Skocz do zawartości
Nerwica.com

Plejady

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Plejady

  1. Plejady

    Życzenia urodzinowe

    Hyte, Gusia, Maiev, Roza - dziekujeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D bardzo bardzo bardzoooooo slicznie dziekuje :*:*:*:*:*:*:*:*:*
  2. Z pewnoscia wydziera osobowosc. Caly temperament, naturalnosc reakcji i inne podobne rzeczy dzieki ktorym w normalnym zyciu nawet nie pomyslelibysmy o depresji. Katrolowanie emocji i ogolne otepienie ... Nie wiem od czego to sie zaczelo i nie wiem jak moze sie skonczyc skoro tego nie rozumie. Tak wiele rzeczy chodzi po glowie przez ktore jednym slowem czuje sie zagubiony. Najsmieszniejsze, ze nie potrafie teraz wymienic zadnej. Co chwile wiedze nowe przeszkody i napotykam na coraz to inne wyzwania psychiczne. Pewnosc siebie jest na minimalnym poziomie a motywacja do dzialania ... jaka motywacja. Tak jakbym chcial zrozumiec zycie chociaz jest za obszerny temat przez ktory mozna sie tylko pograzyc bardziej. Czy bede mogl o tym tak poprostu zapomniec ? Moja wlasna swiadomosc mnie zabija ... jest cos takiego jak sklonosc psychiki do autodestrukcji ? No i czemu nie potrafie juz plakac i czuc radosci ... Samopoczucie jest wlasciwie uzaleznione od opini innych o mnie. Tak bardzo bym chcial przestac myslec o tych zlych rzeczach a skupic uwage na celu. Jak narazie sensem zycia dla mnie jest nie zastanawianie sie nad jego sensem i nie martwienie sie tym co bylo i tym co bedzie. Zbyt idealne ... Nie potrafie opisac tego co czuje i co mnie boli ... za duzo tego ... nie widze w niczym sensu.
  3. Plejady

    Anomalia ^^

    Dokladnie wszystko mialo miejsce wczoraj ... czyli wszystko sie zgadza W takim razie kazdy mogl poczuc sie jak szef przez moment Taki nowy pomysl na terapie Dzieki za szybka odpowiedz
  4. Plejady

    Anomalia ^^

    Zanim zaczne mowic co jest nie tak i wytykac wszystko palcem jak dziecko chcialbym nadmienic iz ciesze sie z tego forum Od czasu do czasu nie moge odpisac na PW. Okno wiadomosci nie moze sie otworzyc - wyswietla sie po prostu "Nie mozna wyswietlic strony". Wszystko inne wyswietla sie bez problemow ale okno PW nie chce i kropka. Moge otwierac setki razy ale rezultat jest z gory wiadomy Najdluzej taki okres trwal chyba kolo jednego dnia. Druga rzecz to, ze czasem wymiary i niektore kolory forum sie zmieniaja, chociaz najczesciej wszystko szybko wraca do normy. Nie jest to o tyle meczace co denerwujace. Te dwie rzeczy moga wynikac w sumie z tego, ze jade wytrwale na przegladarce internet explorer no ale tego juz nie idzie wyjasnic tak latwo. Zrobilem screenshot'a dla upamietnienia http://plejady.private.pl/0001546.JPG Przy okazji jeszcze widac maly problem z grafiką forum. Zajrzalem do skrzynki - byla moja wiec jeszcze nie jest tak zle ^^ ... no to chyba tyle Pozdrawiam
  5. Plejady

