Skocz do zawartości
Nerwica.com

aleksandraaniela

Użytkownik
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aleksandraaniela

  1. hevana budzisz we mnie złość... nie raz widziałam ludzi z problemami, ciągle z takimi żyję, niektórzy potrzebują terapii od zaraz a tacy ludzie jak ty którzy wybierają terapie tylko zajmują miejsce!!! Uwierz mi, że jak będziesz dalej tak się zachowywać to żadna terapia nie będzie odpowiednia dla ciebie.
  2. jakąkolwiek podejmiesz decyzję będzie właściwa!! po której kolwiek decyzji będziesz nadal żyć i nie będzie czarnej dupy!!! ;-P przepraszam za wyrażenie...
  3. myślę, że powinnaś się przejść do psychologa, ponieważ potrzebujesz wsparcia i miejsca w którym mogłabyś odpocząć i jaśniej pomyśleć o swoich problemach... pscyhiatra... hmm... mogłabyś skorzystać, zwłaszcza na fakt, że jesteś czasami agresywna... lekarz nie daje tylko leków na choroby ale także po to żeby łatwiej się nam funkcjonowało w celu podtrzymania żeby można było przejść terapię... spróbuj, to nic nie kosztuje, jest sporo poradni zdrowia psychicznego w każdym mieście... poszukaj i zapisz się, a musisz mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu... pozdrawiam
  4. zostałaś zamknięta w klatce , gdybyś ją opuściła poczułabyś się lepiej?
  5. największym problemem osób z chorobami różnego rodzaju jest to że mają złe wyobrażenie o roli terapeuty i samego procesu terapii...
  6. Mój partner był pół roku w Komorowie, był z anoreksją i zab. osobowości unikającej! Poradził sobie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Więc mi nie pierdziel, że terapeuci są źli tylko weź się w garść i zacznij sama coś robić!!! Wcześniej pisaliśmy przecież czego masz się spodziewać i na czym to polega! Terapia jest dla Ciebie i sama masz sobie tam radzić! Nikt za Ciebie nie zmieni Cię!!! Poza tym jesteś dopiero na wstępnej więc oni was nie terapeutyzują tylko mają za zadanie obserwacji i dostosowania wam terapi!! Poza tym mój narzeczony usłyszał tam od swojegop terapeuty , że jemu jest wygodnie w tej chorobie i miał dużo w tym racji... w 3/4 przypadków tak jest! A grupa jest od tego żeby wspierała....
  7. nie napisałam, że chorym, ale nie koniecznie zdrowym... Sola może przybliżysz nam swój przypadek, wtedy będzie łatwiej coś napisać...
  8. Drogi kolego to jest tzw. słomiany zapał... też tak mam i nie wiem jak sobie z tym radzić... choć od 3 miesięcy trzymam się tej samej myśli więc to już jakieś osiągnięcie a tyczy się to pomysłu na studia. Od 2 lat szukam odpowiedniego kierunku dla siebie. Na początku miała być architektura, w końcu poszłam na gospodarkę przestrzenną, po wielu godzinach zastanawiania się i czytania o kierunnkach miałam już dosyć, więc postanowiłam, że zostawię to na później. Jak poczułam się gorzej, zaczęłam mieć wahania humoru iz zrozumiałam , że wegetuję, zaczęłam czytać na temat swoich zaburzeń i zachowań ludzi... zainteresowało mnie to na tyle, że zaczęłam czytać książki na ten temat a teraz wiem, że chcę iść na psychologię a później zostać terapeutą. Wszystko wyszło nie spodziewanie i nie tak jak planowałam przez wiele lat... Myślę, że powinno się szukać w życiu zajęcia które sprawia nam radość i nie patrzeć się na to czy przyniesie to nam korzyści majątkowe tylko chwile radości... Powinieneś się zastanowić głównie nad samym sobą, oczekiwaniami w stosunku do siebie, ale takimi szczerymi a nie wpojonymi przez rodziców... poczytaj w internecie na temat zainteresowań, próbuj codziennie czegoś nowego... tylko w taki sposób dowiesz się co lubisz... Gdzieś przeczytałam, że życie ludzi powinno mieć kilka podpórek(dom,praca,miłość,zainteresowania,etc) ażeby nie załamać się w momencie gdy jedna z nich kuleje...
