Skocz do zawartości
Nerwica.com

gwiazdka0911

Użytkownik
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gwiazdka0911

  1. Pojde na terapie, obiecuje pojde... musze sie w koncu zebrac bo ja chyba sama w sobie umre... czasem to zycie nie ma dla mnie sensu.... podziwiam ludzi z tak wielkim doswiadczeniem nerwicowym.... -- 06 sty 2012, 22:51 -- ale i tak 'wkreca' mi sie ze to nie jest nerwica tylko jakiś rak czy guz...... po prostu nie moge uwierzyc w to ze tyle czasu dobrze sie czulam a od poniedzialku 'cos' dzieje mi sie w glowie... nie ciagle ale co jakis czas - sciski, ciagniecie itp... jutro moj maz ma urodziny, maja przyjechac znajomi na sama mysl panikuje... panikuje tez czy w kolejnym dniu nie umre, nie peknie mi guz czy tetniak czy dozyje do nastepnych swiat.... wariuje.... w następnym tygodniu szukam specjalisty ide prywatnie....
  2. Witam, Dopiero dzisiaj wrocilismy z urlopu, muszę Wam wszystko po kolei opisać... a więc mimo że tak się źle czulam przed samym wyjazdem i sie balam jazdy 12 godzin pociagiem - bylo idealnie.... doslownie idealnie zero ataków, zero jakiś nerów, PRAWIE zapomnialam ze 'byc moze' cierpie na nerwice.... od poniedzialku jak bylismy już w Krakowie do soboty bylo wrecz IDEALNIE - no moze z jakimiś tam przerwami na zakrecenie sie w glowie i panika przed pojsciem spac cieszylam sie, ze nie potrzebnie sie martwilam calym wyjazdem ze wszystko bedzie idealnie i bezproblemowo spedze swoj wyjazd... do czasu....w sylwestra dalam czadu - wypilam sobie i swietnie sie czulam w niedziele musielismy dosyc wczesnie wstac zeby jechac do drugiej rodziny, wiec jak wstalam bylam jeszcze 'troche' pijana, poszlam sie wykapac i nie potrzebnie z wilgotnymi jeszcze wlosami poszlam na dwor no i w drodze do rodziny zaczla bolec mnie glowa, dojechalismy do kuzynki wypilam z 2 lyki piwa, a bylam i tak juz taka zmeczona i zrabana, kuzynka dala mi paracetamol posiedzialam troche z rodzina i poszlam spac a w nocy............................................ bol glowy przeszedl ale czulam sie tak jakbym miala zaraz umrzec - doslownie uczucie krecenia, wkuwania, sciskania ciagniecia w glowie do tego, czulam sie slaba i drzenie rak i nog, mrowki..... lezalam zastanawiajac sie czy czasem nie obudzic kuzyna i jechac na pogotowie, nie wiem czy to przez ten paracetamol, bo moj maz nie moze go zazywac bo leci mu po nim krew z nosa i kreci mu sie w glowie... jakos zasnelam , pozniej sie obudzilam i czulam sie dziwnie, a na druga noc zasnelam spokojnie a rano jak wstalam myslalam ze cos mi peknie w glowie i to nie jest tak ze mnie ta glowa boli bo mnie nie boli glowa, tylko rwie, sciska, ciagnie i jestem nie do zycia.... dzien przed wyjazdem do domu krecilam sie i budzilam co chwile, tez czujac dziwne uczucie w glowie... nie wiem czy to bylo z tego ze balam sie wyjazdu powrotnego, no i nadszedl wyjazd i tak samo jak i w drodze na wycieczke bylo super... tyle ze czasem mialam takie uczucie ciezkosci w glowie... ale na szczescie mimo nocnej jazdy pociagiem przespalam sie kilka godzinek a jak przyjechalam do domu podzielilam sie wrazeniami z rodzicami i teraz czuje sie ciezko.... czasem doslownie tak jakby mi mrowki przechodzily po karku, i mam takie uczucie ciagniecia z tylu glowy i takie dziwnie mi jest, ja nie wiem czy to juz ta nerwica czy co... bo az nie chce mi sie wierzyc ze tu sie dobrze czulam a raptem zle sie zaczelam czuc i to tylko ataki w mojej glowie... nie wiem czy to jest spowodowane tym ze prawie przez caly ten tydzien pilam, czy po prostu dzieje sie cos nie dobrego... zadnych wymiotow przy tym nie mam nic........ pomocy bo dzisiaj chyba umre......
