Pozwole sobie coś dopisać:)
Doskonale rozumiem twoje lęki, ponieważ podobne ataki sam przeżywałem. Raz dostałem ataku podczas rozmyślania o wierze. Po nim zacząłem w sobie doszukiwać się działania szatana.
Objawy somatyczne, które pojawiały się przy atakach (drżenie ciała, nudności) wzbudzały we mnie myśli, że jestem dręczony przez szatana. Lekki lęk wykręcał mi tak mocno grdykę, że moj ton głosu znacznie się obniżał, co mnie coraz bardziej przerażało i skłaniało moje myśli ku jednemu. Zaczęło wytwarzać się u mnie tzw. "błędne koło".
Juz po drugim ataku poszedłem do duchownego. On natomiast wysłał mnie do psychologa, który już po pierwszym wywiadzie podał mi nazwę schorzenia (zespół lęku napadowego).
Właśnie kończę terapię poznawczo - behawioralną, która ma na celu zmieniać sposób myślenia (poznawczo) oraz uaktywnić fizycznie całego mnie, być bardziej aktywnym - nie biernym(behawioryzm). Z tego co widzę to twój problem jest w pewnym stopniu podobny do mojego, ale nie mi to oceniać, powinieneś udać się do psychologa. ( Psychiatra tylko na życzenie psychologa, bo czasem leki są potrzebne do prowadzenia terapii, ale mój psycholog pracuje ze mna bez leków. Lek zwalcza objawy - nie leczy przyczyny, oczywiście jeśli chodzi o negatywny sposób myślenia).
Szatan ma dużą moc, ale jest ograniczony - on nic nie może zrobić bez pozwolenia Boga.
Oczywiście, że jest przed tym obrona, każde zwrócenie się do Boga o łaskę ochrony przed nim, nawet w myślach, sprawi że szatan ucieknie. Jest taka modlitwa jak "egzorcyzm prywatny".
Naucz się jej.
Powiedziałbym, że jesteś człowiekiem poszukującym, a nie opętanym:). Widzę, że bierzesz do siebie problem wiary na poważnie. Może uda się powiązać naukę z wiarą, hmm?
Są naukowcy, którzy przez swoje wnikliwe badania(oj nazwisk nie pamiętam) odnajdują w nauce Boga. Słyszałem już o takiej koncepcji, że w budowie wszechświata miała udział wyższa inteligencja, a to wyszło od niezależnych naukowców, ha!.
Załamanie w wierze przeżywają nawet księża, biskupi, misjonarze... Moze ma to na celu pogłębic ich wiarę poprzez szukanie?
Z tego co tu napisałeś nie masz żadnych objawów opętania. Wszystkie problemy rodzą się w twojej głowie, natomiast rzeczywistość jest inna.
Znam to bardzo dobrze. To może być objaw depresyjny
Moge ci zaproponować, że będziesz sprawdzał, ile negatywnych myśli masz przez cały dzien, wtedy ci wyśle w jaki sposób można zmieniać sposób myślenia (chociaż i tak stawiam na to że pójdziesz do psychologa, w takich stanach specjalista powinien obserwować pracę pacjenta)
Mam nadzieje, że pomogłem, nie zaszkodziłem. Jakby co to pytaj, moge też coś napisać o wierze, troche wiem.