Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziomek118118

Użytkownik
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ziomek118118

  1. intel..ale czy Ty jesteś panienką na wyborach mis świata,żeby każdemu się podobać???? A oczy..rzeczywiście,na drugim zdjęciu widzę w nich zajebistą pustkę i obojętność... Może dzień wcześniej przesadziłeś z benzo albo z żołądkową?.Nie wierzę,że tak się czujesz przez ostatnie 5 lat. Jestem kilka lat starszy od Ciebie i w ciężkich dołach psychicznych wyglądam jeszcze gorzej...jak zombi .. ..ale gdy tylko wyczuję chwilową poprawę zaraz staję na nogi i doprowadzam się do stanu używalności ..biorę się za pracę..... zaczynam zauważać rodzinę.... i nie myślę..... o tym, że jeszcze kilka miesięcy temu chciałem sobie strzelić w łeb.. ...kurde..to jakby dwa różne życia,..jedno w czarnej i głębokiej otchłani,a drugie na zielonym wzgórzu pełnym kwiatów i słońca Jeszcze jedno.. Jesteś na rencie chory na CHAD..czyżbyś miał zamiar resztę życia użalać się nad sobą? Uwierz mi,,,,,,,,że jesteś na tyle inteligentny i mocny psychicznie,że możesz być jeszcze szczęśliwy. Nie myśl o chorobie i kryminale...za wszelką cenę wyrwij się z tej otchłani..poszukaj jakiegoś zajęcia,wróć do bębnów. Jak już pisałem jestem starszy od Ciebie i chyba bardziej dostałem w dupę od życia niż Ty,ale jakoś staram się funkcjonować normalnie i nie z jednego bagna wychodziłem obronną ręką,..czego i Tobie życzę..
  2. Na temat aresztu i kryminału nie chce mi się wypowiadać..wszystko już opisałeś i wszystko się zgadza.Widzę,że przez 20 lat niewiele się zmieniło. intel Ja siedziałem również miesiąc w izolatce.Tam dopiero można dostać pierdolca.Możesz zapomnieć o płatkach,herbacie,fajkach i o telewizji... a klawisze.... jak nie zapomną wprowadzą cię na spacer.....tak było kiedyś... Nawet będąc w wojsku(a byłem tam tylko miesiąc) załapałem się na izolatki trzy razy po 2 dni.. dłużej jak 2 dni nie mogli mnie trzymać .. ...byłem przed przysięgą.Odwiedziłem również wojskowy szpital psychiatryczny i ku mojemu zadowoleniu w końcu musieli mnie zwolnić ze służby wojskowej... ...wariatów nie będą trzymać. ApofisMógłbym opowiedzieć Ci jak za obrazę milicjanta zostałem przypięty kajdankami do kaloryfera i tak skopany po mordzie, że straciłem przytomność...więc różnie to bywa na komendzie. Nie chciałbym tu opisywać zdegenerowanych lat mojego życia i nikomu nie życzę takich przejść ....
  3. Edi77 Najprościej jest zgłosić sprawę do dzielnicowego..przeprowadzi wywiad środowiskowy i jeśli jest tak jak mówisz sami zgłoszą wniosek do sądu o leczenie przymusowe..nie zapłacisz nic.Możesz też wynająć adwokata i on załatwi wszystko za Ciebie..ale to kosztuje..nie wiem ile. W sądzie i na policji ważne jest tylko to..czy dostajesz pieniądze na utrzymanie dziecka,czy znęca się nad wami psychicznie. Trudno jest udowodnić uzależnienie od hazardu gdyż ani sąsiedzi ani rodzina nic o tym nie wiedzą...nie tak jak z alkoholem czy narkotykami...ale próbuj. Zaznaczę ..,że może Cię to wiele kosztować ..nawet rozwód..więc poważnie się zastanów. Nigdy nie byłem na przymusowym odwyku,ale poznałem dużo ludzi którzy dostawali wyroki i byli tam razem ze mną...i powiem Ci jak się zachowują.. ..Są wkurwieni na cały świat,drażliwi nawet przez myśl im nie przejdzie żeby się leczyć..przecież odbiera się im ostatnią szanse wyzwolenia emocji........ a po wyjściu robią wszystko tak samo ze zdwojoną siłą....tylko nieliczni rozumieją swoje błędy. Nie mogę Ci doradzić co masz zrobić..to jest Twoje życie..po dwóch postach nie mogę określić czy Twój mąż jest typowym nałogowcem czy dopiero raczkuje w temacie hazardu. Pozdrawiam!
  4. ziomek118118

    Hazard

    dokad zmierzam...witaj na forum . Widzę u Ciebie typowe objawy depresji,nihilizm egzystencjalny ..farmakologia wskazana.. Napisz coś więcej..
  5. Może wrócimy do tematu! Jestem uzależniony od alkoholu,marychy,benzo,hazardu..nawet zaczynam się bać,że również od tego forum... Powiedziałem czego nadużywam(nadużywałem)...może ktoś mi odpowie czego mi brakuje.. ...chyba nie cukierków
  6. ziomek118118

