Skocz do zawartości
Nerwica.com

jolitta66

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jolitta66

  1. wiesz tak jak bym widziala siebie.Choruje na to świństwo ok. 20 lat i wiesz co mi najbardziej pomaga? ja SAMA. Mam juz za soba leczenie psychiatryczne ktore tylko "uśpilo bestie". Od ok 10 lat radze sobie sama i zyje z tym po prostu sie przyzwyczailam ta choroba jest czescia mnie. Sa gorsze i lepsze dni chociaz musze przyznac ze ostatnio wiecej jest tych lepszych moze dlatego ze poznalam juz ta chorobe doglebnie i jak zaczyna sie cos dziac wtedy wiem ze to zaraz minie i na pewno nic wiecej sie nie wydarzy. kazdy musi znalezc wlasny sposob na atak leku. Ja zawsze nosze przy sobie nervosol i Xanax wtedy czuje sie bezpiecznie wiedzac ze zawsze moge sobie tym pomoc , zazyje i bedzie ok . to dziala pozytywnie na nasza podswiadomosc. I jeszcze cos jak czuje ze zbliza sie atak zaciskam mocno piesc wyobrazajac sobie ze trzymam w niej niebieski kamyk ktory jest moim talizmanem i na pewno mi pomoze. Pamietaj ze to choroba duszy i nic ci nie pomoze bardziej niz ty SAM. Glowa do gory. POWODZENIA
  2. jak mam kase ide poszalec w markecie a jak jej nie mam szaleje ze szczota po mieszkaniu
  3. wiecie wpadlam na pomysl aby kazdy pochwalil sie tym czego dokonal tego lata taki maly rachunek sumienia Moze ja zaczne... a wiec przez cale lato nie mialam ani jednego ataku leku mimo tego ze normalnie funkcjonowalam: chodzilam na plaze na zakupy do fryzjera wyjezdzalam na wycieczki itp. i wiecie co? ...nic zupelnie nic czy to znaczy ze po 15 latach wyzdrowialam??
  4. jolitta66

    Witam :)

