Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniaaap

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia aniaaap

  1. Witam ,napiszę ku pokrzepieniu. Ja brałam Xetanor pół roku,najpierw ppłóweczkę ,całą teraz schodzę do zera jestem juz na cwiarteczce.Miałam stany lekowe ze coś mi sie stanie,ze dostane padaczki,cos sie ze mną nieokreslonego wydarzy,zaczne krzyczec bez powodu .Nie czekałam długo z wizyta u lek bo ja z tych co nie mają proble,mu wywalić wszystkiego kawa na ławę jak to sie mawia.Wiec pani dr.zapisałam mi xetanor,zaczęłam łykać aczkolwiek uwazałam ze nie jest mi potzrebny gdyz przed wizytą u lek radziłam sobie hydroksyzyną i było git.Ale piosłusznie zaczęłam łykać.Po ok 2 tyg zaczął działac.Początki były trudne,nasilił mi leki do takiego stadium jakiego nie miałam nawet przed xetanorem.Ale łykałam dzielnie.Miałałm dodatk.afobam w razie co ale nie brałam jego.Dodatkowo od razu z lekiem zaczęłam terapie.Zakfalifikowano mnie do DDa a na takąż terapie chodziłam. Po jakimś czasie pojawiły sie okropne myśli których ninawidziłam ,ze mogę zrobić krzywdę swoim bliskim,szczególnie dziecku.Ehhh wole o nich nie pisać bo były po prostu bardzo bardzo głupie,kompletnie rózne od mojego ja,mojego swiatopoglądu i wigóle. Wiec oczywiście zgłosiłam to lek.zwiększyła xetanor do całej tabl.Lykałam ,chodziałm na terapie(raz w tyg)i zaczęło wszystko mijać.Zaczęłam myśleć nie-kurwa zaraz cos mi sie napewno stanie,tylko-no to sie stanie no i co ,albo tyle czasu sie nie stało i nagle ma sie stać? albo no to jak sie stanioe pójde zapukam do sasiadów po pomoc.Wieć wspólnie z lek i terapeutą podjelismy decyzje ze lekarstwo odstawiam .Szczerze bałam sie troche by nie wróciło.Zeszłam wiec na połówkę,głupich myśli nie odganiałam,nie bałam sie ich bo i tak wiedziałam ze tak jak te dotyczace lęku sa nierealne,ze nie zrealizuje ich.Spisywałam je słowo po słowie na kartce i paliłam te kartkę a popiół wywalałam za okno tłumaczac sobie ze tak własnie debilne mysli ulatują ,ze to tylko kawałek popiołu w mej głowie,wystarczy zdmuchnać i juz. Nooooo i jeszcze jedno:D biorąc tabletki doznania seksualne zerowe:(Odstawiłam i od razu seks nabrał rumieńców:D W chwili obecnej jestem na cwiarteczce,mysle ze spokojnie pare dni jeszcze łyknę coby nie za szybko odstawić i bede czysta huuuurrrraaaa!!!!Mysli niet,lęków niet,a nawet jesli umiem je zamieniać na cos absurdalnego,wogółe mnie nie ograniczają,no jest git poprostu.Leczenie u mnie trwało( w zasadzie jeszcze trwa) pół roku,wiec ja mawiam szybko przyszło szybko poszło.Wiem ba jestem pewna ze jak odstawie bedzie tylko dobrze.Nie przyjmuje innej opcji.A nawet jesli bede potrafiła sobie z nimi poradzić(zasługa terapii polecam)i nie bedą u mnie wywaływały jakiś niesympatycznych subiektywnych odczuć. Chwała Bogu ze wyszłam z tego.Wiec i wierze ze u was bedzie dobrze drodzy forumowicze. xetanor terapia JESTEM ZDROWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  2. aniaaap

    Prosze o pomoc

    MistiQest, Ja tez współczuje i rozumiem bo wiem co przechodzisz.Ja tez tak jak kolega on23, jestem na xetanorze ,11 dzień raz jest lepiej nast dla ciut gorzej.Lek nasila na poczatku objawy szczegolnie lęki ,ale dasz rade ,wiem ze ciezko jest zaakceptować ten stan i te cholerne mysli ale ja sobie wmawiam nawet glosno czasmi mowie do siebie jest git jestem zdrowa to tylko cholerna wyobraznia.Powodzenia