  3. Wczorajsza wigilia jakos poszla, jazda tak samo chociaz jadac do tesciow mialam wrazenie ze zaraz przypierdziele w jakas barierke i bedzie nie szczescie, ale jak sobie myslalam ze to sie dzieje tylko w mojej psychice i jakos mijalo, droga powrotna wygladala duzo lepiej i staralam sie nie myslec o tym tylko zagadywalam meza :) pozniej na pasterce stojac przed kosciolem myslalam ze zemdleje doslownie nogi mi drżały, ale nie bylo mi jakos slabo wrecz odwrotnie mimo chlodu i delikatnego wiaterku bylo mi goraco, juz myslalam zeby isc do domu bo nie wystoje ale zlapalam siostre pod reke i wytrzymalam do konca mszy, a dzisiaj taka panika ze szok, to znaczy staram sie tego zbytnio nie okazywac bo to znowu dzieje sie w mojej glowie strasz przed 12sto godzinna jazda pociagiem... a jak cos sie stanie.... postaram sie zajac ksiazka, telefonem wszystkim zeby tylko nie myslec o moim strachu... moze jakos sobie poradze, a propo nerwicy mam tez takie pytanie bo mialam wczesniej o tym napisac ale zapomnialam, co jakis czas wyskakuja mi takie plamy na ciele no konkretnie na rekach i nogach bylam z tym u lekarza pierwszego kontaktu i opisal to tak "cholera wie co to jest bo ani luszczyca ani liszaj.." dal mi masc ' LORINDEN A ' a moj znajomy niby ma takie plamy od nerwicy i jestem ciekawa czy faktycznie takie cos moze byc.... Kochani nerwicowcy nie mam pojecia czy bede miala czas w Krakowie wejsc na komputer i odezwac sie, jak tylko bedzie taka mozliwosc to sie odezwe, a jak nie bedzie mozliwosci to odezwe sie dopiero za jakies 1,5 tygodnia, trzymajcie za mnie kciuki mam nadzieje ze nic mi sie nie stanie i dozyje chocby do nowego roku . buuuuziaki dla Was wszystkich
  4. [bjasaw][/b] powiem Ci tak ze daje rady za kierownica, bo maz prosi mnie zebym przyjechala po niego do pracy to zawsze sobie mysle ze co ma byc to bedzie, dzisiaj tez mnie czeka podroz do tesciow ale na szczescie mieszkaja odemnie tylko 20 km no i jedzie ze mna maz takze w jakims tam stopniu czuje sie bezpieczna ale z drugiej strony mysli ze jesli spowoduje wypadek to jemu cos moze sie stac... ja nie mialam tej obreczy dopiero od dwoch tygodni w sumie bo wczesniej mialam zawroty glowy, pozniej ustalo < a poza tym od 6 miesiecy nie pale, a tydzien temu zapalilam sobie papierosa i machnelam kilka buszkow> no i od tego poeniedzialku czuje sie fatalniechoc i tak jest lepiej a od 2 dnii mam wlasnie wrazenie obreczy na glowie, przytykajacych sie uszu i mrowienia w glowie a jak spie to az na spiaco o tym mysle i tak mi sie dzieje... Sid92 wyobraz sobie ze mam podobnie, tak samo boje sie zasnac, i przesiaduje na komputerze, jak tylko bierze mnie cos albo cos boli to czytam o tym w necie i przypisuje sobie rozne choroby, o tym guzie w glowie tez myslalam ze to mam bo tak jak pisalam wyzej ostatnio w glowie mi sie cos dzieje dziwnego... tak poza tym mimo wszystko zycze wam bez atakowych swiat, mniej nerwow, wiecej usmiechu i spelnienia marzen :)
