Skocz do zawartości
Nerwica.com

kasia83

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kasia83

  1. kasia83

    Psychoterapia

    Witam! Dawno tu nie zagladalam bo cale dnie pochlania mnie moja terapia..ktorej sie tak obawiałam. Nie jest łatwo, ale cieszę się że tam jestem. Tylko muszę przyznać, że po całym dniu skoncentrowanym na moich emocjach i emocjach innych jestem strasznie wykończona. Za to grupa jest w porządku Raz jest lepiej raz gorzej ale czuję, że jestem na dobrej drodze.
  2. kasia83

    Psychoterapia

    Cieszę się razem z Tobą aga że czujesz się dużo lepiej.. Radzisz żebym była tam całkowicie szczera..to będzie trudne..kilkanaście obcych osób słuchających mojej historii choroby, o moim życiu, problemach, objawach, wątpliwościach... No cóż..pocieszajace jest to, że na pewno dla każdej z tych osób, które spotkam na terapii też nie będzie to łatwe..nie będę sama ze swoim strachem.. O kurcze!!! Aż mi się teraz nogi trzęsą jak myśle o najbliższym spotkaniu.
  3. Mnie ogarnia przeraźliwy lek gdy myślę o samolocie!!! T okropna myśl, że nie możez wysiąść kiedy będziesz chciał..w razie gdybym sie xle poczuła.. Chodziłam nawet na terapię tylko po to żeby wyzbyc się tego strachu. I wiecie co? Wykupiłam bilet, pojechałam na lotnisko, oddałam bagaż.....i w ostatniej chwili zrezygnowałam....ze strachu...nie bedę opisywać jak beznadziejnie się czułam..przegrana..
  4. kasia83

    Psychoterapia

    I dziekuję Wojtkowi:) (który szybciej pisze niż ja :) Motywację-mam!. W końcu głupia bym była gdybym powiedziała, że nie chę nad sobą popracować. Nawet jeżeli oznacza to najpierw bolesne zmierzenie sie ze sobą, ze swoimi słabościami. Chcę być zdrowa! Chce normalnie żyć! Chcę być w pełni szczęśliwa! I dziękuję, że ze mną jesteście!
  5. kasia83

    Psychoterapia

    Dziękuję dziewczynki:) Tylko, że ja już robiłam te kroki do normalnego życia.. Jestem już po 2 rocznych terapiach.. Co prawda obie były indywidualne i... z bardzo młodymi terapeutkami...wiec może nie miały odpowiedniego doświadczenia?.. Mam teraz nadzieję, że zajmą się mną doświadczeni profesjonaliści.. No i jak pomyślę, że za 8 tygodni będę normalnie żyć to ogarnia mnie niesamowita radość!!! :) Trzymajcie proszę za mnie kciuki:)
  6. kasia83

    Psychoterapia

    Od tego piątku zaczynam grupową terapię w oddziale dziennym kliniki nerwic...(codziennie od poniedziałku do piątku po 7 godzin dziennie..) i strasznie się boję!!!!!.. W ogole miałam duży problem z podjęciem decyzji czy chcę tam się leczyć... źle się z tym czuję, że będę tam chodzić... Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia związane z tą kliniką...albo w ogóle w terapii grupowej ? Proszę napiszcie coś żeby mnie uspokoić...na prawdę źle się z tym czuję...
  7. Próżność? no coś Ty:) ale jeśli nazywasz to próżnością to też bym chciała być taka próżna:) ściskam cieplutko!
  8. kasia83

    WITAJCIE!!!!!!!!

