
HankaPrywatnie
Użytkownik-
Postów
39 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia HankaPrywatnie
-
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
HankaPrywatnie odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
Kori, z całym szacunkiem, ale nie masz pojęcia ile w moim konkretnym przypadku moje cechy i stany, które przyczyniły się między innymi do diagnozy dystymii i zaburzeń zniszczyły mi życie i jak pomoc psychiatryczna i psychoterapeutyczna wpływa na to, że jeszcze się nie poddałam. Jeśli sugerujesz mi, że z moją bezsennością, anhedonią, atakami paniki i ciągłym strachem powinnam "wziąć się garść" i "przestać wymyślać", to po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że to jest choroba. Jak będziesz miał grzybicę, to też nie poddawaj się bredzeniu wróżbiarzy, tylko weź się chłopie w garść, bo wymyślasz sobie swędzenie. Oczywiście łatwiej jest symulować niedomaganie psychiczne, co się często zdarza, ale trzeba odróżnić zdrowy i sprawny umysł od takiego, któremu coś przeszkadza i nie można tego bagatelizować, dlatego, że nie wszystkim musi się to WYDAWAĆ poważne czy prawdziwe. -
A ja nie śpię, choć mi lekarz wcisnął Hydroxyzynę na spanie i łyknęłam tego trochę. Mimo to jestem dziś zadowolona, bo poznałam kogoś niesamowitego:)
-
Życzenia od ojca, żebym się wzięła w garść. Były zgryźliwe jak zwykle, ale i tak miłe;)
-
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
HankaPrywatnie odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
Ja mam zdiagnozowaną dystymię z zaburzeniami osobowości. Powiedziałam dosłownie kilka zdań i usłyszałam taki wyrok. Pytałam lekarza, jakie są rokowania, ale nie wyraził się jasno. Powiedział tylko, że droga do wyleczenia jest długa i że dystymia u mnie wynika bezpośrednio z zaburzeń osobowości. Mam pytanie do was drodzy dystymicy, czy wy też macie jakieś zaburzenia czy tylko tą dystymię? -
takie prawdziwe
-
Mnie raczej wpędzają w przygnębienie. Zapowiada się czwarty dzień bez spania dla mnie. Ani lekarz rodzinny ani psychiatra nie chcą przepisać mi leków nasennych. Ja jak patrzę na świeżą cerę, żywe oczy, tą specyficzną siłę, jaką daje dobry sen, to czuję się okropnie. Wyglądam teraz jak trup i do tego szara jak kartka papieru. Nawet mi się nie chce obcować z takim wyspanym świeżym człowiekiem, bo zastanawiam się od razu jak ja muszę wyglądać...
-
Podobno, jeśli ktoś chce trwale zwiększyć poziom dopaminy w mózgu albo przynajmniej nie na 20 minut kawa z czekoladą odpadają. Jest nagły wzrost, potem spadek przewyższający jej pierwotny poziom. Analogicznie do energii jaką się ma po czekoladzie. Chwila pobudzenia, potem senność i zmęczenie. Brak uczuć - słyszałam o suplemencie z tryptofanem, można to zamówić przez internet, ale nie wiem na ile można temu ufać... Poza tym natknęłam się na takie coś: http://www.tipy.pl/artykul_3062,jak-zwiekszyc-poziom-dopaminy.html Zawsze można popróbować bananów:)
-
Bez powodu na życie chęci brak.... Kolejny powrót depresji
HankaPrywatnie odpowiedział(a) na OnaSameŁzy temat w Witam
Witaj OnaSameŁzy, nie będę Ci pisać, że nie należy się poddawać, bo sama jestem w podobnej sytuacji i nie czuję tego hasła, ale trzymam za Ciebie kciuki:) Teraz jest tak, a za chwilę może być inaczej, tak jak teraz nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Trzymaj się:) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
HankaPrywatnie odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Tak tak, jestem leniwa, tyle, że nie było piffka i telewizorka;( Ja po prostu leżałam. Za to zmarnotrawienie czasu nienawidzę się bardziej niż za niejedną serię piwek. -- 17 lis 2011, 20:52 -- aha, właśnie doszło do mnie, że to grożenie. To już koniec mojego mózgu. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