  3. cichosza, Ja w sumie raczkuję w temacie ale wydaje mi się iż moga to być poczatki nerwicy,aczkolwiek nie mnie stawaic diagnoże,tylko lekarz moze to uczynić.U mnie pierwszy 'atak" nerwicy pojawił sie kiedy byłam u pacjenta,byliśmy przy koncówce cwiczen(jestem fizjoterapeutą)i nagle poczułam ze muszę stamtad wyjść bo jak nie wyjde to zemdleje.Potem doszły takie falowe lęki,raz miałam takie kołatanie w sercu,póżniej sie to uspokoiło,nie do konca ale jest ciut lepiej jak było na początku. Myślę ze wizyta w poradni nie zaszkodzi. A po drugie czego boisz sie reakcji rodziny?Ja wrecz mam ochotę kazdemu o tym powiedzieć ze mnie takie cos trapi.Mnie rozmowa bardzo pomaga,moze i Tobie pomoże. -- 11 lip 2011, 22:29 -- justi2706, Mam podobnie,ucisk w klatce,do tego w główce,mi na to poamaga hydroksyzynka,nawet połówka 10 .Pozdrawiam,ja pomalu sie tu zadomawiam zapraszam i Ciebie
  4. Miro, Czy to Ty na avatarku? Weszlam w Twojego linka ,suuuper sprawa i ta muzyka cud miod
  5. on23, Dziękuję za zaproszenie na priv,oczywiście chętnie porozmawiam,z racje ze jestem tu nowa zapytam,aby prowadzić prywatną rozmowe klikamy na pw na dole okna tak?
  6. O tak mnie tez ,jeszcze nie wyszly całkowicie heh ale juz wyłaża-a tak niedawno zastanawialam sie a czegoż to mnie tak wlosy przy myciu w coraz to większej ilosci w odpływie zostają....
  7. on23, W sumie łyknęłam ta hydroksyzynę ale do końca super nie jest...Fakt ze 10 mg Jejku jak ja nienawidzę takiego uczucia lęku mnie oblewajacego,nosz czytam gazete i nagle bach ,do tego czuje takie sciskanie w glowie ,w klatce coś jakby ciężar. Myślisz ze pomoze?boze jak pomyśle ze tak ma być codziennie to masakra.Choć biorę 5 dzień dzis w sumie najgorzej,tłumacze sobie ze lek osiągnal max stezenie w moim organiżmie i stad kryzys a teraz juz bedzie coraz lepiej.Boże jak ja nad to morze pojade....
  8. on23 A u mnie zdecydowanie gorzej jak pisałam,nosz dzis to juz przegięcie,pierwszy raz takie jakby pieczenie rozchodzące sie po ciele i ciagle czuje taki niepokój,kużwa nie wiem co robić,jutro chyba spróbuje łyknac połówkę,czytałam ze xetanor niby nasila objwy na poczatku ze to mija ale ja dziękuje za takie coś,az tak ze mna nie bylo jak teraz. Już chyba wole na tej hydroksyzynie jechać,nawet babcia to bierze... Dostałam razem z Afobamem,albo połówka rano albo dorażnie ale ja nie chce ani jednego ani drugiego lykać buuuuuu juz nie mogę sie doczekać czwartkowej terapii. Czy to normalne ze na początku przy xetanorze nasilaja sie objawy?Jak długo mam czekać na poprawę?
  9. A u mnie dziś gorzej,ehhh aż musialam hydroksyzynę łyknąć,chyba zostawie ten xetanor-przed jego zazywaniem tak sie pskudnie nie czulam.Dziś piąty dzien jak biore połówke 20 ,poradzcie co mam zrobić,naprawde czuje sie gorzej niż przed leczeniem.Jakis lęki mnie nachodzą i takie jakby gorąco oblewające ciało.Apetytu brak,umiarkowana suchjość w ustach.Wcześniej brałam hydroksyzynę,połówkę i było dobrze ,teraz przy leku mam jazdy nienawidzę tego.Co zrobić-zostawić,przejsc na połówkę isc do lekarza wczesniej?poradzcie..
