Skocz do zawartości
Nerwica.com

... NATALIA ...

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ... NATALIA ...

  1. wyjazd ale do kąd i na długo ?? wyjaśnij troche szczegułowo jak to u Ciebie jest tzn. co czujesz i czy do niego jakieś uczucie też jest ?
  2. heh sama nie wiem podobno przepisuje jakieś ziułka :) ale ja tylko tam dałam swój temat i tylko tyle:)
  3. tak rozumiem to że osoba nie będąca chora ma do tego prawo i dlatego ja też nie jestem aż teraz tak wymagająca ale prosze sie o jakąś głupiom rozmowe która powinna być normalnością.ja też gdy prubuje rozmawiać to słusze od mojego faceta:nie umiem nie potrafie itd. to naprawde denerwuje ! niedość że mam problem z którym nie umiem sobie poradzić to jest przy mnie facet którego to nie interesuje !! ja naprawde nie rozumiem co tu może być aż tak trudnego w zapytaniu jak się czujesz itd. !!! z takim facetem chyba na dłuższom mete nic nie wyjdzie . na szcęście jestem jeszcze młoda i nie mam męża.panda jestes naprawde wytrwała !! ja bym już dawno sie odizolowała od takiego faceta ale wiem że to trudne bo to Twój mąż i tym bardziej boli
  4. dobrze zostane :) faktycznie na tamtym forum nie dostałam jeszcze odp. ale i tak będe prowadzić dwa tematy :)
  5. natręctw ? nie wiem nie orjętuje sie ale oki :) możesz mi wytłumaczyć tę chorobę ? bo nie wiem o niej prawie nic . ale z tego co on pisze to chyba jego dziewczyna nie ma takiej choroby
  6. dobrze będe też tu pisać ale jeśli znów ktoś mi przeniesie albo na chwile zamknie temat to sie zdenerwuje :) nie wiem jak długo bym tam musiała czekać na odp. ale oki niech bedzie bede miała poprostu dwa tematy. tak pozatym tam ładnie stronka wygląda :):)
  7. Dudi po pierwsze to jestem zaskoczona że mnie pytasz o to ale to miłe :) nie przekonasz dziewczyny do tego czy Cie kocha czy nie ona musi sama wiedziec o tym wiem to po sobie bo też się zastanawiam nad moją miłością czy ona wogule jest. Wiem że mój chłopak mnie Kocha ale ja nie wiem niestety tego. a to pytanie o przyjażni też zadałam swojemu chłopakowi np. jak sie kłucilismy albo jak już chciałam zerwać ale tego nie zrobiłam.ale jeśli chłopak zadał by mi takie pytanie to by mi nie było miło no i myslała bym że chce zerwać i to że nie pisze to faktycznie musi byc coś nie tak i ta zmiana że inaczej sie zachowuje. nie wiem co z nią nie tak . może Ty sprawiłeś jej jakąś przykrośc ,albo ma z czymś problem naprawde nie wiem:(:( dla mnie ważna jest rozmowa ale też nie umiem z moim facetem tak dobrze sie porozumieć a jak już od niechcenia ktoś odpowiada to chyba wskazuje na jedno :(
  8. Witam. Chciałam napisać już po raz ostatni ,że przeniosłam się na inną stronke internetową też poświęconą nerwicy lękowej i tam założyłam swój temat o agorafobii. Ponieważ była tu nie miła sytuacja to nie chce by się powtórzyła i dlatego się przeniosłam. O to link do mojego tematu http://drbach.pl/forum/viewtopic.php?t=546 Dziękuje ludziom którzy mi odpisywali
  9. Dudija również jestem z chłopakiem od prawie 2 lat i też nie jestem pewna czy go Kocham. a to że Cie olewa no nie wiem może ona poprostu zachowuje się tak na codzień i też dla innych Nie dziwie Ci sie że nie masz humoru !! ja też bym nie miała jak by mnie tak ktoś olewał i myśle że nie przesadzasz choć nic konkretnego nie podałeś jak wyglonda jej zachowanie.
  10. nie rozumiem takiego postępowania Twojego męza. moim zdaniem facet powinien wspierać tak samo jak sie coś nie powodzi !! ja mam podobnie nie moge z moim facetem rozmawiać bo on tłumaczy sie :nie umiem .jak można nie umieć wiem że agorafobi nie zrozumie ale co tu złego jest zapytać jak się czuje itd. błache rzeczy a oni nie umieją sobie z tym radzić !!
