Skocz do zawartości
Nerwica.com

mio85

Użytkownik
  • Postów

    386
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mio85

  1. Czyli co mam kolego przez to myslec ? Ze jak nie potrafie w ogole nie pic to nie pic chociaz do poki az lek zadziala przez prwnien okres czasu ? Biore go juz ponad 2 miechy , fakt w tym czasie zdarzylo mi sie wypic i to nie raz.. Ale czy ten alkohol mialby az taki wplyw na to ?

     

    Na to pytanie juz ci nikt nie odpowie. Moze byc tak jak pisalem, a równie dobrze mogles po prostu nie trafic z lekiem. Wowczas nawet jakbys kropli nie wypil to i tak nie mialoby zadnego znaczenia w kwestii twojego samopoczucia i efektu terapeutycznego. Postaraj sie nie pic w okresie, kiedy sie leczysz - wowczas bedziesz mial pewnosc, ktora z opcji jest wlasciwa dla danego leku. Napic sie jeszcze zdazysz, bo przeciez wierzysz w reemisje.

  2. Jezeli lek nie dziala 3 miesiace, to mozna spokojnie myslec o zmianie leku.

     

    I czy alkohol dziala na SSRI. Tak, zmniejszaja sie efekty, a niejednokrotnie moga calkiem zniesc odbyta juz kuracje.

     

    Wcale nie znosi działania ssri, skąd taki pomysl?

     

    Niestety lucy musze potwierdzic. Tez mam takie doswiadczenia, najgorsze dla mnie co moze byc to pic alkohol w czasie tego jak lek jeszcze nie zaczal w pelni dzialac - zawsze okres reemisji sie potem wydluzal,a receptory mozolnie korygowane przez SSRI i nagromadzenie serotoniny z pewnoscia znow dostaja po dupie. Jak juz jednak reemisja nastepuje, to wowczas alkohol nie ma az tak zgubnych skutkow, poza nieprzyjemnym, dlugim kacem. Organizm wowczas sobie radzi, jest silniejszy. Dwa lata temu przyjalem zasade, że nie tykam alkoholu w trakcie kuracji, tzn. do momentu powrotu do rownowagi psychicznej.

    Jak schodze z leku, to alko jest w 90% glownym zapalnikiem nawrotu depresji lękowej.

  3. Ostatni raz piłem ten niepokalanek w sobotę trzy dni temu a do dzisiaj mnie trzyma ta większa ochota, i objętościowo trochę lepiej i doznania jakby lepsze, w necie pisali że przez to że on działa na receptory dopaminergiczne blokuje prolaktynę i wymusza na przysadce zwiększoną produkcję hormonu LH który pobudza jądra do działania i przez to może ten testosteron wyższy, to coś działa podobnie jak odblok po cyklu wtedy podaje się np HCG które ma podobne działanie jak LH, cały czas mam wrażenie że po długotrwałym zażywaniu SSRI hormony są rozjechane i potrzebny jest poprostu odblok organizmu. Będę testował na sobie ten niepokalanek i dam znać o efektach.

     

    No to w takim razie ja zakupuje ten specyfik, zobaczymy. Chojrak, a ty aktualnie zazywasz oprocz tego jakis antydepresant?

  4. 30 mg. Po miesiacu brania pojawil sie humor i stopniowy powrot zainteresowan, dosyc szybko tym razem, bo po okolo 45 dniach znaczaco zmniejszyl sie lęk, z czego jestem zadowolony, bo zawsze trwalo to dluzej. Przede mna najgorszy etap - zmuszenie sie do aktywnosci, pogodzenie sie z wlasnym losem i powrot do normalnego zycia - ten etap zawsze trwa najdluzej i w tych kwestiach lek dziala bardzo subtelnie na przestrzeni kilku miesiecy. W okresie tym nastupuje tez zawsze dylemat, bo nie wiesz czy czekac na reemisje jeszcze na tej dawce, czy jednak czas podwyzszyc do 40 mg. Najwazniejsze jednak, ze dziala.

