-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lalulala
-
Hej. Mam pytanie do dziewczyn ktore biora paro. Czy u wszystkich wplywa ona na drastyczny spadek libido? Ten watek jest naszpikowany narzekaniami na ten temat ale pocieszam sie mysla za jak ktos nie ma problemu to o tym nie pisze :) Tak wiec, czy sa wsrod was dziewczyny ktore biora paro i mimo to ciesza sie udanym zyciem erotycznym?
-
Boję sie krwi innych ludzi - jak sie tego pozbyć?
lalulala odpowiedział(a) na lalulala temat w Nerwica natręctw
marietta, dawno tu nie zagladalam ale niestety nie dlatego ze mi przeszlo. Jak jeszcze tu bywasz to napisz do mnie na pw. -
Mam przepisany parogen na silna nerwice natrectw.Jestem ciekawa po jakim czasie brania poczulabym roznice.Dok mowil ze po tygodniu a tu w watku piszecie b.roznie - ale tez nie wiem na co komkretnie lek bierzecie.Gdzies tam byla nawet mowa o 12 tygodniach! Nie pytam o calkowite uzdrowienie tylko o jakiekokwiek pozytywne oznaki ze lek dziala.I czego sie spodziewac przy nn? Rzeczy raptem przestana byc takie niebezpieczne (ja np.boje sie wirusow)? Czy komus z nn ten lek pomogl calkowicie stanac na nogach?
-
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
lalulala odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
A ja wam powiem, że jeśli chodzi i skubanie skórek i dłubanie w paznokciach to DA SIĘ PRZESTAĆ :) - mi się udało i teraz w ogóle nie mam takiego odruchu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to może być nerwicowe - dłubałam i skubałam odkąd pamiętam. Nawet jak próbowałam obcinać skórki to robiłam to aż do krwi. Ale już tego nie robię zupełnie - i wcale nie kosztowało to wiele wysiłku. No więc po pierwsze trzeba się przez jakiś czas powstrzymać i nie skubać - im więcej się skubie, tym więcej do skubania :) Najlepiej też nie obcinać niczego po bokach zbyt - bo nieumiejętne obcinanie powoduje znowu to, że skórki rosną tak aż chce się je skubnąć W powstrzymywaniu pomaga częste smarowanie kremem do rąk - pomaga zwłaszcza wtedy, kiedy się te skórki i paznokcie podgryza - kremy do smacznych nie należą... a dobrze natłuszczona skóra na dłoniach nie sprzyja skubaniu i powstawaniu zadziorków. Można sobie taki krem wmasowywać właśnie w okolice paznokci - dobre dla paznokci i zajmuje czymś ręce. Po jakimś czasie po prostu paznokcie rosną lepiej i nie ma zbyt dużo miejsc do których można by się przyczepić. A odruch znika. Serio mówię - spróbujcie. Powodzenia :) -
Pamiętacie początek? Był to w miarę wyraźny początek czy też narastało to w was przez cale życie? Widzicie przyczynę (punkt zapalny) w jakimś wydarzeniu? Czy może w swoim charakterze? Czy w czymś jeszcze innym? Ja próbuję znaleźć przyczynę i nie potrafię. Nie mogę uwierzyć że można tak po prostu "zgłupieć" z dnia na dzień - a raczej z miesiąca na miesiąc. Ja swój przypadek widzę właśnie tak. Czy ktoś tu też tak miał, że zaczęło mu się nagle bez wyraźnej przyczyny?
-
Jak mogę sobie poradzić z takim natrectwem
lalulala odpowiedział(a) na watka grozy temat w Nerwica natręctw
Mi kiedyś została watka z patyczka do ucha w uchu i nic mi się nie stało :) myślałam o tym cały dzień a potem zapomniałam. Wiem jednak, że można wpaść w obsesję i nie móc zapomnieć ale zapewniam cię - że po roku - nawet jeśli coś tam ci utkwiło to już się wydostało na zewnątrz - np.razem z krwią menstruacyjną. Zupełnie nie masz się czym martwić. Jesteśmy tak zbudowane, że nasz organizm sam się oczyszcza :) NIC TAM NIE MASZ! A jako że minął rok to może wybierz się na kontrolę do gina (i tak raz na rok wypada być:) i daj się uspokoić :) -
Boję sie krwi innych ludzi - jak sie tego pozbyć?