  5. szybki_g mialam dokladnie to samo, takie bezdechy najczesciej zdazaly mi sie pod wieczor, albo jak juz przysypialam, bardzo sie balam ze to prowadzi do jakiegos zawalu, ale ostatnim razem jak to mialam pomyslalam sobie ku*wa co ma byc to bedzie ! teraz panikuje jak mam kierowac w nocy jak juz jest tak ciemno, jest mi wtedy bardzo goraco i strasznie boje sie ze bede miala wypadek bo oslepiaja mnie samochody ;/ a jutro mamy jechac na wigilie do tesciow i to wieczorem moj maz nie ma prawa jazdy i nie mam wyboru a dzisiejszy moj dzien wygladal tak ze do poludnia bylam nie swiadoma siebie... pozniej zabralam sie za przygotowania do wigili, teraz dopiero skaczylam piec ciasta, no i siedze przed komputerem i czuje obrecz w ogol glowy, tak jak pisalas jakubkowa mrowienie i doslownie sciski, i obrecz takie promieniowanie i mysl ze cos mam w glowie ;/
  6. jakubkowa Ty jestes jak psycholog, ponagasz zrozumiec wiele rzeczy, bardzo sie ciesze ze weszlam na te forum, bo gdyby nie Ty i inni nerwicowce juz pewnie dawno bym zwariowala... Przezylas bardzo duzo atakow i dzielisz sie z nami, na prawde Ci dziekuje, bo dzieki Tobie jeszcze jakos zyje :) tak jak pisalas ze lekarz pierwszego kontaktu splawia - masz swieta racje nie wiem czemu lekarze nas czasami nie rozumieja.,... zamiast pomoc, znalesc prawdziwa przyczyne zlego samopoczucia oni robia wszystko zeby jak najszybciej pozbyc sie 'problemu' i to ma byc lekarz??? tak samo jak bylam 4 razy na pogotowiu i co?? zamiast zrobic wszystkie badania to wysylali mnie do domu mowiac ze przejdzie...dopiero jak od rozinnego wyprosilam skierowanie na hospitalizacje do szpitala to zrobiono mi takie badania jak chcialam.... wiecie co ja sie jakos z tych swiat nie ciesze.. jakos ich nie czuje tyle ze wielkie sprzatanie i przygotowanie, a w sklepach.... totalna masakra i niby jest kryzys...
  7. A ja nie wiem boje brać sie tych lekow uspakajajacych ;/
  8. Posiadam leki uspakajające ziołowe, czytając BELLERGOT czytajac ulotke doczytalam sie ze sa lekiem uspakajajacym dzialajacym nasennie boje sie go brac w dzien bo boje sie ze bede zasypiala.... ja nie mogę uwierzyć ze to nerwica.... obudzilam sie z uczuciem 'dziwnosci w glowie' tzn mam takie uczucie nie swiadomosci, i ze zaraz umre... ze cos mi jest powaznego nawet przez cala noc o tym mysle śpiąc tak czujnie ze dzieje mi sie w glowie cos i przytykające się uszy, maz wstawal do pracy wstalam z nim i jak stalam to mialam wrazenie ze zaraz padne na ziemie, zreszta mam tez uczucie mrowienia w nogach i tak jakby mi drzaly rece... do tego zamiast normalnego stolca mam jakby biegunkowe.... ja nie wiem czy to ta nerwica po prostu cytając wasze posty nie zauważyłam żeby ktoś mial tak samo jak ja... moze ja mam guza albo nie wiadomo co jeszcze.... wyszukuje na necie przyczyny i juz nie wiem co mam robic a moze to jest zwiazane z wyjazdem? bo praktycznie ciagle mysle o tym ze nie wytrzymam 12 godzin jazdy w pociagu, ze bede miala jakis atak paniki, i cos mi sie stanie akurat jak bedziemy gdzies w polach ze sie tam udusze ze nikt mi nie pomoze.... nie wiem czy teraz zasne, czy to jest normalne ze ide spac o 2 a teraz juz nie spie?
