Skocz do zawartości
Nerwica.com

rina

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rina

  1. Ja dopiero niedawno sie dowiedzialam od mojej cioci,ze babcia(mama mojego taty) mniej wiecej w moim wieku-29 miala to samo i juz nawet ksiedza wzywali,bo myslala,ze schodzi,a dozyla 84 lat....Wiec moze to tez troche dziedziczne jest?Takie opinie tez slyszalam....
  2. Nie,szybki:) Kiedys sie balam,ale teraz sie juz troche do tego przyzwyczailam...I zauwazylam taka zaleznosc-jesli mam lepsze dni,takie spokojne,bez atakow,to sie raczej nie zdarza...Gdy mam gorszy okres,bardziej nerwowy i choroba daje sie we znaki,wtedy mam to prawie caly czas....
  3. Podloze tej choroby moze byc rozne...Poczawszy od jakiejs traumy przezytej w dziecinstwie, konczywszy na jednorazowym zapaleniu trawki(co podobno moze uaktywnic siedzace w nas frustracje i wywolac chorobe).Ja nie musze isc do psychologa,by dowiedziec sie co u mnie uaktywnilo to dziadostwo,bo potrafie sie domyslic...Aczkolwiek sesje u dobrego specjalisty podobno pomagaja.... Jezeli chodzi o wysilek jakikolwiek,mam to samo...Czasem zbyt szybkie wstawanie np.z lozka rano albo po prostu z krzesla sprawia mi trudnosc,bo zaraz serce mi wali jak szalone....
  4. Moze poczekaj,powinno przejsc...Zajmij sie czyms,zeby nie myslec i sie nie nakrecac....
  5. jasaw,ja mam 10 mg przepisane przez lekarza na poczatku choroby...Lykalam 3 razy dziennie,ale potem powoli odstawilam gdy sie polepszylo,ale zawsze mam je w poblizu i gdy czuje,ze serce z nerwow zaczyna wariowac,zazywam jedna....Ja rowniez jestem z niego zadowolona.Cisnienie mam ogolnie zawsze w normie ,podczas atakow pewnie podwyzszone,ale nie wiem ,bo nigdy nie mierzylam,przewaznie po, juz na pogotowiu albo na drugi dzien u lekarza i zazwyczaj jest 120/80 lub 110 na 70 czy jakos tak....Milocardin mam przepisany po raz pierwszy i zazylam go tylko raz jak na razie przy jednym z silniejszych porannych atakow paniki,ale slyszalam,ze niektorzy uzywaja go regularnie i na niektorych dziala mocno uspakajajaco....
  6. kornelia lilia ,a jakie wrazenie po Validolu?Ja zawsze biore gdy czuje niepokoj i dusznosci,chyba pomaga...Niestety kilka dni temu wzielam ostatni,a z racji tego,ze przebywam za granica nie mam jak nabyc...Mam jeszcze Milocardin-kropelki przepisane przez lekarza domowego(biore przy mega atakach) i propranolol,ktory biore naprzwde okazjonalnie...Mial ktos do czynienia z tymi dwoma?Jak na Was dziala?
  7. Nie do wiary jaki chroniczny brak empatii moze cechowac niektorych ludzi Przez jednego takiego mam koncowke dnia do bani,male nawroty atakow(dzieki Bogu,na razie panuje nad nimi) i pewnie pol nocy z glowy...Zycze mu naprawde,by znalazl sie kiedys w mojej obecnej sytuacji i zeby ktos potraktowal go tak samo,naprawde...
  8. Beznadziejny,przybijajacy,nic nie wnoszacy... Kolejny raz zdalam sobie sprawe,ze istnieja ograniczenia,ktore mi wszystko psuja.Jestem beznadziejna i do dupy....I wkurza mnie juz ta glupia Anglia...
  9. gwiazdka0911,przy nawrotach choroby tez tak mam,ze klade sie do lozka i musze miec wlaczony telewizor,bo inaczej nie ma szans bym mogla zasnac...A i tak sie budze co jakis czas...Ostatnio jest w miare spokojnie,ale jesli juz mam sie polozyc i wylaczyc wszystko to tylko wtedy kiedy czuje,ze jestem juz naprawde zmeczona....