  5. to by potwierdzalo teze, ze SSRi maja glownie zamulic i otumanic - przyplywu energii nie ma co sie po nich spodziewac. Ja w tej chwili jeestem zalany serotonina (czego jedynym plusem jest likwidacja lęku uogolnionego) i prowadze beztroskie zycie glupka: zero ambicji, celow w postaci szukania sobie pracy, leze, spie i jem, a radosc sprawiaja mi kreskowki - slowem koszmar. Na mnie w porownaiu z Tysonem SSRI dzialaja wrecz modelowo, jak chca lekarze - zupelnie pozbawiony agresji.Teraz czekam na faze, ktora zawsze po tym okresie nastepowala, a wiec odwrazliwienie receptorow serotoninowych, dzieki czemu ten bilans pomiedzy receptorami zostaje sprowadzony do w miare normalnych proporcji. Wowczas do glosu dochodzi dopamina i zaczyna mi sie chciec zyc, jak normalnemu czlowiekowi.....

    Swoja droga szacun dla Bestii, ze po Sertralinie był w tak dobrej dyspozycji fizycznej i walczyl na tak wysokim poziomie

  6. Z serii ciekawostki: osobliwy fragment biografii Tysona świadczący o tym, ze dawali mu sertraline. Najbardziej zdziwily go dysfunkcje seksualne: "Jestem skazanym gwałcicielem! – krzyczałem. – Jestem zwierzęciem! Jestem najgłupszym człowiekiem w boksie! Muszę się z tego wydostać, bo inaczej kogoś zabiję! Jestem na zolofcie, rozumiecie? Ten lek powstrzymuje mnie przed zabiciem was wszystkich. Dlatego go biorę. Słuchajcie, jestem tu, żeby walczyć, tak? Szprycują mnie jakimś g..., po którym f...t nie chce mi działać, bo dają mi naprawdę różne g..., rozumiecie? Nie chcę brać zoloftu, ale wiem, że jestem agresywnym człowiekiem, prawie zwierzęciem. A oni chcą, żebym był nim tylko w ringu".

     

    Ciekawe ile znanych osobistosci zazywalo, badz zazywa SSRI.

  7. Metabolizm można ruszyć przede wszystkim dietą, jak ktoś je 2x dziennie i opycha się węglami na noc, to i metabolizm nie ruszy.

     

    i tak i nie. Wlasnie sprawdzam ten temat. Ja mialem tak, ze praktycznie jadlem bardzo malo - dwa skromne posilki, czesto przeplatane dniem w ktorym spozylem jedna czekolade lub jogurt. Nie wierze, ze zwolniony metabolizm i tycie jest spowodowane własnie taka dieta. Na takich posilkach bez tabletek zrzucilbym lekko 7 kilo w 3 tygodnie. Uwazam, za malo prawdopodobne by dwa male posilki dzienie z wartoscia kaloryczna ok 800 kalorii mogly powodowac wieksze przybieranie na wadze niz regularne - 5/6 posilkow dziennie, ale dajacych razem dwukrotnie wieksza wartosc energetyczna - 2000 kalorii.

  8. Ja spędzam teraz często ok. 22h na dobę w łóżku. Horror, moje życie ogranicza się do toalety i zaglądaniu tu, na forum. Nawet nie mam siły jechać do lekarza. No i czasem wstane coś zjeść, ale dobry kogut więcej zje niż ja.

    Kurva :D 22h w łóżku XD ale tak przez cały tydzień czy tylko w weekend ? W ogóle to tak jak jestem na forum i czytam nachodzi mnie pytanie związane z dość często powtarzającą sie w postach prawidłowością - z czego wiele ludzi tu na forum żyje ? :P Jeden śpi 22h na dobę , inny 14h, jeszcze inny budzi się o 13.00 - jak to możliwe jest ?

