avest

Wiesz co? Nie chce mi się Siedzę w domu wiele lat i jak sobie pomyślę, że dzień w dzień musiałbym gdzieś z dziewczyną chodzić, to pojawia się senność. Po za tym mam ostatnio nasilone objawy negatywne... -- 22 lut 2012, 14:43 -- Ja mam wymagania, więc takie coś nie wchodzi w grę. Nie chcę mieć np. dzieci, ani nie chiałbym aby dziewczyna była praktykującą katoliczką.

Obawiam się odrzucenia - jest nią nieśmiałość. Z powodu nieśmiałości prawdopodobnie nie pokażę swoich wielu zalet, bo kobieta od razu da sobie ze mną spokój. Lubię np. gotować, interesuję się medycyną naturalną itd.

Ja chciałbym spróbować skorzystać z takiego portalu, ale miałbym opór umieścić na nim swoje zdjęcie choć nie wyglądam jak wypłosz.

Oby się nie obudził. Byłbym ojcem kontrolującym, zakazującym wszystkiego. Po za tym na dziecko, trzeba mieć pieniądze a ja bogaczem nie będę.

Nie lubię i nie chcę mieć dzieci z tego powodu, że nie chcę powielać cech swojej osobowości, skłonności chorób i wielu innych rzeczy. Czy łatwo znaleźć kobiety, które również nie chcą dzieci? A może ze świecą takich szukać?

Jakbym dał posta na forum "poznam dziewczyne" napisał czym się interesuje itd. ale w postscriptum napisał "mam schizofrenię" to żadna by nie napisała. Taka jest prawda.

A co ja mam powiedzieć? Mam schizofrenię przewlekłą, leki na mnie słabo działają. Ja mam zupełnie niskie szanse znalezienia sobie kogoś od was wszystkich razem wziętych.

Każdy psychiatra miał gdzieś moje problemy z pamięcią i logicznym myśleniem. Dopiero neurolog przepisał mi Lucetam, i to bez gadania...

Warto byłoby teraz nakręcić jakiś odcinek "dlaczego ja?!"

Ja też mam schizo i miałem jako taki krytycyzm. Lekarz z kliniki mi nie gadał, kiedy do niego przyszedłem, że sobie coś zmyślam itd. Ostawiłem leki, po miesiącu miałem już nawrót urojenia prześladowcze itd.(wiedziałem, że jest coś nie tak) ale do psychiatry przyszedłem SAM dopiero po pół roku, kiedy zacząłem widzieć demony na suficie. Wg. kryteriów diagnostycznych. W schizie paranoidalnej takie zab. nie występują lub w minimalnym nasileniu.

Pierdu pierdu dotyczyło tamtego stwierdzenia, które jest w ogóle błędne. Nie mówię, że ona ma schizofrenię, ale błędne jest twierdzenie, że schizofrenik nigdy nie jest świadomy, że coś jest z nim nie tak. Brak krytycyzmu jest głównie u tych z burzliwym przebiegiem choroby.

Pierdu pierdu i tyle powiem. Jeśli chcesz wiedzieć wiecej, to mogę zalorzyć nowy temat.

Takie "głupie" pytania służą głównie do wykrywania osób zaburzonych/chorych psychicznie.

Jak więc odróżnia się schizofrenika od schizoafekta? W schizofrenii również często występuje depresja i to nawet ciężka. Mam "czyste" F25 bez dodatkowej cyfry

Ale ja ciągle powtarzam - nigdy nie miałem manii, a depresję tylko raz i brałem tylko raz w życiu antydepresant przez miesiąc. Później były same omamy, urojenia schizofreniczne i objawy negatywne, więc nie rozumiem jaki to ma być problem diagnostyczny oprócz tego, leki na mnie słabo działają a przecież F25 niby łatwo się leczy i ma się długie remisje.

I to właśnie zapalenie płuc będzie gorsze, bo może rozwinąć się szereg powikłań. A porównywanie nerwicy do schizofrenii jest śmieszne. Oczywiste jest, że to schizofrenia zawsze będzie gorsza od nerwicy. Nie bez powodu schizofrenia jest na 4 czy której pozycji chorób powodujących inwalidztwo, zaraz po otępieniach.

Tzn?

Bździny. To przez objawy się rozróżnia psychozę od nerwicy. To co podałeś to ŻADEN objaw psychozy.

Mój lekarz nic nie mówił o zab. afektywnych. Nigdy nie miałem manii, a jednorazowa depresja i lekka raczej nie jest podstawą do postawienia tej diagnozy, bo przecież w każdej psychozie może ona wystąpić.zzi Lekarz powiedział, że to lżejsza schizofrenia, i mam większe szanse na powrót do zdrowia i społeczeństwa niz prawdziwy paranoidalny.

Co będzie ze mną, gdy już żaden lek nie będzie na mnie działał? Mam diagnozę F25. Mój nowy psychiatra mówi(zasugerował się zaświadczeniem), że to jest schizofrenia, ale taka lżejsza Dzięki tej niby lepszej diagnozie, nie należy mi się refundacja na nowoczesne leki - i tak były do niczego. Obecnie biorę Trilafon w prawie max dawce i czułem się na nim świetnie, ale przestaje niestety działać - wszystko wraca.

Miałem podobnie z kolegą. Pewnie sobie o tobie przypomni, gdy związek się rozpadnie, jednak czy warto później takie coś bawić? Ja już w takie coś nie mam zamiaru.