  10. U mnie trzeci dzień połówki xetanoru 20 mg(czyli łykam po 10) nie jest zle ale mogłoby być lepiej,boli mnie dziś głowa,cały dzień dosłownie.Za ponad tydz mamy jechać nad morze a ja juz sie jak narazie lekko martwię co zrobie jak mi sie coś stanie podczas jazdy boszzzzzz jakie to okropne.mam nadzieje ze lek juz bedzie działal,choć cokolwiek ,mam tez zapisany afobam doraznie ale to czytałam juz psychotrop wiec nie chce go brac,ewentualnie dorażne łyknę benzo czyli mój cloranxan który brałam na poczatku-mozna tak połaczyć z xetanorem? Tak bym chciała być taka spokojna jak kiedyś,takie trudne zycie miałam,zawsze wydawalo mi sie ze jestem silna psychicznie osoba okazuje sie ze bylam moze zabardzo i teraz organizm chce sobie odbić te przykre lata mojego dzieciństwa,bez mamy,z tatą który pije i mnóstwem innych przykrych zeczy. Nie cierpię u siebie tego uczucia sciskania w głowie i cieżaru na kl.piersiowej brrrrrr,i tych idiotycznych mysli oho pewnie zaraz coś mi sie stanie w przyszlym tyg ide na pierwsza psychoterapie,nie mam zadnych oporów ,chętnie bym juz dzis poszła i wygadała z siebie to wszystko.
  11. Zaraz sobie doczytam co to te SSRI bom niedouczona w temacie Dzięki za odp ,każdy taki post gdzie przeczytam coś co mnie w jakiś sposób buduje zawsze powoduje że czuje sie o wiele lepiej .Chyba taka terapia z psychologiem bedzie strzałem w 10 dla mnie,poprostu no nie chciałabym napisać lubię ale chętnie rozmawiam o tej chorobie i wówczas czuje ulgę.
  12. Mi osobiście hydroksyzyna pomagała nawet połówka,ale przeczytałam ze ona nie leczy tylko dorażnie łagodzi objawy.Sama raczkuję w temacie wiec wiele nie pomogę ,jestem swiezo po wizycie w poradni dostałam antydepresanta(napisalam w dziale leki jakby ktoś był uprzejmy tam zajtrzeć i odpowiedzieć mi na pytania byłabym wdzięczna),myślę jednak że aby leczyć nerwicę musimy korzystać z pomocy osób typu psychiatra ,psycholog,rodzinny pomoże załagodzic objawy ale czy moze wypisać leki które leczą i znaleść przyczynę badz pozbyć sie przyczyny nerwicy-tego nie wiem.
  13. Ja byłam przedwczoraj panstwowo w por zdrowia psychicznego..Pierwsza wizyta jest u psychiatry,trwała cos ok 20 min,dostałam leki za miesiąc mam sie zglosić,w tej samej przychodni mam wyznaczoną wizytę u psychologa -tam bedziemy juz dokladnie omawiać moje zycie,lęki,przyczyny-ta wizyta ma trwać ok godz aa moze i nawet dluzej. Cicha woda do psychiatry nie trzeba skierowania. A co do tematu-u mnie atak brrr okropne słowo żle mi się skojarzyło,wyglada tak że jak gdzieś jestem ewentualnie w domu ale bardzo zadko w zasadzie to teraz juz nie na poczatku choroby owszem,oblewa mnie takie falowe uczucie lęku,idące od dołu do kl piersiowej,spinam sie trochę i wtedy muszę wstać i wyjsc ponieważ włącza sie głupie myślenie ze napewno zaraz zemdleje,dostanę padaczki,gdzie paradoksalnie na nią nie choruję, narobię zamieszania zleca sie ludzie wiec lepiej wyjść.Wychodzę i jest ok. Raz mi sie zdarzyło takie silne bardzo szybkie bicie serca,oddech płytki przyspieszony,a potem trząslam sie niesamowicie.Przeszło po paru min,wiecej sie dzięki Bogu,nie powtórzyło.Często mam takie mysli taki lęk własnie ze to sie powtórzy,tego sie boję i to tez powoduje ze np boję sie isc na np basen-pakuję strój a w głowe "a moze lepiej zostać w domu"eeeeeeehhhhhhh nie lubię tego.
