
Ori2711
Użytkownik-
Postów
63 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ori2711
-
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wysłuchałeś i jeszcze się lepiej poczułeś na chwilkę :) to już dobry początek :) a jak się poczujesz jeszcze lepiej to poszukaj lekarza, terapeuty, kogoś z kim poczujesz się lepiej i bezpieczniej. Na moje wykłady zapraszam w każdy piątek o 20:00 w tym pokoju wirtualnym - http://szkolenia.ff24.eu/ori2711 i baw się dobrze :) a prawko zdasz, spokojnie i wtedy zyskasz na wolności i mobilności :), trzymam kciuki :) pozdrawiam i jestem pełna nadzieji na Twoje dojście do pełni szczęścia i zdrowia :) Ania
-
Bardzo, bardzo ciekawy cytat. Rzeczywiście wymaga nieco dystansu do siebie, aby móc ocenić rzeczywisty efekt naszych działań. Wiele pokory należy mieć w sobie, aby nie stracić z oczu ideałów i aby widzieć kiedy jeszcze pomagamy, a kiedy już szkodzimy, czy to sobie czy komuś. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, to zdanie pośrednio nawiązuje do Twojego cytatu i coś w tym jest :) pozdrawiam i dziękuję za wpis :) Ania [Dodane po edycji:] "Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać." Jim Ryun lekkoatleta, zdobywca wielu rekordów świata w biegach [Dodane po edycji:] "W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość." Budda założyciel buddyzmu
-
"Potykając się, można zajść daleko; nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Johann Wolfgang von Goethe niemiecki poeta okresu romantyzmu, dramaturg, prozaik, uczony, polityk
-
zadziwiające podejście lekarzy i personelu
Ori2711 odpowiedział(a) na nieboszczyk temat w Psychologia
Czy słowo hipokryzja coś Ci mówi? -
zadziwiające podejście lekarzy i personelu
Ori2711 odpowiedział(a) na nieboszczyk temat w Psychologia
Każda substancja "psychoaktywna" działająca na nasze neuroprzekaźniki pozostawia ślad, jedne substancje większy inne mniejszy, każdy człowiek inaczej reaguje i inaczej to odczuwa, min. właśnie dlatego jeden człowiek się uzależnia od papierosów (już po pierwszym) a inny nie, jeden ma większe skłonności popadania w narkomanię a inny mniejsze. Leki to tylko inaczej, ładniej nazwane cząsteczki działające na nasz mózg... Mózg dziewiczy zdrowego człowieka (nieskażony żadna używką czy lekiem) ma inny poziom poszczególnych neurotransmiterów, niż mózg osoby po przejściach farmakologicznych... Jak myślisz co to jest detox? To czas kiedy mózg musi się przestawić wrócić lub zbliżyć się, wyregulować poziom zaburzonych neuroprzekaźników po wzięciu jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej. Każdy kto odstawiał piguły czy inne "rzeczy" wie jak to jest i jakie są efekty odstawienia Na szczęście nasz organizm potrafi wcześniej czy później wrócić do normy... jednak trzeba tego chcieć i mieć świadomość tego co się w nas dzieje. pozdrawiam Ania -
zadziwiające podejście lekarzy i personelu
Ori2711 odpowiedział(a) na nieboszczyk temat w Psychologia
Jestem w szoku po przeczytaniu o tym "badaniu" Władza lekarzy nad człowiekiem jest tu nadużywana, a ludzi chorych traktuje się jak zwierzęta... zgroza i kto zapłaci za zniszczoną psychę "pacjentów" takich jak mój przedmówca? Pewnych rzeczy nie da się naprawić, kiedy równowaga neuroprzekaźnikowa została naruszona lekami. nie wiem co powiedzieć... ręce opadają pozdrawiam Ania -
