Skocz do zawartości
Nerwica.com

Imbir

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Imbir

  1. coma, bardzo Ci wpółczuję trzymaj się jakoś... Mój dzień minął bardzo stresowo, jutro mam ważny egzamin i boję się strasznie, nie samego egzaminu, ale lęków trzymajcie za mnie
  2. perla86, mam zdjagnozowany ZDJ od 10 lat, też mi się zdażały takie epizody, lekarz twierdził, że to normalne przy zespole, może się pjawiać, do tego miałam wieczne nudności i bóle jelit. Mnie pomogła dieta, którą ustalił mi dietetyk po wykonaniu testów na nietolerancje pokarmowe, od kiedy wykluczyłam z diety wszystkie "złe dla mnie" produkty, nie mam już tego problemu, zazwyczaj jak nie dpilnuję i zjem coś czego nie mogę to mam podobny problem jak Ty teraz. Tylko, że ja wiem, że u mnie jest za to dpwiedzialny ZDJ na 100%
  3. perla86, jeżeli to potrwa jeszcze dzień, dwa, to na Twoim miejscu poszłabym do lekarza, choć taka żółta "papka" to także jeden z objawów ZJD.
  4. ola198618, wydaje mi się, że bóle mgą mieć podłoże psychiczne, ale może warto porozmawiać z psychologiem, może problem tkwi głębiej, jest bardziej złożny, a bóle zębów mogą być tego objawem. u mnie każdy taki niewyjaśniony ból wiąże się z problemami, zazwyczaj nie rozwiązanymi, głęboko we mnie. Trzymaj się!! -- 12 wrz 2011, 21:33 -- perla86, czy nie stwierdzono u Ciebie zespołu jelita drażliwego? takie stolce niestety w tym zespole się zdażają. Może w ostatnich dniach zjadłaś coś, co nie jest przez Ciebie tolerowane i do tego stres. Czy miałaś robione kiedyś testy na nietolerancje pokarmowe?
  5. Witaj przemo22, o leki sie nie bój, jest ich dość duży wybór, więc lekarz napewno dobierze Ci coś odpowiedniego, co Cię nie spowolni. Powodzenia!!
  6. finka, ja miałam to samo, na drugi dzień po wypiciu i to nie jakiejś wielkiej ilości parę razy zdażyło mi się, że miałam objawy lękowe, a do tego zawsze jestem drażliwa, płaczliwa itd. Dlatego też nie często piję. I nie ma to związku z lekami, bo przy lekach nie piłam alkoholu.
  7. Ja piłam zawsze melisę, ale chyba się uodporniłam i też mam poranne problemy, ale moja lekarka poleciła mi tabletki z szyszek chmielu, biorę 2-3 pól godziny przed snem, później staram się zrelaksować przy muzyce i pomaga. U mnie wysiłek fizyczny nie daje dobrych rezultatów wieczorem, max po południu, bo później jest mi trudno zasnąć.
  8. shinobi, coś w tym jest, mój dzień od rana nerwowy, nie mogę złapać tchu, mam przed sobą ważne egzaminy a nie potrafię się skupić na nauce czywiście, bo na urojonych dolegliwościach jak najbardziej... chory umysł... alamakota, witaj:)
  9. Ja zmagam się z tym od lat 5 i zawsze są nawroty, tak więc nie wierzę już w całkowite wyleczenie. Jak mam lepszy dzień to myślę sobie, że może muszę się zaprzyjaźnić z chorobą i jakoś żyć dalej, jak stany lękowe wracają, jestem załamana
  10. U mnie dzień w miarę spokojny, obyło się bez lęków, ale jakieś przygnęłbienie mnie dopadło. Teraz dpoczywam po ciężkim tygodniu.
  11. Zgadzam się, ja też zawsze się bałam, strach to wszystko potęgował, później pomyślałam,że nawet jeśli zemdleję, to zawsze znajdzie się ktoś kto pomoże, sama nieraz pomagałam.
