
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
A od kiedy Jezus miał nazwisko wtedy ludzie nie mieli nazwisk co najwyżej jakieś przydomki albo dodawali z jakiej miejscowości pochodził. O Jezusie zaczęto pisać długo po jego rzekomej śmierci i robili to głownie wyznawcy Chrześcijaństwa, których o bezstronność ciężko posadzić.
-
Źródła historyczne o Jezusie głownie milczą, coś tam niby Józef Flawiusz napisał ale to podobno sfałszowane. No ale Chrześcijanie dowodów nie potrzebują od tego jest wiara.
-
Mnożą się mniej zwłaszcza w świecie tzw zachodu, tylko średnia długość życia się mocno wydłużyła. Moi rodzice pochodzili z rodzin 5-7 dzietnych, ich rodzice nawet z 10-cio a ja rodzeństwem łącznie 3 osoby nie mamy w ogóle dzieci. Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia, a cały wzrost ludności jest przez tzw 3 świat któremu żyje się za dobrze żeby masowo umierać i za źle żeby się nie rozmnażać tak jak tzw zachód.
-
Ja byłem w kilkunastu krajach choć żaden ze mnie podróżnik, ale w połowie z nich po 1,2 dni, za to w jednym prawie 5 lat.
-
Ale takie są fakty, likwidacja masowego głodu a przede wszystkim dostęp do tylko bardzo podstawowej medycyny i leków tak poskutkowało. Ale W europie przybyło niewielu a zaraz zacznie spadać mimo napływu uchodźców.
-
Nie byłaś nigdy na saksach za granicą, w moim pokoleniu prawie każdy pracował za granicą, może nawet więcej niż w wyjazdach turystycznych.
-
] Ta, większość świata tylko nieustannie marudzi. Większość świata to Chińczycy, Hindusi i czarna Afryka która nigdy na żadnych wakacjach nie była i nie będzie.
-
Jak ja chodziłem to też było 6 ale jak mój ojciec chodził to były 3 mld. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludno%C5%9B%C4%87_%C5%9Bwiata
-
Tia, z pewnością młodzi Angole. Kumpel, który jeździł jako rezydent do Bułgarii opowiadał mi, że mieszkał w hotelu obok rozrywkowych, młodych Anglików. Kiedyś się tak schlali, że zamiast schodami, to chcieli wyjść oknem. Współpraca z Polakami na wakacjach, to dramat. w każdej nacji się znajdą takie osoby, no ale większość świata w ogóle nie podróżuje bo ich na to nie stać, albo nie maja tego w naturze.
-
coś koło 7,5 mld ale dokładnie to nie wie nikt bo wszystko to dane szacunkowe.
-
Od 2000 zł/ mies i poniżej wszyscy są kulturalni, ja się rzecz jasna do nich zaliczam. Ale w skali kraju to chyba nawet 10% nie jest, ale dochodzą renciści, bezrobotni i emeryci
-
Podobne zdanie mają osoby pracujące w turystyce, hotelarstwie że im bogatsze i niby bardziej elitarne tym gorzej się zachowują i większy syf po sobie zostawiają.
-
Ja jak tam jestem zwykle piję, co nie znaczy że upijam się, zostawiam puszki w piasku i głośno się zachowuje. No ale więcej niż 3 godziny to nie byłem lata, ale ja z nad morza jestem to nie mam takiego pragnienia że skoro przyjechałem z daleka to muszę siedzieć do bólu.
-
iiwaa, Ale Ty najpierw pisałaś że przeszkadzają Ci studenci, uczniowie, bahory, osoby z nadwagą itd. nie mówiąc nic o ich zachowaniu. A takie zachowanie za plaży które przedstawiasz reprezentuje często tzw Warszawka, często wykształcona i szczupła. A tak w ogóle to radze ograniczyć oczekiwania wobec ludzi w zakresie ich savoir-vivre albo jeździć na wczasy dla elit choć one tez czasem nie zachowują się nic lepiej.
-
iiwaa, mam alergię bo sam jestem reprezentantem dołów społecznych, choć nadwagi nie mam i książkę czasem przeczytam. Ja nie musze jeżdzić nad morze bo nad nim mieszkam.