Witajcie :) Będe tutaj codziennie wpisywać swoje inspiracje dnia :), mam nadzieję, że Was równiez zainspirują i wniosą nieco ciepła w serca... dzisiaj jest to cytat, który dał mi wiele do myślenia. Zachęcam innych aby sie przyłączyli i wpisywali również swoje inspirujące momenty z życia, takie motorki do działania do uśmiechu. "Problemem w moim życiu i w życiu innych ludzi nie jest brak wiedzy, co zrobić, ale brak robienia tego." Peter Drucker specjalista zarządzania korporacjami i organizacjami non - profit, uważany za "ojca" współczesnych metod zarządzania [Dodane po edycji:] Dzisiaj jest ostatni dzień roku 2010... moja inspiracja na dziś :) "Koń wyścigowy, który stale biega tylko o sekundę szybciej niż inny koń, jest wart o miliony dolarów więcej. Bądź gotów dać z siebie ten dodatkowy wysiłek, który odróżnia zwycięzcę od zdobywcy drugiego miejsca." H. Jackson Brown, Jr amerykański pisarz, aforysta pozdrawiam Ania
-
Witajcie Kiedyś co roku na jesień miałam mega jazdy depresyjne i bez fluoksetyny nie dawałam rady wstawać z łóżka... męczyłam sie przez 6 lat a moje życie było niczym równia pochyła... w zeszłym roku sięgnęłam dna i w związku z bardzo trudną sytuacją zyciową myślałam, że to już koniec... życie straciło sens... i wtedy kiedy odebrano mi już wszystko i nie miałam nic do stracenia, postanowiłam spróbować się podźwignąć i zacząć żyć... jezu jak było mi trudno to tylko Ja wiem, były dni na plus, ale i nawroty czarnej rozpaczy i bezsensu... w końcu udało mi się wyjśc i stanąc na własnych nogach, uporządkowałam swoje życie i chcę pomóc innym, którzy przechodzą przez piekło. Postanowiłam stworzyć bloga i w formie warsztatów przekazać metody, mechanizmy dzięki którym podniosłam się z tej otchłani. Jeśli to komuś pomoże to fajnie, będę cieszyć się Waszym szczęściem. Ponieważ tylko tutaj mogę umieścić linki do mojego bloga, więc stworzyłam ten temat aby pomóc dotrzeć każdemu kto tu zajrzy na moje bezpłatne warsztaty, szkolenia i porady. To jest mój blog http://www.annamariadebniak.pl gdzie dzielę się swoją pasją, min. szkoleniami motywacyjnymi. To są linki do pierwszych trzech wykładów motywacyjnych, dostęp do tych trzech nagrań jest darmowy i mozna tam zobaczyc co robię. http://annamariadebniak.pl/2010/12/na-zachete-pierwsza-i-druga-czesc-wykladow-z-samodyscypliny/ http://annamariadebniak.pl/2010/12/lek-przed-porazka-czyli-warsztaty-czesc-trzecia/ Raz w tygodniu, w każdy piątek o 20stej, w tym wirtualnym pokoju konferencyjnym - http://szkolenia.ff24.eu/ori2711 , odbywają się moje wykłady. Wstęp wolny. Każdy kto ma ochotę może przyjśc i posłuchać oraz uczestniczyć w zajęciach, można też zapraszać znajomych oraz na koniec każdego spotkania można na czacie zadawać pytania :) Jeśli ktoś jest zainteresowany tym co robię i chciałby uzyskać więcej informacji, proszę o kontakt: mail - annamaria.debniak@gmail.com skype - Ori2711 pozdrawiam i mam nadzieję, że spodobają się Wam moje działania. Ania
-
Też tak potrafię. Wystarczy, że uzyję mojej siły woli do poruszenia ręki która zegnie łyżeczkę tudzież przesunie szklankę. there is no spoon :D niezły matrix masz dzisiaj, co? Jak się odrzuci cały ten cynizm, to pojawia się światełko nadziei :) pozdrawiam Ania
-
Gratulacje :) widzę, że nasze życiorysy się nakładają w aspekcie samomotywacji i wyjścia z bagna :) Doskonale wiem jak to jest i jaką walkę wewnętrzną trzeba ze sobą stoczyć. Mnie również pomogły książki o magii przyciągania pozytywów i nie tylko :). Dzisiaj sama stanęłam na nogi i chcę pomagać innym, inspirować i pokazywać że jest droga wyjścia. jeszcze raz gratuluję :) Ania
-
poszło na priw :) wczoraj w liście powitalnym moim wrzuciłam linki, ale ponoć nie można nic tu wstawiać, więc nie wiem czy mogę w wątku podac linka do mojego bloga. jak administator się zgodzi to podam też tutaj :) Same warsztaty są rodzajem wykładów na tematy samomotywacji, radzenia sobie z lękami, np. lęk przed porażką, lęk przed sukcesem, lęk przed odrzuceniem, lęk przed ryzykiem... sa indywidualne ćwiczenia do wykonania na kazdym spotkaniu. jest trochę o dialogu wewnętrznym. W planach są też inne tematyki, np. wyznaczanie celów, zarządzanie sobą w czasie, rozpoznawanie profili osobowościowych...