     

    No to jest wlasnie dramat. Ja ci powiem tak, jak walcze z depresja to nie jestem w stanie pracowac. No chyba, ze bylaby to jakas robota nieskomplikowana i nie wymagajaca sprawnosci fizycznej. Raz taka udalo mi sie znalezc - siedzialem i odbieralem telefon. Prawda jest taka, ze ja po prostu nie pracuje, jak mam depresje bo zwyczajnie bo nie ogarniam. Jak mam dac sobie rade w pracy skoro mam problem, zeby wstac z lozka i zrobic sobie cos do jedzenia? Na szczczescie, mam ten jeden lek ktory mi pomaga. Po reemisji udalo sie mi znalezc prace, i to dosyc dobrze platna i w zawodzie, ale zrezygnowalem bo, odstawilem leki i nie dawalem rady. Obecnie bede szukal czegos nowego, ale czekam, az dragi zaczna dzialac, bo w obecnym stanie niekt przy zdrowych zmyslach z obecna kreatywnoscia by mnie nie zatrudnil. Wiesz kazdy ma pewnie rodzicow. Ja tak na razie pasozytowalem. Jak bym ich nie mial to sam nie wiem - zostalby mi psychiatryk, ale bardziej prawdopodobne, ze bym sobie palnal w leb i tyle.

  9.  

    1) Czy macie większe problemy ze wstawaniem po Trazodonie?

     

    2) Czy łączył ktoś z was Trazodon z SSRI, albo innymi lekami na obniżenie libido - jakie są efekty?

     

    1) zdecydowanie, ja chodziłem senny nie tylko rano, ale w ciagu dnia. Ogolnie to glowny efekt dzialania tego leku, wiec nie ma sie co dziwic

    2) nie rozumiem pytania. Nie ma leków na obnizenie libido. Sa leki, ktore w skutkach ubocznych maja powodowanie dysfunkcji seksualnych, ale to jests efekt niepozadany, ktorego nikt nie chce. Jak juz to do ssri dodaje sie trazodon, zeby poprawic np. erekcje.

  10. miko84,

    No niestety coś jest nie tak z metabolizmem na neurolpetykach. Przecież ja po kwetiapinie nawet nie mam zwiększonego apetytu.

     

    dokladnie i nie tylko na neuroleptykach. Ja tyje na kazdym SSRI. Te leki zaburzaja metabolizm i nie dajcie sobie wmowic, ze tyjecie bo wiecej jecie, albo, ze podkrecaja apetyt. Gowno prawda. Ja jem caly czas tyle samo, a tyje i puchne tylko wtedy kiedy jestem na lekach.

  11.  

    mio85,

    Bzdury piszesz , nie jest tak. Nie da sie tak stestować leku bo to inny środek chemicznie. Na potwierdzenie tego powiem ci, ze buspiron ma zupełnie inną budowę chemiczną, działanie kluczowe tego leku " idzie" na antagonizm dopaminowych receptorów ( w małych dawkach wzrost dopaminy, w duzych spadek) plus antagonizm 5HT2a słaby i alfa2 także. Agonizm 5HT1a ten lek ma, ale częściowy, słaby i niepewny. Ja bym nie bazował na porównaniach do tego leku. Dla mnie to szajs po prostu.

     

    Spoko, to tylko moje rozmyslania. Ale i tak uwazam, ze jako dodatek do SSRI warto sprobowac, bo nic sie nie traci, a dodatkowo mozna zyskac na dopaminie, jak pisze Zbychu, co w serotoninowcach czesto jest potrzebne. Jesli udaloby sie wplynac na dopmine tanszym i bezpieczniejszym sposbem niz wellbutrin oraz agonisci DAT, to ja sie na takie cos pisze. Brintellixu tez na razie cudem nie mozna nazwac, bo inernet nie ugina sie od opinii gloryfikujacych ten lek.

  12. Kombinacja buspironu z dowolnym SSRI może dawać podobny efekt do wortioksetyny.

     

    No to jest jakaś tam opcja. Mimo, iz tak jak pisze miko, niektórych receptorów to nie ruszy, ale uważam, że warto spróbować takiej kombinacji najpierw, tym bardziej, że agonizm 5-HT1a jest chyba najistotniejszy w obu lekach. O podobieństwach miedzy buspironem może świadczyć też fakt, że dużo ludzi ma po tych lekach podobne uboki, głównie nasilenie lęków i niepokoju. Lepiej stestować, czy przy słabszym agoniście nie będzie tych lęków. Po pozytywnej reakcji mozna pozniej ryzykowac wydanie 180 zl.

     

    Buspar to dla mnie lek wielka zagadka. Nie jest drogi, ma w profilu dzialanie przeciwlękowe, nie wpływa na libido, a lekarza go nie przepisują. Mi nawet nikt nie proponował. Może spróbuję takiej kombinacji.

