Skocz do zawartości
Nerwica.com

nataliaggr1

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nataliaggr1

  1. U mnie najgorszy jest lęk przed wstanie z łóżka. Budząc się, od razu myślę, jak się dziś będę czuła. I boję się, strasznie się boję, że będę osłabiona. Dziś np. cały dzień czuję się slabo. Nie mdleję, w sumie mogę all robić, ale czuje się osłabiona. Nie wiem juz co z tym robić, jak z tym walczyć. To nie jest choroba, bo robiłam juz milion przeróżnych badań. Najgorsze jest to ciągłe czekanie, że ta słabość znów powróci. Czuję, jakbym siedziała na bombie zegarowej, która lada chwila wybuchnie. Oglądam "Przyjaciół" i trochę się uspakajam, ale potem znów lęk i obawa powracają. Co raz częściej płaczę- z bezsilności. Chodzę od 6 miesięcy na psychoterapię, w sumie jest lepiej, ale lęk pozostał.
  2. EVRE Następnym razem poproś Twojego lekarza, by na kartce papieru napisał Ci oświadczenie, że nie widzi podstaw by Cię skierować do kardiologa. Powiedz, że udasz się na prywatna wizytę specjalistyczną, a jeżeli tam cokolwiek wyjdzie nie tak, pozwiesz go do sądu. Lekarze się tego boją, bo co raz więcej osób wygrywa procesy. Prawo do leczenia jest Twoim konstytucyjnym prawem, a on łaski Ci nie zrobi, że wyśle Cię na badania. A kołatania serca sa najnormalniejszą rzeczą w świecie przy nerwicy- pod warunkiem że są objawem nerwicy, a nie czegoś innego. Ale jeżeli nasz all badania porobione i wszystko jest ok, to musi to być nerwica. Mnie się czasem zdarza, że budzę się w środku nocy, a serce wali mi jak opętane. Już sie do tego przyzwyczaiłam, więc albo idę po amol, albo mam to w nosie, obracam się na drugi bok i zasypiam;)
  3. Gratuluję Wam wszystkim:) Jesteście naszą nadzieję, że faktycznie można z tym wygrać. Napiszcie proszę, ile mniej więcej chodziliście na psychoterapie i jak długo braliście leki?
  4. Ja często czuję się osłabiona. Porobiłam all badania i nic mi nie dolega. A jednak... Są dni, gdy wstaję rano z łóżka i już jestem zmęczona, nie mam siły na nic i choć chciałabym zrobić tyle rzeczy- nie mogę! Już nie wiem jak sobie z tym radzić. Ciągle boję się, że a nuż to jednak objaw jakieś choroby- no bo jak często można czuć się słabym, jakbym miła zemdleć. Patrzę na ludzi- wszyscy działają na 100%, a ja czuję się na 20%. Czy to normalne, że czuję się słabo? Jak sobie z tym radzić?
  5. " pocieszajcie się, że to przejdzie, że to zły okres w roku, napewno od nerwicy nie umrzecie, moja babcia miała nerwice, wojne przeżyła zmarła ze starości a nie z nerwicy, także mowie Wam: buźki usmiechnięte, motywacja, spacerki i najważniejsze nie popadnąc w hipochondrię, wmawiac sobie ze będzie dobrze, znaleźc sobie jakies hobby i napewno będzie dobrze :)" Kurcze, dzięki, że to napisałeś! Ja właśnie niestety popadałam w hipochondrię- ciągle szukam w sobie raka i jego objawów:( Ostanie 3 dni są dla mnie koszmarem, ja mam tak, że nie lubię siedzieć w domu ( wtedy zaczynaja się u mnie ataki). Ale masz rację- od nerwicy sie nie umiera:) Z doświadczenia powiem, że " przegadanie" objawów czy lęków pomaga. Rozmawiajmy z rodziną, przyjaciółmi, z forumowiczami ( najlepiej z psychologiem;)) Dziś spadł śnieg, mnie to napawa optymizmem. Główki do góry:)
  6. Mnie też to forum bardzo pomaga! W sumie po co chodzimy do psychoterapeuty? Żeby się wygadać komuś, kto nas zrozumie i kto nam pomoże. Tak samo jest z tym forum. Otaczają nas tu osoby, które przechodzą przez to samo, co my. Ja jestem wdzięczna wszystkim tym, którzy dodają nam,walczącym, otuchy! Wypowiadają się też tu osoby, które walkę mają już za sobą. Dają rady, dzielą sie cennym doświadczeniem. Dzięki Wam, administratorzy, za tą stronkę:*
  7. nataliaggr1

