Skocz do zawartości
Nerwica.com

catena

Użytkownik
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez catena

  1. catena

    [Przemyśl] i okolice

    jesli chodzi o Mnie Kuligowski początkowo stwierdził u Mnie fobie społeczna, pozniej doszły do tego napady objadania sie( do których nie przyznałam sie ze wstydu na pierwszej wizycie) a teraz miałam robione dokładne badania psychologiczne-diagnostyczne, ktore stwierdziły Osobowosc borderline, biore tabletki anty depresyjne, ktore obniżaja mi leki, i stabilizatory nastroju. Ale Kuligowski to najlepszy lekarz pod słoncem ,moim zdaniem... a tobie co dolega?jesli można zapytac?
  2. catena

    [Przemyśl] i okolice

    stwierdzasz ,że Barket nie jest dobrym psychiatrą? słyszałam o nim, byłas w przychodni Puls Med?! Ja osobiscie chodze do Kuligowskiego-najlepszy lekarz jakiego znam, może przepisz sie od Barketa do Kuligowskiego, wiem ,ze razem prowadza tą przechonie. a co do psychoterapeuty, dobra jest pani Lucyna nazwisko chyba Bukiewicz, (zapomniałam, mniejsza o to,) w każdym bądz razie przyjmuje też w tej przechodni na 3 maja w srody.
  3. catena

    [Przemyśl] i okolice

    no jasne własnie tam chodze, a u kogo?
  4. catena

    [Przemyśl] i okolice

    a powiedz Mi leczyłas sie już, byłas u jakiegos terapeuty?
  5. catena

    [Przemyśl] i okolice

    jesli ktos bedzie zainteresowany, to bardzo chetnie... ja do Przemysla dojerzdzam 60km-ale warto, dla takiego terapeuty....
  6. do * tracący sens życia* mam to samo zaburzenie; osobowosc Borderline, może wymienimy poglady...? nie załamuj sie ...głowa do góry..! [Dodane po edycji:] odnosnie szpitali psychiatrycznych.. nie ma sie czego bac,życie mamy tylko jedno, trzeba o nie umiejętnie zawalczyc, psychiatrycznie lecze sie od niedawna 3 miesiace, moj wspaniały lekarz ( naprawde z powołania, Dziekuje mu za wszystko co dla Mnie zrobił!) podejrzewał rózne przyczny i diagnozy.czułam sie jak krolik doswiadczlny, ciagle zmieniajac leki,wizyty psychoterapia , obserwacje..itd... ale ostatecznie padła diagnoza,Borderline, mysli samobójcze , wykonczona, nie widzialam sensu zycia...dostałam skierowanie do szpitala, poczatkowa wachalam sie ...ale postanowiłam zaryzykowac,i sie zgłosiłam sama, mimo,ze lekarz od razu proponowal mi oddzial z zaburzeniami osobowosci, na ktory nie dostanie sie tak z dnia na dzien , a mi potrzebny byl szpital od zaraz, bo mialam 3 mieudane proby samobojcze, wiec poszlam, owszem nie zaprzecze nie było ...tam jak w niebie.... pierwszy dzien dla mnie szok, był to oddzial zamkniety, ogolnopsychiatryczny, ludzie przerozni, ciagle uciekałam do łazienki i siedzialam na kaloryferze, pielegniarka non stop po mnie biegala, bo baly sie ,ze popelnie samobojstwo, a ja nie moglam patrzec na tych ludzi schorowanych, niektorzy agresywni, mowiacy do siebie , bijacy sie po głowie, przerozne przypadki...z jednej strony wspołczułam tym osobom a z drugiej sie ich bałam...w pierwszy dzien nie hccialam jesc to mnie karmiły 3 pielęgniarki, az mi warge rozwalily, nie przejmowaly sie toba,okropne, na drugi dzien usadowiły mnie na jadalni obok osob, z jednej i z drugiej strony siedzialy kobiety co mi pluly do talerza koropne,a druga latala i zabierala jedzenie pacjentom i jadla jak zwierze...widok niemly ,az apetyt straciłam... byłam tylko dwa tygodnie bo to nie był oddział dla mnie, ale naprawde pomógł mi, bo juz nie mam mysli samobójczych , i chce dalej walczyc z zaburzeniem, niedlugo rozpoczynam w Komorowie w grupie wstepnej, zobaczymy jak to bedzie...polecam szpital i nie bac sie , ja sie bałam przeszlam dużo , ale zqawsze to jakies doswiadczenie,nawet byłam zwiazana w pasach , nikomu nie polecam, caly dzien i noc bylam zapieta, przez to ,ze powiedzialam jednej pacjentce ze nie chce zyc , bali sie ,ze popelnie samobojstwo i doktor kazal mnie zwiazac, okropne uczucie, plakalam chyba z 2 h , a na nich to nie robilo zadnego wrazenia, podsumowujac .. nie jest przyjemnie , ale warto! Pozdrawiam..
  7. catena

    [Przemyśl] i okolice

    znam takiego....
  8. Dzięki za wskazówki. chomika, kota, rybek niestety nie posiadam wiec odpadaja:-) Mam małego yorka, ale wole go zostawic w domku, on nie jest przyzwyczajony spac w szopie,predzej serce by mi wyskoczyło ,ze może zamarzł.. wole bezpieczniejsze miejsce w domku, trudno daleko , bede tesknic, ale cóż , w koncu jede sie leczyc.... zreszta dopiero na 2 tyg , a pozniej sie okaże ile bede musiała czekac, pani doktor tłumaczyła mi ,że jak sie zakwalifikuje do terapii grupowej to szybciej sie dostanie, a jak terapia indywidualna to troche dłużej może to potrwac, a sadze ,ze w moim przypadku , terapia indywidualna wchodzi w gre ,z tego co mnie informowal moj osobisty lekarz...wiec zobaczymy. ile osob potrzeba aby utworzyc grupe wstępna? dzieki za info... [Dodane po edycji:] czy jest ktos na forum co może wypowiedziec sie o Komorowie? ogolnie ilu w tym osrodku pracuje psychiatrów, ilu psychologów-psychoterapeutów? kogo polecacie? byłabym wdzięczna...
  9. A czy można miec ze sobą małego pieska (żywego oczywisci)??( bardzo bym tesknila za nim , rzadko sie z nim rozstaje, on jest taki kochany i niegrozny, pozatym podobno sa tam koty, wiec jeden piesek wiecej, nie stanowil by problemu,co myslicie ? ) prosze o informacje. niedlugo jade na oddział , i mam dylemat. Smutno by mi było bez mojego szkraba.:-(
×