Skocz do zawartości
Nerwica.com

Smutny_clown

Użytkownik
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Smutny_clown

  1. Poinformowany, nikt nie każe Ci być na tym forum, udzielać się na tym forum. Po kiego grzyba cały czas tu jesteś skoro nikt i nic Ci tu nie pasuje?

     

    A ten koleś co napisał wyżej ode mnie, alksjzka, to taki nasz stały bywalec i bardzo łatwo go rozpoznać pomimo różnych nicków...

  2. Poinformowany, coś się tak uczepił Candy? Przepraszam, ale muszę w końcu napisać coś o tym co się tu od jakiegoś czasu dzieje. Gościu po pierwsze nigdy, nigdzie nie było napisanie, że jest to jakieś profesjonalne forum psychologiczne, gdzie siedzą sami specjaliści z dyplomami itd.

     

    Po drugie to forum od ludzi z problemami dla ludzi z problemami. Tu się wspieramy, gadamy itd. Jeżeli szukasz prawdziwych psychologów to nie tutaj.

     

    Po trzecie jeżeli chodzi o tego psychologa, który nad nami czuwa chodziło tu zapewne o abc zdrowie tak?

     

    Po czwarte przepraszam moderacje za offtopa, ale czytam to już od wczoraj i w końcu zdecydowałem się napisać...

  3. Zarówno pierwszą część Niezniszczalnych jak i drugą część, należy traktować z lekkim, no może nawet nie z lekkim, przymrużeniem oka. To są typowe filmy, które nie wymagają od widza myślenia, jakiejś dogłębnej analizy. Te filmy to kwintesencja kina akcji rodem z Hollywood. Szklana pułapka, Rambo itp. Nie dziwmy się, że film jest prowadzony sztampowo, nie porywa, ani nie ma jakiegoś nie wiadomo jak wymyślnego zakończenia, bo nie był z takim zamysłem tworzony. To nie było tak, że Sylwek Stallone chciał, żeby jego film to było jakieś arcydzieło nie wiadomo jakie, tu chodziło o czystą rozrywkę. Masz już dość oglądania ciężkich, psychologicznych polskich filmów? Oferujemy Ci bezstresowych Niezniszczalnych. I uwierzcie mi czasami i takie filmy trzeba oglądać żeby nie zwariować.

     

    Ostatnio byłem w kinie na Zakochanych w Rzymie. Woody Allen w trochę gorszej formie niż w O północy w Paryżu(polecam!!!!!). Na plus muzyka, Alec Baldwin i Roberto Benigni. Woody w końcu od czasu Scoop w 2006 roku zagrał w swoim filmie i wygląda to tak jakby sam dla siebie napisał najlepsze kwestie. Fanom Woodego polecam, reszcie polecam O północy w Paryżu.

  4. Nie macie takiego wrażenia, że to miasto wysysa z ludzi wszystko? Energię, szczęście itp. Ja tam tylko studiuje i teoretycznie student powinien cieszyć się życiem póki może, robić różne głupie rzeczy itd. Wszystko dla tzw. funu. Nie wiem, to ze mną jest coś nie tak... Teraz wróciłem do domu na wakacje, ale tutaj wcale nie jest lepiej... Łódź... Oglądaliście "Aj lawiu"? To wiecie o co mi chodzi...

  5. jasaw, u mnie też tak jest. Uwielbiam jak film ma jakieś przesłanie, konkretny temat, kiedy twórcy rzeczywiście chcą nam coś przekazać, coś wartościowego.

     

    Ale ostatnio zauważyłem, obserwując siebie i słuchając innych, że to wszystko zależy od dnia, od nastroju itp. Jednego dnia chcemy obejrzeć jakiś ciężki film, głęboki, z przesłaniem(tak jak wyżej pisałem "Lęk wysokości" polecam!), a drugiego dnia chcemy się zrelaksować przy jakimś lekkim filmie typu właśnie Sherlock Holmes, Piraci z Karaibów, O północy w Paryżu itp.

  6. jasaw, czy kwestia wieku? Z pewnością nie... Kwestia gustu? Możliwe.

