Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oto ja Kasia

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Oto ja Kasia

  1. Ja uznaję jedynie homeopatię .Tak, lekarka mi zleciła
  2. Moi Kochani trzęsący się . WYpróbowałam i polecam lek homeopatyczny gelsemium sempervirens 15 ch . Ręce są spokojne, brak obaw, pewność siebie
  3. Badziak, mi nie ustąpiło, bo zawiesiłam treningi na wakacje . No ale tam zresztą mało jest ćwiczeń stricte fizycznych. A stoi sie w czasie "tańca" na lekko ugiętych kolanach, heheh, no i drżą mi . ALe tam, mam gdzieś co inni myślą. NIe zależy mi na ich akceptacji
  4. Na treningach tai chi trener mówił, że jeśli przy ćwiczeniach drżą nogi, to są mięśnie słabe i należy je wzmocnić ćwiczeniami :)
  5. Wiesz, mi neurolog powiedziała kiedyś w związku z rękoma, że jest to tzw. drżenie zamoistne-nie wiadomo skąd się bierze, jaka przyczyna itp. A moja homeopatka i irydolog (medycyna chińska )wiedzą. Albo za mało mg, albo niedotlenienie mięśnia sercowego albo coś z potasem-już nie pamietam. Są te trzy możliwości.
  6. Wiesz, też pomyślałam o tym, że być może powinieneś poćwiczyć mięśnie. Mnie się to np. zdarza, kiedy ćwicze tai chi i przy staniu z ugiętymi kolanami mam problem tego rodzaju, że drżą mi nogi . A po drugie wydaje mi się, że może zbytnią uawgę na tym skupiasz, kontrolujesz przesadnie?
  7. Sebastian, a moze warto zrobić badanie krwi i określić, czego potencjalnie może brakować w organizmie. Moim zdaniem to podstawa wszelkiego leczenia. Moi lekarze suplementacją np. leczą napady lęku.
  8. Tłumienie uczuć z reguły powinno być przepracowane na psychoterapii, ponieważ ciało jest nieodłącznie związane z psychiką. Wyobraź sobie balon, który dmuchasz i dmuchasz-kiedyś musi pęknąć, prawda? Tak samo jest z emocjami-kiedy śwaidomość jest uśpiona, czy to w czasie snu, czy też innych zajęć powodujących zmniejszenie poziomu samokontroli, emocje zaczynają wychodzić-złośliwość, sarkazm, popaprane sny, ataki agresji itp. No a jak ma sie słabą somatykę, któryś narząd, który jest najsłabszy zaczyna siadać. Cały ten smietnik warto uprzątnąć, zeby mieć lekko i jasno w środku
  9. marcja, spuer filmik, dzięki
  10. tak mi się nasuneło- piszę na gorąco, zatem...... nie uważasz, zę to zastanawiające, że jeździsz już 6 lat a lęki dalej masz? NIe piszę już o bardziej skomplikowanych kwestiach,ale takie jak wyjsćie z domu po 6 latach terapii. Może czas zmienić psychologa-najlepiej na psychoterapeutę? "Fajnie będzie", nie o to chodzi w psychoterapii, zęby było miło-ale żeby skutecznie-a to miłe może nie być CO do treningu schultza jak najbardziej polecam. W nim głównie o to chodzi, że wprowadzasz u siebie nawyk reagowania układu nerwowego. POtem, po dłuższym czasie stosowania, sam już bodziec wywoła reakcję (czyli automatyczne odprężęnie, relaksację taką jaką otrzymujesz w czasie treningu). Czyli będzie wystarczyło, że np w stresującej sytuacji przypomnisz sobie głos lektora, albo pierwsze wersy, albo klimat, w jakim słuchałeś, albo na sekundę zamkniesz oczy jakbyś miał go słuchać albo albo i pstryk jest odprężenie. Sama noszę sie z zamiarem prowadzenia takiego treningu szerszej grupie ludzi.
  11. MIlutki, to nie są negatywne uczucia, jak je nazywasz, a sposoby ich odreagowania. UDerzanie o stół nie możę byc uczuciem. Wg mnie nie ma uczuć porządanych i nie. Wszystkie są potrzebne
  12. jeśli chodzi o myśli stosuje technikę, którą sama opracowałam. Polega na tym, że myśli konfontuję jak jakiegoś natręta, który mnie irytuje. Kiedy już mam ich serdecznie dosć i nie ma nikogo obok, staję i mówię: "dość! " i obstawiam owego natręta , jakbym z nim rozmaiwała. Typu"to ja lepiej wiem i ja decyduję.....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!". I pomaga . WIem, żę to objawowe, ale jak tak obstawię to odreagowuję porządnie :). Zresztą, już dawno tak nie miałam, więc nie było potrzeby. Kolejna rzecz, jeśli mam takie ćmiące sie gdzieś tam w tle, i czuję, żę próbują mi namieszać, mówie sobie "odsłaniam rzeczywistosć" Wyobrazam kotarę, która odsłania mi cały rzeczywisty, bezpieczny świat w jasnych barwach, a ten pokrzywiony przez lęki jest ściągany wraz z tą kotarą. Ew. mówię, "dzięki za radę. Nie skorzystam/ mam swoje zdanie na dany temat" -to już z książki "Bogaty albo biedny..."
  13. NIe powiedziałabym :) . Wysiłek jak cholera- o wiele prościej jest przyjmować leki . ALe kto by chciał całe życie być przytłumionym , kiedy można duchowo i emocjonalnie się rozwinąć
×