-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia kurka
-
Coś z tymi skurczami chyba jest na rzeczy, tez miałam. Jak przeszłam na dawke 150 mg pojawiły sie skurcze, dretwienie rąk, "skacząca" powieka. Nigdy nie miałam czegos takiego. Brałam 150 mg przez kilka dni, w tym czasie nie spałam nawet dwie noce z rzędu i o dziwo wcale nie chcialo mi sie spac. Byłam tylko wyczerpana, ale jednocześnie nadpobudliwa. Bardzo mocno drżały mi ręce. Przestraszyłam się kiedy ktoś mi powiedział ze mam nierówne źrenice - i faktycznie, lewa była większa. Wróciłam do dawki 100 mg i teraz wszystko jest w normie. Czy to mogł być ten sławny zespół serotoninowy, albo jego początek? -- 27 gru 2011, 00:57 -- Poprawka- teraz przy 100mg wystąpiło to samo. Bez hydroksy albo zolpidemu nie zasnę, w ogóle.. :/ martwię się.
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
kurka odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Osobiście nic takiego u siebie nie zauważyłam, może musisz zacząć od mniejszej dawki? -
martu Tak ok dwóch miesięcy musiałam czekać na poprawę, nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć. Przez ten czas po prostu się nie pogarszało. Depersonalizacji przy citalu nie miałam, w ogóle nie miałam skutków ubocznych. Skoro źle się czujesz, to może porozmawiaj z lekarzem? Moze to jednak nietrafiony lek.. czasem się trzeba pomęczyć, zanim się trafi. A brałaś coś przedtem, jakies inne leki?
-
martu 25 dni to mało jak na ten lek. Miałam tak jak Ty. Na początku lekka poprawa, przypływ energii, potem znowu spadek. No tak jest, po pierwszym szoku złe samopoczucie wraca i dopiero po jakims czasie stopniowo, stopniowo sie normuje. Myślę, że to dobry lek -wiadomo, że nie dla każdego organizmu - ale mnie bardzo pomógł. Wyciągnął mnie z najgorszego stanu, potem niestety miałam nawrót i musialam zmienic lek, ale przez rok bardzo mi pomógł. No i zero uciazliwych skutkow ubocznych - na dłuższą metę oczywiscie, nie liczę fazy przyzwyczajania się. Daj mu szanse.
-
Bimala też zwiększam dawki. Tylko, że z 50 mg mam od razu przejść na 150 mg, za to wyłączyć te 10 mg fluoxetyny które brałam. W skrócie - brałam 50 mg asertin + 10 mg fluo, teraz ma byc 150 asertin. No i się boję... Czułam się dobrze po tamtym mixie, boję się, że wrócą lęki i apatia. Miał ktoś podobne doświadczenia? Na razie odstawiłam fluo i biore 100 mg asertin, od jutra ma byc 150 mg. Gdzies czytalam ze przy zwiekszaniu dawki do 150 - u kilku osob wystąpił nawrót choroby. Moze tak byc? Na razie przy 100 nie czuje szczegolnej roznicy, choc leki jakby nieco sie nasilily - nie wiem tylko czy to wynik stresujacej sytuacji, czy tak juz bedzie co dzien.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
kurka odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
ja to nawet po połowie tabletki byłam "splątana". Jakbym się spiła wódy i jeszcze przydzwoniła głową w beton. Wiadomo, każdy organizm reaguje inaczej. No i ten głód!! Ale tyjecie po tym z powodu zatrzymania wody w organizmie, czy z powodu ogromnego apetytu? -
Kilka lat temu miałam spore problemy przez narkotyki. Nawet nie chodzi o samo branie ale całą tą otoczkę strachu, tajemnicy, problemów które trzeba ukrywać. Mam wrażenie, że m.in. to wpędziło mnie w depresję. Teraz muszę bardzo uważać, znam swoje skłonności i wiem że mimo wszystko strasznie mnie ciągnie, dlatego np. unikam jak ognia benzodiazepin, nawet kiedy lekarz nalega. Wiem, że dla mnie to nigdy nie będzie po prostu lek. Staram się unikać wszystkich leków o natychmiastowym działaniu. Dają mi za dużo frajdy, a to już krok w niebezpiecznym kierunku.
-
dzięki Zbychu77 może faktycznie spróbuje tego połączenia skoro lekarz tak zalecił, ale mimo to mam pewne opory. To był lekarz u którego zwykle się nie leczę i na pierwszej wizycie zmienił mi lek z citalu na dwa ssri. No trochę to dziwne, prawda? Zaczęłam brać ten asertin już jakiś czas temu i czuję się po nim nieźle, nie wiem czy bioxetin jest sens włączać.
-
witam, może ktoś mógłby mi tu pomóc, dostalam od lekarza sertaline (asertin) i fluoksetyne (bioxetin) i mam brać oba na raz. Boję się takiego połączenia, szukałam w necie, ale nic nie mogłam znalezc na ten temat. Czy dwa leki z grupy SSRI to nie za duze ryzyko? boje sie zespolu serotoninowego. Wczesniej bralam cital z lerivonem, potem z mirtorem, plexxo. Z lekarzem porozmawiac sie nie dalo bo sie spieszyl i ogolnie poczulam ze mnie olewa, nastepna wizyte, u innego lekarza mam dopiero za dwa miesiace. Nie moge nie brac lekow bo moj stan jest nieciekawy, ale lekarz nie rozwial moich watpliwosci.... Mial ktos podobne doswiadczenia, dwa ssri na raz??
-
uff - a już myslałam ze jakies zapalenie uszu albo węzły i cos gorszego dzięki:) o, ja też tak mam dosyć często i myslałam, że to przez cisnienie ...
-
Chyba pora sie pogodzić z diagnozą, ech.. Zawsze potrafiłam znaleźć usprawiedliwinia na moje dziwactwa i zwalić na coś winę, trudno pogodzić się z faktem, że to jednak choroba i to taka której się nie wyleczy.
-
Może i ma, ja się na tym nie znam więc jej zaufam. Zresztą wydaje mi się, że to bardzo dobry lekarz, bo czytałam sobie co nieco o niej w internecie. Całkiem nieźle trafiłam i to na NFZ. Skierowała mnie też do psychologa, ale to raczej z powodu fobii społecznej. coma, a dlaczego nie jesteś przekonana?
-
Trafiłam do lekarza w stanie cięzkiej depresji. Z tego co tam jej opowiadałam wywnioskowała że to Chad i przypisała leki, to biorę. Głównie chodzi mi o to, żeby wyjść z tego stanu w którym jestem teraz, bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, wiadomo jak to jest w depresji, przy tym lęki i napady paniki. Od okresu dojrzewania zaczęly się ze mną dziać dziwne rzeczy. Lata od tamego czasu jestem w stanie podzielić na rozdziały, raz jest fantastycznie, raz doły okropne. Z tym, że u mnie fantastycznie to absolutnie nieodpowiedzialne zachowania tj. wyjazd za granice bez pieniedzy, noclegu i pomysłu co dalej , rzucanie szkoły, pakowanie się w jakieś dziwaczne sytuacje, nierealne pomysły na życie, plany które nie mają prawa wyjść. Potem znowu jest bardzo źle. Nie jestem jednak przekonana czy to aby na pewno Chad. Nawet kiedy jest fantastycznie, drobna rzecz potrafi wyprowadzić mnie z równowagi (o ile można to nazwać równowagą), poza tym większość czasu jestem przygnębiona, a zmiany przychodzą u mnie bardzo szybko. Dopiero teraz to obniżenie nastroju trwa ponad pół roku.