    Enneagram

    5w4 Bardzo fajny test i wcale nie jest typu "czy moj chlopak mnie zdradza" Zrobiony przez ludzi znajacych sie na rzeczy. Przy tych odpowiedziach trzeba sie naprawde niezle pozastanawiac Zauwazylem, ze wszyscy 5w4 i podobne sie smucili ... ja wsumie tez nie jestem tym zachwycony Niby wszystko sie w tym zgadza ale cos tu nie pasuje ... chyba jest to 'okrutna prawda' ... co za niesmak tak czy tak protestuje ... bylo cos o zarcikach nie :/
  6. Ciezko jest sie przyznac ale tez mam jakis uraz na tym punkcie. Moge to smialo nazwac żalem do losu ... żalem ze zapomnial o mnie i nie obdarzyl mnie nikim oddanym i kochajacym. Gina powiedziala starą i madrą prawde - nic na sile. W takim poszukiwaniu mozna naprawde sie zatracic i nawet tego nie zauwazyc. Slyszalas, ze jak sie nie szuka to samo przychodzi ? Inna sprawa jest, ze moze zabraklo Ci zaangarzowania ... moze napisalas "i" ale jeszcze zabrako kropeczki. Nie chodzi mi o jakis moment kulminacyjny przy jakiejs rozmowie ale na szczere otwarcie sie na druga osobe. O takich rzeczach sie nie mysli gdy to sie dzieje bo nic nie idzie tu wedlug podrecznika. Dopiero gdy przez dlugi czas nic sie nie rusza zaczynamy sie zastanawiac nad tym co jest nie tak. Nie dochodzimy do zadnych logicznych wnioskow bo przeciez wszystko jest ok tyle, ze jeszcze A) nie trafilismy na osobke B) nie jestesmy gotowi na zwiazek ... A moze poprostu intuicja mowila Ci, ze zwiazek z tym albo z tym na dluzsza mete bedzie niewypalem. Kazdy pragnie ciepla i kazdy marzy o tej wspanialej milosci. I czasem żal sciska ale wole to niz byc w zwiazku z regulaminem albo bez obustronnej milosci ... a zdarza sie to dosyc czesto wiec nie ma co sie zapatrywac na innych. Nie powiem Ci jak zdobyc chlopaka bo sam nie wiem jak zdobyc dziewczyne ... jestem niesmialy tyle wiem ... Moge Ci doradzic abys wyobrazila sobie, ze jest to ostatni dzien w Twoim zyciu. Nie boj sie napewno tak nie jest - tylko wyobraz sobie to ... Co bys wtedy zrobila przez ten jeden dzien ? Pewnie probowala bys tego co najlepsze w zyciu ... normalne Co bys chciala przekazac ludzia ? Co powiedziec tym wybranym ? Pewnie masz kogos z kim chciala bys nawiazac lepsze znajomosci ... ale zostal Ci tylko jeden dzien, tak wiec spiesz sie z tym bo nie ma czasu na niepewnosci i lenistwo. Jednym slowem postaraj sie zyc przez najblizszy czas jakby kazdy dzien byl tym ostatnim. Jest to spore wyzwanie - wyobrazic sobie to i dzialac tak ale naprawde oplaca sie. Nie wspomnialas nic o depresji ... mam nadzieje, ze nie masz nic z tym wspolnego choc nazwa forum jednak cos tu sugeruje. Przy depresji ciezko tak robic bo pierw trzeba poukladac siebie od wewnatrz a dopiero pozniej mozna budowac przestrzen ale zawsze mozna sprobowac ... i tutaj na wszelki wypadek przytocze takie powiedzenie "nic na sile" Problem dotyka kazdego w mniejszym lub wiekszym stopniu i nie ma ludzi nie cierpiacych z tego powodu. Madziu nie mart sie tym na zapas bo boje sie, ze jestes na drodze do zatracenia sie w tych poszukiwaniach ... gdy nie ma rezultatu wierzymy juz coraz mniej w wygrana a to obniza nasze szanse ... takie bledne kolo sie robi. Nic na sile ... wszystko musi byc w rownowadze ... nie nadarmo wymyslili w chinach tez znaczek zen (czy jak on tam sie zwie;)) To tyle z mojej strony ... nic madrego na temat samej milosci nie napisze bo sam sie na tym nie znam ... tylko domniemania ... niestety Zycze Ci abys nie zatracila sie w poszukiwaniach, abys nie smucila sie przez to, ze nie masz chlopaka i co najwazniejsze abys znalazla kogos, kochala i czula sie kochana.