     

    Spotkałem się z wieloma opiniami na temat tego filmu. Ile ludzi, tyle opinii. Mi osobiście podobał się ten Sherlock Holmes, lubie Roberta Jr, lubie Jude'a Law. Soundtrack z tego filmu jest jednym z moich ulubionych. Ja po prostu lubię takie postaci. Sherlock Holmes, Jack Sparrow itp. Może to dlatego, że sam chciałbym być kimś takim. Mi się ten film podobał i oczywiście jest to moje osobiste zdanie.

  7. Dzisiaj byłem w kinie na filmie pod tytułem Lęk wysokości.

     

    Film mnie bardzo dotknął. Był niesamowity, genialny. Ciężki, bardzo ciężki, ale genialny. Duet Dorociński-Stroiński jest wybitny, to są genialni aktorzy. Stroiński to klasa sama w sobie, a cieszę się, że kariera Dorocińskiego idzie w jak najbardziej dobrym kierunku. Aktor, który kiedyś kiedyś był "młodym wilkiem" w Kilerów dwóch, teraz jest jednym z lepszych polskich aktorów, a wcale nie mamy ich za wiele niestety.

     

    Jeżeli ktoś jeszcze nie widział tego filmu, to krótko opowiem, oczywiście bez żadnych spoilerów, także spokojnie. Jest to historia syna, który jest reporterem w tv oraz ojca chorego psychicznie. Syn stara się mu pomóc, ale sam nie wie do końca jak. Lęk wysokości można tu interpretować na wiele sposób. Wg mnie jest to strach syna przed dorosłym życiem.

     

    Polecam ten film!

  8. Hmmm dużo by było pisania...

     

    Ostatnio przypomniałem sobie Amadeusza, genialny film, przyjemnie było go obejrzeć po tylu latach...

     

    Oczywiście wszystkie filmy Quentina, no może oprócz Jackie Brown, jakoś mi nie podszedł ten film, nie wiem czemu.

     

    Ostatnio również zakochałem się w O północy w Paryżu. Jejku jaki ten film jest lekki, jaki przyjemny i ta muzyka :105: Temat banalny, ale przedstawiony w cudowny sposób.

     

    Kolejny to Incepcja. To jest dopiero film. Bardzo ciekawa i oryginalna historia. No i Hans Zimmer jako kompozytor. Czego chcieć więcej?

     

    Oczywiście wszystkie klasyki typu Ojciec chrzestny, Forrest Gump, Milczenie owiec, Lista Schindlera również obejrzane i godne polecenia.

     

    Dobra koniec, kurcze ja na temat filmów mógłbym gadać i gadać. Jeszcze więcej tego obejrzałem, ale nie będę się na razie rozpisywał. Jak ktoś chce pogadać na ten temat chętnie zapraszam :smile:

  9. Apofis, pewnie, że nie ogarniają. Ja znam wiele takich osób, oni nie przejmują się zbyt wiele. Żyją sobie z dnia na dzień, cieszą się z tego co robią. A my za dużo rozmyślamy na różne tematy.

     

    Wielka Księga Samotności? Ja jestem za...

  10. arhol, ja mam to samo, nie mam pojęcia co by się musiało zdarzyć w moim życiu żebym przeszedł tak dużą przemianę. Pozbycie się lenistwa, podwyższenie samooceny, nabranie większej pewności siebie. Ale skoro nie ma motywacji do zmiany to nie wiem sam...

     

    Trochę niedobrze bo ja traktuję posiadanie partnerki jako lek na całe zło. Pare osób tu mi pisało kiedyś kiedyś, że to niewiele mi pomoże. Ale ja jakieś mam takie durne myślenie, że całkiem możliwe, że jak kogoś poznam to ta osoba zmotywuje mnie do działania, pomoże mi itd. Zapewne jest to błędne myślenie.

     

    Ale znając mnie i moje wciąż patrzenie w przeszłość to raczej nigdy nic z tego nie wyjdzie.

