z tej całej niemocy posprzatałam chałupe
przynajmniej bedzie czysto
i taki plus ze wysłm, mam zakupy, kupiłam ulubione czasopismo, fajne skarpy meliske i syrop bo mam od tygodnia okrutny kaszel
w pracy pytali sie czy niebawem wracam, ze maja taka nadzieje
potem wpadł kolega do M ktory wrocil z Portugalii i gadalismy, opowiadał jak było
moze na jesien z M sie wybierzemy
trafiłam na promocje cameli i dostałam do fajek fajna zapalarkę ... mirunia, bede chyba musiała, ale jeszce nie teraz, w mojej glowie jest taki chaos i bałagan, ale wiem, ze zawze mi powrot do pracy pomaga i jestem innym cłowiekiem