  7. Powiem Ci, ze tez zdarzalo mi sie lapac na tym swiadomym oddychaniu wlasnie, ale nie przywiazywalem do tego wagi (bagatelizowalem to bo nie wiedzialem co to nerwica), ostatnio juz tego nie widzialem u siebie ale powiem Ci, ze jak to przeczytalem to nie umialem przelkac sliny Chyba faktycznie jest jak z ta sciana ... tak dziala psychika poniekad. Mysle, ze rozumie Cie i mysle, ze mam mniej wieciej to samo. Tak jakby umysl sam dazyl do swego rodzaju autodestrukcji upychajac te mysli do swiadomosci nie pytajac nas o zdanie. To jest wsumie taka pierwsza mozliwosc. Druga, podoba wyglada mniej wiecej tak, ze nie myslimy o tym ale cos nagle nam przypomina, ze mamy przeciez taki problem a wtedy wszystko juz zaczyna leciec lawinowo i nasze mysli szlak trafia ... wszystko czarne. Nie dziwne, ze ciezko zastosowac taka techinke relaksacyja bo przeciez stosujemy ja z myslami taki aby odlaczyc sie od tych problemow. No a jak juz o tym myslimy to juz jest za pozno. Jest to idealny przyklad blednago kola bo przeciez jak mamy walczyc z tymi myslami a zarazem nie myslec o nich (nie zdolac przypomniec sobie) aby nas nie dopadly te zle sceniarusze. Mi sie szczerze wydaje, ze to ja sam swiadomie generuje taki ciag myslowy ale to napewno wina podswiadomosci. Gwarantuje Ci, ze mimo iz myslisz, ze to Ty jestes przyczyna takiego myslenia to jest nia wlasnie podswiadomosc ktora przypomina Ci abys mylal o tym i kropka ... poprostu nie daje Ci wyjscia ... trzeba i juz. Towarzyszy temu jeszzce wrazenie, ze samemu sie taki mysli nakreca co jest juz strasznie uciazliwe. Czasem takie stany "pamietania, ze ma sie problem" utrzymuja sie calymi dniami z niewielkimi przerwami. Wiele osob z depresja to opisuje tak - budze sie rano i czuje sie dobrze dopoki nie przypomne sobie o tym a wtedy wszystko znowu sie nakreca i jestem zly na siebie, ze sobe o tym przypomnialem choc niechcialem. Ciezko mi sie o tym pisze bo jest to jak dla mnie rzecz wrecz nieuchwytna i bardzo ciezka do przeanalizowania. Nie powiem Ci jak z tym walczyc bo nie wiem niestety. Nawet nie wiem czy nalezy z tym walczyc ... wydaje mi sie trzeba to przetrzymac i pamietac (nawet nie wmawiac sobie ...tylko pamietac), ze to nie nasza wina (choc wtedy pewnie pomyslimy z calym przekonaniem "to wszystko moja wina" ... o ironio! ehh). Jest to stan w ktorym jak dla mnie nie mozliwe jest wrecz zachowanie czystosci/jasnosci umyslu bo wszystko czego nie chce samo mi sie wpycha. Na koniec dodam, ze nie wiem jak nazwac taka przypadlosc i czy wogole zostalo to jakos nazwane ale mysle, ze sporo osob sie z tym meczy niestety. Nie wiem czy trafilem w to o czym chciales porozmawiac ale ja tak to odebralem. Wiem ... ciezko jest opisac to co siedzi wewnatrz glowy, a pomyslec, ze jeszzce ktos musi zrozumiec co mowca mial na mysli. Hmm tak sobie teraz mysle, ze jedyna rzecza jaka znam to sugerowac podswiadomosci taki banalny zwrot jak "bedzie dobrze" albo "wylacz moje łancuchowe mysli ktore mnie wyniszczaja" ... nic innego mi nie przychodzi do glowy. Napisz czy moje spostrzezenia pokryly sie z tymi Twoimi bo sam chcialbym sie czegos o tym dowiedziec ok ? Trzymaj sie ! Pozdrawiam
  8. Plejady

