Lu_80

Na mnie to właśnie Paro działa mega usypiająco. Nie wiem czy to tylko ja tak mam..

lunatic, zmień dilera.

Zdychałem po Edronax.

To szkoda wątroby ;p skoro słaby.

Buspiron jak trazo? Sucha japa? Jakieś uboki? -- 20 listopada 2015, o 22:09 -- PS. Psychiatra ostatnio mówi mi tak: 10 mg? Po takiej dawce nie można źle się czuć.

Fevarin? Też usypiacz :/ Mój stan zmienił się z lękowego w depresyjny, a do tego... spaaaaaaać! -- 20 listopada 2015, o 21:33 -- PS. A trazodon po co mi by był? Sypiam dobrze.

Jestem senny już od 18:00. Nieważne czy biorę 10 czy 15 czy 20 mg. Jestem po prostu bez życia.

Odstawiłem z dnia na dzień. Bez problemu. Z dawki 75.

Vengence, ja już na forum prawie 10 lat, leki od chyba 15. Nie ma cudów.

Ja do nich nie należę.. . Szkoda w sumie. Cyk - łyk i po kłopotach.

Te leki nie leczą - one tłumią objawy.

Zgadzam się z Vengence. Poprawy są chwilowe, nastrój jest chwiejny. Ten sam lek potrafi raz pomóc, a po ponownym powrocie do niego nie sprawdza się. Nie pytajcie mnie o odpowiedź, bo nie - nie wiem dlaczego.

Vengence, senność, bez sił, apatia?

Ja niestety zombie mode...

Nie do końca. Daje radę.

Nie powiem Ci. Jadę na razie na samym esci.

Niestety lęki co do leków są zazwyczaj irracjonalne (like the anxiety itself). Ja po akcji z mirtą też z mega dystansem do wszystkiego podchodzę.

Leki to dla mnie półśrodek. Ale jakoś trzeba funkcjonować. Miansy nie brałem nigdy.

alu, chodzę na terapię psychodynamiczną. Ciężka praca i efekty powolne. A jakoś trzeba chodzić do tyrki...

alu, są to zaburzenia lękowe, które powodują depresję. Na ten moment wyciągnąłem się esci i Trittico do braku lęku mega napadowego. Natomiast ciągle mam taki płynący lęk (GAD), jakieś poczucie zagrożenia, niepokoju, lekkiej duszności, dyskomfortu. Mirtazapina rozwaliła mi wątrobę, boję się tego Pramolanu :/ Wszystkiego już się boję ;p -- 12 listopada 2015, o 13:24 -- Grabarz666, nie pamiętam. Muszę poszukać. Ale to było z 5 lat temu. Nawet wątek na forum o niej zakładałem Masakra - 9 lat temu. Koszmar...

Fluwo brałem kiedyś w monoterapii, nie pomógł mi. :/

On jest z tych, co dają klasyczne, sprawdzone rozwiązania. Ja ciągle jeszcze nie wypróbowałem Pramolanu. Mam dość tego "chemicznego" stanu samopoczucia...

Obawiam się, że mi shrink tego nie przepisze.

Czuję, że brakuje mi czegoś na napięcie/stan lękowy. Samo esci nie daje rady, a benzo brać nie chcę.

Podbijam :)