Skocz do zawartości
Nerwica.com

ventolin

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ventolin

  1. dobrze, ze jest taki temat, chwala za to administracji. przynajmniej wiem, gdzie nie zagladac. szkoda, ze na moim macierzystym forum nie ma takiego tematu, co rusz dostaje katatonii natykajac sie na podobne teksty w wielu osobnych tem,atach. chodzi mi oczywiscie o psychoforum, pogadam z tamtymi modami w sprawie utworzenia takiego tematu.
  2. pierm77, wyluzuj troche, nie kazdy wie jak wyjsc z ptsd, nie kazdy wie, jak wyjsc z innych chorob psychicznych, dlatego chorych jest tak wielu.
  3. nie bede smiecil w tym dziale, wiec pisze tutaj: otoz twoj zastepca zachowal sie jak rozpuszczony dzieciak, zamykajac moj temat, i tym samym zamykajac mi droge do wyjasnienia tego problemu. czy nie zalezy wam, aby wyjasnic te sytuacje w jednym temacie? gdzie teraz bede o tym pisal, przeciez nie zaloze kolejnego tematu powitalnego, bo od razu zostane zbanowany, i o to wlasnie chodzi zastepcy admina, o postawienie mnie w takiej sytuajci, postawienie mnie pod murem.
  4. atrucha, po pierwsze, po co umieszczasz ten podpis? po to, aby na sile mnie skompromitowac i tym samym storpedowac swoja racje? czy to aby nie dziecininne zachowanie? czemu wklejasz teksty, ktore lamia elementarne prawa etyki i kultury? tym samym TY zlamalas zasady, ktore panuja na tym forum, zaprzeczylas sobie nie tyle slowem, ale zachowaniem. victoria. nie bede dyskutowal na pw, od tego mam ten temat, w ktorym dyskutujemy o tym, jaki jestem zly i amoralny. moze nie jestem amoralny, tylko pozbawiony moralnosci, o!
  5. zastanawia mnie problem eutanazji osob w stanie ciezkiej depresji, ktore nie sa nieuleczalnie chore, ale wyrazaja chec, aby zgladzil ich lekarz medycyny. spotkalem sie kiedys z taka propozycja. moim zdaniem osoba, ktora wpadla na ten pomysl, albo jest przesiaknieta rakiem lewackosci, albo choruje na chorobe ciezsza niz depresja. nie musze sugerowac, jaka. taka propozycja jest nie do przyjecia, juz teraz zdazaja sie przypadki powaznych naduzyc w krajach, gdzie eutanazja jest legalna. wprowadzenie takiego rozwiazania jest o krok od przymusowej eksterminacji osob "niewygodnych", czyli np. zle rokujacych w leczeniu. jak jest podobny temat, to skasujcie.
  6. atrucha, wytlumacz mi, w ktorym miejscu zlamalem regulamin? kogo obrazilem? pisze tylko o tym, co czuje, o tym, co mi serce podpowiada. czemu zabraniacie mi tego? czy nie wolno tu pisac o swoich uczuciach? czeba udawac, zakladac maski, stroic mine delikatnego wrazliwca? czy to aby nie oszukiwanie samego siebie? i przy okazji oszukiwanie innych, gdyz inni nie maja dostepu do waszego prawdziwego oblicza, niejako juz bez tego skrzywionego przerz netowy kontakt. czy nie wolno w tym kraju chorowac na schizofrenie? co z tego, ze jestem psychopata, chyba mam prawo sie wypowiedziec, skoro nikogo nie obrazam i nie uzywam wulgaryzmow. nie martw siee, nie popelnie juz starych bledow, co najwyzej moge popelnic nowe, za ktore mnie natychmiast ukarzecie, coby sie pozbyc osoby zle rokujacej na przyszlosc i przepedzajacej reklamodawcow. [ Dodano: Nie Lut 04, 2007 8:08 pm ] tak?w takim raziee polecam uwaznie przeczytac cytat: i wykminic ukryte przeslanie, jakie plynie z tego cytatu...nie chorujesz na chorobe, ktora jest na liscie, wiec wyp***
  7. didado1, jak ktos non stop baunsuje na tej barierze, to nie dziw sie, ze od czasu do czasu z niej spada, nawet miszczom zdarzaja sie wpadki przeciez. jol!
  8. witam wszystkich. jestem nowym uzyszkodnikiem tego forum, dopiero sie wczuwam w klimat, ale coz, podobno to miejsce nie dla mnie, powiedzial mi to jeden z moderatorow. w takim razie czemu to forum nazywa sie "psychologiczne" skoro osoba najbardziej poszkodowana przez zycie nie tyle pozostaje zupelnie bez pomocy, co jest jeszcze banowana, a jej posty przenoszone do kosza. czy nazwanie tego forum "psychologicznym" nie jest aby naduzyciem? nie wiem, moze nazwa "komercyjne" byla by lepsza w tej sytuacji? czy na tym forum panuja jakies ukryte standardy, ktorych ja nie spelniam? chcialbym, aby wszyscy poznali te standardy, bo ja juz je poznalem. podobno nie wolno mi pisac o lekach, ktore lecza moja chorobe. dlaczego? czy one sa gorsze? hehe, co za infantylne pytanie, ale elementarne dla sprawy. czy dzielicie tu tez choroby psychiczne na "lepsze" i "gorsze", czyli te, o ktorych nie wolno pisac? zapraszam do dyskusji.
  9. ventolin