    Przytulanki w offtopie.

    Tez bym chcial kogos przytulic ... tak naprawde to chcialbym wszystkich was przytulic ludzie tak wiec sciskam !!! Jednak szczegolnie pragne usciskac takie wspaniale osobki jak: Agusia, MMartusia, Różyczka i Nesia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Was sciskam szczegolnie mocno Jeszcze osobno przytule naszego Admina za to forum ! ... No chodz sie przytul ^^ hehe Pozdrawiam !
  9. Chyba najbadziej bym chcial aby ktos okazal mi zainteresowanie, byl ze mna na dobre i na zle i przytulil od czasu do czasu. Czyli to co juz bylo mowione - czlowiekowi ktory odizolowal sie od spoleczenstwa bo bal sie odrzucenia wlasnie obecnosc ludzi jest najbardziej potrzebna. Dokladniej ich zrozumienie i wsparcie samym byciem. Taka osoba chce wrocic do normalnego zycia i chce czuc sie potrzebna. Nie beda tu potrzebne wielkie dialogi tylko zapewnienie i pokazanie uczucia i tego, ze jest sie obok To naprawde "nie jest trudne" i nic nie kosztuje a daje tak wiele ... Nie boj sie na tą wizyte ... ciesz sie z calego serca a jemu tez sie udzieli i da mu wiare. Co do rozmowy to w ciezkich przypadkach rzeczywiscie bywa ... ciezko. Popatrz tu na forum co mowi sie ludzia ktorzy pierwszy raz przychodza tu i mowiac, ze maja depresje szukaja pomocy. Zobacz co im sie mowi. Jak udzieli Ci sie jego nastroj i nie bedziesz wiedziala co mu powiedziec to poprostu go przytul. Jeszcze wazna rzecz, jak zobaczysz, ze zbiera mu sie na placz to nie rozsmieszaj i nie zartuj bo to jest naprawde straszne dla osoby z depresja. Nic nie mam przeciwko aby wprowadzac pogodna atmosfere ... wkoncu do tego dążymy ale trzeba pamietac, ze za wesola atmosfera moze zle sie udzielic. Hmm chyba tyle ... posiedz jeszcze troszke na forum i poczytaj a nic nie stracisz dobrze ? Zycze powodzenia !!!
  10. Plejady

    Zazdrość

    W takim razie Aguś tylko pozazdroscic ^^ !! Zazdrosc to ludzka rzecz ... wkoncu nie mamy jako ludzie samych zalet. Da sie ja zmiejszyc do minimum i mysle, ze wystarczy sie skupic na niej, pamietac o tym i hamowac sie zanim dopadnie nas zenit zazdrosci. Gdy żal krawiacego serca jest podstawa zazdrosci to trzeba raczej zagoic rane niz walczyc z zazdroscia. Trzeba zapytac sie czy to poprostu nabyta cecha charakteru czy to raczej wszystko z zalu. Nie jestem psychologiem wiec patrzcie na to z przymrozeniem oka ... ale ja tak to widze. Tez od czasu do czasu przeszkadza mi to uczucie ktorego bym sie z checia pozbyl Pozdrawiam Plejady
  11. No no no Toshiro kawal dobrej roboty. Jakbym pisal doktorat jakis to sobie wydrukuje poprostu pare Twoich postow Dzieki wielkie za odpowiedz. Czyli rozumie, ze takie problemy z kontaktami miedzyludzkimi (a przynajmniej wiekszosc z nich) to wina podswiadomosci i procesow tam zachodzacych. Procesow ktore sa odpowiedzia na niska samoocne, niesmialosc i inne takie swinstwa siedzace gdzies gleboko w psychice. Tylko wydaje mi sie, ze to co siedzi we mnie to nie niesmailosc - intuicja ... chociaz moge sie myslic. No chyba, ze da sie to podzielic na plytka niesmialosc, taką odrazu widoczna oraz gleboka ... taka zakopaną w ziemi na ktorej to rosna niby normalne kwiatki i ciezko dojsc czemu czegos im jednak brakuje. Tak czy tak jesli to wina podswidomosci to tez podswiadomoscia da sie zniszczyc to cos myslac pozytywnie Chyba juz nie bede dochodzil co tak naprawde mi jest bo naprawde w tym wypadku samemu nie umie pozbierac mysli a co dopiero przelac je na papier (czytaj klawiature ) Napewno byloby latwiej wiedzac co i jak ale poprostu bede dobrej mysli i pozytywnymi myslami bede powolutku wykopywal to cos z "srodka ziemi" Dzieki jeszcze raz Toshiro za pomoc. Teraz jestem jeszzce bardziej przekonany, ze to napewno problem wynikajacy z wewnatrz a co za tym idzie bedzie latwiejszy do rozpracowania - przynajmniej teoretycznie Pozdrawiam Plejady
  12. Czytam o waszych problemach i ... ludzie podziwiam was, ze walczycie ... ja bym wymiekl jako pierwszy w tym wszystkim a mnie dreczy moj wlasny umysl z jego strasznymi myslami no i to, ze czuje sie aspoleczny w pelnym tego slowa znaczeniu pozdrawiam was goraco ! Plejady
  13. Plejady