  11. Czy myślicie, że do samotności można się przyzwyczaić do takiego stopnia, że później ciężko jest stworzyć i utrzymać związek? Strach przed związkiem itd. I w sumie wychodzi na to, że później okazuje się, że jednak tęsknimy do tej samotności.

  12. Ale wiecie jak ciężko jest w takim świecie, w takim społeczeństwie być indywidualistą? Ja dopiero na studiach zacząłem jakoś nad tym pracować i powoli, powoli oswajam się z tym wszystkim. Staram się jak mogę nie myśleć co inni o mnie myślą. Ależ to ciężkie jest, ale może kiedyś odniosę w tym sukces.

  13. Apofis, ja dokładnie znam to o czym mówisz. Jestem na uczelni, gadam, jestem wśród ludzi itd. A później wracam do mieszkania i koniec, pustka, nie ma do kogo gęby otworzyć, do kogo wysłać smsa, zadzwonić. Zimno i pustka.

  14. I to mi się podoba! Sam byłem w takiej samej sytuacji dwa lata temu dokładnie. Ja byłem na prawie. W mojej rodzinie medycyna i prawo to jedyne kierunki to na które powinienem iść i w ogóle tylko po tych kierunkach jest praca. A ja dwa lata temu stwierdziłem, że prawo mi kompletnie nie odpowiada, będę się męczył w tym zawodzie przez najbliższe nie wiem 30 - 40 lat. O nie! Postawiłem się wszystkim i rzuciłem to w cholerę. Wybrałem inny kierunek studiów i teraz jest mi z tym w miarę dobrze. Wyjechałem daleko od rodziny i mam spokój.

     

    Teraz dążę powoli do realizacji swojego największego marzenia, czyli dostania się do pewnej artystycznej szkoły. To jest postanowienie i do tego będę dążył.

     

    Więc jeżeli Ciebie kusi na tą ekonomię, to idź na tą ekonomię! Znajdź sobie pracę i żyj. A przede wszystkim nie przejmuj się rodziną. Ktoś mi kiedyś powiedział, że oni kiedyś odejdą wszyscy a Ty zostaniesz sam za jakieś no nie wiem 20 - 30 lat. Jako ktoś kim nie chcesz być. Więc idź na ekonomię!!

     

    Mi zawsze imponowały osoby, które rzuciły studia jakieś tam super ekstra, a zaczęły studiować to co naprawdę chciały.

     

    Także życzę powodzenia!

  15. To miasto jest jak rak, który zżera mnie codziennie po trochu. Te budynki, ludzie, ogólna atmosfera tu panująca. Gdzie mi przyszło studiować? Nienawidzę tego miasta. Ono mnie zabija. Powoli, ale skutecznie. Szare, brudne, okropne...

  16. slow motion, ja w sumie nigdy nie brałem pod uwagę portali randkowych, może jestem trochę staromodny jeżeli chodzi o takie kwestie.

     

    Kto wie co nas jeszcze spotka w przyszłości. Ja póki co nie mogę się uwolnić od przeszłości i to bardzo utrudnia mi działanie w sferach towarzyskich.

     

    Na pewno widzieliście Dzień Świra i tam co jakiś czas główny bohater powtarza, że gdyby spotkał jeszcze swoją starą miłość wszystko by mógł zacząć od nowa, wszystko by się udało. Ja mam właśnie coś takiego, pułapka przeszłości. Ciężko będzie z niej wyjść.

  17. slow motion, myślałem, ale nie będę z nich korzystał. To nie dla mnie takie coś... Nie ufam takim rzeczom.

     

    nextMatii, jakie mam nastawienie do ludzi? Nie ufam im. Tyle razy już się przejechałem na ludziach, że teraz trudno mi jest zaufać komukolwiek. Chociaż chciałbym znaleźć jakiś prawdziwych przyjaciół, jednego, dwóch...

  18. nextMatii, wiem o tym i powiem Ci szczerze, że nawet i chęci są na zmiany. Tylko co z tego jeżeli i tak się nic nie zmienia. Zacząłem bardziej wychodzić do ludzi, ale to i tak nic nie pomaga...

×