Skocz do zawartości
Nerwica.com

maxiorek89

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia maxiorek89

  1. Generalnie krotko i na temat : potrzebna jest pomoc psychologa. Troche na ten temat wiem i Cie rozumiem,dlatego uwazam,ze to jedyne wyjscie,bo rzeczy o ktorych piszesz maja glebsze podloze o czym dowiesz sie wlasnie na psychoterapii:)
  2. czyli sie nie wyleczyles...bo na kilka lat to nie jest wyleczenie.
  3. guzik prawda,ze wygranie w totolotka daje szczescie.....powiem tak nie narzekam na brak pieniedzy,a moje male uzaleznienie to praca,nie wiem jak z tego wyjsc/nie potrafie odpoczywac........nie chcialbym ani tych pieniedzy,ani problemow jakie mam.
  4. A ja powiem dla siebie.Postaw sobie jakes wyzwania.Konczysz studia wiec zaczynasz prace,ktora lubisz.Sprobuj znalezc sobie np mieszkanie ew pokoj z kims i zacznij korzystac z zycia.Nawet nie wiesz jak toksyczna atmosfera w domu moze wplywac na czlowieka.Po prostu "oderwij" sie od tego jezeli masz taka mozliwos/sile.
  5. bylem na terapii ericksonowskiej,na moje oko zapisz sie na inna,bo ona jest moze i fajna ale krotka...i nie pomoze CI rozwiac wszelkich watpliwosci.
  6. Dlaczego ludzie boja sie isc na psychoterapie?Ja tego nie rozumiem,przeciez trzeba walczyc o siebie,o przyszlosc......Jak trzeba to trzeba czy ktos mi moze to wyjasnic?
  7. Podejmuje probe...jak na 21 lat to za duzo: -3 kawy - 0 ,5 coli -1,5 paczki fajek wszystko rzucam z dnia na dzien,bo zdrowie jest najwazniejsze.....
  8. Dobra rada: nie czekaj z tym,po co ma byc jeszcze gorzej?Ja nawet nie wiedzialem co mi jest i nie wiedzialem,ze jest taka nerwica,myslalem ze o zwykle przemeczenie,bo duzo pracowalem i jednoczesnie studiowalem ciezki kierunek.Strzelilo mnie z dnia na dzien. Na psychoterapie chodze pol roku.Generalnie idzie to do przodu,bardzo powoli ,ale jednak.
  9. Witam, Mam takie pytanie....lecze sie na nn od pol roku,jakis czas temu wszystko zaczelo sie robic "dziwne"...nie umiem tego sprecyzowac,ale przykladowo wychodze na zewnatrz patrze na ten swiat i wydaje mi sie,ze jakby wszyscy sie spieszyli...a ja bylem w takim zwolnonym tempie tak jakby nie ja,najbardziej denerwujace sa takie "wylaczenia".Wiem,ze gdzies jestem,ze to wszystko jest,ale przez kilkadziesiat sekund mam wrazenie jakbym byl wlasnie taki odizolowany,a pozniej "ktos" mnie szturchnal i wracam do "siebie"czy to jest ta cala derealizacja????? psychiatra powiedzial,ze za duzo rozmyslam o nerwicy i stad takie rzeczy,natomaist psychoterapeuta nie powiedzial mi ,ze to derealizacja tylko raczej kazal sprawdzic czy neurologicznie wszystko ok.......sam juz nie wiem czy jest mozliwe"nakrecanie" takich "efektow"
  10. ja dzieki nerwicy zrozumialem co jest tak naprawde wazne....szkoda tylko,ze czegos takiego musialem doswiadczyc.
  11. generalnie dziwie sie,ze sprawe ciagnelas 8 lat,to bardzo dlugo.Ja nie wytrzymalem gdy peklo u mnie z dnia na dzien,strach przed wyjsciem do sklepu,ze zemdleje itd. Sprawa jest do zmiazdzenia,ja po kilku miesiach brania lekow "jakos" funkcjonuje+oczywiscie chodze na psychoterapie i staram sie nad soba pracowac. Dasz rade!
  12. No wlasnie to jest wazne.....Moim zdaniem(jestem dopiero na poczatku tej drogi) calkowite wyleczenie jest mozliwe przy odpowiednim psychologu+dobrze dobranym lekom.Zazwyczaj jak czytam to widze,ze osoby,ktore maja nerwice od 8 lat jada albo na samych lekach,albo przerwaly psychoterapie itd.
  13. a czy człowiek nerwica chodził na psychoterapie i jej nie przerywal?
  14. popieram przedmowce.Na poczatku moga wystapic rozne dziwne mysli,najwazniejsze to walczyc ze soba i wierzyc,ze sie wyjdzie.Ja juz sie czuje w miare ok..ale bywalo roznie.
×