    Lęk przed śmiercią

    Swiat tak faktycznie wyglada ale z pesymistycznego punktu widzenia. Z racjonalnego jest duzo bardziej kolorowo. Wiesz to jest typowa kolej rzeczy depresja->zle samopoczucie->pesymizm ... nawet nie widzimy jak sie wdziera. Takie egzystencjalne przemyslenia do niczego dobrego nie prowadza tak naprawde wtedy. Niby takie banalne stwierdzenie, ze jestesmy jak zwierzeta ale jednak istnieje cos takiego jak "czlowieczenstwo" ... no i kto jak nie czlowiek zatrzymal sie i zapytal "po co to wszystko?" zdajac sobie sprawe ze swojej egzystencji. Mam nadzieje, ze zdajesz sobie sprawe iz Twoje dekadenckie mysli wynikaja z choroby a nie z wlasnej woli. Wybacz, ze bedzie niemilo ale w takim stanie trzeba ludzi podpinac pod 220 albo oblewac zimna woda zeby sie ockneli A jezeli to juz wynik wielkiej deprechy to prosze Cie staraj nie myslec tym tokiem Moze nie dla nas ale zycie naprawde jest piekne ... musimy w to wierzyc. Pozdrawiam !
  14. Plejady

    Życie po życiu

    Tu juz chyba kazdy sam sobie musi dopowiedziec co i jak Ale ja mysle, ze im jestesmy bardziej święci a nie strudzeni tym blizej tego koncowego fajerantu. Chyba Cie zmartwilem tym ale nie martw sie. Tez jestem w podobnych opalach co Ty a jakos sam w to dalej wierze, ze jednak nie jest latwo dostac wymarzona rente zamiast zwyklego urlopu
  15. Plejady