  10. Normalny,troche depresyjny...Wypilam jedno piwo i kilka lykow z drugiego,mam nadzieje,ze nie okupie tego atakami...
  11. Witaj moniczka87:) Wiesz,mamy troche podobnie...Ja mam 5 letniego synka z poprzedniego zwiazku,a poniewaz jego biologiczny ojciec nie wykazuje zadnegono zainteresowania oprocz placenia alimentow,moim najgorszym lekiem jest to,co mogloby sie stac z moim dzieckiem gdyby mnie zabraklo...Obecnie jestem w szczesliwym zwiazku choc nieustannie borykamy sie z przeciwnosciami,nie wszystko jest jeszcze tak jak byc powinno,mimo to staram sie widziec przyszlosc w pozytywnych barwach...Ale z ta choroba,bardzo ciezko jest,sama wiesz... Musisz zaczac starac sie myslec pozytywnie i jak najrzadziej o tych zlych rzeczach...Moim antidotum na nerwicowe dolegliwosci jest praca i kontakt z ludzmi,dlatego teraz szukam jej intensywnie.Kiedys pracowalam w szpitalu i tam bym chciala wrocic,bo dodatkowo swiadomosc szybkiej pomocy w razie gdyby mi sie cos dzialo byla bardzo pomocna... Trzymaj sie cieplutko i pisz ,zawsze kiedy Ci zle,to naprawde pomaga,mnie pomoglo... Pozdrawiam:)
  12. Chocovanilla,ja mam dokladnie tak samo prawie za kazdym razem gdy skusze sie na alkohol...I tak samo jak Ty,by poczuc sie lepiej zazwyczaj lykam propranolol 10 mg...Zazwyczaj przechodzi,ale nie znosze tego uczucia,to okropne jest...Wychodzi na to,ze alkohol dla nas nie wskazany Ale przeciez ludzmi jestesmy i jk wszyscy mamy czasem ochote sie napic ,po prostu...To niesprawiedliwe.wk....a mnie to i to ostro
  13. Czapla,strasznie,ale to strasznie mi przykro...Trzymaj sie kochana i jak Ci zle bedzie,pisz do nas,ja poki co jestem czesto tutaj.... Moj dzien - w polowie przespany....
  14. Witaj Sid92:) W takim razie nic Ci nie dolega oprocz "naszej kochanej" nerwicy...Wiesz, czasem tak mam jej dosyc ,ze mysle sobie ,ze wolalabym jakas konkretna chorabe zamiast tego dziadostwa... Dobrze,ze kupiles suplementy,zawsze jakies wsparcie dla organizmu.Ja tez akurat dzis zakupilam,ale takie bardziej pod katem wzmocnienia wlosow itp.,bo przez te stresy mi troche wypadac zaczely.... Fajnie,ze dzis wypoczywasz,przeciez nie da sie tak na okreta i jeszcze dojezdzac taki kawal drogi.Pamietaaj,kasa naprawde nie jest najwazniejsza,szanuj zdrowie...Ja wczoraj bylam na 2 rozmowach.Pierwsza w sprawie fotomodelinguu(musze zrobic portfolio,inaczej ani rusz),ale to bardziej jako mozliwosc zarobienia dodatkoej kasy.Druga w hotelu(pokojowka),niestety bardzo mnie zirytowal caly przebieg tej rozmowy i to jak mnie potraktowal moj rozmowca.Zaluje,ze mu odpowiednio nie wygarnelam,naprawde Nic,szukam dalej...Zlozylam tez aplikacje do szpitala jako hosstessa(juz kiedys pracowalam na tym stanowisku) i mam cicha nadzieje,ze mnie przyjma. A Ty nie myslales o poszukaniu pracy nieco blizej miejsca zamieszkania?Wiem jak potrafia meczyc takie dojazdy.....
