Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czarnulka

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Czarnulka

  1. Witam:) Mogę przyznać, że jestem tu nowa Mimo, że konto założyłam kilka lat temu to już nie pamiętam jak tu się poruszać Zakładając konto byłam przekonana że mam silną nerwicę lękową, jednak teraz wiem co to tak na prawdę jest za paskudztwo Moja nerwica odezwała się dwa miesiące temu... Zaczęłam się dosłownie dusić, myślałam, że ,,schodzę" zdrętwiały mi dłonie... i ten potworny silny lęk przed lękiem.. który stawał się coraz silniejszy, co uniemożliwiało mi normalne funkcjonowanie... Lekarze na początku myśleli, że to problemy z sercem, ja sama też tak myślałam, diagnoza - tachyarytmia i prawdopodobnie migotanie przedsionków. Jednak kiedy trafiłam drugi raz do szpitala, i dokładnie mnie przebadano, okazało się, że to nerwica lękowa i zalecono mi wizytę u psychologa. Tak też zrobiłam... i potwierdziło się - nerwica. Obecnie jestem po dwóch psychoterapiach i powiem Wam Kochani, że od tygonia nie czuję potrzeby brania Hydroxyzinum, kontroluję swoje nerwy, lęki, czuje się po prostu silniejsza, psychoterapię mam raz w tygodniu, trafiłam na fajną psychoterapeutkę... I rzeczywiście psychoterapia potrafi zdziałać cuda Mam nadzieję, że tak zostanie, będę o to walczyła! Życzę wszystkim dużo dużo zdrówka!!!
  2. Czarnulka

    Fobia szkolna

    Dziękuję za odpowiedź Chyba rzeczywiście poinnam pójść do lekarza, strasznie się tym wszystkim martwię. To naprawdę nie jest przyjemne - tak jak wspominałaś - brak motywacji do działania. Plusem jednak jest to że zdaję sobie sprawę z obecnej sytuacji, teraz należy się tym zająć w odpowiedni sposób. Boję sie też że mogę nabawić sie depresji, ostanio za często płaczę, mam bóle mięśni, pleców ( tak mi się wydaje, że moga to być początkowe objawy depresji ). A co za tym idzie niska samoocena, sama siebie krytykuję.
  3. Czarnulka

    Fobia szkolna

    Mój problem zaczyna mnie przerastać Obecnie jestem na pierwszym roku studiów, wcześniej dwa razy próbowałam w innych szkołach, ale oczywiście po kilku zajęciach rezygnowałam twierdząc, że nie dam rady. Teraz zaczęłam nastepną, jak poprzednio byłam wniebowzięta że zaczynam studia, ale niestety mija dwa miesiące a ja znowu łapię doła i twierdzę że nie dam rady. Wiem że mnie stać na to by skończyć te studia, ale nie mogę się zmusić do nauki, ciągle tylko siedzę i przeżywam, jakie to życie jesy ciężkie.... zamiast wziąść się w garść. Ale ja poprostu nie potrafię, nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Mam 24 lata i nie mogę się przełamać. Już na różne sposoby sobie wmawiałam i nic Coraz bardziej jestem znerwicowana. Kiedy wiem że mam za chwilę się uczyć zaczyna się to płaczem, lamentem itp. Zaczyna mnie to przerastać, chwilami czuję że potrzebuje pomocy, bo sama nie daję rady. Dziwi mnie to wszystko, a szczególnie dlatego że kiedyś było całkiem inaczej. Skończyłam liceum, studium i było super! A teraz nie potrafię na niczym się skoncentrować. W tej chwili mam wrażenie że jest to problem z nerwicą. Oczywiście nie leczyłam się na to nigdy. Rok temu byłam u lekarza, ponieważ miałam problemy z sercem, lekarz stwierdził że serce jest zdrowe, ale obawia się że jest to sprawka nerwicy, zalecił mi badania, ale do tej pory ich nie zrobiłam. Wiem że powinnam iść, ale zawsze to odkładałam. Czy ktoś może mi coś doradzić? Ponieważ ja sama już nie daje rady.... Wiem, że to wszystko leży w psychice... Pozdrawiam was cieplutko
  4. Duszności są straszne Przy czym szybkie i nierówne bicie sera, a to wszystko sprawia że później jestm bez sił - męczy niesamowicie Moje lęki ciągle wzrastają, a do tego jestem znerwicowana, nowa praca być może na mnie tak wpłynęła, ja nie wiem........kiedyś tak nie miałam, byłam bardziej pewna siebie. A teraz czasami wyjście gdzieś dalej do sklepu sprawia mi trudność, bo myślę że się albo zgubię, albo ktoś będzie chciał mnie skrzywdzić Niestety, ale w tym roku wiele okrutnych rzeczy przeżyłam, wiele ran mi zadano i to także odbija mi sie teraz na zdrowiu. Jak Wy sobie z tym radzicie
  5. Na forum jestem już od jakiegoś czasu, jednak nigdy nie pisałam tutaj, ponieważ ciągle sobie wmawiałam że pewnie mnie to nie dotyczy, a konkretnie nerwica. Miałam ( i mam ) problemy z sercem, przypomina arytmie, przy czym duszności, które ciężko jest opanować. Byłam u kardiologa, po licznych badaniach stwierdzono że wszystko z sercem jest ok! Hmmm....zaczęło mnie to zastanawiać co może być przyczyną. Moja koleżanka podała mi tą stronkę, i kiedy czytam rzeczywiście moje objawy są skutkiem nerwicy. Wiem że muszę to leczyć, ponieważ zaczyna mnie to strasznie męczyć. Ostatnio mam coraz mniej siły :| ponieważ duszności, a przy tym szybkie bicie serca strasznie męczą Boję się o siebie. A co najgorsze jestem osobą, która ma mało wiary w siebie, i cały czas myślę ,że nic mi nie pomoże, że sobie nie poradzę, albo że samo minie....jednak w głębi wiem że samo napewno się nie wyleczy :| Tutaj potrzebna jest pomoc. Mam do Was pytanie, jak zacząć takie leczenie Jak mogę sobie pomóc Jak Wy sobie radzicie
×