  11. o czym wy tu do cholery piszecie !?!?!?!?! komu potrzebna była ta kłutnia i wywalenie mojego tematu z forum !!!!!!!!!!1 pytam komu !?????!?!?!?! czy wyście zdurnieli !! didado zawsze mądra i ona tu rządzi ?? nie !! jak jej sie coś nie podobało to po co wogule zaczeła pisać. i jakie ciche załatwienie sprawy ?? to nie fer
  12. pandanie wiem jak bym się zachowała gdybym usłyszała od swojego faceta że moje problemy go przerastają Twój mąż rozmawiał wogule z Tobą o tym czy powiedział Ci to jak właśnie chciałaś z nim o tym porozmawiać?
  13. Koletha TAK I TO PRAWDA !!! popieram Aśke !! rozmawia ze mną kiedy tylko jesteśmy na gg i nie tylko o chorobie a te rozmowy i ta ankieta mi pomaga i nie wiem co jest w tym złego .To naprawde SUPER dziewczyna !!!
  14. kiedyś bałam się wyjść z klatki przed blok :) a jak miałam iść do kolerzanki klatke dalej to nieumiałam
  15. hej już wypowiadałam się na tym forum ale postanowiłam założyć nowy temat o miłości. Mam faceta 23-letniego. Nasz związek zaczoł się psuć już od dłuższego czasu:( Nie wiem co mam z tym zrobić, jak sie zachowywać i czy to dalej ciągnąć? jadnak nie tylko mam taki kłopot najgorsze to to ,że mam agorafobie i właśnie przerzywam jej nawrót:( niema nikogo takiego kto mugłby mi w tym pomuc. Rozmawiam czasami przez gadu-gadu z osobami mającymi tę chorobę. Cięzko mi bo nawet nie mam z kim o tym porozmawiać tak szczeże no i chłopak który podobno nie umie o tym gadać (tak się tłumaczy)Mam czasami uczucie wontpliwości czy go kocham, on jednak jest tego pewny. powodami naszych kłutni jest najczęściej nie zrozumienie ,i moja zazdrość. Myśle ,że to przez tą chorobę często niewieże w siebie i szybko się przez to załamuje. Nie radze sobie ze sobą. Pare razy już bym z nim zerwała i najgorsze ,że ja nie jestem pewna czy to przyzwyczajenie ?
  16. hej właśnie przeczytałam ten temat i mam tak samo z tym ,że ja mam nerwice lękową ,agorafobię. jeśli ktoś posiada z was gadu-gadu to napiszcie numer bo chętnie z kimś na ten temat porozmawiam !! ja już nie wiem co mam robić jeden dzień jest dobrze a potem znów 3 dni kłutni
  17. agnieszka_2008Hej ja niedaleko mieszkam ale mam 18 lat
  18. może i tak ,że jestem młoda ale tak moim zdaniem niepowinien się zachowywać dorosły facet. Czyli obojątnie jak by mu zależało sam by coś pierwszy robił. A on nawet po kłutniach nie chce rozmawiać dlaczego i td.
  19. BlueOrangeHej. Niestety trudno mówić tu o tym ,że ktoś się w jakiś sposób stara przypominając sobie sytłacje ,że nawet jak płacze to nie wie jak się zachować i ciągle wypytuje czemu i czy przestane. Ja wiem ,że faceci inaczej myślą ale skoro ja mówie ,że rozmowa jest dlamnie ważna to i tak nic z tego sobie nie robi raz rozmawialiśmy na taki temat tzn.po moim upominaniu on wypytywał jak się czuje itd. ale to nawet nie utrzymało się przez dzień a potem słowa nie było tylko w stylu żartobliwym znów Cie coś boli (gdy mówiłam że się już przed szkołom zaczyna to wszystko )
  20. iwka73 doskonale Cię rozumiem też właśnie przechodze następny powrót choroby.ale jakoś już mi z tym lżej
  21. Koletha Hej mam nadzieje ,że zechciała byś mnie powypytywać:) już napisałam na Twoje gg:) Serdecznie dziękuje ,że wypowiadacie się na mój post .dziś miałam z Mamą zarejestrować się u nowego psychiatry w Szczecinie ale powiedziałam byśmy pojechali jutro bo dziś chciałam iść do szkoły i to się spełniło poszłam i całkiem było spoko :):):) bardzo jestem zadowolona mam nadzieje ,że się tak utrzyma wytrzymałam na 4 godzinach a miałam 5 lekcjii. Pozatym mile mnie zaskoczyli bo z okazjii kobiet dawali nam kwiatka i dostałam od kolegi :):):) potem po szkole wybrałam sobie dłuższą droge do domu i było spoko :):):)tylko chłopak a raczej jego koleżanki mnie wkurzyły ,jestem strasznie zazdrosna a one są takie milutkie dla niego