lalulala odpowiedział(a) na lalulala temat w Nerwica natręctw
Podobno nie można się zarazić w codziennych kontaktach. Wirus musiałby wniknąć co krwiobiegu. Tak więc teoretycznie jest to trudne. Ale w mojej głowie tworzą się takie scenariusze - że jeśli podam komuś rękę i ten ktoś będzie miał strupka, to jakieś wirusy się przedostaną na moją rękę, a później dotknę np. komórki - to już tam też będą itd... tak więc czego później nie dotknę będzie już miało te wirusy (a one żyją długo poza organizmem, do 2 tygodni nawet) - a później wystarczy, że się zadrapię, albo będę miała zadziora przy paznokciach (co mam prawie zawsze), albo pękną mi usta i ich dotknę - i już. Wszystko tak rozpatruję pod tym względem. Pomyślcie o klamkach w toaletach publicznych - ile kobiet dziennie sobie tam zmienia tampony a później dotyka tych klamek brudnymi rękami ? Nie mogę się pozbyć tych rozważań z mojej głowy. Wiem, że przez całe swoje życie dotykałam klamek, korzystałam z toalet, nie obserwowałam gdzie ma ktoś zadrapanie - i nic mi się nie stało. Ale teraz mam takie poczucie zagrożenia, że jak nie będę uważać co to się zarażę i później będę żałować, że nie uważałam. Chciałabym po prostu nie zauważać takich rzeczy - tylko nie wiem jak to zrobić. -
Boję sie krwi innych ludzi - jak sie tego pozbyć?
lalulala odpowiedział(a) na lalulala temat w Nerwica natręctw
Wątpię żeby akurat przy hcv jakieś statystyki były nagonką firm farmaceutycznych - na hcv nie ma szczepionek, leków zapobiegających - więc po co? zdrowym nic nie sprzedadzą :> Statystyki to statystyki - co 50 osoba chora. Pytanie jest takie: czemu inni mając tą samą wiedzę się nie boją a ja tak? i czemu tak nagle? Jak o tym zapomnieć? Nie ma tu nikogo kto miałby podobne myśli/strachy do moich? -
Boję sie krwi innych ludzi - jak sie tego pozbyć?
lalulala odpowiedział(a) na lalulala temat w Nerwica natręctw
Miałam na myśli HCV - tym się zaraża przez krew. HPV (ta groźna odmiana) też jest nieciekawy to prawda, ale nim się zraża przez seks - więc nie trzeba się obawiać np. pani w sklepie (o ile się z nią nie sypia ) Co do HIV to wirus umiera jak zaschnie - wiec nie ma go w strupach, zaschniętych plamach krwi itd. Jest go też o wiele mniej we krwi, w związku z tym potrzeba więcej krwi do zakażenia. HCV przeżywa długo poza organizmem, również w zaschniętej krwi, potrzeba niewidocznej ilości krwi do zarażenia i ma go o wiele więcej ludzi - dlatego wydaje mi się taki straszny. Hm... a czy specjalista mógłby mi pomóc bez lekarstw? Czy w takich przypadkach zawsze trzeba coś łykać? -
Boję sie krwi innych ludzi - jak sie tego pozbyć?
lalulala odpowiedział(a) na lalulala temat w Nerwica natręctw
Nie czuję żebyś się sprzeczała Choć mam wrażenie, że właśnie może to by mi pomogło - gdyby ktoś mi wytłumaczył, dlaczego mam się nie bać. Wszyscy się nie boją więc chyba mają rację . Mama wrażenie, że gdzieś tam istnieje jakiś cudowny argument który mnie wyleczy. Myślę o lekarzu - choć próbuję dać sobie szansę samej się tego pozbyć (łatwo przyszło więc powinno łatwo pójść, nie?). -
Boję sie krwi innych ludzi - jak sie tego pozbyć?
