Skocz do zawartości
Nerwica.com

the rza

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez the rza

  1. Jedyne ziolko jakie bralem dotychczas nie zaszkodzilo mi na nastroj z pewnoscia. Potrafilem sie smiac 5 minut bez przerwy ale pozniej bylem zbyt pobudzony. Chociaz raz nie bylem w stanie wstac. Ale mniejsza o to. Ciekawi mnie czy mnisi z Shaolin maja taka chorobe.
  2. Myslec a robic to dwie rozne rzeczy. Tez mysle sobie o wielu rzeczach ale mimo to wiem ze ich nie zrobie. Ale przyznaje ze takich wizji jak ty to jeszcze nie mialem. Myslalem co by sie stalo jakbym komus cos zrobil ale przeszlo mi. Cecha tej choroby jest to ze trafiaja nas najgorsze rzeczy jakie mozna sobie tylko wyobrazic. Ale trzeb z tym syfem wygrac. Nie mozliwe zeby czlowiek tak z nikad wpadl w to i nie mial juz odwrotu. To wszystko zalezy od chemii mozgu. To jest najprawdopodobniej obrona mozgu przed brakiem jakiegos zwiazku. Nie wiem ale tak to sobie tlumacze.
  3. Mi pomaga wychodzenie na zewnatrz i rozmowa z kumplami. Zawsze ktos sypnie taki tekst ze smiejemy sie 20 minut i tak okol 2h. Ablo gra w pilke lub koszykowke.
  4. Tak jak powyzej XD Biegiem po ziolko. Mam nadzieje ze dziala. W koncu nic tak nie pomoze jak natura. I to jeszcze bez dziur w mozgu.
  5. Trzeba wziac kolorowe kredki o pokolorowac to wszystko. Wygram z tym syfem, Bede zarabial 30 tys dolarow tygodniowo. Beda wracal do domu szczesliwy. W chacie bedzie na mnie czekac super laska z zupa pomidorowa i bedzie mi robic masarz podczas gdy ja bede rozgrywal sezon Nba na najnowszej konsoli. XD Rozmarzylem sie heh.,
  6. the rza