-
a teraz bez leków dajesz rade - super Ci - też bym tak chciała no a długo brałaś ?? szkoda ze nie ma tu (raczej) ludzi którzy maja już to całkowicie za sobą mogliby być inspiracja dla nas :) Mówisz masz :) Ja wyszłam z wieloletniej deprechy. Byłam zawsze co roku na fluoksetynie i tak 6 lat... w końcu kiedy było juz bardzo cieżko (sytuacja życiowa) zaczęłam inwestować w siebie i sama się wyciągnęłam, w tym roku już nie brałam tabletek, chociaż się strasznie bałam czy dam radę... i udało się, ale nie samo, wymagało to ode mnie nieco pracy nad moimi przyzwyczajeniami... Najpierw zaczęłam od określenia co chcę robić za 5, 10 i 20 lat. Namalowałam sobie w wyobraźni mój wymarzony plan na życie, moje spa gdzie będę prowadziła odchudzanie poprzez psychoterapię... ten cel dał mi siłe aby zrobić ten pierwszy najtrudniejszy krok... po drodze znalazłam wielu ludzi i w efekcie dzisiaj jestem o wiele silniejsza i chcę pomóc innym, bo wiem że sie uda i że to ma sens. Skoro mi się udało to innym też. Dlatego między innymi prowadzę od niedawna własnego bloga, gdzie dzielę sie moją wiedzą i staram się inspirować ludzi. Prowadzę też bezpłatne warsztaty, na które serdecznie zapraszam , spotkania odbywają się w wirtualnych pokojach konferencyjnych i nie trzeba wychodzić z domu, żeby w nich uczestniczyć :) (nie jest to żadna zakamuflowana reklama) pozdrawiam Ania Ps: gorąco namawiam na terapie prowadzoną równolegle z farmakoterapią, same leki nie pomogą z tego wyjśc, zazwyczaj pomagaja tylko nie czuć się jak g... i trzeba wykorzystać moment, kiedy działają i iśc do psychologa na terapię :), kazdy na pewno ma takiego w swoim mieście.