    Hazard

    Oni też zaczynali od 2 zł na tydzień, a co do tego pewnego systemu to dalej mnie kusi, bo rzeczywiście jest ten pewny zysk. michał23...widzę,że jesteś niepokornym małolatem(bez obrazy też takim byłem),nie słuchasz ani nie rozumiesz co się mówi do Ciebie, więc ja nie mam zamiaru odwodzić Cię od Twoich przekonań ...skoro masz taki pewny zysk.. walnij nie za 50zł,a spróbuj za 5000zł... bo przecież to jest pewniak. Nie którzy muszą to przeżyć,żeby zrozumieć ..tu nie chodzi o pieniądze tyko o emocje,poziom adrenaliny i to wniebowzięcie które towarzyszy podczas gry..(.swoją drogą piękne uczucie)..chciałbym,żeby antydepresanty dawały mi takiego kopa. -- 08 kwi 2012, 08:23 -- ...a byłbym zapomniał..michał23..wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia... za kilka lat opiszesz inaczej swoje uczucia związane z hazardem...
  7. Laima...dzięki,...nie wiem już,czy sobie jaj nie robicie....
  8. Widzę,że pomimo problemów humor dopisuje : ..to dobrze. Dziś są moje urodziny i gdyby nie to że w tym dniu jest Prima Aprilis pewnie bym o nich zapomniał (ze względu na alkohol nie obchodzę żadnych imprez) i to wcale nie jest żart.
  9. Edi77 Nie ma czegoś takiego jak leczenie na siłę osoby uzależnionej...a już na pewno nie jest to dobre wyjście z sytuacji..rzadko pomaga.. Możesz założyć sprawę sądową i mąż dostanie wyrok zgłoszenia się do poradni uzależnień..czasem jest to dzienna poradnia ..albo odwyk zamknięty, ale nie spotkałem człowieka ,który zrozumiałby swój problem przy takim sposobie leczenia.. Wiem, nie jest to żadne pocieszenie dla Ciebie,ale według mnie dopóki sam nie zrozumie co się z nim dzieje nie wiele można zrobić. Mówię Ci to jako osoba uzależniona od alkoholu, narkotyków i hazardu...z tym, że ja mam spokój z nałogami od kilkunastu lat. Próbuj rozmawiać, tłumaczyć mam nadzieję ,że w końcu się obudzi ...bo jest to chyba najlepszy moment ... Pozdrawiam..i pisz co się dzieje...
  10. Dobrze by było gdyby znajoma zaczęła sama opisywać co się z nią dzieje....
  11. Po 1,5 miesiąca brania Lamitrinu (to chyba to samo ) czuje się na pewno lepiej...nie w porównaniu z tym co było 2 miesiące temu. W następnym tygodniu zaczynam brać Zoloft lub Asentrę ....oby nie dopadło mnie wkurwienie jakie towarzyszyło mi przy ostatnich antydepresantach. intel...po wszystkich witaminach jakie bierzesz powinieneś mieć siły witalne jak mało kto,więc coś mi tu nie pasuje.
  12. Chyba właśnie niemoc psychiczna doprowadziła mnie do stanu w którym teraz jestem.. ..uciekałem w alkohol i narkotyki które pozwoliły choć na chwilę zmienić postrzeganie tego świata, ale cóż z moją psychiką pogrążałem się jeszcze bardziej, stawałem na skraju przepaści...i jedynym wyjściem było, albo przestać, albo po prostu skoczyć. paweł3..widzę że masz problem z nerwami ...ja zresztą też... dlatego tak podchodziło mi zioło...chyba lepiej jak wóda.. ...po niej stawałem się czasem jeszcze bardziej agresywny. Jeśli możesz wytrzymać w takim układzie w jakim teraz jesteś to trzymaj się w nim jak najdłużej . Pozdrawiam!!!!
  13. paweł3 .....hmmm....czyli stąpamy po cienkim lodzie bacząc, żeby słońce za bardzo nie przygrzało bo można się skąpać..ha,ha Paweł a na co się leczysz jeśli można spytać?
  14. Dzięki za informacje...wiem wszystko...dopiero teraz zauważyłem że te posty były dziwnie podobne i równie bezcenne...
  15. Michał..co do terapeuty to wcale Ci się nie dziwie ..ja w swoim życiu spotkałem ich całe mnóstwo,ale tylko z jednym mogę rozmawiać i tylko do mnie przemawia.Czasem jeszcze przez dwa dni myślę o tym co mi powiedział i dochodzę do wniosku że miał rację. On też jest alkoholikiem nie pijącym 28 lat i chyba tylko taki człowiek potrafi zrozumieć co przeżywam w danej chwili . Mitingi znajdziesz nawet w internecie ,wpisz swoje miasto i klub AA a z nieudacznikami daj sobie spokój bo czasem mogą bardziej zaszkodzić jak pomóc. Pozdrawiam!!!
  16. agnes.m Może następnym razem znajdę trochę czasu,żeby coś więcej napisać... Zauważ jedno...Ty też mnie nie znasz...nie wiesz nic o moich chorobach,uzależnieniach i o tym co przeżyłem do tej pory, więc czemu próbujesz stawiać diagnozę .
  17. Myślałem że pirdo..ne ze śmiechu jak przeczytałem ten post;;;;;;;;Adam Kizam;;;;;;;;;kolejny Kaszpirowski na forum. Pewnie że temat mnie zaciekawił...kto nie chciał by wyzdrowieć.Te oddechy i liczenie.. to dobre na usypianie a nie na leczenie chorób psychicznych. Wymyślanie historyjek (horrorów) ...paranoja...i tak mam problemy z echolalią.. a podczas głębokiej depresji niech ten gościu spróbuje mnie wyprowadzić z kijkami na spacer...przecież ja w takich chwilach nie mam siły głową ruszyć.... Pozdrawiam wszystkich którzy chcą wyzdrowieć !!!!!
  18. Jeśli ktoś może pofolgować sobie raz na jakiś czas z używkami typu ;trawa; to zazdroszczę mu siły psychiki i silnej woli. Ja mam poważne problemy ze swoją chorobą (CHAD) jeśli do tego dojdą moje uzależnienia to zrobi się taki mix że mogę wylądować na tamtym świecie. Chociaż nie ukrywam że czasem mam ochotę odpłynąć ....cóż to tylko oznaka choroby...chyba jestem zmęczony życiem....
  19. carlosbueno....a co robisz na kaca po takim chlańsku z budowlańcami.. Ja też jestem budowlańcem i pamiętam jako siedemnastolatek chlałem wódę na budowie z instruktorem...ale to były dopiero.... złego początki.
  20. carlosbuenoGłupoty piszesz tylko wtedy kiedy mówisz że wolałbyś być alkoholikiem...wież mi że gdybyś nim był zmienił byś zdanie. Michał ..to co opisujesz ja przeżyłem nie raz nie dwa...W chwilach kiedy myślałem że mogę mieć jakąś kontrole nad nałogiem ...obiecałem sobie że codziennie po pracy przez tydzień ....chodzę do knajpy i piję jedno piwo i wychodzę...minął tydzień..i co ???...udało się ...nic bardziej złudnego. Za miesiąc pod koniec następnego takiego treningu wyszedłem z knajpy najebany jak szpak i zaczął się koleiny ciąg alkoholowy . Michuj..mechanizmy uzależnień są zawsze takie same...możesz spróbować przez tydzień chodzić do kasyna i prztykać po20 zł na automacie .Nie minie 3 miesiące a zobaczysz jak się to skończy....ja przeżyłem i jedno i drugie. Dziś nie próbuję nawet piwa..kasyna omijam z daleka...a w pokera nie zagram nawet za najmniejsze stawki. Myślę że ten dreszczyk emocji..poziom adrenaliny..niesamowite napięcie ... tak mi się to podobało w hazardzie że doprowadziło do uzależnienia. Problem mój polega na tym że pozbywając się jednego wpadałem w kolejne bagno...
  21. ziomek118118