    Omega-3

    Co myslicie o najzwyklejszym tranie ? Mialem okres w ktorym chcialem urosnac jeszcze bardziej i wyczytalem ze tran jest dobry takze na rozrost kosci wiec kupilem sobie 300 kapsulek. Dzisiaj wyczytalem ze jest rowniez odpowiedzialny za prace mozgu. Wracajac myslami do dni gdy jeszcze jadlem tran to o ile sobie przypominam to nie mialem wtedy silnych objawow. http://szybkanauka.net/suplementy Jakby ktos byl zainteresowany suplementami poprawiajacymi prace mozgu to link powyzszy.
  7. Ogladalem ten film ale widocznie przysnolem XD bo nie zauwazylem tam panienki z ta choroba. Moze tlumaczenie bylo jakies krzywe. Nie ma co sie martwic. Trzeba panowac nad wlasnym umyslem to jedyny klucz. Jak to przeczytalem to az sie spocilem. Ja kiedys sobie wmowilem ze babka z The Ringa stoi w kuchni i mialem pospane. Watpie zeby ktos z ta choroba byl w stanie skrzywdzic kogos. Przeciez ta choroba polega glownie na tym zeby nikogo nie skrzywdzic. Powtarzamy czynnosci zeby nikomu nic sie nie stalo. Nie ma sie o co martwic.
  8. Nazwy sa kosmiczne az sam zwatpilem w to ze takie cos moze byc w jakims pokarmie. Ale sa naturalne srodki ktore byc moze sa w stanie pomoc. Np. dziurawiec ma wplyw na poziom serotoniny.
  9. Kiedys im mowilem ze sobie wkrecam pewne rzeczy i smialem sie z tego z nimi. Czasem mowili mi ze jestem poj.... ale to u nas rutynowe. Kazdy do kazdego tutaj tak mowi. Ale to w jakis sposob uspokajalo mnie i olewalem ta chorobe. Rodzicom tez powiedzialem ze cos mi sie dzieje z czajnikiem ale na poczatku niedowierzali, pozniej dopiero przejeli sie tym, ale im wiecej oni o tym wiedzieli tym mi bardziej przechodzilo. Jeden z moich kolegow podejrzewam ze tez moze miec poczatki tej choroby bo wkrecil sobie ze moze miec jakas chorobe bo pil wodke z kims kogo nie znal i wypytywal mnie 30 minut czy nic mu nie bedzie.
  10. Musi byc jakis sposob zeby z tego wyjsc. Dalo sie wejsc to i da sie wyjsc. Kazdy ma potencjal zeby tego dokonac. Moze dlatego tak pisze bo mam dzisiaj lepszy dzien, jutro moze bede siedzial zalamany nie wiedzac co robic. Nie dopuszczac do siebie zlych mysli to podstawa. Zastanawia mnie tylko dlaczego ta choroba pisze tylko czarne scenariusze. Dlaczego nie moze mi przyjsc do glowy mysl typu "zrob przysiad to znajdziesz 100 mln dolarow w gotowce ?". Gdyby tak bylo to bym 1000 przysiadow dziennie robil.
  11. Sam nie moge uwierzyc ze cos takiego wogole istnieje. Zawsze bylem w centrum uwagi. Rzucalem hasla po ktorych sie ludzie kladli na ziemie. Dalej tak jest ale ta choroba mnie wykancza. Dopada mnie zazwyczaj w domu. Na zewnatrz zapominam o niej calkowicie. Moze dlatego ze mam taka ekipe na podworku. Ale nie zawsze da sie zapomniec. Ja po prostu nie moge sie nie smiac. Ja po prostu musze sie smiac albo bedzie po mnie. To chyba jedyna rzecz ktora jest dla mnie wazna.
  12. Czy moglby podac ktos sklad ktoregos z lekow ktory faktycznie pomogl ? Mysle ze po glebszym dociekaniu mozna ulozyc sobie calkiem dobra diete. Zeby naladowac mozg tym czym trzeba. Kazdy ze zwiazkow w tych lekach pochodzi z jakiegos zarcia.
  13. Z tym syfem na pewno da sie wygrac. Jesli cos sie zepsulo to musi sie dac naprawic. Przeciez czlowiek zyl sobie na luzie az tu nagle z nikad przychodzi ta choroba. Jakas przyczyna musi byc. Kazdy problem da sie rozwiazac.
  14. Pojedyncze mysli znikajace po 5 minutach to pikus w porownaniu z tymi ktore utrzymuja sie dosc dlugo. Bo czlowiek juz sam nie wie czy one znikna. I to jest w tym wszystkim najgorsze. Tak to bym sie nawet nie przejmowal tym calym chaosem. Muzyka mi pomaga ogarnac to wszystko ale musi byc naprawde dobry bas. Muzyka z sluchawek najlepiej na mnie dziala bo bombarduje mi glowe dzwiekami XD. Najgorsze jest to ze jak dopadnie mnie jakas beznadziejna mysl to mam w podswiadomosci ze to glupota i zlewam to az po 5 sekundach nie wroci mysl ktora dobija mnie. Macie pare linkow dla rozluzowania : www.kabarety.fani.pl <- Kabarety http://www.youtube.com/watch?v=WnYoanP_m3E <-- kot supermena XD http://www.youtube.com/watch?v=aGBhO0itexc <-- tez kot http://www.smog.pl/wideo/1434/sztuka_naśladowania/