    To jeszcze ja sie przywitam: Witam:)
  9. kasia83

    mam w dupie to forum

    witamy, witamy Sebastianie:)
  10. kasia83

    jestem nowa

    Witaj Mamusiu!:)
  11. kasia83

    Witam

    Witaj! :) Pewnie, że się uda wykaraskać!:)
  12. Pierwszy krok, najwazniejszy, juz za Tobą!:) - to, że zdecydowałas sie na terapię. Pamietaj jednak, że "dobra" terapia w dużej mierze zależy od: 1. Psychologa, który będzie Cię prowadził 2. W bardzo dużej mierze, od tego jak Ty sama się w terapię zaangażujesz. 3. Zależy to również bardzo od relacji między Tobą a psychoterapeutą..zwróć na to uwagę - czy czujesz dobry kontakt z tą osobą, czy czujesz się bezpiecznie na spotkaniach, czy ufasz jej, czy możesz się otworzyć i powiedzieć wszystko to co chcesz powiedzieć (pamietaj, że nie musisz odpowiadać na wszystkie pytania psychologa - to Ty decydujesz jak głęboko może on wejść w twoje wnętrze). Więc radzę Ci obserwować jak ta relacja przebiega. I pamiętaj, nie zniechęcaj sie po pierwszych paru spotkaniach. Nie oceniaj relacji z terapeutą zaraz po pierwszym spotkaniu. Budowanie relacji troszke trwa. I faktem jest, że na początku niektórym trudno jest się otworzyć przed zupełnie obcą osobą, zwierzać się jej ze swoich problemów. Jednak, jak wiem ze swojego doświadczenia warto:) Co prawda ja przeszłam już 2 terapie..ale uważam, że każda z nich bardzo dużo mi dała. Za każdym razem było duuuużo lepiej. To niesamowite, jak "przy pomocy" psychologa zaczynasz rozumieć swoje problemy, a przede wszystkim rozumieć siebie. Psychoterapia na prawdę pomaga! :) uwierz w to proszę! będzie lepiej.. Zresztą przekonasz się sama :) Nie piszesz nic o lekach, bierzesz jakieś?
  13. Pysiu.. To jest niedopuszczalne żeby Twój chłopak Cię tak poniżał!!! Ja na prawdę watpię czy On wogóle wie co to znaczy kochać.. Napisałaś, że kilkakrotnie Cię uderzył- na to nie ma wytłumaczenia..a tak myslę, że skoro nadal z Nim jesteś to jakoś to sobie wytłumaczyłaś..mogę wiedzieć jak? Wypomina Ci utratę studiów - tak jakby to była Twoja wina..a mam nadzieję, że Ty sama nie obwiniasz się za to?? Pytasz od czego zacząć zmieniać życie.. Moim zdaniem przede wszystkim potrzebujesz osoby, która w pełni Cię zrozumie. Tata całkowicie odpada, mama piszesz, że nie chce o tym słuchać.. Tego może nie zmienisz (chociaż moim zdaniem warto popracować nad relacją z mamą bo to osoba, która Cię na pewno bezgranicznie kocha i chce dla Ciebie jak najlepiej), ale z pewnością możesz zmienić, a wręcz powinnaś jak najszybciej zmienić chłopaka! Czy gdy myślisz o przyszłości to chciałabyś ją spędzić z tym właśnie człowiekiem? Czy chcesz spędzić czas na ciągłych kłótniach? Lęku przed tym, że może znów uderzyć? Chesz żeby Cię ciągle poniżał? Ty potrzebujesz teraz spokoju a nie uczucia ciągłego zdenerwowania! Ja skończyłam taki związek i czuję sie teraz o wiele lepiej, jestem o wiele spokojniejsza.. Fakt, że na początku było trudno, ale mówię Ci - opłaca się! Pomyśl o sobie, zrób to dla siebie! To jest tylko Twoje i jedyne życie! Postępuj tak by większość czasu być szczęsliwą..i staraj sie unikać ludzi, którzy probują odbierać Ci te szanse..
  14. kasia83

    witam wszystkich:)

    Jak to miło, że ktoś się mną interesuje :) dziekuję..bo zauważyłam pewną prawidłowość polegajaca na tym, że im gorzej sie czuję lękowo..tym mniej znajomych i przyjaciół mam wokół siebie.. Czy ktoś z Was też ma taki problem?
  15. kasia83

    witam wszystkich:)

    Za pare dni zaczynam swoja trzecia w zyciu terapie. Pierwsza nie dala prawie nic, druga moze troszke wiecej ale jednak nie wystarczajaco aby zyc normalnie.. podczas obu terapii bralam Asentre (w sumie przez 2 lata).. i po kazdym odstawieniu po paru miesiacach objawy wracaly.. wiec.. niedlugo kolejny raz proby..kolejny raz pobudzona nadzieja- chociaz juz coraz mniejsza- na wyzdrowienie. Tym razem nie chcialabym brac proszkow..zobaczymy co powie we wtorek psychiatra.. Gdy czytalam Wasze posty musze powiedziec, ze wzruszylo mnie to jak bardzo sie tu wspieracie.. Chcialabym dołaczyc do Was, jesli mozna, dzielic sie z Wami problemami..i pomagac wam w miare moich sil..
×