Bardzo dziękuje za wypowiedzi ja na Zotralu miałam takie lęki ,że bałam się wsiąść do windy nie mówiąc ,żeby w ogóle gdzieś iść byłam mokra od potu i jak szłam myślałam ,że się przewrócę ,a wieczorem dostawałam ataki migren dosłownie łaziłam po ścianach...nie dałam rady..to był koszmar mam nadmiernie pobudzony układ wegetatywny może to dlatego ?
strata
Tego bólu co nosze w sobie nie da się złagodzić lekami, ani przygłuszyć muszę nauczyć się z nim żyć..moje życie to codzienna walka..wytrwałam już 3 lata,czy będzie lepiej??tego nie wiem ale zaczynam wątpić ,że czas goi rany...
-- 14 wrz 2011, 18:04 --
Dziękuje Moniko1974
Kurcze mam jutro zebranie
-- 13 wrz 2011, 21:34 --
Tak bo to co opisuje Spylacz to błędne koło to lęk przed lękiem którego doświadczamy opisywałam moja wizytę u fryzjera przecież to czysta przyjemność,a był koszmar.Potem człowiek się panicznie boi tego ,że go znowu to dopadnie.
nerwice depresyjną i cholera wie co jeszcze pisałam w moim wątku jestem po traumatycznych przeżyciach i w sumie , że wytrwałam tyle czasu w tym bagnie to sukces...
no właśnie przebywanie w towarzystwie zawsze wzbudza jakiś lęk tak samo jak pójście w odwiedziny do kogoś co wtedy jak mnie ,,TO ,, złapie u kogoś?co sobie pomyśli?
ja tak samo jak Monika1974 nie odczuwam potrzeby zaznajamiania się z nikim
ale z drugiej strony odczuwam samotność czasem,trochę to zawiłe...
-- 12 wrz 2011, 19:28 --
to przez to też, że ciągle mi coś dolega:(