Skocz do zawartości
Nerwica.com

nesca_

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nesca_

  1. Tak, tylko i tak nie będę miała wyjścia. Patrząc w przyszłość - chociażby ciąża. Pierwsze przeciwwskazania brania leków.
  2. Nie zamierzam brać tego całe życie, tym bardziej, że mam dopiero 20 lat... chcę się wyrwać z tego syfu... Przed rozpoczęciem leczenia farmakologicznego pozbyłam się prawie całkowicie lęków, sama. Pozostała tylko derealizacja i depresja...
  3. Hej wszystkim :) Choruję na zaburzenia depresyjno-nerwicowe. Znane wszystkim telepawki, lęki, zrywanie w nocy, strach przed wszystkim a przede wszystkim sobą. Od ok. 5 miesięcy biorę Sertralinę (najpierw Asentra, potem, ze względu na niższą cenę Setaloft). Cały czas 50mg (mimo zaleceń lekarza psychitary nie zwiększyłam dawki do 100mg). I czuję się świetnie. Mam siłę do wszystkiego. Słońce całkowicie wyszło ok. 1,5 po rozpoczęciu dawkowania. Wszystko, wszystko mi przeszło. Łącznie z arytmią serca. Jestem spokojna, z wszystkim sobie radzę, na studiach przez nerwicę zawaliłam semestr, a teraz mocno drę do przodu i daję radę! Jest ŚWIETNIE. Mam wielkie oparcie w mamie, mimo, że cierpi na wstrętną chorobę zwaną alkoholizmem i depresję, babci (też ma depresję), siostry(depresja, DDA, autoagresja, próby samobójcze) oraz przede wszystkim w moim mężczyźnie. Nie wiem, czi istotna jest tu moja waga, mianowicie biorę 50mg przy 47kg. I teraz nasuwa się moje pytanie - czy po stopniowym ostawieniu, przy obecnym stanie (bardzo pozytywnym) mogą wrócić moje objawy? Lekarze mówią tylko, że rokowania są dobre. Pozdrawiam wszystkich
  4. Foxxx, miewałam to wieczorami. Okropne uczucie. Biorę Mirtor i jak na razie to nie występuje.
  5. Ja biorę Mirtor już 3 dzień. Na początku wzięłam całą tabletkę, po czym musiałam przejść na piechotę koło 300m. Co 5m zatrzymywałam się ledwie idąc, przed domem prawie zemdlałam, ciśnienie 80/50. Poszłam spać Dzień 2 - przed spaniem pół tabletki, rano i wciągu dnia - fukncjonowanie jako takie. Nerwowość, w miarę dobry humor, co kilka godzin naprzemienne napady ogromnej senności i zmęczenia. 1 napad lęku. Dzień 3 - pół tabletki na sen, rano - tragedia. Wszystko wypada z rąk, o wszystko się uderzam i wchodzę w każdy mebel. Stresuje mnie to. Zalałam całą kuchnię zupą. Czuję się źle, otumaniona, mimo poprawnego ciśnienia zero jakiejkolwiek siły, brak motywacji, niechęć do wstania z łóżka. Z lękami wygrałam przed zaczęciem jakiejkolwiek "kuracji" farmakologicznej. Problemem moim była lekka wieczorna depersonalizacja i derealizacja. Po Mirtorze wystąpił lęk(!) i ogólne złe samopoczucie cały dzień, kiedy bez leku dyskomfort psychiczny pojawiał się wieczorem, a czasem w ogóle. Jest jeszcze gorzej, niż było bez leku, dodatkowo jem, nie, ja POCHŁANIAM kilogramami wszystko. Nie polecam, naprawdę, nie polecam.
  6. Z atakami lęku i paniki WYGRAŁAM! W 3 miesiące! To co pozostało, to wyobcowanie, wrażenie, że to, co dzieje się w okół mnie jest nieprawdziwe i czasem beznadziejne myśli - gdy w ciągu pięknego dnia nagle przypomnę sobie, że cierpię na tą nerwicę, którą się nakręcam. Recepta? Płakanie i wyżalanie się do mojej najukochańszej osoby. Przez 3 miesiące co 2 dni.
  7. Hej :) czytając Twój post na tym forum, miałam wrażenie, że ktoś podał się za mnie! Mam DOKŁADNIE to samo, tylko przed 3 miesiącami miałam napady lęku (z tym już wygrałam). Różnicą może być to, że jestem dziewczyną. Mam chłopaka, którego nie chcę krzywdzić swoimi zachowaniami...Też mam 19 lat i też zdałam właśnie maturę, tak samo jak Ty dostałam się na wymarzone studia, też oglądając drastyczne sceny (lub nawet wiadomości o głupim Nergalu i aferach religijnych) mam te głupie myśli...Może moglibyśmy sobie pomóc, chociaż przez Internet? :) Opisywać swoje uczucia, postępy, itp. Mnie wszystko przechodzi, jak porządnie się wypłaczę (Tobie też, z tego co napisałeś). Jeżeli opowiem wszystko mojemu chłopakowi, na cały dzień mam spokój. Jednak nie chcę cały czas męczyć go moimi wyżaleniami się, mam wrażenie, że martwi się już gorzej ode mnie...Znalazłeś może jakiś sposób na opanowanie tych po...nych za przeproszeniem myśli? Pozdrawiam i liczę na odpowiedź :)
×