Skocz do zawartości
Nerwica.com

Andain

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andain

  1. Witam niedawno rozstalam sie z osoba ktora obsesyjnie kochalam,a wiec to nie byla do konca milosc raczej chora milosc..jednak z kazdym dniem,po mimo ze bylam oklamywana,bita, zastraszana, czuje coraz wieksza pustke i zaczynam nawet znajdowac powody dla ktorych moze warto byloby sprubowac po raz setny piecdziesiaty...czuje sie zniewolona sama bez drugiej osoby czuje sie jak male dziecko ktore nie umie podejmowac decyzji i boje sie tej odpowiedzialnosci ... czuje sie zupelnie sama:((((wyglada na to ze cierpie na DDD co potwierdza moje dziecinstwo .. pomozcie
  2. pomocyy! Od ponad poltora roku tkwie w zwiazku w ktorym generalnie sie mecze lub wrecz wykanczam.Jestem z kobieta uzalezniona od alkoholu ktora od tygodnia dopiero zaczela cos z tym robic i uczeszczac na terapie AA. Generalnie oklamuje mnie i czesto wychodzi to na jaw,ale ona wie jak bardzo mi na niej zalezy ze nie zostawie jej latwo i wiem ze to wykorzystuje. Mam juz dosc tej szaropaniny samej ze soba ilekroc mnie zrani odchodze i jestem gotowa zostawic ja na zawsze a kiedy mi przejdzie znow miekne i pragne wrocic do niej jak niczego na swieciecie.Za soba mam bardzo niemile doswiadczenia z nia ma agresywna nature zwlaszcza po alkoholu...kiedy nie pije zas oklamuje kombinuje ..blagam pomozcie mi ja nie wiem co mam z ty fantem zrobic ona jest calym moim sercem a jednoczesnie trucizna .Bez niej wszystko jest beznadziejne nie moge nawet jesc nic mnie nie cieszy pomijajac ze ogolnie mam nerwice i depresje.Czuje sie samotna i tak naprawde to tak jak nikomu by na mnie nie zalezalo.Czasami mam nawet mysli samobojcze... Czekam na wasze podpowiedzi jak sobie z tym poradzic jestescie moja jedyna deska ratunku
  3. pomocyy! Od ponad poltora roku tkwie w zwiazku w ktorym generalnie sie mecze lub wrecz wykanczam.Jestem z kobieta uzalezniona od alkoholu ktora od tygodnia dopiero zaczela cos z tym robic i uczeszczac na terapie AA. Generalnie oklamuje mnie i czesto wychodzi to na jaw,ale ona wie jak bardzo mi na niej zalezy ze nie zostawie jej latwo i wiem ze to wykorzystuje. Mam juz dosc tej szaropaniny samej ze soba ilekroc mnie zrani odchodze i jestem gotowa zostawic ja na zawsze a kiedy mi przejdzie znow miekne i pragne wrocic do niej jak niczego na swieciecie.Za soba mam bardzo niemile doswiadczenia z nia ma agresywna nature zwlaszcza po alkoholu...kiedy nie pije zas oklamuje kombinuje ..blagam pomozcie mi ja nie wiem co mam z ty fantem zrobic ona jest calym moim sercem a jednoczesnie trucizna .Bez niej wszystko jest beznadziejne nie moge nawet jesc nic mnie nie cieszy pomijajac ze ogolnie mam nerwice i depresje.Czuje sie samotna i tak naprawde to tak jak nikomu by na mnie nie zalezalo.Czasami mam nawet mysli samobojcze... Czekam na wasze podpowiedzi jak sobie z tym poradzic jestescie moja jedyna deska ratunku
  4. pomocyy! Od ponad poltora roku tkwie w zwiazku w ktorym generalnie sie mecze lub wrecz wykanczam.Jestem z kobieta uzalezniona od alkoholu ktora od tygodnia dopiero zaczela cos z tym robic i uczeszczac na terapie AA. Generalnie oklamuje mnie i czesto wychodzi to na jaw,ale ona wie jak bardzo mi na niej zalezy ze nie zostawie jej latwo i wiem ze to wykorzystuje. Mam juz dosc tej szaropaniny samej ze soba ilekroc mnie zrani odchodze i jestem gotowa zostawic ja na zawsze a kiedy mi przejdzie znow miekne i pragne wrocic do niej jak niczego na swieciecie.Za soba mam bardzo niemile doswiadczenia z nia ma agresywna nature zwlaszcza po alkoholu...kiedy nie pije zas oklamuje kombinuje ..blagam pomozcie mi ja nie wiem co mam z ty fantem zrobic ona jest calym moim sercem a jednoczesnie trucizna .Bez niej wszystko jest beznadziejne nie moge nawet jesc nic mnie nie cieszy pomijajac ze ogolnie mam nerwice i depresje.Czuje sie samotna i tak naprawde to tak jak nikomu by na mnie nie zalezalo.Czasami mam nawet mysli samobojcze... Czekam na wasze podpowiedzi jak sobie z tym poradzic jestescie moja jedyna deska ratunku
  5. pomocyy! Od ponad poltora roku tkwie w zwiazku w ktorym generalnie sie mecze lub wrecz wykanczam.Jestem z kobieta uzalezniona od alkoholu ktora od tygodnia dopiero zaczela cos z tym robic i uczeszczac na terapie AA. Generalnie oklamuje mnie i czesto wychodzi to na jaw,ale ona wie jak bardzo mi na niej zalezy ze nie zostawie jej latwo i wiem ze to wykorzystuje. Mam juz dosc tej szaropaniny samej ze soba ilekroc mnie zrani odchodze i jestem gotowa zostawic ja na zawsze a kiedy mi przejdzie znow miekne i pragne wrocic do niej jak niczego na swieciecie.Za soba mam bardzo niemile doswiadczenia z nia ma agresywna nature zwlaszcza po alkoholu...kiedy nie pije zas oklamuje kombinuje ..blagam pomozcie mi ja nie wiem co mam z ty fantem zrobic ona jest calym moim sercem a jednoczesnie trucizna .Bez niej wszystko jest beznadziejne nie moge nawet jesc nic mnie nie cieszy pomijajac ze ogolnie mam nerwice i depresje.Czuje sie samotna i tak naprawde to tak jak nikomu by na mnie nie zalezalo.Czasami mam nawet mysli samobojcze...
×