Skocz do zawartości
Nerwica.com

Modliszka

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Modliszka

  1. Modliszka

    .............

    przygotowac sie? kiedy ja najchetnie juz w tej chwili zakonczyla cala te meczarnie... Jedyne co mnie tu jeszcze trzyma to to ze poki moge musze sie odwzdzieczyc rodzicom za to co mi dali... tyle ze nawet i oni czesto nie swiadomie podcinaja mi skrzydla
  2. Sylwester? Przyjecie? Zabawa? Nie rozumiem czego ludzie czerpia radosc... Wczorajszej nocy nawet nie mialam ochoty podniesc sie z lozka, kiedy za sciana hucznie bawili sie goscie:( A jutro znowu czeka mnie kilku dniowy pobyt w szpitalu. Kolejne kilka dni bezczynnosci ktore beda zaprzatac moje mysli... Odwiedzi mnie kilka osob... zajrzy kilka razy lekarz a przed wszystkim trzeba udawac ze wszystko jest w porzadku i glupio sie usmiechac. Wypadaloby chyba jeszcze rutynowo skladac wszystkim najlepsze zyczenia z okazji nowego roku. oczyms porozmawiac a nie dawac zdawkowe odpowiedzi. Ale skad wziasc na to sile?
  3. Modliszka

    .............

    Chyba nie mam takiej osoby z ktora moglabym szczerze porozmawiac... wiedzac ze mnie wysluchac i nie zmiesza z blotem albo ktora nie bedzie dawala wskazowki typu wez sie w garsc czy przeciez nic takieg sie nie stalo. Zamykam wszystkie uczucia i emocje w sobie zarowno pozytywne jak i negatywne. Swoja droga mam trudnosc z zaufaniem ludziom Nie mam pojęcia co moge zrobic aby sobie pomoc a jednoczesnie nie utrudniac niczego innym ludziom
  4. Modliszka

    .............

    Witam wszystkich. Dwa lata temu stwierdzono u mnie depresje w tym roku dolaczyla sie jeszcze do tego bulimia. Ponad dwa miesiace lecze sie seronilem ale Zdecydowanie nadal nie radze sobie sama z soba, a gdy zwracam sie do kogos o pomoc lub mowie o swoich uczuciach, emocjach(ktore i tak bardzo trudno jest mi wyrazic) mam olbrzymie wyrzuty sumienia. W tej chwili mam jeden cel, tzn wynagrodzic rodzicom caly ten trud jaki wlozyli w moja edukacje i wychowanie. Czyli na to wychodzi ze przestalam zyc dla siebie. A co bedzie jak ich zabraknie? Coraz czesci popadam w bledne kolo swoich mysli, absolutnie nie mam ochoty na kontakt z innym ludzmi. Najgorsze jest chyba to ze sama borykam sie z ta cholernymi chorobami... ale boje sie reakcji bliskich...
×