  9. jeżeli wybiera się samotność to chyba z jakiegoś powodu np. lęku przed odrzuceniem etc... i wydaje mi się, że to nie jest zdrowe... i może doprowadzić do pogłębienia problemu lub złego stanu psych.
  10. ordynator ma zwyczaj siedzenia cicho, poza spolecznoscia... a co do wsparcia ze strony terapeuty to nie jest to stosowane.. siedza i obserwuja, czasami sie o cos spytaja badz podsumuja... rola terapeuty nie jest wspolczucie pacjentowi, nawet nie powinien okazywac emocji...
  11. W wielu miastach są poradnie zdrowia psychicznego dla dzieci, idąc tam można być anonimowym. W Warszawie znam jedno takie miejsce, ale jakbyś chciał to poszukaj poradni dla dzieci i dzwoń, pytaj się czy jest możliwość odbycia wizyty anonimowo.
  12. Jasne;-) z kotem nie będę debatować nad filmem, który mnie zachwycił, ale zawsze mogę się do niego przytulić... a to już jakaś bliskość, więc brak samotności... ;-D wiem, że nie chodzi Ci o taką samotność ;-)
  13. jeżeli masz znajomego psychologa to porozmawiaj z nim o tym, warto korzystać z takich możliwości... najpierw spróbuj porad specjalisty później na własną rękę...
  14. jeszcze jedno... dla niektórych rodziców najlepsza jest terapia szokowa, ja ją zastosowałam i udało mi się - nie napisze ci na czym to polega bo każdy ma innego rodzica i inny problem ale każdy człowiek ma swoje granice, czasami warto przekroczyć je... Pozdrawiam Cię cieplutko i trzymam za Ciebie kciuki;-)
  15. Zależy jaka jest przyczyna samotności... każdy ma inne potrzeby i doświadczenie z ludźmi. Co do kawalerów/starych panien... z doświadczenia mojego byłego - gdyby nie zachorował i żył dalej w domu z matką byłby kawalerem... Myślę, że właśnie samotność bierze się z zaburzeń osobowości....
  16. byli u psychiatry a nie u terapeuty a to wielka różnica... czy któreś z was powiedziało rodzicom że obwiniacie ich za to?
  17. mysliciel123 chociaż raz próbowałeś odpowiedzieć na zaczepki? tak a propo kiedyś też tak miałam, pomagały mi słuchawki , dobra muzyka i czasami uspokajające leki ziołowe;-) później koleżanka mi doradziła, żebym stanęła przed lustrem, patrzyła się na siebie i pomyślała o tych wszystkich co mnie gnębią i zobaczyła swój wyraz twarzy... byłam wystraszona i wyglądałam jak ktoś kogo nie znam, bo w głębi duszy wiedziałam, że mam w sobie dużo odwagi... namówiła mnie na ćwiczenia przed lustrem, hehe... patrzyłam się na siebie , myślałam o nich i próbowałam zrobić minę agresywną a z czasem tzw. olewczą... pomogło bo wiedziałam, że w moim wzroku wszystko widać i nie muszę się ich bać, patrzyłam się im głęboko w oczy a oni zaczęli mnie unikać...
  18. wybacz Badziak za błąd "zszedłeś"... chyba posiadam prawo do błędów...
  19. czy twoi rodzice muszą innym mówić gdzie chodzą? Lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej więc od niego nie wyjdzie, a poradnie można wybrać w innej części miasta, nie ma przecież rejonizacji. A jak rodzice odpierają Twoje namowy? Co mówią? Paranoja ma rację, może rodzinne spotkanie by pomogło, choć sama w to wąpię po przykładzie mojego narzeczonego a przede wszystim swoim. Spróbować nie zaszkodzi...