-
BRAWO, jesteś świetna :) Spróbowałaś i już pierwszy uśmiech zaliczony i oto chodzi aby tych uśmiechów było coraz więcej , nawet takich śmiesznych na początku. Teraz wiem, że dasz radę, pomalutku, powolutku jak ślimaczek winniczek, co wyszedł świat pooglądać ze wej skorupki i do przodu idzie zwiedzać świat Oczywiście Sekret i Twoja reakcja na niego jest w porządku, nic na siłę :). Szanuję to. To Ty decydujesz o tym co jest dla Ciebie najlepsze i kiedy :) Jesteś Panią własnego losu :) słodkich snów Moniko Ania
-
zaznaczyłam w Twojej wypowiedzi na czerwono te słowa, która należy wymienić na inne pozytywne... Spróbuj zamiast słowa NIE wprowadzić inne lub całkiem je pominąć wszędzie tam gdzie się da... najłatwiej wykreślić ze słownika jako słowo zakazane, tak samo ze słowem ALE, LECZ, TYLKO i MUSZĘ MUSZĘ zamień na CHCĘ :) zaimek "Ja" pisz zawsze z dużej litery, bo to Ty najwspanialsza istota na Ziemi, więc zawsze Wielką literą, zasługujesz na to czy Ci się podoba, czy nie zobacz to tak mało zmian, kosmetyka prawie, a jednak poczujesz się lepiej, bo takie drobne zabiegi już potrafią coś zdziałać, a to dopiero początek, gwarantuję :) Chcesz spróbować? W końcu co masz do stracenia? pozdrawiam ciepło Ania Ps: przeczytaj swoją wypowiedź zacytowaną powyżej bez czerwonych wyrazów, zobacz jak to pięknie wygląda i to Twoje słowa :).
-
matka jako samotna kobieta
Ori2711 odpowiedział(a) na othenia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Coś czuję, że jesteś między młotem, a kowadłem... Najważniejsza jest rozmowa i nie daj wywołać u siebie poczucia winy. Nie jesteś złą córką. Najpierw zastanów się jak TY widzisz i jaką TY masz potrzebę widywania się z Mamą. Czy to Twoja opinia czy też jest w tym jakas domieszka poglądów męża? Każda odpowiedź jaką sobie dasz, jest dobra i nie obwiniaj się niczym. Po prostu stwierdź fakt, zobaczysz jak Ci ulży. Następnie szczerze porozmawiaj z Mamą lub z mężem :) Nie staraj się na siłę spełniać oczekiwań ani Mamy ani męża, bądź sobą i bądź z tego dumna i szczęśliwa. Oni Cię kochają i zaakceptują każdą Twoją decyzję, najważniejsza szczera rozmowa i zapewnianie się o wzajemnej miłości :) -
świetnie, to do jutra :) [Dodane po edycji:] Jak będziesz przy kompie, to daj znać i zaczep mnie na skypie - Ori2711 tam prześlę Ci e-booka jakiegoś, który Cię zainteresuje :) mam nadzieję, że dzień miło Ci upłynął :) pozdrawiam Ania [Dodane po edycji:] Znalazłam dla Ciebie dwa ebooki o tym jak sobie radzić ze stresem, myślę że to będzie świetna lektura dla Ciebie :) Kiedy zaczniesz robić ćwiczenia z tych poradników, na pewno poczujesz ulgę :) Mam jeszcze wiele książek, więc jak te przerobisz z pozytywnym wynikiem, to dam Ci ich więcej :) pozdrawiam Ania
-
zacytuję tylko pierwszy post gospodarza, jednak podczas czytania całego wątku widziałam różne opinie i z wieloma się zgadam :) Rozumiem gospodarza, rozumiem też drugą stronę ludzi, dla których leki te były najlepszym wyjściem z ciężkich sytuacji ... Ja również podczas pierwszego epizodu depresyjnego kilka lat temu sięgnęłam do fluoksetynę... i było OK, jednakże doszło do tego że praktycznie co jesień do niej wracałam, bo czułam nawrót i po ól roku brania na wiosne odstawiałam... Mam spora wiedzę na temat leków i ich wpływu na organizm ludzki z racjo zawodu oraz pracy jaka przez wiele lat wykonywałam. Wiedziałam, że