    RAK

    No może faktycznie to jest sposób- olewać to. Ja mam problem z tym, że nie boję sie śmierci, ale umierania w męczarniach na np. raka. Ostatnio trafiłam do cudownej pani doktor, która mnie rozumie. Odpowiada na każde pytania, ma dla mnie czas. Wie, że mam nerwice, ale nie olewa tego! Zawsze tłumaczy mi moje dolegliwości. Niczego jednak nie bagatelizuje! Ufam jej, jak powie, że to znów objaw nerwicy, wierzę jej i przestaje sie tym przejmować. Po jakimś czasie objawy... ustępują! Powiedzcie proszę, czy byliście z tymi swoimi " fobiami" przed rakiem u psychiatry/ psychologa?
  8. krysiunia: a miałaś robione jakieś badania? np. eeg? Mnie też kiedyś non stop bolała głowa. Wstawałam rano z bólem. W pewnym momencie doszło nawet do tego, że czułam, że sie tam cos rozlewa, jakiś płyn. Zrobiłam all badania i ... to tylko stres! Neurolog powiedział mi, że prawie 80% bólów głosy spowodowanych jest stresem! Mnie pomogły tabletki uspokajające. Już po tygodniu ból głowy zniknął! Trzymaj się i pamiętaj, że z nerwicą można ( i trzeba) wygrać!
  9. No ja właśnie w Wiadomościach usłyszałam o raku żołądka i... nagle zaczął boleć mnie brzuch! I boli od 3 dni... Psychika to dziwna sprawa. A lekarzy rodzinnych powinni przeszkolić, że nerwica to nie taka śmieszna pseudo-choroba, ale poważne schorzenie, które może zniszczyć życie.
  10. nataliaggr1

    RAK

    Mam nerwicę i w dodatku cierpię na hipochondrię. Zestaw fatalny;) W ostatnich 4 latach mojego życia " chorowałam" na raka mózgu, krtani, stwardnienie rozsiane, a teraz mam problemy z żołądkiem- mam nadzieję, że to też " tylko" nerwica. Chciałam Was zapytać jak sobie radzicie z tymi urojonymi chorobami? Bo ja czasem załamuje sie psychicznie, czuję, że już nie dam rady:( Z jednej strony czuję wielką ulgę, to te objawy to nic poważnego, ale noce spędzone na rozmyślaniach " a co jeśli" są nie do zniesienia. Strasznie boję się tego, że jednak zachoruję kiedyś na raka. Wiem, że się wtedy załamię i nie dam rady przez to przejść.
  11. No mnie teraz złapał ból brzucha- sama już nie wiem, czy to tylko "dalszy ciąg" nerwicy, czy coś gorszego. W zeszłym miesiącu miałam robione all badania- wszystko w normie. Ja mam ten problem, że choć zdaję sobie sprawę, że to może być ( i zapewne jest) kolejny objaw nerwicy, wmawiam sobie " A co, jeśli nie? Jeśli to jakiś rak? I jeśli nie zareaguję szybko, to mnie wykończy..." Głupie, wiem, ale tak już mam:) Strasznie czasem się tego boję.
  12. Ja też cierpię na nerwicę i jestem hipochondrykiem. Właściwie już nie pamiętam, co było pierwsze. Miałam raka mózgu, raka krtani, stwardnienie rozsiane, a teraz panicznie boje się raka żołądka. Chciałam Was właśnie zapytać, czy ból brzucha może być spowodowany stresem? Poza tym robi mi się zimno- mam lodowate nogi i ręce. Wszystkie badania mam w normie. Nie chcę znów biec do lekarza, bo w przychodni przerzucają już oczami na mój widok.
  13. Zgadzam się z ewa125. Nie można sobie pozwolić na utratę marzeń i zamykanie się w domu, bo wtedy naprawdę można zbzikować! Wiem, że łatwo powiedzieć, ale należy walczyć!Może zacząć od wyjścia do sklepu, do parku, a potem wyjazd w góry? Nerwica nie zabija, na nią się nie umiera.Znamy mechanizmy, więc postarajmy się tą wiedzę wykorzystać. Ja akurat mam na opak- zazwyczaj lęki łapią mnie w domu, a gdy wychodzę i jestem wśród ludzi, jest ok. Próbowaliście psychoterapii? To na prawdę działa! Leki to tylko doraźna pomoc. A tak z innej beczki- co robicie, jak Wam się słabo robi? Ja często takie czuję zmęczenie- najchętniej przeleżałabym cały dzień. Biorę magnez 2 razy dziennie.
  14. Ci, którzy nigdy nie doświadczyli lęków nie zrozumieją nas. Moja rozmowa z mamą wygląda tak: - Mamo, boje się - Czego? -Nie wiem - Hmm... Koniec rozmowy. W sumie się jej nie dziwię, sama czasem tego nie pojmuje. Na szczęsie mamy to forum:) Tu znajdujemy zrozumienie:)
  15. Dzięki za info! No mnie go przepisał neurolog- z początku bardzo mi pomagał. Teraz jednak zastanawiam się, czy to jest rzeczywiście lek na nerwicę?
  16. Czy brał ktoś z Was może kiedyś pramolan? Co o nim myślicie?
  17. Czytając Wasze objawy, doszłam do wniosku, że ze mną jest chyba coś nie tak, bo ja mam wręcz przeciwne objawy! Dobrze czuję się wśród ludzi, natomiast gdy jestem sama w domu to zaczynam sie bać! 2 razy zdarzyło mi się stracić całkowicie kontrolę nad sobą- płakałam, trzęsłam sie i nie mogłam sie uspokoić! Poszłam na psychoterapię.W sumie było to chyba z 6 wizyt. Z pierwszym psychoterapeutą nie za dobrze się dogadywałam, więc poszłam do innego.Trafiłam na wspaniałą kobietę! Bardzo mi pomogła. Przez rok miałam z głowy nerwicę! Niestety, ostatnio znów wróciła Miałam pewne problemy zdrowotne, a że jestem hipochondrykiem, wszystko wyolbrzymiłam. Lęki wróciły, ale już nie tak silne. Chciałam wrócić na psychoterapię, ale moja pani psycholog jest na urlopie wychowawczym:( Czy rzeczywiście uważacie, że narwicę da sie pokonać raz na zawsze?
  18. Ja również zrobiłam sobie badania na obecność magnezu w organizmie ( kosztują 6 zł) - wyszło, że mam na granicy niedoboru. Neurolog mi je zlecił. Zaczęłam go brać i fakt, cudów nie było, ale czuję się spokojniejsza i nie robi mi się już słabo. Magnez ma duży wpływ na układ nerwowy.
  19. 5 września będę już we Wro, więc ja na bank jestem na tak:)
  20. nataliaggr1

