Skocz do zawartości
Nerwica.com

Smutny_clown

Użytkownik
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Smutny_clown

  1. luk_dig, nie nazwałbym tego filmu przeciętnym. Rola Kota to przecież jego życiówka, w dobie dzisiejszych "świetnych" polskich filmów nie wiem czy będzie mu dane jeszcze raz powtórzyć to osiągnięcie. Kot odrobił swoją pracę domową, widać, że zrobił ogromny research o Ryśku. Te ruchy, zachowanie no i genialna charakteryzacja. No i chwała Bogu, że nie próbowali nagrywać nowych wersji piosenek Dżemu w wykonaniu Kota bo to już by było przegięcie :P

     

    Fraszyńska też zagrała na poziomie, odstawała trochę od Kota, ale kurcze wszyscy aktorzy w tym filmie w mniejszym lub większym stopniu odstawali od niego.

     

    Gość, który zagrał Indianera rzeczywiście jest do bani, ale według mnie jest to jedyny rzeczywiście rażąca "pomyłka" tego filmu.

     

    Ciężko jest zrobić film o kimś takim, ale myślę, że twórcy wyszli z tego obronna ręką.

  2. A ja właśnie też niedawno byłem w kinie na "Jesteś Bogiem" i mi się ten film kompletnie nie podobał. Nie wiem czy dobrym pomysłem było obsadzenie w trzech głównych rolach naturszczyków. Jeszcze Kowalczyk jako Magik ujdzie, ale reszta już niekoniecznie. No i ta historia miejscami strasznie naciągana, już jak ta żona go przyłapuje na tych kamerach ochrony... No dajcie spokój :?

     

    Za to technicznie ten film bardzo mi się podobał, szczególnie scena otwierająca, bardzo dobre światło i montaż tego wszystkiego. Muzyka jak najbardziej na plus, przypomniały mi się stare, dobre czasy jak się kiedyś pożyczało kasety Paktofoniki echhh :)

     

    Leszek Dawid jest dopiero raczkującym reżyserem. Poprzedni film Ki był dobry jeżeli chodzi o historię, ale bardzo słaby technicznie(szczególnie błędy montażowe i ujęcia kamery), natomiast Jesteś Bogiem było dobre technicznie, ale historia siadła na całej linii. To nie jest dobry materiał na film, żeby to nie chodziło o Magika, to ta historia w ogóle by się nie sprzedała.

     

    Edit

     

    Jeszcze zapomniałem dodać, że można ten film porównać do Skazanego na bluesa, też o znanym muzyku, który skończył tragicznie, ale tysiąc razy lepiej opowiedziana historia, Kot wymiata :)

  3. Powiedzcie mi jak to jest, że wszyscy dookoła mnie są tacy szczęśliwi? Mają takie same obowiązki jak ja, mieszkamy w tym samym depresyjnym mieście, a jednak oni są jakoś bardziej optymistycznie do wszystkiego nastawieni... Jak się pytam? Dlaczego ja tak nie potrafię? Kiedy straciłem tę umiejętność? Czy kiedykolwiek odzyskam to? Straszny strach mnie na razie ogarnia...

  4. slow motion, z jednym się zgodzę, Ted to super film. Idealny na poprawę humoru. O piosence o piorunach nie będę tutaj pisał :P

     

    Ale Lęk wysokości bardzo mi się podobał, powoli odzyskuje wiarę w polskie kino. Dorociński i Stroiński stworzyli tak genialny duet, szczególnie Stroiński! I jeszcze ta końcówka, jak on wchodzi na ten szczyt i to "Nie bać się". Długo nie mogłem dojść do siebie po tym filmie, takie zrobił na mnie wrażenie.

     

    Dzisiaj obejrzałem sobie Mroczne cienie i muszę z przykrością stwierdzić, że Burton nie jest ostatnio w formie...

×