Skocz do zawartości
Nerwica.com

lucus

Użytkownik
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia lucus

  1. lucus

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Zdaje się że to mój największy problem w życiu.Kręcę się w kółko jak gruchot Stroszka. Ale cholera wie .... plączę się jak w polu maku.Zastanawianie się czemu to na mnie padło.Ale mogło być gorzej nie?Woyzeck,Stroszek,Woyzeck,Stroszek,Woyzeck,Stroszek,Woyzeck,Stroszek,Woyzeck,Stroszek,.........all work and no play makes Jack a dull boy neuroprzekaźniki
  2. to mi sprawiło przyjemność że to forum jeszcze istnieje a ja czytam stare swoje posty po latach .Zawsze wierzyłem że coś się zaraz zmieni a tu proszę ląduję w tym samym miejscu.Tyle lat ...a jednak.
  3. ja jestem na dobre wkręcony w sprawy sercowe ,za dużo myślę o sercu -a czy przypadkiem znów nie bije za szybko itd...i tabletka-Propranolol
  4. lucus

    Wkurza mnie:

    Wkurzają mnie moje problemy z pamięcią.Przeczytam coś i nie potrafię opisać o co tam chodziło mam problem żeby w ogóle sprawnie opowiedzieć jakąś fabułę.Boję się że za chwile zacznę coś dukać.Plączę się i zawieszam
  5. Moja samoocena jest bardzo chwiejna.Zdarzało mi się mieć jazdę że nie wiadomo co jestem w stanie osiągnąć że teraz widzę wszystko na prawdę ale to nieliczne epizody.Ostatnio wróciły myśli samobójcze.Wiem że to minie ale ta wiedza niewiele na tą chwilę pomaga.Czuję się jak zakładnik biochemii mojego mózgu.Chcę być indywidualistą i mam wrażenie że walę głową w mur bo jednak oglądam się na innych i wyobrażam sobie że o mnie coś myślą.I to bez przerwy.I że właśnie za chwilę zawiodę czyjeś oczekiwania.Absurd a jednak nie mogę się tego odczucia pozbyć.Jestem jakiś pęknięty świadomość że większość tych rzeczy to moje wymysły nie pomaga.Dalej tworzę teorie jakie inni moim zdaniem mogą mieć na mój temat.Chyba musieli by oszaleć żeby tyle o mnie myśleć.Mają przecież jeszcze swoje życie
  6. lucus

    All i see turns to brown...

    *Monika*, Byłem umiarkowanym entuzjastą...próbowania rozmaitych możliwości.Warto zaryzykować.Indywidualna terapia,potem grupowa(jutro ostatnie spotkanie..."młodych dorosłych"). Może powstanie w tej poradni stała grupa po wakacjach.Oprócz tego te spotkania o których pisałem wyżej czyli ustawienia systemowe.Działam trochę na zasadzie -nie będzie pasować to...cóż stracę...spróbuję czego innego.Właściwie zawsze coś zyskiwałem i po trochu staję na nogi. ....a przecież kiedyś doły miałem koszmarne,najgorsze myśli i to mija...to jest gdzieś tam coraz dalej w przeszłości
  7. lucus

    All i see turns to brown...

    tahela, Miło mi,że mnie pamiętasz.Zmieniło się bardzo dużo i to w okresie ostatnich kilku tygodni.Zacząłem konfrontować się z problemami z dzieciństwa .Chodzi o relacje domowe i o sprawy seksualne.Przynajmniej u mnie.Ciekawą formą terapii grupowej są ustawienia systemowe.Sam jeszcze do końca tego wszystkiego nie rozumiem...to odgrywanie ról najbliższych przez osoby w tym uczestniczące(w sumie dla mnie obce). Odgrywają role matki,ojca,dziadków...ogólnie rodziny jeśli tam zrodził się problem.Pozwala na nowo spojrzeć na własne przeżycia,na zdarzenia z przeszłości,emocje...Zaczynam patrzeć na wszystko inaczej.Wziąłem już 3 razy w tym udział.Sam też grałem role w ustawieniach innych osób.To silne przeżycia.
  8. lucus

    All i see turns to brown...

    Cześć!!!Radzę psychoterapię.To może potrwać ...jak u mnie-już parę lat ale widzę i czuję poprawę.Pamiętam ,że czułem się podobnie jak Ty.Nie wyobrażałem sobie,że mogę się do kogoś zbliżyć.Moja wyobraźnia tego nie obejmowała.A jednak...jeszcze sam siebie możesz zadziwić.Cierpliwości.Te blokady w głowie można przełamać.Terapia grupowa bardzo pomaga.Ja tam poznałem fajnych ludzi i coraz bliższą mi osobę...oswoiłem się z dotykiem...
  9. lucus

    Oceń Muzę

    3/10 [videoyoutube=9mQKKNkqxpo][/videoyoutube]
  10. Widzę to podobnie.Nie przepadam za ludzką naturą.I za naturą w ogóle.
  11. lucus

    Wkurza mnie:

    chyba nie całkowicie bo byłoby zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
  12. Na NFZ podchodzą inaczej niż dasz im w łapę i są takie zapewne kolejki że wizyty odbywają się raz na miesiąc.. a ttakie odstepyy czasowe nie sprzyjają dobrej terapii. Myślę,że to nie jest reguła.Zresztą co masz do stracenia jeśli nic nie płacisz....czas?Lepiej chyba spróbować.Może coś z tego będzie.Ja przez jakieś 1,5 roku byłem u psychologa prawie co tydzień.Za darmo.NFZ.Nagadałem się a on głównie słuchał...w każdym razie pozwoliło mi to spojrzeć nareszcie na pewne sprawy z innej strony.Przeżyć je na nowo,zmierzyć się z nimi,nie miałem poczucia,że jestem całkiem sam.Oprócz tego leki od psychiatry.Nie ma sposobu by samemu się pozbyć bardzo silnych lęków.Przynajmniej ja nie znalazłem.Myślałem o tym coraz więcej a lęk narastał..Znam dobrze to bujanie na ulicy gdy chodnik ucieka spod nóg a strach ściska za gardło.Człowiekowi się wydaje,że jest jakiś niższy i że za chwilę się przewróci a przyszłość to czarna dziura ,w którą się wpadnie by inni go zadeptali.Teraz jest lepiej.Leczę się dalej.Przerwałem terapię indywidualną bo zacząłem chodzić na grupę a ponoć lepiej tego nie łączyć.Grupa - raz na dwa tygodnie za 50 zł po 2,5 godz.Pomaga...jeszcze niedawno bym się tak nie rozpisał.Absolutnie nie mam zamiaru "dać się"lękowi
  13. lucus

    Co teraz robisz?

    Właśnie teraz zaczynam być poddenerwowany,że właściwie nic nie robię.Trzeba by tutaj posprzątać....
  14. lucus

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=P_lTO66WTwY][/videoyoutube]
×