branie chemii to jak grzebanie łopatą w mózgu, w tej delikatnej równowadze naszych neuroprzekaźników i widziałam objawy o których pisze gospodarz... W tym roku we wrześniu postanowiłam nie brać leków... udało się, jednak przedtem przeszłam piekło pokusy ich wzięcia... myślałam, ze nie dam rady, bo wiadomo minimum miesiąc trzeba brac zanim poskutkuje, więc nie ma co czekac do ostatniej chwili... a jednak postanowiłam zaryzykować. Oczywiście poprzedzone to zostało pewna pracą nad sobą, jaką caly czas wykonuję, a zaczęłam na wiosnę tego roku. Kilka tygodni zajęło mi zrozumienie, przyswojenie i wdrożenie w czyn tego co dziś procentuje u mnie brakiem depresji :) nie miałam kasy na terapię, więc postanowiłam radzić sobie sama i udało się. Dzisiaj chcę tę wiedzę dać tez innym, tym którzy są gotowi aby przyjąć pomoc. Najważniejsze to jeśli już się bierze leki, to pamiętać, że leki to nie wszystko, terapia też musi być i dopiero wtedy jest wielka szansa na wyzdrowienie i nie będzie potrzeby wracania do leków, które owszem pomagają, są jak plaster na ranie, jednak nie należy ich nadużywać i tylko na nich opierać swojego być albo nie być... Oczywiście jestem świadoma, że są różne przypadki i różne choroby, każdy z nas ma inny organizm i inaczej reaguje na ten sam lek. Opisuję tu tylko leki przeciwdepresyjne, do przeciwpsychotycznych proszę tego nie interpretować. pozdrawiam Ania
-
jasne że medytacja Co pomoże :) do tego głębokie oddechy i myślenie o przyjemnych rzeczach, o realizacji twoich marzeń, o osiąganiu Twoich celów... o miłości i o tym jak Ci przyjemnie. Myślenie w czasie teraźniejszym o rzeczach, które chcesz mieć, lub chcesz poczuć jest kluczowe i bardzo ważne,np. jesli myślisz, ze chcesz czuć się lepiej - myśl - Czuję się wspaniale, czuję się super i odpręż wszystkie mięśnie, oddychaj swobodnie, z czasem bez problemu wejdziesz w stan wyciszenia, na początku może to potrwać kilka minutek. Czy lubisz czytać? Jesli tak to jutro poszukam dla Ciebie jakichś fajnych książek, które pomogą Ci się odprężyć :) pozdrawiam Ania
-
różnie organizm reaguje na stres. Dużo stresu dla nikogo nie jest dobre. Jesli uważasz, że masz go zbyt dużo i napięcie powoduje objawy somatyczne (objawy ciała), to należy znaleźc najpierw sposób na zmniejszenie stresu, np. wizualizacje podczas uprawiania sportu, ćwiczenie oddychania relaksacyjnego jak w jodze. Wiem, że krążysz po internecie i czytasz o objawach i już widzisz u siebie mnóstwo chorób... to normalny objaw, zwie się syndromem studentów trzeciego roku medycyny, oni właśnie mają wszystkie objawy chorób o których sie aktualnie uczą :) czasem jeden czy dwa objawy nie decydują jeszcze o nerwicy, więc nie idź w tę stronę. Skieruj swoja uwagę na rozluźnienie, odreagowanie stresu dnia codziennego. Tańcz, śpij, spaceruj, pisz - rób to co przynosi ci ulgę. Porozmawiaj też z trenerem o tym, żeby pokazał Ci kilka technik relaksacyjnych. Zrób sobie goraca kąpiel, wmasuj balsam, zrób sobie chwilkę dla Ciebie, wycisz się i sama zobaczysz, że na chwilę poczujesz się świetnie. Potem w ciągu dnia częśto wracaj myślami do tego momentu, kiedy było Ci tak miło i lekko na sercu. To bardzo pomaga :) ściskam AMD
-
to pisz tutaj, razem postaramy się dotrzymać Tobie towarzystwa i być najlepszymi słuchaczami :) pozdrawiam AMD
-