    CZEŚĆ:)

    Katarzynka35: no u mnie było podobnie- lekarze, którzy przez 5 miesięcy diagnozowali moją nerwicę. Uważam, że w Polsce ten problem jest nadal bagatelizowany, lekarze ( zwłaszcza pierwszego kontaktu) nie mają widać odpowiedniego przeszkolenia. Z moja hipochondrią to jest tak, że każdy najmniejszy symptom diagnozuję jako rak ( najczęściej). Stach przed chorobą doprowadza do stanów lękowych. bethi:masz rację, wiem już jak to działa i co mogę zrobić, by sobie pomóc:) Szkoda tylko, że przez najbliższych kilka miesięcy znów będę musiała walczyć. Rodzina nie jest w stanie mi pomóc, bo niby skąd mają rozumieć bezzasadny lęk. Psycholog, do której chodziłam ostatnio własnie urodziła dziecko i jest na macieżyńskim. Musze zatem poszukać kogoś nowego... Dzięki za wsparcie!
  21. Ja z chęcią piszę się na takie spotkanie! Ostatnio rozmawiałam z koleżanką- mieszka w Nowym Jorku, Mówiła, że u nich jest na pęczki spotkań dla ludzi z nerwicą! Fundacje, zrzeszenia studentów, grona przyjaciół- a u nas? Cisza... Ponoć NFZ chcę w ogóle zlikwidować refundację za wizyty u psychologa. I co teraz będą mieli począć ludzie, których nie stać na zapłacenie 80 zl za wizytę?
  22. Cześć! Ja też jestem z Wrocka i zmagam się z nerwicą. Zastanawiam się, czy są może organizowane jakieś spotkania osób cierpiących na to paskudztwo? Psychoterapia jest bardzo ważna, wsparcie rodziny też, ale nie ma to jak pogadać z ludźmi, którzy dokładnie wiedzą, o co chodzi:) Jeżeli zna ktoś jakieś organizacje czy osoby, które organizują takie spotkania- będę bardzo wdzięczna za info:) Jeśli ktoś by chciał pogadać na gg czy przez maila- jestem otwarta:)
  23. Właśnie zmagam się z nawrotem nerwicy. Tym razem jednak czuję, że sama sobie nie dam rady, a tabletki to tylko doraźna pomoc. Czy ktoś mógłby mi polecić jakiegoś dobrego psychologa? jestem z Wrocławia. Przeszukałam już parę stron internetowych, ale wolałabym iść do kogoś sprawdzonego. Wasza determinacja w walce dodała mi wiary i siły, by samej zmierzyć się z nerwicą. Mam cichą nadzieję, że każdy z nas będzie mógł za jakiś czas napisać, że udało mu sie ją pokonać:)
  24. nataliaggr1

    CZEŚĆ:)

    Witam wszystkich, Właśnie zmagam się z nawrotem nerwicy lękowej. Jej podłożem jest u mnie hipochondria. Przed 1,5 rokiem zdawało mi się, że wygrałam z nią walkę, jednak w związku z ostatnimi wydarzeniami, które miały miejsce w moim życiu nerwica wróciła. Zastanawiam się, czy z nią w ogóle tak na dobre można wygrać? Czy może raczej jak już raz sie w to " wdepło ", to jej cień będzie sie za nami wiecznie snuł, dochodząc do głosu, gdy właśnie znajdziemy się na zakręcie życiowym... Przeglądając to forum przeraziło mnie, jak wiele osób musi zmagać się z tą chorobą. Podbudowało- że nie jestem jakimś wyjątkiem. Pozdrawiam WSZYSTKICH i powodzenia w walce!
  25. Do anais Czy możesz podać namiary na tego terapeytę?
×