Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aniolek_74

Użytkownik
  • Postów

    194
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Aniolek_74

  1. To sobie to przepracuj, naucz się wybaczania. Mnie to pomogło :)
  2. Prawdziwe.... Przemawia wprost do serca... Dziękuję za ten fragment...
  3. Dzięki za odpowiedź, bo ostatnio słyszalam, że ten lek strasznie przymulił kogoś no i tym sobie tłumaczę czyjeś dziwne zachowanie.
  4. Czy jest możliwe, że ten lek osłabia, aż tak bardzo umysł, że ktoś kto go bierze, nie jest w stanie logicznie mysleć?
  5. To ja polecam: http://www.afirmacje.pl/ - mnóstwo mądrych afirmacji do powtarzania sobie :)
  6. Ja zaczęłam psychoterapię w sierpniu - chodzę co tydzień, i zaobserwowałam u siebie poprawę w 100% :) Jestem zupełnie innym człowiekiem i cieszę się z tego :) W trakcie terapii wyszło mi własnie współuzależnienie od alkoholika, oraz nieciekawe relacje z ojcem w dzieciństwie. Przepracowałam to i jest dobrze :) Jest mi o tyle łatwiej, że już kiedyś chodziłam na terapię dla osób współuzależnionych. Na dzień dzisiejszy lęki znikły, tuptam gdzie chcę i kiedy chcę, zero strachu, zero paniki :) Oczywiście dalej pracuję nad sobą, nie zamierzam tego zaprzestać. Ale z tego co ostatnio usłyszałam, ( pochwała od psychoterapeuty) - spotkania będa rzadsze, bo bardzo dobrze sobie radzę :) Tak, że tylko psychoterapia :)
  7. NIe mowię, ze nie chcesz pomóc, ale moze lepiej nie róbcie tego w związku, tylko jako przyjaciele. Musialam dać radę - mam dzieci, pewne zobowiązania wobec nich, odpowiedzialność, poza tym jestem dorosła :) nie mogę się poddać.
  8. Liukin, u mnie i u Vito było podobnie. Ja nie wierzyłam, on był pewien. W dodatku cały czas zapewniał, że co by się nie stało, będzie przy mnie, bo kocha nas, zależy mu na nas i.t.d. Nawet więcej - list napisał, jak to mu nie zależy, a kilka dni później - fruuu i nawiał. Ja trwałam w tym do 26 września, kiedy to orzekł, że juz nas nie kocha i wrócił pod skrzydła mamusi. Najśmieszniejsze jest to, ze zrobił to akurat kiedy podjęłam leczenie i kiedy leczenie zaczęło przynosić efekty. Nie mówiąc już o tym, że w sierpniu miałam załamanie nerwowe spowodowane toksyczną pracą, z której chciałam zrezygnować, ale... Właśnie, ale Vito, mimo, że wiedział, że w pracy jest źle nie pozwolił mi na to, tłumacząc to tym, że te pieniądze są potrzebne ( 400zł - jeśli by ktoś pytał).
  9. A ja powiem prosto z mostu. Jesli czujesz, że nie dasz rady - zrezygnuj od razu. Vito ( też wszedł tu na forum , bo szukał pomocy dla mnie) też kiedyś chciał mi pomóc, a skończyło się jego obietnicach. W efekcie końcowym po prawie dwóch latach ( w wrześniu, kiedy już byłam w trakcie leczenia i przynosiło to efekty) porzucił mnie i moje dzieci, znalazł inną laske ( już ponoć mial ją od sierpnia) , co spowodowało, ze dzieci strasznie to przeżyły. O sobie nie mówię, bo ja jestem silna, pozbieram się i idę dalej. Teraz żali się, że ma nerwicę... i ma o to do mnie pretensje...
  10. Niop ja też mam teraz podobnie, na szczęscie nie biorę leków. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze.
  11. Aniolek_74

    [Świętochłowice]

    Szukam kogoś z nerwicą z Świętochłowic :) W celu spotkań i rozmów :)
  12. Spoko Celineczka :) ja też właśnie zaraz po jego odejściu miałam takie 4 dni, kiedy musialam brać non stop relanium, bo inaczej nie dałoby rady. Na szczęście mam to już za soba, chociaż nie ukrywam, że jestem na siebie zła, że je wzięłam.
  13. Aniolek_74

    Witam

    Witaj :) Ja mialam podobnie, przeszłam sporo, m.in. małżeństwo z alkoholikiem, który też znęcał się nad nami psychicznie i fizycznie, potem związek z kimś kto mnie i moje dzieci notorycznie okłamywał, potem śmierć Mamy - najbliższej mi osoby, a ostatnio rozpad po prawie dwóch latach związku, kiedy myślałam, że wszystko jest oki. Z własnego doświadczenia wiem, że wszystko da się przeżyć, da się uporać, kobiety są na tyle silne. Najgorzej to patrzec na to, jak cierpią własne dzieci. Też mam dwoje i niestety po ostatnich wydarzeniach w naszym życiu, ( kilka razy musiałam wzywać karetkę), są na lekach uspokajających i mają zajęcia z psychologiem.
×