    Mój perfekcjonizm rules!

    Mam pytanie do admina. Czemu jak klikam JEDEN raz na temat, to od razu pokazuja sie trzy wyswietlenia? przykladowo: jak moj temat ma 30 wyswietlen, klikam w niego jeden raz, i kilka sekund po tym wydarzeniu wyskakuje, ze temat ma 33 wyswietlenia. czy to nie dziwne? ładnie to tak zawyżac statystyki forumowe? *edyt.ort.atrucha
  10. ventolin

    co mi sie stalo?

    witam wszystkich. dawno mnie tu nie bylo, z tego wzgledu, ze przezyylem pewna nieciekawa przygode, ktora zaraz opisze. naajpierw, na wstepie muszem powiedziec, ze od dawna choruje na schizofrenie rezydualna, czyli oporna na leczenie farmakologiczne/elektrowstrzasowe. tak naprawde nie wiem, od ilu lat choruje. rodzice mi mowia, ze mam 21 lat, i ze choruje od czasow liceum, ale wg mnie zawsze bylem chory, gdyz nie pamietam siebie zdrowego, nie pamietam zupelnie nic z czasow, kiedy bylem w miare normalny. leczenie elektrowstrzasowe, ktore mi zaserwowali kilka lat temu w szpitalu spowodowalo znaczne zaburzenia w aktywnosci mozgu, m.in. zmiany w amplitudzie eeg-ram(padaczka) i zaburzenia pamieci, myslenia, koncentracji. ale do rzeczy. raz jest lepiej, raz gorzej, ale nigdy zupelnie dobrze. w pazdzierniku zeszlego roku juz myslalem, ze wszytsko jest na drodze ku wyzdrowieniu, ale pewne wydarzenie prawdopodobnie na zawsze przekreslilo szanse na moje normalne zycie. otoz przyszlo wtedy zaoszczenie mojego procesu chorobowego. zawsze sie balem insektow, robakow i innych gadow, i moja choroba jakby wykorzystywala ten strach dla swoich celow, celow zniszczenia mnie. ale do rzeczy. pewnego pazdziernikowego dnia weszedlem do pokoju, jak zawsze wyjalem swoja szkatulke z pewnymi lekami, i chcialem przystapic do ich konsumpcji, gdy nagle ni stad ni zowad kilka komarow pojawilo sie w moim pokkoju. mysle se "co jest, do cholery, przeciez okna sa zamkniete" tych komarow bylo coraz wiecej i wiecej, one chodzily po suficie, niektore latalu wolno po pokoju. wkurzylem sie, uruchomilem odkurzacz, bo komarow bylo tak duzo, ze nie dalo sie ich inaczej pozbyc. odkurzacz lakomie zasysal robactwo do srodka, ale tego bylo coraz wiecej! nie moglem nad tym zapanowac, komary widzac to, ze chce sie ich pozbyc zaczely siadac na mnie, wchodzily mi za koszule, gryzly mnie, niektore skladaly jaja w mojej skorze... z tych jaj wylegly sie potworne, okropne glisty, robaki, ktore zerowaly pod moim naskorkiem. nie moglem do tego dopuscic, aby mnie zerzarlo robactwo, wzialem zyletke, i zaczalem je wycinac ze swojej skory...ale one wchodzily coraz glebiej, dlatego wzialem noz, i wydziobywalem je nozem. bol byl niewyobrazalny, i nie wiem, co mnie bolalo bardziej, czy to, ze zadawalem sobie rany nozem, czy to, ze robaki pozeraly moja skore i miesnie... ranilem sie coraz glebiej i glebiej, z brzucha zaczely wystawac odsloniete jelita. to ostatni widok, jaki pamietam...obudzilem sie w drodze do szpitala. stracilem duzo krwi,bardzo duzo...akcja mojego