lalulala odpowiedział(a) na lalulala temat w Nerwica natręctw
A ja właśnie mam takie wrażenie, że nie są bezpodstawne - to jest właśnie największy problem. Myślę sobie tak, że jeśli dotknie mnie osoba która ma jakieś zadrapanie, która jest chora np. na hcv - to już będę miała tego wirusa na sobie (np. na dłoniach po podaniu ręki) a później wystarczy, że się zadrapię albo rozdrapię jakąś krostkę (co mi się zdarza b. często) i już ten wirus wniknie do środka. To że są bezpodstawne mogę poznać o tym, że przez całe życie nic mi się nie stało, chociaż nie zwracałam uwagi kto dotyka mnie i moich rzeczy i jaki jest stan jego skóry :) - tak więc mogę wywnioskować, że są bezpodstawne, ale nie mogę w to uwierzyć. Nic się nie stało - przeczytałam ten artykuł w którym było, ze trzeba uważać, bo to cicha epidemia (sporo tam było takich straszących zdań) i że co 50 osoba ma hcv a większość z nich nie zdaje sobie z tego sprawy - a to bardzo ciężka choroba. Chciałabym wrócić do swojego stanu sprzed tego artykułu - po prostu nie wiedzieć, że coś takiego istnieje i żyć jak dawniej, bez zastanawiania się ciągłego. Mam wrażenie, ze łatwiej sobie wyobrazić, że nic się nie stanie, jeśli się stanie na łączeniu płytki od chodnika niż to, że nie można się zarazić od kogoś kto może być potencjalnie zaraźliwy. Czy to działa tak samo? -
Boję się krwi i to nawet nie musi być krew płynąca - wystarczy mały strupek, zadrapanie, opryszczka, najmniejsza ranka - nawet po goleniu, rozdrapany pryszcz, cokolwiek. Jak widzę kogoś z zadrapaniem to robię wszystko żeby mnie przypadkiem nie dotknął. Unikam tłumów, w autobusach czuję się nieswojo, toalety publiczne to koszmar i stres. Tak nie można normalnie żyć - dziś wyrzuciłam chleb który kupiłam tylko dlatego, że zauważyłam u ekspedientki która mi go podawała małe zadrapanie na palcu ;p (serio!) A jak wróciłam do domu długo myłam ręce. Zaczęłam obserwować uważnie ludzi, nawet moich najbliższych czy nie mają jakichś zadrapań. A teraz myślę, że jeśli ktoś z zadrapaniem dotknie moich rzeczy lub mnie to się czymś od niego zarażę (bo ja też mam ciągle jakieś zadrapania - i boję się że taki wirus się do nich dostanie) Według statystyk takie np. hcv (wirusowe zapalenie wątroby typu c) ma co 50 osoba. To mnie przeraża. I przeraża mnie to, że większość ludzi których spotykam, ma jakieś ranki. Kiedy siadam na jakimś siedzeniu to zastanawiam się czy wcześniej nie siedziała tam kobieta która miała okres. Albo że na chodniku będzie jakaś krew i w nią wdepnę a później przyniosę do domu. Szaleństwo! Mam to od jakichś 3 miesięcy - wcześniej nie zwracałam na to uwagi zupełnie. Później przeczytałam artykuł o hcv (z tą statystyką właśnie) i się zaczęła jazda. Teraz nie mogę przestać o tym myśleć. Każda czynność którą wykonuję jest podporządkowana temu, żeby nie dotknąć niczego na czym mogłaby być krew. Racjonalnie tłumaczę sobie, że przecież całe życie przeżyłam nie zwracając na to uwagi i nic mi się nie stało - ale to nie pomaga - wciąż się boję. Czy ktoś z was miał/ma podobny problem? Może wiecie co z tym mogę zrobić? Jak zapomnieć o tym? Zaznaczę, że trwa to krótko i nigdy w wcześniej w życiu nie miałam tego typu problemów.