-
Lepiej jak pracują fizycznie niż mieli by żyć z zasiłków. Ukraińcy teraz pracują w Polsce tak jak Polacy na zachodzie, mimo że sporo z nich ma wyższe wykształcenie, takie są koleje ludzi z biednych państw.
-
Czemu Cie to irytuje, ich życia ich sprawa, to taki syndrom elit chyba, które nie mogą znieść stylu życia mas.
-
A kto będzie , pewnie sama śmietanka towarzyska; palestra prawnicza i inteligencja.
-
Polacy są dalej tanią siłą roboczą, nawet informatycy w Polsce co zarabiają po 8 tysięcy w zachodnich korporacjach nią są. Mimo tej całej medialnej propagandy większość Polaków nadal wykonuje najprostsze prace na zachodzie typu sprzątanie, opieka, pracownicy fizyczni w fabrykach i na budowach. A Azerzy i Kirgizi to głównie w Moskwie tak pracują to Polacy mają opinie roboli od najprostszych prac, nawet jakaś angielska arystokratka parę lat temu na łamach mediów twierdziła że w Polsce nie ma żadnych szkół wyższych bo wszyscy jej znani Polacy imali się najprostszych niechcianych przez nikogo prac. Nie wiem jak jest teraz ale koło 2010 roku to Polacy mieli przeciętnie najniższe stawki godzinowe w UK niższe od Hindusów, Pakistańczyków, arabów czy czarnej Afryki bo oni zamiast pracować za marne grosze wolą zasiłki.
-
a w USA nie produkuje się już prawie niczego ( oczywiście w stosunku do wielkości kraju) tylko handel, usługi i finanse Ale póki co Ameryce ze strony Chin nic nie grozi bo to ich główny rynek zbytu, ale w przyszłości kto wie, gdy Chiny zbudują ogromny popyt wewnętrzny Ameryka przestanie im być aż tak potrzebna.
-
Tak hipotetycznie podałem tą wojnę, np taką która by Polski nie dotyczyła a inne bogatsze kraje tak choć nie wiem czy to możliwe . A co do braku siły roboczej to fakt, no ale przecież pisałeś że im mniej Polaków i niższa rozrodczość tym lepiej.
-
Amerykanie byli bogatsi wtedy niż teraz są, oczywiście chodzi mi o posiadane nieruchomości czy oszczędności bo jasne że teraz tańsza jest elektronika, rtv czy ubrania bo to wszystko robione jest w Chinach głównie. Polacy są mniej więcej na poziomie państw Europy zachodniej lat 50-60 tych i USA lat 30-tych i nigdy ich nie dogonimy chyba że będzie jakaś wojna, katastrofa itp.
-
A kto tak twierdzi. Też tak myślę, w związku z wzrastająca liczbą ludności może wybuchnąć wojna o zasoby głównie wodę, no i zmiany w świadomości Afrykanów tez mogą spowodować że zaczną się mniej mnożyć. Polacy zobaczyli trochę normalnego życia na Zachodzie i też im rurka zmękła Dużą rolę będzie pełnić laicyzacja. W Nigerii jest mniej niż 1% ateistów. Nie ma co liczyć na laicyzacje Afryki, wiara u nich również ta w duchy i czary jest tak głęboko zakorzeniona że ma szans na jej wyplenienie czy nawet sekularyzację. Bycie ateistą dla Afrykanów jest nie do przyjęcia, nie mieści się im to w głowie z paroma nawet na ten temat rozmawiałem, Kapuściński tez o tym pisał że tam przyznanie się do ateizmu to najgorsze co może być. Myślę że tamtejsze szkolnictwo odgrywa swoją rolę gdyż jest ono zwykle prowadzone albo finansowane przez różne kościoły a ostatnio niestety przez wahabitów którzy szerzą poprzez szkoły radykalny islam. Czyli są tam albo analfabeci albo osoby po szkole ale o religijnym zabarwieniu także niczego dobrego jeśli o świeckość się spodziewać nie można.
-
Też tak myślę, w związku z wzrastająca liczbą ludności może wybuchnąć wojna o zasoby głównie wodę, no i zmiany w świadomości Afrykanów tez mogą spowodować że zaczną się mniej mnożyć.