Skocz do zawartości
Nerwica.com

Smutny_clown

Użytkownik
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Smutny_clown

  1. slow motion, na dłuższą metę się nie da... Daje rady juz tyle lat, ale czuję, że jestem już na wykończeniu. Długo tak już nie pociągnę. Kurcze musi się coś w końcu zmienić... A może i wcale nie musi?

  2. Aria, nie martw się, ja mam tak samo. Dwójka moich jedynych przyjaciół, oni są parą. Zazdroszczę im, za każdym razem jak ich widzę... Ale co zrobić tak już chyba musi być.

     

    Ale wiesz co? Kto wie co nam jeszcze los przyniesie? A nóż widelec łyżka coś pozytywnego i wtedy nie będziemy wiedzieć co z tym fantem zrobić...

  3. slow motion, widzisz fajnie, że masz już takie marzenia, z tą rodziną i w ogóle. U mnie najgorsze to jest to, że ja sam nie wiem czego do końca chcę. Czy chcę być wiecznym kawalerem, czy chcę osobę, która będzie chciała ze mną stworzyć rodzinę, czy osobę niedojrzałą, czy... No itd. itp. Nie wiem i to jest najgorsze, ale myślę, że jak już znajdę to będę wiedział... Gorzej tylko z tym znalezieniem.

     

    Mój jedyny problem to chyba tylko to, że cały czas patrzę w przeszłość. Niedawno zrobiłem sobie taki test w internecie i zszokowało mnie to jak idealnie trafił w to jakim jestem. Cytat z wyniku: "Tragiczny, smutny, artystyczny, wrażliwy. Skupiony na nieobecnym kochanku lub utracie przyjaciela. " i jeszcze "Indywidualista przez całe życie intensywnie przeżywa poczucie straty.Uważa, że w przeszłości popełnił błąd, który przekreślił jego szanse na szczęśliwe życie."

     

    Kurcze, ale to prawdziwe się okazało, strasznie prawdziwe.

     

    Póki nie zacznę patrzeć w przyszłość to nic się w moim życiu nie zmieni. Łatwiej napisać niż zrobić...

  4. slow motion, hmmm gdzieś jest na pewno. Kwestia teraz tylko czy kiedykolwiek je odnajdę.

     

    A tak jeszcze co do zaufania, ja np. boję się ludziom zaufać, ale to wszystko przez doświadczenia z przeszłości, zbyt wiele razy się na ludziach zawiodłem i teraz trudno jest zaufać komukolwiek, nawet jeżeli wiem, że są to w porządku ludzie.

  5. Ej czyli ze mną jest coś nie tak, ja się nigdzie nie czuję dobrze. I jeszcze wkręcam sobie, że nie ma takiego miejsca, gdzie poczułbym się na prawdę bezpiecznie i dobrze.

     

    Może ja też mam wygórowane wymagania... Zbyt mocno obchodzi mnie co inni pomyślą... A może to ta cholerna pułapka przeszłości, w której tkwię juz czas jakiś...

  6. Hmmm ciekawe co jest gorsze, ja tam niby mam paru znajomych, można czasami wyjść na piwo, ale i tak czuję się samotnie. Potem wracam do domu i znowu jest to samo. Straszne...

  7. Kiya, w sumie teraz jest pierwsza moja nocka w Darkach, ale jestem w stanie wyobrazić co by było jakby tego tematu nie było...

     

    Kurcze ale mam zimno w chałupie, okna nieszczelne brrrr... Gdzieś przeczytałem, chyba na demotywatorach dzisiaj, że jest tak zimno, że przydałoby się drugie 36,6 do ogrzania... Taaaaa... Ale nie będę się tutaj dzisiaj zbyt mocno użalał...

  8. self_therapy, tyle czasu juz minęło, tyle lat, a ja dalej jestem sam... Po takim czasie człowiek zaczyna poważnie wątpić w to, że jeszcze kogoś spotka na swojej drodze.

     

    Wiesz ja jestem przekonany o tym, że gdzieś tak gdzieś są osoby, które chciałyby ze mną stworzyć związek, ja naprawdę chcę być z kimś.

     

    Teraz na pewno część osób powie, że samo chcieć nie wystarcza. Tak, wiem, słyszałem już to i żeby nie było zacząłem delikatnie nad sobą pracować. Wychodzę gdzieś czasami z ludźmi, coś robimy wspólnie. I robię to wszystko pomimo lęku przed każdym wyjściem i wymyślania wymówek żeby tylko nie iść.

     

    Ale jakoś wszędzie pustka, nic... Nie wiem, może jednak i tak robię coś źle, że cały czas jestem sam...

  9. Samotność mnie dobija... Ej do mnie nawet nie dzwonią, kiedy czegoś chcą... Jestem sam w tym okropnym i szarym mieście. Usycham tu powolutku...

    Jak to jest mieć kogoś? Jak to jest mieć kogoś kogo można przytulić, pocałować, powiedzieć, że jest źle, ale dzięki tej osobie jest już lepiej? Jak to jest? Powiedzcie bo ja nie wiem, nigdy nie wiedziałem i pewnie juz nigdy wiedzieć nie będę...

×