  15. U mnie alkohol wlasnie hamuje moje natretne mysli, moze dlatego ze upajam sie do takiego stopnia ze one po prostu znikaja. Ale taka dawka nie robi na mnie zadnego wrazenia, predzej dla mojego zoladka niz glowy. Lekow nie biore zadnych poki co, proboje sam zwalczyc ta chorobe. Juz raz wygralem z tym syfem ale powrocil rozegrac kolejna partie. "Nie ma tego zlego co na dobre by nie wyszlo, w przod wypatruje sam pracuje na przyszlosc"
  16. W porownaniu do innych nasze mozgi przynajmniej pracuja XD. Ja kiedys deptalem kulki ze sniegu, nawet wracalem sie kilka metrow zeby jakas zdeptac i koledzy na mnie patrzyli jak na debila. I dzieki temu juz nie deptam .
  17. Przeczytalem ten artykul i niektore agrymenty zgadzaja sie z moimi objawami ale niektore sa calkowicie odmienne od moich zachowan. Co do agresji to nie zdarza mi sie wybuchac, wrecz przeciwnie jestem spokojny. Manipulowac ludzmi tez nie umiem.To mna raczej latwo manipulowac. Sam juz nie wiem co mi jest. Pamiec do twarzy i detali mam dobra. Wiec nie dziwie sie ze psychoterapeuta nie chce sie zajmowac ta choroba bo czytajac to jest cholernie trudna do zdiagnozowania.
  18. Wedlug mnie mozna wyjsc z tego samemu ale trzeba sie do tego dobrze zabrac. Sam nieraz czuje ze wygrywam z tym syfem az do momentu kiedy nokałtuje mnie jakas glupia mysl i wszystko lezy w gruzach. Ale trzeba rozgrywac partie z ta choroba. "Sam stanowie swoje plecy"
  19. Czy mieliscie mysli ktore w porownaniu do innych przynajmniej w moim przypadku trzymaja sie was dluzej ? Dotychczasowe mysli ktore mnie dreczyli zapominalem po 20 minutach, ale teraz dopadaja mnie i trzymaja nawet kilka dni albo tygodni po czym wracaja. Wogole nie wiem jak sobie z nimi radzic.
  20. Nawet bez imprez niedziela jest zmulona bo po prostu juz tak mam. Niektorzy nie lubia poniedzialkow a ja niedzieli. Alkohol nie robi na mnie zadnego wrazenia poki co. Jezeli chodzi o "palenie" to skutki dopiero odczuwam na nastepny dzien. A wkroczylem na to forum bo byc moze ktos ma tak jak ja i czytanie tekstow zamieszczonych tutaj uspokaja. Poza tym nie bede opowiadal moich przezyc komus kto ich i tak nie zrozumie. A tutaj kazdy mial z tym do czynienia.
  21. Nie odczuwam tego ze alkohol mi szkodzi. Ale nic nie poradze bo moj kazdy weekend wyglada raczej imprezowo. I to wlasnie na weekendach zapominam caly ten syf. Najgorszy jest wieczor w niedziele. Moj tryb zycia raczej wiaze sie z imprezami i drinami bo jestem w kwiecie wieku XD. Pomaga mi natomiast to gdy uswiadomie sobie ze moje mysli to czysty idiotyzm bo taka jest prawda. PS"Nie chce mi sie wrzucic avatar, a spelnia wymagane kryteria"
  22. Siedze w tym juz dobre 3 lata a moze i wiecej ale nie zwracalem uwagi ze to moze byc nerwica natrectw. Pol roku temu przeszla mi nerwica i myslalem ze wygralem z tym szajsem w tu wałek. Wrocila i to z podwojona sila. Nie bede sie duzo spisywal bo nikt nie bedzie czytal. Jedyne co moge powiedziec to to ze ta choroba to jeden wielki szajs. 4 miesiace temu bylem najwiekszym luzakiem na swiecie a teraz moj mozg mysli sam za siebie. Moze mialem za dlugie wakacje. Najbardziej rozbrajaly mnie akcje na schodach po ktorych wchodzilem po pare razy bo za kazdym razem cos mi nie pasowalo. Ten zasrany dysmokfort dopadal mnie jak kazdego z was. Ale to jeszcze nic. Pozniej zaczolem to ignorowac mimo dyskomfortu po czym zapominalem co wogole sobie wmowilem. I to byl moj sposob. Kiedys przyszla mi mysl ze jak wejde do domu to zlamie noge, totalna glupota. Wiec wmowilem sobie juz bardziej swiadomie ze jak ja zlamie noge to znajde 1 mln dolarow. I to byly moje proby obrony. Ale teraz gry choroba wrocila mam mysli niemal caly czas. Tym razem objawy fizyczne olewam. Mam mysli typu ze mam rozdwojenie jazni bo poogladalem jakis glupi film albo ze jestem zjarany caly czas. Boje sie zostac kims kim nie chce byc. W porownaniu z innymi na zewnatrz czuje sie o wiele lepiej bo zapominam o wszystkim. W domu dopiero mam czas na refleksje. Jedyne leki jakie mi pomagaja to alkohol i palenie. I slucham duzo muzyki. To by bylo wszystko.
×