  22. Witam :) dziękuje bardzo za wasze wypowiedzi :):):) teraz nie biore żadnych leków bo nie chcem , a psychiatre musze sobie wybrać bo w grudniu skończyłam 18 lat i nie jestem już pod opiekom mojej psycholoszki :) bo ona leczy ludzi do 18 lat:( jutro jade odebrać z tamtąd papiery i znależć sobie jakiegoś psychiatre. wiem że oni nie rozumieją takiego czegoś ale u mnie chodzi o co innego mój chłopak mówi że nie potrafi o tym rozmawiać i to ja musiałam go prosić by coś na ten temat powiedział więc jak sądze ma to w dupie. Dziś znów do szkoły nie poszłam ,bałam się iść sama a co gorsza tam usiedzieć. Wiem że trzeba się przemuc i starać bo już przez to przechodziłam na szczęście nie jest tak żle jak kiedyś w tedy wogule z domu z nikim nawet nie wychodziłam i tak pojechałam do szpitala.NATALIA :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:37 pm ] aha chciałam zapytać czy Wy mieliście uczucie że każdy na was patrzy ,że nie wiecie gdzie jesteście albo co w danym czasie robicie nie wiem jak to wytłumaczyć mam nadzieje że znajdą się takie osoby. Napiszcie jakie mieliście odczucia :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:37 pm ] aha chciałam zapytać czy Wy mieliście uczucie że każdy na was patrzy ,że nie wiecie gdzie jesteście albo co w danym czasie robicie nie wiem jak to wytłumaczyć mam nadzieje że znajdą się takie osoby. Napiszcie jakie mieliście odczucia :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:30 pm ] chciałam dopisać jeszcze ,że brałam seronil czy ktoś może też ja zażywał ? tak propo to nie lubie brać tabletek i boje sie jakie będą tego skutki kiedyś przed wyjazdem do szpitala rozmawiałam z psychiatrom i przepisała mi takie leki ,że z łużka wstać nie mogłam bo tak bardzo kręciło mi się w głowie że ruwnowagi złapać nie mogłam
  23. WITAM !!!. Moją chorobą jest najprawdopodobniej agorafobia. Pare lat temu byłam w szpitalu psychiatrycznym (paskudnie brzmi:( ) ale choroba wróciła. Mam teraz 18 lat i chodze do liceum wieczorowego. Trudno mi jest wyjść do szkoły bo wiem ,że jak tam będe złapie mnie znów "atak"wyjście z domu też mi sprawia problem ale nie aż tak bardzo jak usiedzieć w szkole. Gdy wychodze z domu jest przy mnie mój chłopak dlatego nie boje sie aż tak bardzo ale niestety nie zawsze może przy mnie być co gorsza on nie wiem co to za choroba nigdy nie miał czegoś takiego i z bólem stwierdzam a raczej mam takie odczucie ,że jego to wogule nie interesuje ,nie pyta jak ja sie w danym momęcie czuje ,śmieje sie jak mówie że boli mnie brzuch ,głowa i jest mi słabo bo słyszy to co dziennie przed moim wyjściem do szkoły. Nie pyta też jak to sie objawia co czuje gdy mam "atak" itd. Dlatego jestem sama z moim problemem Tata wogule nie rozmawia ze mną na ten temat(co gorsza jest alkoholikiem) a Mama już myśle że ma dosyć i nie wytrzymuje jak patrzy gdy opuszczam kolejne lekcje i poddaje sie chorobie. Często wybuchała złością i mówiła bym szła do szkoły i koniec. A to mnie jeszcze bardziej dołowało. Siedząc w szkole mam często wrażenie ,że zaraz zemdleje ,że coś się stanie. Wieczorami nachodzą mnie myśli samobujcze, często płacze. Nie wiem jak to opisać ale czasami też mam tak ,że wydaje mi sie że nie jestem sobą i ,że patrzą się na mnie ludzie. Moim sposobem na zwalczenie "ataku" jest rozmowa z kimś bo w tedy o tym zapominam. Ludzie którzy nie mieli tej choroby zawsze powtarzają nie przejmuj się ,bedzie dobrze ,nie myśl o tym TAK SIĘ POPROSTU NIEDA !!! mogła bym o tym pisać dużo ale komu by się chciało o tym czytać. Mam nadzieję ,że jakoś to mi pomoże bo nie mam z kim się tym podzielić nieznam osoby która by to miała.Czekam na wasze przeżycia i propozycje na zwalczanie "ataku".
×