  15. W moim przypadku to wlasnie lekarz rodzinny stwierdzil nerwice lekowa,chociaz podejrzewal tez nadczynnosc tarczycy,ale ja wiem na pewno,ze to nerwica...Przepisal mi propranolol i bralam go jakis czas.Pomogl,ale potem go odstawilam....Mam w domu opakowanie w razie czego,ale teraz to musze wybrac sie do psychiatry,zeby dal mi cos bardziej odpowiedniego... Na razie jest ok,ale ostatnio mialam nawroty i to byl koszmar.Objawy generalnie takie same jak wasze.Nienawidze tej choroby i przy bardziej natezonych atakach tez mialam mysli samobojcze,bo juz bylam wyczerpana,zrezygnowana,zrozpaczona...Ale wiem,ze moze byc dobrze,duzo lepiej i mam nadzieje,ze po wizycie u psychiatry i dobraniu odpowiednich lekow wroci mi chec do zycia...A czy macie czasem tak,ze jak jest dobrze(tak jak ja mam teraz-bez atakow) to odwlekacie wizyte u lekarza sadzac moze ,ze samo przeszlo i juz sie nie pojawi?Bo ja szczerze mowiac,teraz tak mam.Mysle sobie,ze jak nie mam lekow,nie panikuje,serce nie kolata,to tak juz zostanie i nie bede musiala lykac zadnych antydepresantow...Ale to pewnie bardzo zludna nadzieja...To "gowno" wraca w najmniej oczekiwanych momentach wiec bez psychiatry sie chyba nie obedzie....
  16. Witajcie kochani. U mnie dzis tak nijak....Cos mi siadlo na zoladku,zrobilo mi sie niedobrze i bylam o krok od ataku paniki,ale na szczescie udalo mi sie to w pore opanowac...Potem jeszcze serce mi tal lekko "zabulgotalo",a potem mi sie wydawalo,ze nie czuje jego bicia...Glupie to wszystko...Raz czuje je za mocno i to stwarza dyskomfort psychiczny,innym razem jakby wcale nie bilo,co tez nie jest fajne....Po obejrzeniu dzisiejszej "Uwagi" znow wrocilo przekonanie,ze zycie jest niesprawiedliwe i caly nasz ten pobyt na tym"lez padole" pozbawiony sensu.... Jutro jade na 2 rozmowy o prace,mam nadzieje,ze cos wypali.A jesli tak sie stanie,to mam pobozna prosbe,ze nie okupie pierwszego dnia w pracy seria atakow,bo to lipa by byla... Musze sobie zapodac jakies witami z magnezem wlasnie,moze cos pomoze.... Sid92 jestes tu jeszcze?Odezwij sie....
  17. Hej.Ja tak mam dosyc czesto.Zastanawiam sie nad sensem wszystkiego i nie potrafie go nigdzie znalezc.Swiat wydaje mi sie okrutny,zly i niesprawiedliwy...Staram sie jednak nie myslec o tym zbyt czesto i po prostu zyc....
  18. Hej,co tu dzis tak pusto? U mnie ok ,spokojnie dzis...Troche sie tylko naczytalam dzis przez przypadek o schizofrenii ukrytej pod postacia nerwicy lekowej lub bedaca jej konsekwencja i strach mnie oblecial,ale tylko na chwile.Stwierdzilam,ze to jeszcze jedna ostra wkretka i nie mam zamiaru jej ulec....Tak zle chyba z Nami jeszcze nie jest,no nie? Obiecalam sobie ,ze od jutra zaczynam diete,bo przydalo by sie zrzucic pare kilo... Pozdrawiam
  19. Tak Purus,tak sie tez zdarza.Mailam tak pare razy...
  20. Dzieki novel.Wezme wszystkie Wasze rady do serca gdy pojde do psychiatry....Mam zamiar sie wybrac jeszcze przed swietami,mam nadzieje,ze mi sie uda...Teraz szukam pracy w Londynie i jak juz ja znajde bede mogla sie umowic konkretnie...Prosze powiedzcie troche jak taka pierwsza wizyta wyglada i na jakiej podstawie sa wybierane leki?
  21. A co sie dzieje,petruszka30?
  22. kaka1,jesli to Cie uspokoi to zrob sobie badania serca u kardiologa,nic nie zaszkodzi...A jesli chodzi o kregoslup to ja np.mam skolioze czyli zwyrodnienie kregoslupa,ktore najbardziej dokucza mi wlasnie po lewej stronie,tam gdzie serce i poki nie zrobilam przeswietlenia kregoslupa,myslalam,ze te klucia ,ktore odczuwalam z tej strony sa od serca....Do tego tez mi konczyny dretwieja czasem przez ten kregoslup,ale juz wiem,ze to dlatego...Owszem,przy ostatnim nocnym ataku nerwicy zdretwialy mi obie rece,ale oprocz tego serce bilo mi jak szalone,czulam ogromny leknie moglamoddychac,mdlosci i przeczucie,ze zaraz zemdleje...To byl jeden z najsilniejszych napadow nerwicy u mnie,ale wieczorem cos bardzo mnie zestresowalo i wiem,ze to bylo przyczyna tego nocnego napadu....Zdarzylo mi sie tak tylko 2 razy,przewaznie ataki sa slabsze,ale czestsze...