    Hazard

    Widzę że połowa ludzi w tym temacie chyba nie za bardzo wie o czym mówi....jeśli przez jakieś 40-godzin będziecie odczuwać takie buzowanie adrenaliny że mało wam serce nie siądzie to wtedy możemy pogadać o uzależnieniu. Grając w pokera gotów byłem zdjąć ostatnie portki z dupy i sprzedać je ( gdyby były coś warte ) ...po to żeby grać dalej.... ....i to jest tylko jedno z moich uzależnień...
  22. Dla mnie sprawa jest jasna i nie myślę o tym czy wypić jedno piwo czy jedenaście...nie łudzę się że jest dla mnie jakieś kontrolowane picie.
  23. Ja w wieku 20 lat byłem pierwszy raz na odwyku ....wcale nie dziwi mnie jego wiek...bardziej ciekawi mnie dlaczego akurat od kodeiny....
  24. zoltan...jak to się stało że w wieku 20 lat jesteś uzależniony od kodeiny....
  25. Rzeczywiście Duszku robisz się niegrzeczny.To że jestem alkoholikiem ...hmm...wiedzą tylko moi bardzo starzy znajomi . Gorzały nie chlam... prawdopodobnie... więcej lat niż Ty przeżyłeś na tym świecie.... więc nie wypowiadaj się na temat mojego zdrowia fizycznego bo dostaniesz taką wiązkę nie grzeczności jakiej jeszcze nie czytałeś na tym forum (jeśli administrator na to pozwoli ) Pomyśleć że jeszcze niedawno broniłem Cię żeby nie naskakiwali na Ciebie... ....swoją drogą ciekawy artykuł..daje do myślenia... ...nie na darmo w chwilach depresji wpieprzam czekoladę żeby poprawić sobie nastrój ... ...ale nie myślę że jelita czy żołądek (a może coś nie tak było wczoraj z obiadem ).......... doprowadzają mnie do momentu kiedy chcę sobie strzelić w łeb...i to jest śmiechu warte.... -- 27 mar 2012, 20:00 -- A co tu taka cisza..pewnie wszystko u wszystkich w najlepszym porządku.??..to dobrze!!
×