Witam,
Mam takie pytanie....lecze sie na nn od pol roku,jakis czas temu wszystko zaczelo sie robic "dziwne"...nie umiem tego sprecyzowac,ale przykladowo wychodze na zewnatrz patrze na ten swiat i wydaje mi sie,ze jakby wszyscy sie spieszyli...a ja bylem w takim zwolnonym tempie tak jakby nie ja,najbardziej denerwujace sa takie "wylaczenia".Wiem,ze gdzies jestem,ze to wszystko jest,ale przez kilkadziesiat sekund mam wrazenie jakbym byl wlasnie taki odizolowany,a pozniej "ktos" mnie szturchnal i wracam do "siebie"czy to jest ta cala derealizacja?????
psychiatra powiedzial,ze za duzo rozmyslam o nerwicy i stad takie rzeczy,natomaist psychoterapeuta nie powiedzial mi ,ze to derealizacja tylko raczej kazal sprawdzic czy neurologicznie wszystko ok.......sam juz nie wiem czy jest mozliwe"nakrecanie" takich "efektow"