    Życie po życiu

    Przez to cale "Nie do wiary" z TVN wpoila mi sie kiedys do glowy taka teoria w ktora to wierze choc nie czesto o niej mysle. Zyjemy - dusza zdobywa doswiadczenia podczas zycia, potem cialo umiera a dusza idzie na odpoczynek albo dostaje lanie w piekle. Gdy wystarczajaco odpocznie znowu wraca na swiat pod postacia innego czlowieka. Teoretycznie koniec tego wszytkiego ma nastapic kiedy Bog zauwazy, ze mozemy se odpoczac na wieki. Zeby bylo ciekawiej wszystko to bylo poparte zeznaniami ludzi ktorzy to pamietali kim byli i kiedy zyli. Bylo to tylko pare osob. Wszystkie one mialy "przerwe" na czas od ok. 5 do ok. 20 lat. Ci z TVN docierali potem do akt zgonow i histori tych ludzi i zaskakujaco wiele rzeczy zgadzalo sie z tym co mowili Ci "w nowych cialach". Oczywiscie wszystkie te dosc kruche dowody zostaly natychmiast obalone a wrecz wysmiane przez kosciol. Dla mnie jednak bylo to tak zadziwiajace i wsumie tak gornolotnie stworzone, ze wywarlo na mnie duze wrazenie i od tamtego momentu wierze w taka kolej rzeczy i ciezko juz bedzie mi wcisnac cos innego. Jednym slowem umieramy tylko po to zeby zrobic se fajeranta i zeby urodzic sie ponownie
  16. Po 7 tygodniach łykania coaxilu moge powiedziec, ze z depresja radzi sobie naprawde dobrze jednak ja pierwsze efekty odczulem dopiero po okolo 4 tygodniach. Ciezko natomiast powiedziec o poprawie sytuacji przy lękach i stanach lękowych. Co do skutkow ubocznych to wydaje mi sie, ze spadla i to dosc znacznie moja koncentracja i "szybkosc myslenia". Tak czy tak nie zaluje, ze wcinam te pastylki bo wkoncu po dluzszym okresie przebywania w depresji zdarza mi sie szczerze zasmiac
  17. Apropo wyszukiwania - da sie wyszukac uzytkownikow z danego miasta ? Tzn czy istnieje jakas opcja, ze jak wpisze nazwe miasta to wyswietla sie uzytkownicy z tego miasta ? Bylbym wdzieczny za pozytywna odpowiedz Za negatywna troche mniej ale tez !
  18. Masz duzo racji Malcolm ale ciezko jest zdobyc sie na szczere podziekowanie gdy od zycia dostaje sie cukierek podczas gdy zawsze byla to czekolada. Zawsze powstaje zal gdy jest nam zabierane to co bylo nam wczesniej dane i nie mowie tu o pustym uczuciu do rzeczy materialnych. Mysle, ze wiesz o czym mowie i wydaje mi sie, ze oboje mamy w jakims stopniu racje. Dalsze rowazania za duzo nowego nie wniosa ... tak mysle. Jestesmy ludzmi i co tu duzo gadac gdy dostajemy w dupe od zycia ciezko mu jeszcze dziekowac. Powiem Ci natomiast, ze masz trzezwe podejscie do tego wszystkiego i to wlasnie trzezwe podejscie troche mnie ocknelo. kwintesencja sylwestra ...
  19. To juz przesada i to wielka. Jest potworny! ... Przepraszam ale inne, mniej drastyczne slowo nie przychodzi mi do glowy. Smutne jest to, ze gdy ma sie wielki wewnetrzny problem a sprawe pogarsza otoczenie nikt inny nie moze ustabilizowac/polepszyc nam otoczenia - tylko my. Jak to mowia "kazdy sobie rzepke skropie" ... czasem zdarza sie cud ale zazwyczaj jak my sami nic nie zmienimy to samo z siebie albo za sprawa czyjejs pomocy nic sie nie zmieni a w tym stanie mozna trwac i trwac ... smutne to jest Gusiu co piszesz Pamietaj, ze nadal Ty jestes panią swego losu i wbrew niektorym pozorom nadal mozesz bardzo ale to bardzo wiele! Gusiu kazdy musi sie czasem wyzalic ... ludzka rzecz i niech Ci nie bedzie glupio nooo No i wiesz mysle, ze kazdemu tu zalezy na Twoim szczesciu i kazdy ma nadzieje na jak najszybsza poprawe Twej sytuacji droga Gusiu. Apropo debila - wszystko zalezy od punkt widzenia pojedynczego czlowieka. Mam kumpa na ktorego czasem mowia debil ale on to odbija "debil ale za to jaki fajny debil". Jest wielkim czlowiekiem z wielka dusza ale niktorzy poprosty tego nie dostrzegaja ... niestety tak czasem jest Tak wiec wszystko zalezy od pojedynczego punktu widzenia. Pozdrawiam Cie goraco i zycze szybkiego wyprostowania sie drogi ktora kroczysz!
