Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oto ja Kasia

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oto ja Kasia

  1. Gdzie mam sobie kliknąć, żeby otrzymywać powiadamianie na maila? Szukam, szukam i nic.....
  2. Oto ja Kasia

    Witajcie

    ZE mną to jest różnie-obecnie leczę się sama przy wsparci męża :). Kiedyś robiłam psychoterapie indywidualną-chciałam sie pozbyć kompleksu drżących rąk a wyleczyłam się z DDA :). ALe mam wrażenie, że już wyszłam na prostą i jestem prawie u szczytu :). Trenuję teraz tai chi także w ogóle rewelka :). Chociaż wiesz, każdy dzień to zmaganie się z myślami, obsesjami i kompulsjami ale to jest na drugim planie, już nie stanowi centrum mojego życia. Dzięki homeopatii właśnie jak już pisałam na wątkach i identyfikowaniu emocji. :) -- 09 kwi 2011, 01:42 --
  3. pewnie miała na myśli siebie i swoją rodzinę ja, i moje trzy osobowości :). A tak na poważnie, to ja i moja rodzina właśnie :) -- 09 kwi 2011, 01:44 -- Szkoda, że nie można edytować
  4. Śmiech mojego dziecka :) -- 09 kwi 2011, 01:45 -- . -- 09 kwi 2011, 01:45 -- Rozbraja
  5. Dokładnie. Jesli rodzice w dzieciństwie nie pozwalali na wyrażanie uczuć, nie liczyli się ze zdaniem dziecka, nie możemy licZYć na to, że jako dorośli raptem posiądziemy tę umiejętność. Z reguły tak jest, że przy długotrwałym tłumieniu uczuć, siada albo psychika albo fizjologia. Jeśli to drugie, to albo najpierw narząd najsłabszy albo .....zależy na jakim podłożu jest konflikt (patrz Medycyna dr Hamera). -- 09 kwi 2011, 01:46 --
  6. -- 09 kwi 2011, 00:22 -- milka, spróbuj treningu autogennego Schultza :). Wg mnie cierpisz na brak poczucia bezpieczeństwa przede wszystkim. Jesli masz kogoś bliskiego obok, kto CIę wspiera, i czujesz, że atak się zaczyna, rozmawiaj z nim o tym. Oswój te emocje, mów o nich, a zbledną. Pod lękiem się kryją, lęk jest mechanizmem obronnym, który stosujesz, żeby nie mieć z tymi emocjami kontaktu. Najważniejsze, żeby dojsć do nich i je nazwać, oswoić :). WYdrukuj sobie listę uczuć i emocji i spróbuj je nazwać, jesli sama z siebie nie potrafisz. Tu jest fajna strona http://www.poradnikpr.info/?p=3410 -- 09 kwi 2011, 01:47 --
  7. Przeczytałam wątek pobieżnie i chcę się wypowiedzieć na temat kontrolowania oddechu. Ataki lęku to nic innego jak postrzeganie przez nasz mózg zagrożenia, jako bardzo wyolbrzymionego, zagrażającego życiu bądź zdrowiu. TO pierwotne zachowania ratujące nam życie w epoce kamienia łupanego :). I teraz jakby tak wyobrazić sobie, jak organizm reaguje w sytuacji realnego zagrożenia, to na pewno podnosi się tętno, oddech staje się głęboki i szybki, wydzielają się hormony stresu i organizm przygotowuje się do obrony/ ucieczki-ratowania się. Teraz wróćmy do świata współczesnego-kiedy doświadczamy lęku i do tego zaczynamy głęboko oddychać (to nic, że miarowo i spokojnie) dajemy sygnał dla mózgu, że istnieje realne zagrożenie, żeby się przygotowywał. No i zaczyna się: tętno skacze, ręce drżą itp. Mi na szyi tak żyła chodzi, że czuję fizycznie jak mi się rusza . Stosuję zatem technikę płytkiego i wolnego oddychania przez jakby tylną część szyi z charakterystycznym charczeniem (robię to tak oczywiście, że nie słychać dzwięków)-analogicznie do tego, kiedy opuści się brodę do dołu i cofnie głowę do tyłu. No i oddycham przeponą przez nos. Usta absolutnie wykluczone. Aktywnosć oddychania podobna do sennego-czyli mózg zapytuje"puk, puk, co sie tam dzieje na zewnątrz? Jakieś niebezpieczeństwo?", a ja odpowiadam"nie luzik. śpię sobie" . Charczenie dodatkowo sie przydaje, ponieważ skupiam się na nim, a nie na generatorze lęku :)
  8. To będzie mój pierwszy komentarz: bardzo przykro jest doświadczać świadomości, że ludzie mają cudowną metodę leczenia, bez ingerencji chemicznej, przynoszącą rewelacyjne efekty, a lekarze ją stosujący są szlachetni z natury (wiadomo dlaczego), i pomimo tego, że zasady działania leków homeopatycznych są wyjaśnione naukowo, przypieczętowane stale jest prowadzona nagonka przez przedstawicieli kościoła, który z racji swojego powołania powinien stać po stronie dobra. PRzykre naprawdę. My si wyłącznie leczymy homeopatycznie: i to w szerokim spektrum: począwszy od przeziębień, poprzez hemoroidy, kamienie nerkowe, candidy po problemy psychiczne (nerwicowe) i z rewelacyjnymi skutkami. Gdyby nie homeopatia to zapewne wylądowałabym już na zamkniętym, takie miałam problemy z natrętnymi myślami . Teraz po leczeniu jest jak ręką odjął. I jakoś czorta w sobie nie czuję . TYlko rosnącą miłość i wdzięczność
  9. Oto ja Kasia

    Witajcie

    Mam nadzieję, że w końcu dzięki temu forum dokończę mego dzieła p.t. "WItaj moje życie bez nerwicy"
×