  20. Proponuję umówić rodziców do lekarza pierwszego kontaktu, poprosić ich żeby tam poszli po skierowanie do psychologa. Wizyty u psychologa w poradni zdrowia psychicznego są darmowe w ramach NFZ. Spróbuj sobie wypisać argumenty które są za tym żeby rodzice chodzili do psychologa. Tzn. kolejny raz polecam mapę myśli. Weź dużą kartkę, w centralnym punkcie napisz psycholog bądź rodzice albo inne słowo bądź zdanie. Usiądź w spokojnym miejscu, weź kilka pisaków i pisz swoje skojarzenia z tym, jakiekolwiek, wszystko co ci przyjdzie do głowy. Jeżeli stwierdzisz, że nie masz innych już pomysłów odpocznij sobie, zajmij swoją głowę innymi sprawami. Powróć do zadania i weź nową kartkę. Zrób to co poprzednio. Po jakimś czasie porównaj kartki. Możesz ich zrobić o wiele więcej jeżeli będziesz potrzebowała. Wypisz na nowej kartce to co uważasz za najważniejsze i podkreśl to co się powtarza. Po takim ćwiczeniu uświadomisz sobie co jest dla ciebie ważne, że to nie tylko brat potrzebuje pomocy a rodzice mają wiele innych problemów. Z tak przygotowaną mapą myśli możesz udać się do rodziców, każdy punkt na mapie wytłumacz, jak ty to czujesz i postrzegasz. Zrób sobie notatki na temat pracy psychologa, terapeuty i wspierania chorych. Znajdź poradnie, przekaż że to jest darmowe i spotkania można dostosować do każdego. To jest sugestia, nie musisz tego robić... a ty jak byś chciała ich namówić?
  21. też tak miałam... heh... niestety źle na tym wyszłam, bo dzisiaj jestem po kilku terapiach i beznadziejnych sytuacjach w szkole... nie korzystałam z tego co miałam... a miałam bardzo fajną panią pedagog- psycholog w szkole, raz u niej byłam i poczułam się znacznie lepiej. Żałuję że nie wykorzystałam czasó szkoły na pomoc sobie. Jeżeli chcesz rady to chyba powinnaś pomimo "wstydu" do szkolnej pedagog. Mogłabyś też skorzystać z psychologa dziecięcego w swoim mieście, fajni ludzie, naprawdę;-) Jeżeli chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej to pisz do mnie na PV. Pozdrawiam Ps. nie zostawiaj sobie ran na ciele bo później będziesz sobie pluła w brodę, polecam znaleźć jakąś cegłę na dworzu i nią porzucać w chodnik;-)
  22. Czujesz , że potrzebujesz pomocy psychologicznej? Nikt na tym forum nie powie Ci co masz z tym zrobić. Polecam wybrać się do poradni zdrowia psychicznego - tam nie gryzą. Poza tym powinnaś określić sobie cel który chcesz osiągnąć, polecam wypisanie wszystkich(dosłownie, nawet śmierć) możliwych rozwiązań na tę sytuację. Spróbuj zrobić z tego mapę myśli. Po zrobieniu kilku map będziesz już bardziej zorientowana w sytuacji. A później krok po kroku planuj działania i realizuj je.
  23. Myślę że nie zauważyłeś momentu w którym twoja kobieta zagubiła się w świecie. Za mało uwagi, za mało troski. Monotonnia może zabić. A twojej dziewczynie przyda się odmiana. Myślę, że wina jest po obu stronach ale mógłbyś zastanowić się nad swoim zachowaniem i cofnąć się wspomnieniami do jeszcze wcześniejszych sytuacji i wypisać każde swoje zachowanie czy te dobre czy te złe. Przeanalizuj je... Poza tym w obecnej chwili zastanów się co chcesz osiągnąć w swoim życiu do czzego dążysz, jakie masz plany na jutro, za miesiąc, rok, 10 lat. I porównaj ze wcześniejszymi planami , sprawdź czy nie zeszłeś na boczną dorgę.
  24. Przychodzi mi do głowy sytuacja mojego ojca. Powodem zachowania matki czyli wyróżnianiu jednego dziecka było to, że mój ojciec był synem faceta od którego odeszła moja babcia po 3 latach małżeństwa z nim i wydaje mi się, że babcia winiła mojego ojca o to, że popsuło im się w związku. Później wyszła jeszcze raz za mąż i urodziłą drugiego syna który był cudowny i najważniejszy dla niej. Niestety przez to działanie mój ojciec postępował źle w swoim życiu. Zastanów się jaka jest przyczyna zachowania twojej teściowej i czy jest jakiś sposób uświadomienia teściowej jej zachowania.
×