  14. W moim przypadku tak jest ze nie mam problemów w kontaktach miedzyludzkich ale jak mam dni że gorzej sie czuję to wówczas np rozmawiając z kimś oblewa mnie nieuzasadnione uczucie lęku i wmawiam sobie ze muszę wyjśc bo zaraz coś mi sie stanie.To jedyny problem.Zdarza się też ze jak mam gdzieś isc to gdzieś w głowie kotłuja mi sie myśli ehhh moze lepiej zostać w domu bo napewno coś sie wydarzy jak tam pójdę,ehhhhh chore okropne i kompletnie nieuzasadnione.Dobrze ze potrafie to pokonać,ale jeśli najdzie mnie "ochota"ze muszę wyjśc to nie ma bata ,wyjdę a jak to bedzie utrudnione to bede sie coraz gorzej czuła.Nic nie moze mnie ograniczać ehhhh,na szczęscie ogólenie nie jest żle.
  15. Witam,ostatnio byłam bardzo miło przyjęta na forum więc i chętnie tu wracam z kolejnym pytaniem. Na wątku powitalnym opisywałam o sobie ale pokrótce przypomnę-dzieciństwo przykre,w dorosłym zyciu pierwsza operacja i niestety -nerwica lękowa:( I teraz mam pytanie-byłam na pierwszej wizycie w por.zdrowia psych . i dostalam xetanor,20 mg pół tabl rano.Moje objawy nerwicowe są przykre ale nie tak dobitnie że lęki nie pozwalają mi normalnie funkcjonować-radzę sobie z nimi ,pomagała mi nawet połówka hydroksyzyny i było oki.Po wizycie w poradni ,wykupiłam receptę,wzięłam pierwszą połówke leku no i było gorzej ze mną niż przed braniem tego leku,siedziałam u koleżanki i momentalnie poczułam że muszę stamtad wyjść bo pewnie zaraz tam zemdleję albo bóg wie co gorszego sie ze mną stanie,no i takie przejmujące uczucie lęku mnie oblało.Wróciłam do domu bylo oki,troszę glowa"ścisnęta" ,dziś kolejna polówka jest lepiej niz wczoraj ale nie idealnie. Mam pytanie-czy rzeczywiście przy niezbyt mocnej nerwicy,jeśli wogóle można ją tak okreslać, ja rzeczywiście potrzebuję takich antydepresantow?Nie chce podważać kompetencji lek. ale zawsze lubie zapytać postronne osoby. No i czy to normalne ze po pierwszych dawkach czuję sie gorzej niż przed leczeniem? I jeszcze jedno wczesniej mialam jedno op.cloranxenu czyli benzodiaz.,po nim było oki,ale przeczytałam ze benzo nie leczą tylko łagodzą objawy natomiast antydepres.leczą nerwice,czy to prawda? Proszę o odp ,jestem "raczkującym bobo" w tym temacie,dzięki z góry -- 08 lip 2011, 14:08 -- Jeszcze jedno,wyczytalam w necie że po xetanorze takie jazdy czyli zaostrzenie objawow,moga trwać ok tygodnia dwóch-ja dzis wzięłam drugi dzień połówkę i jest lepiej jak wczoraj.Czyżby mój organizm tak szybko sie do tej "chemii"przyzwyczajał? Z drugiej strony na początku jak brałam cloranxan zadnych objawów odstawiennych nie mialam ,przestalam brać i koniec,fakt faktem łykałam dorażnie hydroksyzynę ale nic przykrego,pomijaąc stałe objawy, sie nie dzialo. Wniosek z tego ze mój organizm chyba dobrze toleruje wsszystko co w siebie właduję Jak czytam jakie ludzie mają jazdy po tym xetanorze to szok
×