-
na stronie ABC Zdrowie do której odwołuje link w profilu jest notka biograficzna: http://forum.abczdrowie.pl/u/natalia-bator (hmm... no chyba, że mają więcej ekspertów...o tym nie pomyślałam:)
-
Nie to że się czepiam, nic z tych rzeczy :) ale tak się zastanawiam nad jedną rzeczą. Na tym forum jest dział w którym zamieszczane są odpowiedzi psychologa (ekspert ABCZdrowie). Z tym że osoba będąca ekspertem ABC Zdrowie nie jest psychologiem tylko 24 letnią absolwentką filologii polskiej. Dlatego myślę, że może to wprowadzić w błąd.
-
Czy poza terapią robicie coś sami żeby sobie pomóc? Np. czy czytacie jakieś książki/oglądacie jakieś filmy o nerwicy natręctw? Próbujecie jakichś rzeczy gdzieś znalezionych,wyczytanych, żeby sobie pomóc? Tu na forum jest zamieszczony jedne poradnik... Możecie jeszcze coś polecić?
-
Tak sobie myślę, że może być to nerwicowe - o ile robienie tego pozwala jej rozładować jakieś napięcie. Tylko to ciężko określić. Mi się zawsze wydawało, że obgryzam sobie paznokcie tak po prostu ("głupie przyzwyczajenie"), ale jak się zaczęłam temu bardziej przyglądać - okazało się, że mam bardziej poobgryzane, np. przed jakąś ważną sprawą, albo po filmie. Teraz już nie obgryzam, odzwyczaiłam się, za to mam o wiele gorsze problemy. Może te moje obgryzanie było objawem tego, że mam jakieś nerwicowe skłonności po prostu? Może też tak jest u tej dziewczynki... może warto się temu przyjrzeć zanim się to zmieni w coś gorszego... Z drugiej jednak strony, każdy coś robi w tym stylu. Nerwowe pukanie nogą, strzelanie palcami, dłubanie w paznokciach, poprawianie włosów, pukanie palcami i blat... może takie rzeczy są zupełnie naturalne? A może by tak jej schować tą poduszkę?
-
Jaju dziewczyno! Jak nazmyślasz to co z tego będziesz miała!? To, że lekarz potraktuje cie jako chorą osobę a przez to potwierdzi twoje lęki - o których sama w głębi wiesz... że są bezpodstawne. Skoro czytałaś tyle o chorobie to przeczytałaś pewnie też statystyki, które mówią, że to zazwyczaj choroba osób w wieku osiemdziesięciu lat. Poczekaj jeszcze 50 i wtedy się martw. A dziś jak będziesz u lekarza to powiedz co cię martwi, zrób badanie krwi i spytaj o hemoroidy. Tyle. STATYSTYKI: rak: 15osób na 100 000 - i te 15 osób to zazwyczaj osoby koło 80 lat hemoroidy : szacunkowo ok 30% ludzi miewa ten problem wniosek: wybrałaś sobie najczarniejszy i najbardziej nieprawdopodobny scenariusz z możliwych i teraz się go boisz. Wiem jak to jest, bo sama mam skłonności do pisania czarnych scenariuszy - wtedy szukam argumentów przeciw, statystyk. Zazwyczaj pomaga. Powodzenia :) I nie martw się bo nie ma czym!
-
Myślę że w ramach przygotowań do wyjazdu możesz się przy okazji pozbyć tego stracha. Wybierz się do lekarza i sprawdź po prostu swój stan zdrowia przed wyjazdem. Tak czy siak powinnaś to zrobić. Poproś o skierowanie na morfologię krwi - to przecież proste badanie i wykluczy twoje lęki. Jeśli wynik będzie dobry nie ma się czym martwić - morfologia wykrywa nawet o wiele mniejsze stany zapalne. Zrób tak, zamiast stresować się i "wymacywać" czarne scenariusze :) Poza tym nawet jeśli coś tam wyczułaś to najpierw powinnaś pomyśleć o wersji bardziej możliwej, np. że to hemoroidy - które przydarzają się ludziom bardzo często i są łatwo uleczalne. Zapytaj lekarza i po kłopocie :) I nie szperaj w sieci - wiem z autopsji jakie okropności można sobie samemu zdiagnozować zupełnie bezpodstawnie. Jutro idź najlepiej bo zmarnujesz sobie weekend :) Pozdrawiam