Skocz do zawartości
Nerwica.com

Liz_Vicious

Użytkownik
  • Postów

    98
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Liz_Vicious

  1. Liz_Vicious

    zadajesz pytanie

    Niczym. No może cyferką Rude = fałszywe?
  2. Przedwczoraj się przełamałam i zaśpiewałam na karaoke, co prawda niedużo, tylko kawałek piosenki z kolegą, ale zawsze coś :) Pokonałam strach przed ośmieszeniem się :)
  3. Liz_Vicious

    Na co masz ochotę?

    Mam ochotę na imprezę! I pójdę :)
  4. 2Proof, Szczerze mówiąc nie mam pojęcia... Zresztą nic już nie wiem, te myśli o nim mnie wykańczają. nnn, Nie wiem czego chcę! Nigdy nie umialam podejmować decyzji, wolę żeby ktoś to zrobił, do tej pory był to psychol.
  5. Liz_Vicious

    [Kraków]

    O ile w ogóle ktoś oprócz nas chce się spotkać
  6. Liz_Vicious

    [Kraków]

    uff, już myślałam że ja..
  7. Liz_Vicious

    Na co masz ochotę?

    Mam cholerną ochotę kogoś zabić!
  8. Liz_Vicious

    [Kraków]

    buu, nie dziwię się, teraz wolne.
  9. Liz_Vicious

    [Kraków]

    MADES, postaraj się :) buu, jutro mnie też nie będzie...
  10. Staram się, ale niestety to nie takie łatwe. Przy nim byłam tą uległą stroną - on był agresywny, ja mu się całkowicie poddawałam, z kolei kiedy chcę sobie ułożyć życie na nowo i jestem w nowym związku to zamieniam się DOKŁADNIE w niego. Zachowuję się tak samo, stawiam warunki, jestem agresywna, rzucam się na partnera, krzywdzę go psychicznie i fizycznie. Nie wiem co to jest? Czy ja się mszczę na innych partnerach za to, że nie mogłam być z tym psychopatą?
  11. Liz_Vicious

    [Kraków]

    MADES, 19_latek, to się zastanówcie i jak najszybciej dajcie znać. Miło będzie Was jednak zobaczyć :) buu, mnie za to dziś nie było...
  12. Liz_Vicious

    Na co masz ochotę?

    Mam ochotę się do kogoś przytulić
  13. Liz_Vicious

    [Kraków]

    buu, byłaś dziś na oddziale?
  14. Liz_Vicious

    [Kraków]

    buu, piątek jak najbardziej jest wolny :) 19_latek, jakiego ataku? Nic się nie bój, będziesz z nami.
  15. Liz_Vicious

    [Kraków]

    Yeah, będę tam
  16. Pamiętam. Najgorsze jest to, że mi się podobała ta zależność od niego... Fuck. Mam to gdzieś. Nie odezwę się do niego już za żadne skarby świata, nie będę się już tak ośmieszać.
  17. Dokładnie - wmawia mi że jest niezastąpiony i że życie bez niego będzie jedynie wegetacją. Najśmieszniejsze jest to, że wmówił mi, iż jestem dziwką i doszło do tego, że myłam się kilkanascie razy dziennie.. W każdym bądź razie nie pojechałam. Nie zmarnuję swojego życia po to, żeby on mógł się mną pobawić, a potem znaleźć inną naiwną nastolatkę. Będzie mi tego niestety brakować, ale myślę, że dam radę...
  18. Liz_Vicious

    [Kraków]

    Ja mogę zawsze i wszędzie
  19. Liz_Vicious

    Psychopata.

    Przez dwa lata byłam w związku z psychopatą. Uciekałam z domu, jechałam do niego (na drugi koniec Polski), było fantastycznie, dopóki nieświadomie robiłam coś źle -nawet jakieś zwykłe pierdoły - był podkładany nóż pod gardło, okradanie, czy wywalenie za drzwi. Czasami uciekałam od Niego kiedy spał. Nie odzywałam się miesiąc, po czym znów wsiadałam w pociąg. Nie potrafię bez Niego żyć, psychiatra twierdzi, że jestem uzależniona. Jest mi źle bez Niego, bo wiem, że takie zwykłe życie będzie po prostu wegetacją, a nikt mi Go nie zastąpi. Nikt nie będzie się ze mną ocieral o śmierć tak jak On, nikt więcej nie pomoże mi w życiu, nie pokieruje nim i nie powie mi jak powinnam żyć. Ten mężczyzna manipuluje mną tak zwinnie, że po każdym zerwanym kontakcie z Nim (słyszę jego słowa w myślach) uważam, że jestem nic nie wartą dziwką, czuję się non stop brudna - tak jak zawsze powtarzał, że będzie bez niego... Jestem od kilku tygodni na oddziale dziennym, dostałam depakine, ustabilizowało mi to trochę nastrój i tiki też zmniejszyło, ale wczoraj odezwałam się do niego. Jestem na siebie tak potwornie zła... Nie wiem czy to kontynuować, czy uciekać jak najdalej? Nie wiem już komu mam wierzyć, czy rodzinie, znajomym i lekarzom, że On jest zwykłym psychopatą, który chce mnie odciąc od prawdziwego życia i zniszczyć mnie kompletnie, czy Jemu, że mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej? (W dość dziwny sposób - zawsze mnie ograniczał, nawet mówił jak mam się ubierać i co jeść). Mam czasami dość tego rygoru, ale bez Niego czuję się taka pusta, nie mam pomysłu na życie i nie mogę sobie nikogo innego znaleźć - a tak potwornie boję się być sama... Terapia nie skutkuje, co mam zrobić? Jechać do Niego i żyć jak w klatce, tylko z nim, czy zostać i czuć się wolna? Płakać mi się chcę na samą myśl, że muszę sama zdecydować o swoim życiu i że nikt się mną teraz nie zaopiekuje...
  20. Liz_Vicious

    [Kraków]

    Maleńka, ja tam mam zamiar łazić na wszystkie te spotkania ;P Żadnego nie opuszczę! I ja dziękuję :)
  21. buu, O no widzisz! Będzie mi miło :)
  22. Misiek_NL, o super, moim zdaniem przydałoby się coś takiego, czasami lepiej wiedzieć do kogo się zgłaszamy.
  23. Liz_Vicious

    [Kraków]

    Dean, lubisz zakupy? No to już wiem kogo zabiorę na następne
×