  20. Hyte, Martusia, Róża - wielkie dzieki za posty i slowa pelne otuchy Rozumiem Cie nawet w 41 % Mysle, ze pragnienie bycia pod jakimis wzgledami lepszym posiada kazdy. Mimo tego nie wszyscy daza do bycia kims innym i mysle, ze ja tez jestem od tego "wolny". Swieta prawda. Niby to takie oczywiste a na to nie wpadlem jeszcze. Mysle, ze to moze byc to, tylko jak teraz zapomniec o tych lękach, niepewnosci i zrelaksowac sie. Mam nadzieje, ze jak spelnie te trzy rzeczy to umysl mi sie sklaruje i co najwazniejsze bedzie bardziej spontaniczny. Szczescie w nieszczesciu ale zawsze szczescie! - vice versa. Mozliwe, ze przejmowanie sie tym jakim to sie jest milczkiem wypelnia a raczej paralizuje caly swiat mysli. Idac tym tropem wystarczy o tym nie myslec a zwolni sie wiele przestrzeni dla nowych spontanicznych mysli o ktorych sie nie mysli/zastanawia nad nimi ... zamieszane . Szczegol w tym, ze chyba to nie ja to katroluje. Mysle, ze tedy droga tylko za cholere jeszcze nie wiem jak zrobic krok nie mowiac o chodzeniu ... no ale kazdy musi sam nauczyc sie chodzic. Zachecajacy fakt :). Mialas Różo cos konkretnego na mysli mowiac o probach? Chodzi o jakies "cwiczenia"(nie znajduje chwilowo lepszego okreslenia) czy jest to raczej na zasadzie przelamania psychicznego ? ... a moze cos jeszcze innego ? Calkiem, calkiem mozliwe - o tym image'u tez nie myslalem. Co do fobii spolecznej to jetsem podobnego zdania - to raczej nie to. Tak czy tak ciezko dalej mi roszyfrowac przyczyne a bez niej ani rusz. Chyba bede musial poprostu usiasc na pare godzin i myslec co wynika z czego, czemu tak a nie inaczej i wszystko notowac bo takie przemyslenia sie zapomina szybko. O mojej depresji wiem juz sporo ale o tym czyms tak naprawde nic. Autoterapia jeszcze nikomu nie zaszkodzila. Hyte dziekuje, Martusia dziekuje, Róża dziekuje. Pozdrawiam !
  21. Witam! Mam jedna rzecz ktora mnie niepokoji. Zaczne od tego, ze nie jestem gadatliwy ... wiadomo sa ludzie ktorzy nawet nie odczuwaja takiej potrzeby, ale w tym przypadku jest inaczej bo naprawde mam taka potrzebe kontaktu ale gdy do niego dochodzi nie tyle obawiam sie, ze wypadne glupio – cos takiego odczuwaja poniekad niesmiali - dreczy mnie to, ze moj mozg sam od siebie nie wymysla spontanicznych tematow do rozmowy. Tworzy sie zupelna pustka - wiadomo ktos niesmialy sie stresuje i nie moze z siebie nic wydusic. Taki „supel w gardle” mimo wielu(chocby paru) tematow do rozmowy. Ja natomiast nie do konca "podrecznikowo" sie stresuje a nawet moglbym powiedziec, ze jestem w miare spokojny ale to cos dziwnego i przykrego powoduje, ze mam papke w glowie zamiast klarownego umyslu. Bym o czyms często pogadal ale nawet te pare tematow mi nie przychodzi na mysl. Nie tylko dla otoczenia jestem nieobecny ale także dla siebie (cos odwrotnego do nawalu mysli). Podczas kontaktu nie tyle odczuwam skrępowanie, gore biara takie uczucia jak: smutek, żal, zawód i przychodzi tez cos takiego jak swiadomosc wewnetrznej niewydolnosci i wewnetrznego skrepowania zaraz po tym jak zaczynam na sile wymyslac tematy. ... Zero koncentracji ... praktycznie "resztki" swobodnych mysli sa nieuchwytne i bardzo ciezkie do "podtrzymania/utrzymania przy