  13. http://books.google.pl/books?id=ct4TMK9FXT0C&lpg=PA461&dq=461&hl=pl&pg=PA461#v=snippet&q=461%20bupropion&f=false

     

    Z tej tabelki wynika, że Bupropion bardziej blokuje DAT niż NET, ale też chyba nie do końca należy się tym sugerować bo inaczej odczuwa się wzrost różnych neuroprzekaźników.

     

    No rzeczywiscie. Ta tabela pokazuje jednak, że ta siła wychwytu w porownaniu z innymi dopaminowymi lekami jest malutka. Poza tym, wskaznik Ki nie jest uwazany za najprecyzyjniejszy.

    Ale dzieki za sprawdzenie info.

  14. Bupropion jako taki jest silnym inhibitorem dopaminy natomiast jego 4 aktywne metabolity silniej inhibitują NE.

     

    Gdzies czytałem własnie, ze problemem jest to, ze silniej dziala na noradrenalinę niz na dopamine, a to tej ostatniej najbardziej pożadamy. W efekcie tego często 150 mg, jest za mała dawką, a przy 300 mg niektórzy nie dają rady z napięciem, agresją i zdenerwowaniem wywołanym zbyt wysokim skokiem NET. Nie chce nikogo wprowadzać w blad ale ten stosunek z tego co pamietam rozklada sie: 80% NET, 20% DA. Jesli się myle, poprawcie mnie.

  15. Oczywiscie, ze tak, przeciez to normalne, ze wiekszosc moich niepowodzen wynika z choroby. Gdybym czul sie tak jak wczesniej doszedlbym zdecydowanie dalej, bo mozliwosci mojego organizmu byly znacznie wieksze niz teraz. Z tym, ze ja oficjalnie sie nie tlumacze, nikt nie wie o moich problemach. Mam tylko swiadomosc sam przed soba, ze ogranicza mnie choroba. Chyba kazdy moze sobie z czystym sumieniem powiedziec, ze glownym zyciowym problemem i przeszkoda jest choroba. Bo jesli nie, to znaczy ze nie macie do czynienia z zaburzeniami psychicznymi, tylko z przeziębieniem.

  16. A skąd taka opinia ?

    Czytałem o tym leku masę artykułów, ale tego co piszesz nie było nigdzie.

    To nie jest 3 wersja izomeru citalopramu.

     

    Moj lekarz tak mi mowil. Twierdzil, ze jest to "wenlafaksyna, ktora nie zaburza sfery seksualnej". Poza tym jest nowy, drogi. Co go w takim razie wyroznia i swiadczy o wiekszym potencjale niz ssri?

  17. Oczywiscie, ze problemem nie jest legalizacja marihuany - choc twierdze, ze latwiejszy dostep do niej poskutkuje liczba osob majacych problemy psychiczne - tylko to, ze w propagandzie zwraca tylko uwage na jej korzystne dzialania, natomiast nie wspomina sie o przykrych skutkach ubocznych oraz o mozliwosci powstania stanów depresyjnych, lękowych, a nawet psychotycznych. Ideologicznie tez jestem za tym by, czlowiek mial wybor i mogl sam decydowac o tym, czy cos jest dla niego dobre, czy nie. Tylko dajmy ludziom pelne spektrum informacji. Przypuszczam nawet, ze gdybym mieszkal w Holandii, byc moze uniknalbym choroby, bo kupilbym czysta marihuane bez zadnych dodatkow, a wydaje mi sie, ze to co palilem bylo zanieczyszczone czyms mocniejszym. Ale pewnosci nie ma - mogla to byc rekacja na samo thc.

  18. Depresje wywolala marihuana.

     

    Długo paliłeś? Przed zapaleniem pierwszy raz czułeś się zupełnie dobrze? A ludzie nie palą i też dostają depresji dlaczego więc uważasz żę to od marihuany?