    Hej Majka :) :) :) :)
  5. koniecznie bierz leki tak jak masz to zalecone albo nie bierz wcale. W twoim przypadku mysle ze to pierwsze. malutkie dawki lekow sa dobre ale juz przy koncu choroby. Wtedy sama swiadomosc ze sa pod reka pomaga. Nie boj sie uzaleznienia od razu do niego nie dochodzi . Ja po ok roku brania tabletek odstawilam je w jednym dniu , wszystkie, bo dojrzalam do tego zeby powiedziec stop i nic mi sie nie stalo. Nie odczulam zadnych symptomow uzaleznienia.
  6. każda choroba ma jakas przyczyne i najwazniejsze jest zeby ja znalezc i zaczac wszystko analizowac. Mysle ze w wielu przypadkach nie potrzeba psychiatry zeby dotrzec do zrodla.Walcze z nerwica lekowa od ok.18 lat o co najsmieszniejsze dopiero teraz wychodze na prosta teraz kiedy przestalam chodzic po lekarzach i znalazlam przyczyne moich lekow-TOKSYCZNY ZWIAZEK Z MEZEM.Tkwie w nim od 20 lat i caly czas myslalam ze wszystko sie ulozy ale okazalo sie ze jestesmy jak dwa bieguny ktore nei maja chyba szans sie zrozumiec. Wiecie co jeszcze jest najdziwniejsze? My sie naprawde kochamy ale to jest wszystko.Moj maz jest czlowiekiem twardo stapajacym po ziemi i potrafi zrozumiec kazda chorobe ale nie taka ktora jest zwiazana z psychika. Od kilku lat nie rozmawiam z nim wogole o swojej chorobie bo nie chce znowu slyszec ze mam "joba" i ze to w mojej rodzinie artystow jest dziedziczne.Z jego powodu zrezygnowalam z pracy ktora dawala mi satysfakcje i zaczelam pracowac w "naszej " firmie. Od tej pory slysze ze jestem pasozytem, do niczego sie nie nadaje i on mnie utrzymuje bo ja nic nie potrafie.Kazda decyzje on podejmuje bo firma jest jego bo ja nie dalam zadnego wkladu finansowego(nie pochodze z zamoznej rodziny).Wiecie co duzo by pisac ale reasumujac doszlam do wniosku ze zyje w zlotej klatce i chyba pora sie uwolnic. Nie wiem czy bede umiala zyc bez niego ale jak myslicie co jest lepsze;opowiadanie o niespelnionej milosci o niewiadomym zakonczeniu czy pusta kartka na ktorej mozna zaczac pisac od nowa?
  7. anita musisz byc silna a wierz mi ze mozna. Ja mam bardzo rozchwiany system nerwowy a mimo tego przezylam ciaze pozamaciczna, chorobe corki , alkoholizm meza , dluga chorobe a potem smierc mojego ukochanego taty.pomimo tego nigdy nie przyszlo mi na mysl zeby zaczac pic czy targnac sie na siebie bo to nie ma sensu.To pojscie na latwizne, pomysl sobie jaka satysfakcje moze dac pokonanie tej "bestii ktora w tobie siedzi. Co do tego pisania na kartce, to zalecil mi to lekarz dawno kiedy jeszcze sie leczylam farmaceutycznie. Wymysl sobie formulke np. jestem zupelnie zdrowa i bardzo szczesliwa i pisz to jedno zdanie w kolko. Mnie to pomagalo bo kodujesz sobie w podswiadomosci fakt ze jestes zdrowa .
  8. anitko z zaciekawieniem przeczytalam twoja opowiesc,dojrzalam w niej kawalek siebie.Zmagam sie z moja choroba bardzo dlugo, wlasciwie sama bo z najblizszych ludzi probuje mnie zrozumiec tylko mama,ale przed nia tez staram sie nie wywnetrzac zeby nie stwarzac jej problemow,bo ma ich dosyc (1,5 roku temu zmarl moj kochany tata ). Przerabialam juz lrozne leki ktore pomogly na krotko. Stwierdzilam ze najwazniejsza jest autosugestia,poczucie wlasnej wartosci swiadomosc tego ze jestes silna i takie cos jak glupia choroba nie jest w stanie cie zniszczyc. Codzien rano jak wstaje powtarzam sobie przed lustrem "jestem juz calkiem zdrowa" pomaga tez pisanie tych slow na kartce, wtedy informacja ta dociera do mozgu do twojej podswiadomosci i jest lepiej.A jak nachodza cie destrukcyjne mysli to wtedy pamietaj o tym ze masz dla kogo życ, bardzo mocno.
  9. deprim jest bardzo dobry szczegolnie na stany depresyjne ale dziala po ok 2 tygodniach.Kalms z kolei uspokaja, mysle ze mozesz sobie darowac juz ten persen .Chociaz sa to leki na bazie ziół nie ma potrzeby przyjmowac ich w nadmiarze.
  10. najwazniejsze to chciec i ani na chwile nie zapominac o tym ze sie chce, pracowac nad soba dzien i noc . Wiem cos o tym poniewaz nie pomogly mi leki pomagam sobie sama .Jestem na dobrej drodze do wyleczenia a najlepsza motywacja jest satysfakcja ze potrafie sama to zrobic. Jeszcze kilka miesiecy temu nie bylam w stanie wyjsc z domu. Ostatni atak leku mialam latem a teraz walcze juz tylko ze strachem przed nim.Ale rzeczy ,ktorych sie nie doświadcza na codzien szybko sie zapomina i wierze ze w moim przypadku tez tak bedzie. Odwagi moi kochani i wiary w siebie a bedzie dobrze.
  11. co myslicie o leczeniu przez bioenergoterapeute?Mieszkam w kaliszu gdzie miesci sie centrum medycyny naturalnej NOY przyjmuje tam m .in dr.Henryk Słodkowski podobno znany w Polsce.Zetknęliście sie z tym tematem?
  12. Nie zawsze ma sie pewność ze najbliższa osoba zrozumie.Mój mąż nie potrafi tego pojąć,chociaz wiem,że mnie kocha.Jednak kiedy próbowałam mu sie zwierzyc zawsze mnie wysmiewal a nawet potrafil skrzyczec ze mam za malo problemow.W tej sytuacji zrezygnowalam i nawet jak jest bardzo żle nie otwieram sie przed nim.Bardzo jest ciezko nie miec oparcia w najblizszej osobie.
  13. Jak myślicie czy inni powinni wiedziec o naszej chorobie? Nie mam oczywiscie na mysli lekarzy, ale ludzi z ktorymi stykamy sie na codzień.Mam wrażenie ,że ci którzy są zdrowi często nie rozumieja tej choroby, uwazaja nas za zupelnych świrów.Co o tym sądzicie?
  14. Wiesz co ja robie? Kiedy czuje ze sie zbliza zaczynam w myslach wymyslac sobie od najgorszych:ze jestem idiotka ,zdrowa jak kon ze inni maja prawdziwe problemy a nie takie wariacje ze tylko ode mnie zalezy wszystko i teraz jest juz dobrze.A dodatkowo wyobrazam sobie ze sciskam w reku niebieski kamyk ktory mnie ochroni.To pomaga taki rodzaj autohipnozy. Od ok. roku nie mialam powazniejszego ataku, paskudny jest tylko strach przed pojawieniem sie "tej bestii" ale mozna z tym jakos zyc
  15. czesc nie bez powodu pytalam o terapeute, poniewaz leczylam sie psychiatrycznie ok roku.Przez ten czas czulam sie jak robot sterowany coraz to silniejszymi lekami.Pewnego dnia powiedzialam STOP i odstawilam wszystkie na raz.Przez dwa dni czulam sie jak narkomanka na glodzie ale przetrzymalam i probowalam wrocic do normalnego zycia.Powiem Wam,że bardzo wiele zdzialalam,zaczelam pracowac,spotykac sie z ludzmi i tylko niekiedy dopadal mnie lęk ale tak rzadko ze niemal o nim zapominalam. To bylo ok 9 lat temu.Teeraz czuje ,ze jest gorzej i dlatego pytam o terapeute bo z leczeniem czysto farmakologicznym wiążą się złe wspomnienia. Pozdrawiam wszystkich :)
  16. witam wszystkich jestem tutaj pierwszy raz chociaz z nerwica lekowa zmagam sie bagatela ok 20 lat. Chcialabym sie dowiedziec czy ktos z was korzysta z pomocy terapeuty i tylko terapeuty i jakie daje to rezultaty. Jola
×