  12. sunflowerseed, to nie jest dziwne pytanie, u mnie każdy stres (lęk) przejawia się praktycznie zawsze jako somatyzacja. I nieraz jest mi ciężko uświadomić sobie, że nie jestem chora skoro coś tam mnie boli. Ale im bardziej się skupiam na tej części ciała, tym bardziej czuję, że tam się coś dzieje. Staram się zawsze przerwać taki ciąg myślowy już na początku, gdy pojawia się np: ból i to pomaga, bo jeżeli o tym nie myślę, to przestaje mnie boleć. W moim przypadku nie pomagały ciągłe badania lekarskie, wydaje mi się, że to nasilało lęk, jak uświadomiłam sobie, że moje ciało tak reaguje na stres staram się to "olać" i dbam o "spkój ciała" nie tylko przez sport, ale także relaksację, pomaga.
  13. Wiatam Wszystkich!! U mnie to wszystko zaczęło się 5 lat temu, na wakacjach po 1 roku studiów. Miałam atak duszności i trafiłam do szpitala na tydzień, jestem alergiczką więc podejrzewali astmę oskrzelową, do dziś nie jest to zdiagnozwane do końca wakacji ciągle czułam duszności mimo przyjmowania leków antyhistaminowych i sterydów. Byłam załamana ciągłym uczuciem braku powietrza, bardzo ciężko było mi się skupić na nauce, na innych sprawach, zaczynałam popadać w depresję. Moja mama poradziła mi iść do psychiatry, załatwiła mi wizytę i okazało się, że duszności, bóle głowy, nadwrażliwe jelita to objawy nerwicy (deprasji jak twierdziła lekarka). Wtedy przyjmowałam sertralinę i po 9 miesiącach odstawiłam. Kilka miesięcy było dobrze i znowu wracało, do tego doszły stany lękowe. Na 3 roku studiów zmarła moja bliska koleżanka, miała guza mózgu, po tym zdarzeniu doszły silne somatyzacje i totalne skupienie się na swoim ciele, wyszukiwanie nowych chorób, stany lękowe były silniejsze, nieraz musiałam zwalniać się z zajęć na uczelni, musiałam przeprowadzić się do mojego rodzinnego miasta do domu i dojeżdżałam na uczelnie, gdyż bałam się mieszkać z dala od domu To nie był najlepszy pomysł, mój ojciec jest alkholikiem, więc w domu nie miałam spokoju. chodziłam na "psychoterapię" indywidualną, uważam, że nie miało to większego sensu, byłam bardziej nerwowa, miałam większe lęki a do tego pgorszyły się moje relecje z rodzicami. Na 5 roku studiów wyprowadziłam się z domu, z początku bylo bardzo ciężko, ciągłe ataki lęku, wizyty na pogotowiu, ciągłe wizyty u lekarza i tak bez końca. Przyjaciele polecili mi ośrodek, gdzie przeszłam terapię grupową DDA, byłam też w kontakcie indywidualnym. Moje problemy związane z DDA udało mi się oswoić, wiele spraw rozwiązałam. Zakończyłam farmakoterapię, która trwała rok. Po odstawieniu leków było naprawdę ok przez 2 miesiące, ale tydzień temu miałam atak lękowy, męczyłam się kilka dni, dlatego obawiam się, że to wszystko wróciło. Jest mi teraz ciężko... ale staram się trzymać :) Przepraszam, za chaotyczny post, pozdrawiam wszystkich gorąco
  14. Imbir

    Witam wszystkich

    Witam, od pewnego czasu czytam posty na forum i postanowiłam się zarejestrować, to moje pierwsze forum... Od 5 lat zmagam się z nerwicą i lękami, jestem również po terapii DDA. Od początku wakacji jestem już bez leków, które brałam rok, wszystko było do niedawna ok, ale po pojawieniu się problemów, lęki wróciły. Myślę,że tu znajdę wsparcie, bo już po przeczytaniu kilku postów nie czuję się taka samotna w swojej nerwicy, ale także mam nadzieję, że sama będę mgła udzielić wsparcia dzieląc się moimi doświadczeniami, pozdrawiam wszystkich
×