  9. Thazek ja mam dokladnie tak samo.... kiedys wydawalo mi sie ze mam cos w brzuchu jakiegos guza a nawet juz sobie myslalam ze mam raka jelita... mialam usg, rtg gastroskopie - wszystko idealne... i zaczelam sobie wmawiac ze wlasnie sobie wmawiam ale do dzisiaj pozostal czasem bol zoladka a czasem nawet problemy z wyproznianiem ;/
  10. jakubkowa wiem ze chcesz mi to wszystko przetlumaczyc na dobre, ja wolalabym miec ta nerwice niz inna chorobe... ja na poczatku ciagle sobie mowilam ze to nerwica ale od poniedzialku czuje sie inaczej, gorzej.... i nerwica tez ma tak ze jest sie takim zdezorientowanym?? ja nawet samochodu nie moge normalnie prowadzic.... ddd to samo ja NIBY mam jelito drazliwe... leki ziolowe i brzuch przestal bolec ale dalej mam objawy takie ze nie chce mi sie zyc... na pewno bede panikowala w tym pociagu... juz to widze...
  11. Ja chyba zrobie sobie badania na głowe, bo jest tragicznie... nie wiem jak ja przeżyje ten wyjazd.... drzenie, dretwienie rak, dretwienie wargi dolnej, kłucie w sercu, ściski w głowie i dezorientacja... jestem w ogole 'nie kumata' mowi sie do mnie jak do sciany, nie mowie nic o prowadzeniu samochodu, nie wiem czy ja sobie to wmawiam czy jak ale w czasie jazdy dretwiala mi reka i maialm wrazenie ze zaraz spowoduje wypadek albo ze zemdleje za kierownica.. teraz czuje mrowienie w glowie i dretwieje mi warga dolna i jestem dziwna... ja juz robilam badania podstawowe, a rok rok temu usg brzucha, rtg brzucha, gastroskopie, usg nerek... pozostalo mi chyba zrobic przeswietlenie glowy bo ja juz nie wiem w czym tkwi przyczyna..................
  12. jakubkowa a jakie ty badania robilas?? napisalam swoj post wyzej ale nikt mi na nigo nie odpowiedzial;/
  13. [bchocovanilla][/b] ja mam dokladnie tak samo!! w pewnych momentach mam tak ze mysle ze zaraz peknie mi jakis tentniak albo wlasnie tak jak piszesz ze mam guza mózgu... a takie obawy zaczely sie u mnie jak moj dziadek zmarl bo mial guza na potylicy... ale wydaje mi sie ze to wlasnie wszystko spowodowane jest nerwica... Jakubkowa doskonale wiem o tym ze jakbym poszla na terapie to byloby duzo lepiej, raz dlatego ze moglabym w koncu sie komus wygadac, bo niestety nie wszyscy rozumieja "nerwicowcow", no jedynie dzieki temu forum jakos sie uspokoiłam, bo wczesniej wmawialam sobie ze jestem na cos powaznie chora, no w sumie to moze tak byc ale wszystkie moje objawy wskazuja na nerwice, dlatego tez moje zle samopoczucie tlumacze sobie ze mam nerwice i nie tylko ja to przezywam, ale ja chyba potrzebuje czasu zeby sie zebrac i isc bo dla mnie takie otwarcie sie i to do obcego jest bardzo trudne... jedyna moja taka prawdziwa "przyjaciolka" jest moj maz, ale i on czasami nie rozumie roznych rzeczy.... Piszesz ze nie mamy duzo wiedzy, tzn ja sobie wzielam to do siebie bo faktycznie nie mam duzej wiedzy na temat nerwicy, mimo ze wchodze na jakies strony w internecie ale tam nie pisze tak doladne ataki jakie nam sie dzieja, dlatego tez napisalam na tym forum bo chcialam sie dowiedziec jak to wyglada i jak przechodza to inni ludzie... a mam jeszcze takie pytanie czy Ty dzieki tej terapii lepiej sie czujesz? nie masz atakow?? jasaw wlasnie ktos mi powiedzial, ze jak nie bede myslala o tym co sie dzieje teraz to bedzie