Witam! Ponieważ nawet u lekarzy nie uzyskałam odpowiedzi na moje wątpliwości, napiszę tutaj, może ktoś się z tym spotkał.
Brałam przez 1,5 roku symfaxin 75-37,5 , nie działo się nic nadzwyczajnego, zwykłe skutki uboczne. Po półrocznej przerwie wróciłam do leków, niestety spowodowały u mnie gorączkę( lub stan podgorączkowy) 37,5 - 38 która utrzymywała się miesiąc po odstawieniu, badania krwi crp, ob, czynnik reumatoidalny, morfologia,tsh w normie. Dodatkowo przeważnie rano mam bolące i spuchnięte palce dłoni.
Teraz biorę depralin(escitalopram), po 1 tabletce znów mam temp 37,2 i spuchnięte dłonie. Psychiatrzy patrzą na mnie jak na wariatke kiedy się upieram, że to od antydepresantów.
Pomożcie, może ktoś też tak miał. Już nie mam siły testować kolejnych leków, chciałabym, żeby ktoreś pomogły