zyciu". Nie zauwazylem tutaj nigdzie takiego albo dosc podobnego opisu „stanu umyslu” i przyznam, ze czuje się przez to inny nawet tutaj. Zawodze się na wlasnym umysle. Co to może być? Jak to nazwac? Nie jestem przekonany czy to do konca jest fobia spoleczna ... chyba nie, chociaz tez odczuwam niepewnosc przez to wszystko przy ludziach. Nie wiem co nakreca co i nie potrafie trafic nawet na poszlake która pomogla by przy diagnozie. Macie cos podobnego? ... Jeśli ktos ma i to wlasnie przyczynilo się do wystawienia jakiejs diagnozy to proszę o informacje co to byla za diagnoza. Prosilbym jeszcze o potwierdzenie bądź obalenie mojego przekonania co do fobii spolecznej. Przepraszam za skladnie bo pewnie jest straszna. Strasznie ciezko opisuje sie to co siedzi we łbie ... Dziekuje za wszystkie odpowiedzi ! Dodam jeszcze, ze mam depresje i wcinam „Coaxil” chociaz nie wiem czy ten lek ma jakis wplyw na to. Przed rozpoczeciem jego zazywania także wystepowaly te objawy tyle, ze byly mniejsze. Pozdrawiam Plejady
  22. Biala sala mowisz, nawet ludzia z depresja i nerwica nalezy sie cos wiecej Gusiu Snaefridur no faktycznie najgorzej cos obiecac bez przemyslenia, najwyzej zastosuje sie ta taktyke - po 12 do domu. Teraz mysle, ze najlepiej bylo by spotkac sie w milym towarzystwie z wrecz rodzinna atosfera, to by bylo najlepsze. Tylko gdzie taka znalesc ... maly szczegol. Ale mam nadzieje, ze cos z tego nam wyjdzie. Moze w kinie wykombinuja jakis wieczor ciekawy.
  23. No wlasnie zbliza sie ten piekny dzien gdy bedzie sie witac nowy rok i zegnac stary dziekujac za wszystko. Wlasciwie w tym roku przynajmniej ja nie mam za bardzo za co dziekowac, ale nie o to chodzi w tym temacie. Zapewne wielu z was ma juz jakies plany/pomysly jak spedzic ta noc. Tak jak rok temu, dwa, trzy mysli sie gdzie by tu spedzic czas delektujac sie chwila. Jednak przynajmniej u mnie w tym roku wytapil problem ktorego powodem jest nie co innego jak depresja. Wiem to nie od dzis, ze proba zabawy z ludzmi moze sie skonczyc dwojako - zarowno dobrze jak i niestety skrajnie zle dla psychiki. Wiem tez, ze pozostanie w domu z mysla iz wszyscy wokolo maja swoj czas a mi to nie jest dabe moze skonczyc sie wyplakiwaniem sie poduszce. Niby obiecalem, ze zjawie sie na "melanzu" ale nie wiem do konca czy tego chce ... nie wiem czego chce. Obawiam sie, ze co nie wybiore to i tak bedzie mi z tym zle. Prosze napiszcie jak to u was wyglada i jakie macie pomysly jak by mozna zaradzic takiemu stanu rzeczy. Wierze, ze kazdy problem ma rozwiazanie. Pozdrawiam was goraco ! Zycze wam juz teraz udanej zabawy Plejady
  24. Piekna mysl z tym wolontariatem ale mi np nie starczylo by sil. Pierwsze bym musial poukladac wszystko w swojej glowie. Ale najprawdopodobniej bylo by tak jak mowisz - pomoc w obie strony. Gusiu liczą się intencje! A pare Twoich postow mialem juz okazje przeczytac i mysle ze napewno potrafisz pomagać. Bardzo mile, ze przedkladasz cudze problemy nad swoje. Ja od siebie dodam tyle, ze choc napisalem tylko kilka postow to widze, ze piszac z serca i dajac jakies proste a czasem nawet banalne rady/rozwiazania sam zaczynam mocno w nie wierzyc. Mysle, ze nie jestem sam i wiele osob tak ma. Naprawde swietna rzecz. Polecam pomagać bo jest to bardzo nam pomocne. Fajny temat zalozylas Zuziu. Pozdrawiam was gorąco Plejady
  25. Też bym z chęcią wpadł ale nie wiem jaki nastrój mi akurat dopisze. Jak co to postaram się zostawić depresje w domu Jesli cos sie bedzie krecic to z checia do was dolacze. pozdrawiam was goraco!
×