lepiej, i na poczatku to dzialalo dopuki nie dowiedzialam sie ze mam za niski potas wtedy zaczelam sie cholernie zle czuc i nawet myslenie o innych rzeczach nic nie pomagalo... ja robilam tak ze jak np czulam ze zaraz mi peknie glowa ale nie od bolu tylko od jakis uciskow to sobie myslalam ' ciekawe kiedy mi to przejdzie pewnie mysli bija sie ze soba i dlatego tak mnie uciska' i przechodzilo... moze to glupie ale moje ataki zastepowalam czyms innym... moze i jestem jakas glupia ale postanowilam nie brac potasu w tabletkach tylko codzien pic duza szklanke soku pomidorowego jakos przeczytalam ulotke tego potasu i boje sie ze moge miec te 'skutki uboczne' nie wiem moze sobie przesadzam ale jakos boje sie;/ tym bardziej ze na ulotce pisze ze nie mozna prowadzic samochodu pod wplywem tych tabletek a ja niestety musze jezdzic autkiem... dzisiaj czuje sie w miare dobrze.. nie jestem juz slaba tylko mam tak ze wszystko leci mi z rak i tak jakby trzesa mi sie nogi i rece.... narazie nie zapeszam bo wczoraj rano tez tak sie czulam, gorzej bylo po poludniu...
  14. Jakubkowa Czy Ty od razu poszlas na grupowa terapie?? Nie wiem czy to jest dobry pomysl z ta grupowa terapia bo ja nie jestem zbyt otwarta i bym sie wstydzila tak na forum wszystkich opowiadac.... zreszta nawet nie wiedzialabym jak mam zaczac.... najpierw wolalabym pojsc i sam na sam porozmawiac z psychologiem... zastanawiam czy jakby cos innego mi bylo czy podstawowe badania by to pokazaly... -- 21 gru 2011, 17:21 -- Thazek ja mam taki sama nazwe potasu jak Ty ale ja mam mniejsze okragle rozwe tabletki, wczoraj wzielam jedna na noc i nie wiem czy to ma cos do tego ale poszlam wczoraj spac o 1.30 a dzisiaj obudzilam sie o 11.30!!! i obudzilam sie tylko dlatego ze maz do nie zadzwonil...
  15. Thazek Nie byles w stanie funkcjonowac jak sie czules?? a jak bylo na terapi?? Jakubkowa czy aby na pewno nerwica? czy faktycznie jest tak ze przez to gó*no az tak cholernie zle sie czuje?? ja juz mysle o najgorszym!!! od 3 dnii calymi dniami czuje sie tak jakbym miala pasc twarza na ziemie i sie nie obudzic.... czuje sie taka dziwna, wszystko mi z rak leci tak jakbym tez nie mogla sie skoncentrowac, nawet czytalam ze jak brakuje potasu to czlowiek tak sie czuje, a co do lekarza rodzinnego z naszej wioski to faktycznie jest taki "aby splawic" ja nie wytrzymam dluzej tak zlego samopoczucia.... nie dam rady dluzej.... pojde na terapie po swietach bo wyjezdzam i nie dam rady wczesniej...
  16. Thazek te wstawione zdjecie to tabletki potasu?? Bo ja mam chyba taka sama nazwe tyle ze moje sa okragle i rozowe.. < nie chcem budzic rodzicow bo tabletki sa u nich w pokoju a nie pamietam dokladnie nazwy> a dzisiaj wzielam pierwsza tabletke wiem ze to zwykle mineraly ale lekarz mi powiedzial ze prawdopodobnie od tego zle sie czuje, bo jest tak od 2 dnii, a jak mialam ataki "nerwicowe" to zazwyczaj trwaly one przez jakis czas tzn kilkanascie minut albo co jaki czas po kilkanascie minut, a teraz zle sie czuje calymi dniami, nawet jak sie obudze w nocy to mysle o tym jak sie czuje, jak sie mocno czyjms zajme tojest ciutke lepiej, chyba na prawde przechodze faze tych "gorszych" atakow nerwicznych... bo Wy tez tak mieliscie? ze calymi dniami oslabienie i nie kontaktowanie?
