie od 6 lat.. od roku nie codziennie.. wczesniej praktycznie od rana do nocy.. od dawna nie czerpię satysfakcji z palenia, a jeśli czerpię to jest ona znikoma.. o dziwo za 4 miesiące skończę dopiero 21 lat.. kiedy zapalę zazwyczaj odczuwam początkowo lekki stan euforii (naprawdę minimalny, i muszę być dobrze zbakany), rozluźnienia i jasności umysłu. Nie mija 20 minut i odcinam się od rzeczywistości.. ludzie mnie nudzą, w ogóle mnie nie interesują, są tak kurewsko nudni ze ja pierdolę!!! nie chce mi się z nikim wtedy gadać, najchętniej wyjebałbym się na łóżku, zjadł coś, zapuścił muzę i poszedł spać. trawa już mi nie służy.. ale co 2, 3 dzień muszę zapalić.. jak nie zapalę to latam, dosłownie. Średnio 2 razy w tygodniu ktoś się mnie pyta, czy żarłem fetę :) Cierpię na lęk uogólniony, cały czas odczuwam niepokój, stres, szczególnie poza domem. Podejrzewam u siebie jakiś rodzaj fobii społecznej, chociaż to trochę absurd, bo nie mam problemów z rozmawianiem z ludźmi.. No chyba, że dostanę 'pseudoataku'. Mój główny problem to pocenie się. Pocę się jak szczur, potrafię odkurzyć dwa pokoje i być zlany potem. Potrafię wejść na 4 piętro i być zlany jak pojebany. Gdy zaczynam się pocić to zaczynam się denerwować i wtedy objawy się kurewsko nasilają (nakręcam się tylko w obecności osób trzecich). Ba! potrafię zacząć się pocić siedząc wygodnie u ziomka/kumpeli pod wpływem myśli (!). Jeśli ktoś zada mi jakieś niewygodne pytanie, albo usłyszę coś, co mi nie pasuje, pocę się. Pot zaczyna spływać mi po skroniach, po czole.. wszędzie. Nie panuję po prostu nad emocjami.. Wydostają mi się same z głowy. Do tego czuję zajebiste kołatanie serca NON STOP, 24/h. I z tą fobią społeczną to chyba mam ciut racji.. przykład: wchodzę do biura, mówię 'dzien dobry' i 3 pary oczu zajebistych kobiet jest skierowanych na mnie. Jak myślicie, co wtedy? Zaczynam się pocić i denerwować z tego powodu, czyt. błędne koło. Czuję wtedy, że muszę czym prędzej stamtąd spierdalać, bo jest mi głupio. Są dni, gdy jestem jakoś bardziej wyczilowany.. Wtedy podczas rozmowy z nieznajomymi ludźmi nic mi się nie dzieje, o dziwo. Stan ten trwa już z 4,5 lat jakoś.. I ciągle się pogarsza :< Dodam, że z 5,6 lat temu byłem sportowcem, trenowałem kilka rzeczy naraz. Teraz gdy przebiegnę 100 metrów szybkim tempem serce wypierdala mi z klatki piersiowej. Nie wiem jak mam życ.. KURWA! Robiłem badania..wszystko jest OK.. tarczyca i inne badziewia w normie. Spróbujcie mnie jakoś sklasyfikować bo ja już nie wiem co jest pięć.. Wiem jedno, miejsce w którym stoję teraz nazywa się DUPĄ, a ja nie chce dłużej tkwić w dupie. pozdrówki.
  6. jestem bogiem

    Witam.

    hmm to się cieszę bardzo chciałbym dodać jeszcze, że miewam objawy fobii społecznej i schizofrenii, choć to drugie to możliwe, że tylko mój wymysł aha.. i mam straszny śmietnik w głowie ;
  7. jestem bogiem

    Witam.

    cześć, założyłem tu konto ponieważ cierpię na nerwicę uogólnioną i chcę po prostu porozmawiać z ludźmi o podobnej problematyce, poczuć, że tacy istnieją. Świadomość tego mam, ale w ogóle tego nie odczuwam na porządku dziennym. Czuję się jakbym był jedyną osobą z nerwicą na świecie. Bez kitu. Hmm oprócz tego mogę dodać, że mam 20 lat i jestem z zachodniej polski;> pozdrówki.. !
×