serca zaczela spadac w dol, az natsapilo zaczymanie akcji serca...lekarze rozpoczeli resuscytacje. przylozyli elektrody do moich piersi, nastepnie przepuscili przez nie prad. zaraz potem przystapili do masazu serca, robil to doswiadczony lekarz, nie musze przypominac, ze podczas recznego masazu serca nastepuje polamanie wszystkich zeber i wgniecenie pluc...tak natsapilo u mnie. cudem mnie odratowali, elzalem na intensywnej dwa tygodnie, potem przeniesli mnie, aby zrekonstruowac moja skore. do dzis mam okropne blizny, dlatego nigdy nie zobaczycie mnie na plazy...moje jelita byly pocharatane nozem, dlatego posklejali mi to, co sie dalo, i wykonali mi stomie, czyli operacje polegajaca na wstawieniu sztucznego odbytu. teraz zamiast zalatwiac sie przez ta dziurke w odbycie ja mam taki kranik, ktory wystaje z srodka brzucha...
  11. na innym forum taki temat zostalby odpowiednio potraktowany, paczcie link: http://psychologia.apl.pl/forum/viewtopic.php?t=15588&start=0 tylko na tym forum poziom zalosnosci przekracza wszelkie normy
  12. speedcore terror, wiesz, ze branie rispoleptu jest chaniebne, nietolerowane spolecznie? prosze moderatorstwo o usuniecie tego jakze szkodliwego dla forumowiczow tematu
  13. ventolin

    nowa i załamana

    witaj, ale pomocy tu raczej nei znajdziesz, co najwyzej mozesz sie wkrecic jeszce bardziej. radze ci unikac foruw o tej tematyce
  14. ale czemu zaraz noz w brzuch? nie lepiej zastosowac jakies mnie drastyczne srodki, np. pocharatanie zyletka ramienia? wizualnie wyglada to zle, ale jest to zuopelnie niegrozne. moza jakis maly szantazyk emocjonalny?
  15. Ysa, samobojstwo nie jkest tchorzostwem. ci, ktorzy zdecydowali sie je popelnic to bohaterowie, ktorym nalezy sie poklask i czesc. juz, na kolana przed obliczem pana!!! ventolin..to kolejny Twój post kwalifikujący się do usunięcia. *dop.atrucha
  16. ventolin

    objawy pozapiramidowe

    Róża, ale ja nie mam nerwicy, ja mam najgorsza forme schizofrenii, trudna, wrecz niemozliwa do wyleczenia. mialem robione elektrowstrzasy. wygladalo to mniej wiecej tak, ze zapieli mnie w pasy, tak, ze nie moglem wykonac najmniejszego ruchu, co wywolalo u mnie paniczny lęk. przystapili do zabiegu wlasciwego, ktory polegal na przykladaniu roznych elektrod do mojego ciala, dotykali nimi moje bezwladne cialo raz po razie, coraz bardziej zwiekszajac moc i napiecie pradu elektrycznego, az w koncu bylo tak duze, ze powodowalo fizyczny i psychiczny bol, ktory byl nie do zniesienia na dluzsza mete, i dlatego pobudzali pradem w jednym miejscu najwyzej sekunde czasu. ale przesadzili z tym napieciem, dostalem takiego skurczu, ze nastapilo naderwanie sciegien... gdy przylozyli mi elektrody do glowy, zlapal mnie szczekoscisk, nastapilo przegryzienie jezyka, ktorego kawalek wypadl poza buzie, wiele zebow zostalo skruszonych i zlamanych, ich ostre kawalki wbijaly mi sie w dziasla i usta, potegujac bol wywolany pradem elekrycznym...
  17. ventolin