     

    No bo po raz pierwszy miałem jazdę po niej, nie czułem się sobą, a wtym samym dniu nic wiecej poza epizodem zapalanie sie nie wydarzylo. Wczesniej palilem kilkukrotnie i w ogole na mnie nie dzialala, jakbym palil papierosa.Wyglądało to tak, że po zapaleniu po raz pierwszy czułem jej narkotyczne działanie, szybko położyłem się spać, a na następny dzień po otwarciu oczu juz czulem ze cos jest nie tak, bylem spiety, zdenerwowany, nie czulem sie soba. W miarę uplywu dnia ten lęk sie nie zmniejszyl i został juz ze mną do teraz. Wlasnie mija 8 lat. Wczesniej nie mialem z tym problemu, bylem wyluzowanym nastolatkiem, ktory mial mase znajomych, swietne wyniki w nauce, byl dusza towarzystwa i bardzo dobrym sportowcem. Z dnia na dzien wszystko w moim organizmie zmienilo sie o 180 stopni. Gdybym wtedy nie zapalil, jestem pewny, ze wstalbym pelen energii jak zwykle nastepnego dnia. Uleglem propagandzie mowiacej o tym, ze marihuana jest zupelnie nieszkodliwa. A tak nie jest: wyglada na to, ze sa osoby u których substancje psychoaktywne moga wywolac nieodwracalne zmiany, po drugie wielu nie ma swiadomosci, ze wraz z marihuana pala rowniez inne znacznie mocniejsze specyfiki, poniewaz do trawy obecnie dodaje sie bog wie, jakich syfow. Szkoda, ze obecnie trwa kampania na rzecz zalegalizowania tego narkotyku, w ktorej nie ma ostrzezen na temat wywolania nieodwracalnych stanow lękowych. Przez to jeszcze wielu młodych ludzi przekreśli swoje szanse na normalne życie. Zycie jest niestety okrutne. Widzisz przyczyn depresji jest masa, ja mam akurat najgorsza odmiane, bo nie zostala ona wywolana traumatycznym doswiadczeniem, pogoda, emocjami czyli czyms z czym moglbym walczyc psychoetrapia, badz liczyc na to, ze z czasem minie. Ja rozregulowalem prace swojego mozgu i niestety jest to nieodwracalne. Z dnia na dzien bez leku zmienia sie moja osobowosc.

  19. Zamierzam powrócić do Trittico. Kiedyś go próbowałem, ale chyba zbyt krótko go przyjmowałem (około 3 tygodni).

     

    Mam do Was pytania :

     

    2. pomoze ci na erekcję, to będziesz miał na bank, libido u mnie zwiekszył w niewielkim stopniu i jeszcze bardziej zmniejszyl odczuwanie orgazmow. Z dwojga zlego: brak orgazmow, brak wzwodu, wole brak orgazmow.

    3. moim zdaniem za slaby na monoterapie, mi nie pomogl solo.

  20. Jesli boicie sie brać leków to wniosek jest prosty: wasz stan nie jest najgorszy. Jesli bylibyscie na skraju, w depresyjnej krainie ciemnosci, derealizacji, to nad niczym byscie sie nie zastanawiali, tylko lykali co wam daja. W dupie sie wtedy ma serce,czy watrobe kiedy czuje sie bol duszy i mysli o odebraniu sobie zycia. Gorzej juz byc i tak nie moze. Nie rozumiem takich rozkmin. Jak bedzie trzeba poddam sie elektrostwrzasom, najwyzej sie spale, ale wole juz smierc niz imitacje zycia. Radze sie obudzic, albo przeorientowac diagnoze swojej choroby na cos lzejszego.

  21. To nie wiedziałem. Przecież mnóstwo ludzi nie wyobraża sobie zabawy bez alkoholu, więc cel jego spożywania jest wprost przeciwny.

     

    No zgoda, bo pod wplywem alkoholu znikaja leki, czujemy się wyluzowani i mamy humor. Problem w tym, ze ten stan trwa tylko kilka godzin, a na drugi dzien czujemy sie tragicznie. Nawet zdrowe osoby na kacu czuja sie podle, a co tu dopiero mowic o ludziach takich, jak my zaburzonych psychicznie. Dziwne, ze nie odczules tego na sobie.

  22. Interakcji z lekiem zbyt wielkich nie ma, tylko ze sam alkohol jest bardzo lękotwórczy i sprzyja powstawaniu stanów depresyjno-lękowych, jesli ktoś ma z tym problemy. U mnie alkohol jest najczestsza przyczyna nawrotów depresji.

×