Skocz do zawartości
Nerwica.com

szy123

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szy123

  1. może i lęk bedzie mniejszy przy następnej imprezie. Tylko, ze teraz miałem okropne uczucie w klatce piersiowej, ze to tak nazwe "skrajny stan" nie bałem sie ze zemdleje tylko, ze serce zacznie wariowac. Ostatnio miałem tetno nagle 150 i niewiem czy to czestoskurcz czy to przez nerwy. (wszystki badania serca ok.) Poprostu znam ten stan kiedy wiem, że czas spadać bo juz nie jestem w stanie wytrzymać. Poza tym cały czas sie wkurwiam, że mam te dziwne napady, bo wczesniej chodziłem na conajmniej 2 imprezki w tygodniu, rozgadany i nie mogłem w domu usiedziec. A teraz to jakaś masakra jest, nie ten człowiek.
  2. Nie chodze na terapie, dopiero nad tym myśle. Nerwica lękowa pojawiła sie z dnia na dzien (ok. 3 tyg temu) i przewróciła zycie do góry nogami. Lekarz rodzinny przepisał mi coaxil raz dziennie, ale sam nie wiem czy mi to pomaga.
  3. no własnie chodzi o to, że musze wypić conajmniej 5 piwek, żeby poczuć się naprawdę swobodnie.
  4. Witam. Wczoraj pierwszy raz od miesiaca odwazyłem sie pójść na imprezę. Oczywiscie od samego poczatku towarzyszyło mi ogromne uczucie lęku, ale chciałem mimo wszystko go pokonać. Na imprezie wytrzymałem 2 godziny. Potem tak mnie ścisnęło w klatce piersiowej, że czułem, ze za chwilę coś sie wydarzy złego. Byłem naprawde wkurzony bo impreza była fajna, pełno znajomych, a ja uśmiecham się i jednocześnie nie moge juz wytrzymać tego dyskomfortu w klatce piersiowej. Szybko wsiadłem w samochód i pojechałem do domu. Czy Wy tez tak macie, że naprawde chcecie sie bawić, chodzic na imprezy i wogóle wychodzic z domu, ale te pieprzone objawy psychosomatyczne strasznie to utrudniają ?
  5. szy123

    problem z nerwami

    tak pomaga jak wezmę 2x10 mg. dzisiaj musiałem sie z spotkac z przyjaciółmi i cisnienie po tym mi podskoczyło do 160/100 ale próbowałem nad sobą panowac. Nie chciałem sie nie naturalnie zachowywac.
  6. Witam, nazywam się Tomek, mam 22 lata. Zawsze byłem typem imprezowicza. Do wszelkich wypadów byłem zawsze pierwszy. Myśle, ze byłem lubiany przez swoje towarzystwo. Uwielbiałem imprezy masowe. Ogólnie robiłem wszystko aby nie siedzieć w domu. około 3 tygodni temu w markecie złapał mnie dziwny ból w klatce piersiowej. Miałem wczesniej przygody z sercem wiec widziałem, ze za chwile sie cos wydarzy. Miałem bardzo wysoki puls, i gdy wróciłem do domu ból sie nasilił do tego stopnia, ze pojechałem na pogotowie. Lekarz powiedział, ze serce w porządku. Kolejny dzień kolejny ból serca. Dyskomfort w klatce piersiowej. Tak było przez trzy tygodnie. Lekarz zapisał mi hydroxyzynium, dodam jeszcze, ze mam nadcisnienie. Teraz mam uczucie jakbym nie poznawał świata na, którym zyje. Wszystko zrobiło się dziwne. Nie wiem jak to nazwac, takie uczucie nierealnosci. Kazda sytuacja jest dla mnie nerwowa. Mam obawy przed wyjsciem z domu nawet rozmowom z przyjaciółmi. Naprawde nie wiem co się ze mna dzieje. Taka zmiana w ciągu paru dni. Wczesniej nie miałem wogóle takich akcji. Powiedzcie mi co mam dalej robić, bo juz mi rece opadaja. Chce chodzic na imprezy, bawic się ale te nerwy wygrywaja i zostaje w domu. Pozdrawiam wszystkich
×