    objawy pozapiramidowe

    zamierzam pojsc do neurologa, ale najpierw opisze, co sie dzialo na izbie przyjec
  18. wiem, chciales napisac cpos madrego...moze nie pisz juz wiecej?
  19. Moniczka, http://www.nerwica.com/forum/cige-zatrucia-pokarmowe-vt3671.html http://www.nerwica.com/forum/1-vt3996.html?start=0 http://www.nerwica.com/forum/1-vt792.html?start=0 http://www.nerwica.com/forum/1-vt1847.html?start=0 http://www.nerwica.com/forum/1-vt805.html?start=0 http://www.nerwica.com/forum/zapalenie-jelit-colitis-a-nerwica-lkowa-vt3779.html http://www.nerwica.com/forum/lki-nocne-czy-mam-omamy-vt3532.html http://www.nerwica.com/forum/serceoch-serce-i-jeszcze-raz-serce-vt3374.html moja diagnoza: to nie nerwica, to historioniczne zaburzenia osobowosci. leczysz sie psychiatrycznie? jesli nie, to warto bylo by sie wybrac do pzp.
  20. ventolin

    objawy pozapiramidowe

    haloperidol krazy w moich zylach. biore neuroleptyki od jakiegos czasu, ale jeszcze nigdy nie mialem takich objawow, jak wczoraj...Moja reka zaczyna drgac, takie mimowolne, rytmiczne ruchy dłonią. Po chwili drza rece, na calej długości. Ocho, zaczynaja się objawy pozapiramidowe. Dziwnie duzo sliny mam w ustach...moja twarz zaczyna wiotczec, powoli wykrzywia się w taki grymas, jest to nie do opanowania, po prostu miesnie odmawiaja mi posłuszeństwa. Usta mam otwarte, nie mogę wydobyc z siebie zadnego slowa, bo jezyk stwardnial i wykręcił się do gory. W ust leci mi slina, duzo sliny, nie mogę tego powszczymac, dodatkowo miesnie twarzy zaczynaja mi twradniec, sa bardzo napiete, bola mnie... Ale...moje oczy!! Co się stalo z moimi oczami? Zaczynam widziec nieostro, na początku mysle, ze to przez niewyspanie, jest w koncu 3 w nocy. Oczy zaczynaja mi się wykręcać do gory, tak, ze mogę paczyc jedynie w gore, nie widze tego, co jest na moim poziomie, nie mogę paczyc do przodu. Czuje wyraznie, ze galki oczne mi twardnieja, jednoczesnie będąc wykręcone do gory. Typowy objaw po neuroleptykach. To miesnie podczymujace oczy fiksuja. Drgające rece nagle wykręcają się, jak u paralityka. Dlonie mam prawie zaciśnięte w piesc, i bynajmniej nie jest to kontrolowane przeze mnie. Nie mogę się prawie w ogole poruszyc, upadam na podloge. Nie mogę nawet ruszac galkami ocznymi...nagle kark zaczyna mi dziwnie wyginac się do tylu, tak, ze powoduje to bol kręgosłupa. Myślałem, ze zaraz się polamie, nie tylko kark, ale również kręgosłup wyginal mi się do tylu w kształcie litery „S”. te chwile wydawali mi się wiecznością. Po raz pierwszy poczułem, ze jestem zdany na laske innych, ze nie mogę nic na to poradzic... rodzice wezwali pogotowie, dali mi jakie zastrzyki i pomoglo. powiedzcie, jak sobie radzic z takimi objawami? czy sa jakies leki, ktore by to zlagodzily? nie chcialbym, aby to wrocilo
×