cześć
u mnie od wczoraj spadek formy, położyłam się w dzień jak się obudziłam myślałam, że jest już rano telefon mnie wyrwał z drzemki
byłam w kinie po bilety na sobotę na 'ciało'
na terapii jakoś tak dwuznacznie, mieszane mam odczucia i nie mam ochoty tam jeździć
boje się, ze nie zdążę uporać się ze wszystkimi problemami jakimi chciałabym się zająć i że tracę czas, bo czuję się jeszcze gorzej niż przed nią...
ludzie wspierają, mówią, że mieli tak samo, też sobie tłumaczę, że musi być gorzej żeby mogło być lepiej, dam sobie czas
bo od przyszłego tygodnia rusza typowa już terapia w grupach zamkniętych
tak bardzo dziś walczyłam ze sobą, żeby tam zawlec swój zad, na siłę
najważniejsze co mnie cieszy to kotecka będzie w niedzielę
dziś dostałam paczkę-kuwete zamówiłam cudna jest już czeka na Nią
zjadłam musli z mlekiem i czekam na serial
podczytam co u Was :***