  17. Ale czy bez tego potasumozna az tak zle sie czuc?? jestem taka niemrawa, zero koncentracji, zero myslenia... nawet sobie tego nie wyobrazacie jaka jestem "zdechla" wzielam ta tabletke potasu - efekt? suchosc w buzi, i teraz boli mnie tak jakby serce ... nie wiem czy dozyje do jutra... terapia wskazana ale jak sie przelamac??
  18. jakubkowa ale ja nie wiem czemu dopiero tak na prawde zle czuje sie od 2 dni.... i czemu jest tak ze wmawiam sobie ze to nie nerwica tylko jakas gorsza choroba z ktorej nie wyjde, albo ze zara umre, zemdleje i sie nie obudze... zastanawiam sie nad terapia ale jak juz to po nowym roku, w niedziele wyjezdzam na drugi koniec Polski, czeka mnie 12 godzin jazdy pociagiem nie wiem jak to przezyje... zawsze jak mam ataki paniki to uciekam do innego pokoju i tam w samotnosci "dochodze" do siebie... a jak mnie w pociagu zlapie atak? co ja zrobie? gdzie pojde .. musze zdecydowac sie na ta terapie bo ja dlugo nie pociagne, nie to ze od 2 dni tak zle sie czuje ze nie mam juz nadziei ze bedzie lepiej to jeszcze wstydze sie umowic na wizyte do psychologa.... ja nie umiem sie tak otwierac.. najlepsze jest to ze jak sie czyms zajme to nie czuje tego ze zle sie czuje ;/ staram sie nie myslec o tym jak jest ale to jest silniejsze odemnie pic potas tzn sok pomidorowy ktorego nie nawidze a jeszcze mam tak ze jak mam brac jakies leki to najpierw czytam ulotki no i jak juz przeczytalam ulotke od tego potasu i wyczytalam skutki uboczne to boje sie go wziasc... a mam brac na noc, a jak nie bede mogla spac? a jak zasne i sie nie obudze? a jak sie gorzej bede czula? Boze dlaczego mnie to spotkalo :( :( :(
  19. Thazek czy mozna kupic potas w tabletkach musujacych cos ala plusz??? wlasnie slyszalam ze najlepsze jest to zeby "zazyc" kroplowke bo wtedy szybko zaczyna dzialac, bo ja mam przepisany potas w tabletkach i wlasnie za nim to zacznie dzialac to ja chyba umre.... tak sie zle czuje ze nie potrafie tego opisac.... Thazek czy Ty tez tak miales jak miales niski potas?? to chyba przy tej nerwicy tez jest normlane... ;/ rece mi sie trzesa jakbym pila z tydzien, nie wpominam ze wygladam jak cien czlowieka...