Moniko czy mogę coś napisać? Jeśli pozwolisz. Kiedyś Henry Ford powiedział (ten co samochody skonstruował pierwsze) "jeśli człowiek myśli i mówi, że potrafi coś zrobić, to znaczy że to zrobi i odwrotnie, jeśli człowiek myśli i mówi, że NIE potrafi czegoś zrobić, to tego nie zrobi..." Codziennie widzę przykłady tego stwierdzenia... Czy jest jakaś szansa, że pomyślisz, że w piątek będziesz się cieszyła z jakiejś rzeczy, choćby najmniejszej? Możesz spróbować? Może wtedy zobaczysz więcej światła wokół siebie, czego Ci z całego serca życzę :) Nasz umysł jest potężny, wykorzystajmy go aby pracował dla nas i dla naszej radości... pozdrawiam Anna Maria Dębniak
-
Wydaje mi się, że po prostu wchodzisz w wiek kiedy hormony robia z naszymi ciałami różne rzeczy i ta przemiana powoduje czasem takie dziwne efekty uboczne. Twoje odczucia sa normalne dla dziewcząt w Twoim wieku, taki stan może potrwać kilka tygodni, będą też lepsze dni bo to się bardzo zmienia, praktycznie z dnia na dzień, taka huśtawka nastrojów... postaraj się może uświadomić sobie, że dojrzewasz i rozgrzesz się nieco, nie czuj się gorsza, to normalne i wszystko idzie ku lepszemu... To dobrze, ze masz tak dobry wgląd w siebie i swój organizm i widzisz te zmiany, potrafisz je opisać... na pewno dobry przyjaciel-słuchacz bardzo Ci pomoże. Czy w Twoim otoczeniu jest ktoś, kto może przechodzić podobną fazę huśtawek nastrojów? Jeśli tak, może znajdziesz tam lepsze zrozumienie dla swojego stanu... zawsze też możesz napisać tutaj, na pewno poczujesz ulgę :) pisz o czym chcesz, potem jak poczytasz ten jakby pamiętnik, na pewno zobaczysz z dystansu pewne swoje wyowiedzi i to może przynieśc też pozytywny efekt. Rozumiem, że czujesz się zagubiona i wyobcowana, to przejściowy okres. pozdrawiam Anna Maria Dębniak
-
Bardzo ładne, nie znałam tego wcześniej. Dziękuję za link do super inspiracji - to będzie moja afirmacja na jutro :) jeśli pozwolisz :) Dla mnie szklanka jest w połowie pełna, staram się zauważać pozytywne strony rzeczywistości, kiedyś ta szklanka była w połowie pusta. Widziałam tylko braki, szukałam dziury w całym. Dzisiaj po ciężkich przeżyciach i depresji odnalazłam w sobie to coś, nauczyłam się i ciągle uczę, postrzegać te lepsze strony wszystkich zdarzeń :) Tego właśnie Wam wszystkim życzę, nauczyć się odnajdywać jasne aspekty zamiast koncentrować się na ciemnych... choć wiem jakie to na początku trudne... pozdrawiam AMD
-
juz o tym zostałam poinstruowana, wcześniej w dniu dzisiejszym i jak widać nie wrzucam po tym ostrzeżeniu nigdzie żadnych plików tekstowych. Więc uważam, że kasowanie linków do moich darmowych wykładów jest po prostu świństwem. Pewnie już koleżanka Coma, z większym stażem ilościowym postów (niekoniecznie o jakiejkolwiek wartości merytorycznej) dzielnie się do tego przyłożyła, no cóż nie mam na takie postępowanie wpływu. Mogę tylko dalej pisać, tam gdzie jednak ktoś chce słuchać, natomiast ta nagonka jest zupełnie niepotrzebna i źle świadczy o tym portalu. Szczególnie, że nic nie sprzedaję Pierwsze ostrzeżenie przyjęłam, więc po co te następne???
-
widzę, że usunięto moje linki , szkoda, bo to darmowa pomoc, ale nie mam na to wpływu, tacy są ludzie wejdź na mojego bloga www. annamariadebniak. pl wszystko razem pisane i tam wejdź w warsztaty i masz trzy nagrania darmowe. Trzy części, odpisz czy znalazłeś. pozdrawiam Anna Maria Dębniak