
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
Większość polskich emigrantów ma jak najgorsze zdanie o Polsce, w szczególności o ekonomii i polityce. Nawet ludzie którzy tam biedują, żulują, żyją na ulicy a znałem paru takich wolą to robić na obczyźnie niż w Polsce. Ci co mieszkają w piętnastkę w 3 pokojach i jedzą codziennie tylko fasolkę w puszce i meatballlsy zachwalają obczyznę i zioną nienawiścią do Polski.
-
I jak na razie najwięcej osób pracuje legalnie na etacie ale tylko 28% to też nie dużo w sumie. Aż 17 % zaznaczyło inne czyli nie najlepiej świadczy to o twórcy ankiety, może trzeba było dać więcej możliwości wyboru a nie tylko jedną.
-
nie, bo to wciąż magisterskie. podyplomówki można robić i po licencjacie Pewnie tak, ale w ankiecie nie ma podyplomowego więc nie ma problemu.
-
No niby można, zresztą ciągle mam nadzieję może złudną że jak znajde pracę to postawi mnie na nogi, tylko że mam olbrzymie problemy mobilizacyjne żeby wziąć się za jej szukanie i to takie błędne koło.
-
w tej chwili nie zresztą, ponownie udanie się do psychiatry wymaga telefonu a nigdy zebrać się nie mogę tak samo jak z telefonowaniem w sprawie pracy i co najwyżej cv aplikuje choć dzwonienie pewnie byłoby skuteczniejsze.
-
Na razie tylko ja mam zero no ale jak się wymyśla ankiety zamiast pracować to nie dziwota.
-
Ja mam problem z zadzwonieniem gdziekolwiek, zwłaszcza to nieznanych osób, czy w związku z sprawami urzędowymi. No i nawet jak zadzwonię, czy odbiorę to często zapominam co mi powiedziano w tej rozmowie tak się stresuje.
-
Tylko, ze "zaradni" maja w PL tyle floty, ze nie musza sie udawac na tulaczke po swiecie za kasa, to przeciez zawsze byla domena biedoty (ale zdeterminowanej, by poprawic swoj stan), takze ta emigracja myslaca w ten sposob chyba sama probuje sie dowartosciowac. Ale mi chodziło o tych co żyją biednie w Polsce a nie którym się powodzi, i to oni są uważani za niezaradnych skoro siedzą w tej Polsce pracując za grosze.
-
Jak ktoś w różnych miesiącach osiąga różne dochody, lub pracuje tylko sezonowo to niech poda średnią na miesiąc z ostatniego roku.
-
Rzeczywiście część ludzi za granica uważa ludzi którzy zostali w Polsce i robią za grosze może nie za debili, ale za nie mądrych, lękliwych, nie zaradnych skoro mogą wyjechać i żyć na poziomie a wolą biedować w Polsce gdzie wg nich jest jakaś ekstremalna tragedia. Ale tak obiektywnie patrząc to zagranicą mało kto z emigrantów ma mieszkanie czy dom na własność, w Polsce ma dużo więcej osób, tam albo się wynajmuje, dostaje od państwa socjalne, a sporo mieszka w squatach(Anglia) lub hotelach robotniczych(Holandia). No ale pozamieszkaniowo jest dużo łatwiej i prawie nikt nie żyje od pierwszego do pierwszego tak jak większość w Polsce.
-
Ja jak pracowałem zawsze byłem najniższej kategorii robolem mimo wyższego wykształcenia także nie ma nic wspólnego z wykształceniem.
-
racja, mi chodziło raczej o tych co codziennie nie odbębniają pracy w ustalonych godzinach, ale pod względem prawnym to rzeczywiście zlecenie.
-
nie, bo to wciąż magisterskie.
-
Wiedziałem że czegoś zapomnę, jestem tak daleko od rynku pracy że zanikła mi świadomość.
-
studentów zaocznych nie uwzględniłem specjalnie, gdyż mogą pracować, byc bezrobotnymii, na rencie itd i to należy zaznaczyć.
-
Na razie jestem w 13% elicie no ale szczerze mówiąc np zdobycie tytułu inżyniera jest bardziej cenione i wymaga większych możliwości intelektualnych niż w przypadku większości magistrów.
-
W Zimbabwe to każdy jest bilionerem ( chyba że denominacje przeprowadzili bo na bieżąco nie jestem).
-
to powinieneś zaznaczyć studia dzienne, to utrzymanie dotyczy kur domowych, utrzymanek i utrzymanków, leniwych synalków co pokończyli szkoły a nie zarejestrowali się jako bezrobotni. -- 10 paź 2013, 14:07 -- chodziło mi o oficjalny status. Zresztą b. ciężko jest skonstruować w tym temacie ankietę która by wszystkich zadowoliła bez dublujących się możliwości, musiałbym się zagłębić w prawo pracy i ogólnie parę godzin poświęcić a nie chce mi się.
-
Wiem że niektórzy mogą mieć problem z wybraniem jednej opcji bo można przecież być na rencie i pracować, albo być bezrobotnym i robić na czarno, takę w takim wypadku należy zaznaczyć albo główne źródło dochodów albo to co bardziej nas określa, kim się czujemy.
-
Co porabiacie w życiu ? Ankieta chyba nie idealna, ale lepszej na razie nie wymyśliłem.
-
Ale wpadka i za późno już na poprawkę.
-
możliwe, ja jeszcze ze starego systemu jestem, ale spotkałem się i to w raczej profesjonalnych ankietach z gimnazjalnym, także je tu podałem. -- 10 paź 2013, 13:16 -- Na razie nikogo po zawodówce nie ma, chyba na detektywa monka trzeba będzie poczekać.
-
Zobaczymy czy mamy tu jakiś doktorów a może i profesorów.
-
Przypominam że zaznaczamy aktualny poziom wykształcenia i to że ktoś np. studiuje i jeszcze nie ukończył to nie znaczy że ma wyższe.
-
No właśnie "na ulicach" zamiast w pracy, której nie ma Oglądałem kiedyś program o współczesnych Chinach i pokazali tam sporej wielkości park w którym nie było nikogo poniżej 60- tki gdyż wszyscy w pracy są, nawet matek z dziećmi. Na ulicach w ciągu dnia też mało było przypadkowych przechodniów w wieku produkcyjnym , za to dużo handlarzy, wiadomo kto za parę lat będzie rządził w świecie.