HankaPrywatnie odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Przeleżałam dziś cały dzień, chociaż spałam całą noc. Czuję się jak flak:( Gdyby tak mi ktoś pogroził, może by mnie to jakoś ożywiło. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
HankaPrywatnie odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Anonim1. Do szpitala psychiatrycznego (bo o to Ci chodzi?) pod przymusem bierze się osoby tylko zagrażające życiu lub zdrowiu swojemu lub kogoś z otoczenia. Nikt nie zmusi Cię do leczenia jeśli jesteś "względnie" normalny. Możesz mieć urojenia i nie zgodzić się na leczenie. -- 15 lis 2011, 18:02 -- Nie mówiąc już o braniu leków:) -
Witaj vintage! Zupełnie tak jak bym czytała o sobie. Mój zły stan utrzymywał się również przez cały okres studiów. Miałam roczną przerwę w nauce, gdyż czułam, że już nie dam sobie rady. Sądziłam, że potrzebuję czasu na pozbieranie się do jednego kawałka, ale tylko jeszcze bardziej odpłynęłam w izolację i przyzwyczaiłam się tylko do wygody nicnieróbstwa i możliwości uprawiania samotnictwa. Potem, gdy wróciłam na uczelnię w całkiem nowe środowisko, byłam jeszcze bardziej niegotowa niż kiedykolwiek na trudy nauki i kontaktów z ludźmi, dodatkowo całkiem zobojętniałam na wszystko i jak Ty potrafię położyć się w każdej sekundzie dnia i nawet nie spać, tylko się tak wyłączać. Już od jakiegoś czasu staram się sobie z tym poradzić. Chodzę na psychoterapię, ale moja terapeutka nie wie co mi jest. Rozdrapuję tylko rany, które dodatkowo czynią mnie wiecznie zatroskaną o jakieś zdarzenia sprzed 15 lat. Mimo jednak tego, polecam terapię, bo z pewnych perpektyw czasowych i nie tylko coś jednak mi daje. Umówiłam się też do psychiatry, choć już kiedyś byłam i obiecałam sobie, że nigdy więcej tego nie zrobię, bo te antydepresanty, które mi przepisał (podczas tej rocznej przerwy w studiach) tylko mnie za nadto pobudziły i byłam strasznie płaczliwa. To co mi pomaga to spotkania w towarzystwie ludzi, przy których czuję się swobodnie i w miarę zorganizowany plan dnia, no i też to forum:) Uwielbiam się dowiadywać, że ludzie mają podobne problemy jak ja;D A co do tej dystymii, objawy, które wymieniłeś są bardzo charakterystyczne dla różnych zaburzeń. Ja Ci radzę wizytę u psychiatry. Pozdrawiam
-
Niestety - dr Hause nie istnieje... To tylko mit, którym jeszcze na początku studiów medycznych żyją młodzi idealiści. Pozostaje nam jednak chyba ta bezczelność.
-
heheh, no w sumie to jest myśl, choć tak bezczelna w wyrażaniu mojej opinii na temat fachu lekarskiego nie jestem Poproszenie od razu o skierowanie mogłoby sugerować, że mnie nawet nie interesuje opinia lekarza pierwszego kontaktu. Poza tym, jeśli chcę dochodzić do przyczyn fizycznych, to muszę coś też powiedzieć o moim psychofizycznym stanie, który już kilka razy został machinalnie przyporządkowany jak to już powiedziałaś do grup depresji, nerwic, hipochondrii, a w sumie to nie wiem itd. W każdym razie będę próbowała
-
asiu wspóczuję Ci. To pewnie musi być ciężkie i krępujące prosić ludzi, żeby się nie psykali ulubionym perfumem. Przynajmniej wiesz już dokładnie i konkretnie, dlaczego jesteś w takim stanie, a nie innym. Może są na to jakieś leki... Ja chyba pójdę prywatnie zrobić badania, choć kompletnie nie wiem do jakiego lekarza. Jakoś głupio mi mówić lekarzowi rodzinnemu, że nic nie czuję i żeby mnie skierował przykładowo do laryngologa