  23. kaka1 zajmij sie czyms i przestan o tym myslec,po prostu sie przyzwyczaj,ze jest...Przejdzie niedlugo na pewno zle spalas i stad ten objaw.Pomysl sobie,ze nic sie nie dzieje i nie ma co panikowac,pomysl sobie,ze zaczniesz sie bac gdy faktycznie cos sie zacznie dziac,a teraz nie ma co sobie glowy zawracac,zwykly objaw nerwicy i tyle.Ja tak robie i pomoaga.No,glowa do gory!:))
  24. Witaj sid92:) Widze,ze mamy wiele wspolnego.Ja aktualnie przebywam w Londynie i bede szukala dobrego polskiego psychiatry tutaj,zobaczymy...Podobnie jak Ty,nie znosze podrozy z UK do PL i na odwrot,bo to dla mnie ogromne wyzwanie.Niestety jestem zmuszona podrozowac autokarem,bo moj syn boi sie samolotow.A ja, w przeciwienstwie do Ciebie wolalabym 2 godziny lotu niz 24 jazdy autokarem podczas ktorej moglabym miec ataki kilkakrotnie.Przewaznie wybieram firme Sindbad,bo sa dosyc szybcy...Gory tez uwielbiam,ale odkad mam to "gowno" podroze w te strony mi nie sluza.Na miejscu ciezko mi sie oddycha i mam czestsze napady leku przez co prawie zrezygnowalam z moich ukochanych Tatr i Pienin.... Podobnie jak Ty mam problem ze snem,boje sie nocy w ogole...A te schizy ,ktore Ty masz na temat serca tez miewam,ale sa juz nieco lzejsze odkad uswiadomilam sobie,ze to sa "normalne" objawy naszej choroby,a serce mamy zdrowe.Nie lubie ich bardzo do tej pory,ale juz mniej sie tym przejmuje.Ty tez dojdziesz do tego etapu,zobaczysz...Kup sobie duza dawke magnezu plus omega3,mi pomoglo....No,a tak w ogole to tez powinienes wybrac sie po pomoc do lekarza.Nie wiem jak w Glasgow,alw tu w Ladku jest kilku polskich specjalistow.Jesli chcesz miec calkowita pewnosc,ze z Twoim sercem wszystko ok, wybierz sie jeszcze do polskiego kardiologa,on powinien rozwiac wszelkie watpliwosci jesli chodzi o dolegliwosci sercowe,zrobi echo serca,moze usg tez...Ale pamietaj,ze Twoje objawy sa raczej typowymi objawami nerwicowymi i nie ma to prawdopodobnie nic wspolnego z innego rodzaju chorobami...Poki sobie tego nie uswiadomilam bylo duzo gorzej choc nie twierdze,ze teraz jest super,bo w dalszym ciagu mam ataki roznego rodzaju i nigdy do tego nie przywykne.... Prosze,idz do lekarza ,bo 5 lat samoleczenia sie to zbyt dlugo.Ja przynajmniej bylam leczona przez lekarza domowego propranololem i to pomagalo,ale to jednak nie psychiatra.... Pozdrawiam:) -- 28 lis 2011, 11:56 -- petruszka30Spelnienia marzen!!!!:)
  25. Ekg mialam robione 2 razy i wszystko ok...Nie wydaje mi sie by bylo to cos innego niz nerwica,bo te objawy sercowe pojawiaja sie wlasnie w momentach nasilenia sie jej w moim zyciu lub tuz po nich i nie sa zbyt czeste....Do lekarza is musze,a czy trafie na dobrego,polskiego psychiatre i to poza granicami kraju-nie mam pojecie,ale wydaje mi sie,ze bede w stanie rozpoznac ta kwestie,zauwaze na pewno czy sie zna na rzeczy czy tez nie,mam nadzieje....
×