  20. jakubkowa czytajac Twoje "ataki" musze przyznac ze wieksza ilosc z nich rowniez mnie meczy ;/ ale tak jak napisalas ja ciagle nie dowierzam ze to nerwica, szukam innych przyczyn byle by nie u psychiatry... nie wiem ale wstydzilabym sie isc do psychiatry ze zaraz sobie pomysli ze taka mloda a juz wymysla a ja sie tak cholernie mecze ze w pewnych momentach zycie nie ma dla mnie sensu ja mam dosyc czasem juz nawet moj maz tego nie rozumie ze ja siedze jak najdluzej i cos robie i klade sie spac dopiero jak zmozy mnie pozadny sen ;/ czasem to nawet do 3 / 4 potrafie siedziec;/ a od wczoraj umieram... czekam az nadejdzie moj koniec... wyniki badam mam bardzo dobre oprocz potasu.... "potas mam jak na umarlego" tak lekarz powiedzial... czuje sie strasznie slabo... tak jakbym miala zaraz pasc i nigdy nie wstac .... rece mi sie trzesa, nogi jak z waty, a uczucie tak jakbym nie byla soba.... czy ktos zna jakas rade??? mam przepisany potas w tabletkach ale lekarz kazal mi go brac na noc i dostalam tez tabletki uspakajające "Bellergot" dopiero dzisiaj wykupie te leki bo u nas Pani z apteki ma juz urlop swiateczny i musze dalej jechac po leki ;/
  21. momi86 pisalas o stanie odrealnienia musze powiedziec ze ja mam czasami tak samo.... i ja jak juz tak mam to mysle ze jestem nie normalna ze cos mam z glowa nie tak... bo fakt czasem jest dobrze nie mam zadnych zawrotow atakow itp ale jak juz mam i mam te wrazenie ze nie jestem "w sobie" to zaraz sobie wkrecam ze mam taka psyche ze szok!!!! wczoraj krecilam sie do 3 bo nie moglam zasnac tak mnie bolal żołądek i kregoslup nie wiem czy ten kregoslup od dzwigania i schylania sie w pracy w czwartek czy cos sie dzieje nie tak, a dzisiaj rano jak juz wstalam pojechalam z tata na zakupy bylo zaj*biscie bo zadnej paniki zadnego ataku nic... a teraz?? teraz czuje jakies uciski w glowie i panikie przed pojsciem spac ze znowu bede sie tyle czasu krecila w lozku....
  22. szybki_g mam to samo co Ty, w sumie niby sie wyspie choc czasem potrafie siedziec do 3 i wstac o 9 to pozniej ziewam calymi dniami.. a jak juz prowadze samochod to masakra.. a teraz siedze bo strasznie boli mnie brzuch i od czasu do czasu kreci mi sie w glowie i jest mi goraco!!!!
  23. a u mnie jest raz lepiej raz gorzej.. sama juz nie wiem co mi tak na prawde jest.... wiecie co chyba ludzie majacy nerwice sa juz tak do niej przyzwyczajeni ze jak nie ma sie ataku to czlowiek mysli kiedy bedzie ten atak.. jak dobrze sie czuje to zaraz sobie mysle ze ciekawe kiedy mnie "zlapie" no i jak na zawolanie... a teraz jeszcze dochodzi fakt ze 25 grudnia wyjezdzam 12 godzin pociagiem i tydzien u rodziny w gorach tak sie boje tego ze tam bede sie zle czula albo umre albo nie wiadomo co jeszcze ze obawiam sie tego wyjazdu a tak chcialabym jechac... wczesniej pisalam ze poznalam czlowieka ktory pomaga mi jak zyc z nerwica nie myslac o niej, a wiec chodzi o to zeby ja zaleczyc nie mysleniem o niej.... mozna powiedziec ze na mnie to prawie za kazdym razem dziala, nie potrafie tak tego opisac swoimi slowami jak ten czlowiek mi to opisal jezeli ktos chce moge podac jego numer gadu...
  24. jasaw pomaga, na prawde pomaga uspakaja.... dziekuje... ja juz nie mam sily, nie sadzilam ze nerwica tak niszczy psychike.. czasami juz mi nie zalezy na zyciu... jest dobrze a za chwile dziwne uczucie w glowie i nogi jak z waty, panika... staram sie o tym nie myslec czasem pomaga a czasem nie wychodzi.. o 8 musze isc do przechodni na kolejna probe pobrania krwi... mam nadzieje ze sie uda bo maz ze mna idze mnie wesprzec... pozniej na 10 do pracy czy jak dam rade?? czy wyrzymam?? prosze zeby to juz sie skaczylo....
  25. Jejuuu ja mam dosyc tego zachowania!! kiedy to minie?? chyba pojde sie leczyc na glowe!! jutro do pracy a ja siedze i sie zastanawiam czy nie padne gdzies pod stolem...
×