Skocz do zawartości
Nerwica.com

babe2k

Użytkownik
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez babe2k

  1. Witajcie:) U mnie powrot do Sertraliny po 4 latach prawie 3 miesiace nie skuteczne na escitolopramie, wczoraj wzielam pierwsza polowke i o dziwo nic sie nie dzieje w zasadzie!:) poki co zadnych wiekszych skutkow ubocznych wrecz przeciwnie mam wrazenie ze dzis czuje sie duzo lepiej niz na Escitilu poczatki. Dostalam rowniez Alprox do tego dwa razy dziennie ale w zasadzie nie biore go poki co bo nie czuje jakis ogromnych skutkow wczoraj moze lekkie zawroty, lekkie drzenia ciala i takie troche zmeczenie ale mysle ze to tez mogla byc somatyzacja. Chodz co prawda jeden dzien przerwy jaki mialam miedzy Escitilem a Zoloftem to katorga nocna... Cloranxen poszedl w ruch... ale mam nadzieje ze juz teraz bedzie tylko lepiej i wyciagnie mnie ten lek rownie dobrze jak wtedy. Pozdrawiam
  2. Witaj. Co do mnie to nic nie biore na wieczor jestem na samym Escitilu. Wogole mam wrazenie ze ten lek nie dziala wcale leki nie zeszly mi, nie jestem wstanie wyjsc dalej niz poza rejon swojego osiedla malo tego mialam dosc silny atak w konfrontacji z moim glownym winowajaca lęku wiec nadal poruszac sie autobusem nie jestem wstanie. Biore go 10 tydzien, chyba juz nie bedzie efektu wow a tak liczylam na to:( Malo tego pojawil mi sie nowy lek ze zachoruje na ciezsza chorobe psychiczna, czyli jakby pomimo stosowania leku nasilila sie ta nerwica od nowa i pojawily jakies inne lęki. Czy jest tu ktos kto ma podobne odczucia? Pozdrawiam
  3. Witajcie. Ja mam pytanie odnosnie ponownego stosowania Zoloftu bralam go 4 lata temu i wyciagnol mnie z ogromnego bagna obecnie jestem na Escitilu ale ten lek nie zniwelowal mi lęków niestety:( a jestem juz na koncu 3 opakowania lek przed jazda autobusem jest nadal ogromny i nie jestem wstanie i zastanawiam sie czy powrot do Zoloftu bylby dobrym rozwiazaniem? Czy ktos z was mial taka sytuacje ze bral poraz drugi ten sam lek? I zadzialal dobrze? Prosze o pomoc. Dzieki
  4. U mnie też poranki są najgorsze i dlatego we wtorek się wku.. i od środy nie biorę depralinu. Jak ktoś ma doświadczenie w odstawianiu tego leku, to jak może niech napisze na co się przygotować(ja go brałem około 6 tygodni). Ps. Babe2k sprawdzasz priv-y ? Tak sprawdzam:) Juz odpisalam, tylko tutaj chyba dochodza wiadomosci z opoznieniem jesli chodzi o prywatne;/ Poczekaj moze jeszcze troche u mnie dopiero teraz od jakiegos tyg zaczelo sie lepiej dziac, spie lepiej wczoraj wycieczka 2 h...A jestem 2 miesiace teraz 3 opakowanie poszlo w ruch.
  5. Witajcie. I jestem po wizycie, lekarka pytala sie czy chce podniesc dawke powiedzialam ze nie bo i tak czuje sie, zamrozona uczuciowo itd.i ona mowi ze tez tak uwaza zeby nie zwiekszac i powiedziala ze jak za te dwa miesiace nie zniknie mi calkiem lek to bedzie trzeba pomyslec nad zmiana leku, wspominala o parogenie lub wenlafaksynie, ale stanowczo powiedzialam ze nie chce parogenu, zreszta widze ze ten drugi lek tez nie jest za dobry bo pobudza a ja tego nie potrzebuje i szczerze powiem juz wole ten escitil na ktorym jestem poczekam te dwa miesiace mam nadzieje ze zejda leki do zera. A wy jak tam?
  6. Maxmar u mnie juz ponad 1.5 miesiaca, i powiem Ci ze nie wyciszyly mi sie leki do zero niestety wiec tez nie wiem czy i u mnie nie zadzialal ten lek:( Spie nadal fatalnie budze sie w nocy, sny fantastyczne na porzadku dziennym, poranki ciezkie bardzo jak mam wstac wczesniej i wyjsc gdzies lub pojechac atak murowany, problemy z pamiecia, jakies zamrozenie emocjonalne, duzo pije w ciagu dnia typu sok herbata. Z plusow to ze jestem wstanie wyjsc z psem nie daleko na spacer, po osiedlu, malo placze wrecz wogole, czasem mam wrazenie ze moglabym robic wszystko niestety w momencie zetkniecia sie z czyms jest lęk wiec to plus i minus w zasadzie. Mam w przyszlym tyg wizyte, wiec bede pytac sie co dalej z tym fantem zrobic...
  7. Mysle ze warto byloby spytac lekarza, jesli chodzi o zwiekszenie dawki. Przy tym typie lekow, trzeba byc ostroznym jesli chodzi o zwiekszanie dawek, glownie chodzi o tolerancje ktora moze sie wyrobic.
  8. Osobiscie wspominam dobrze chlorprotiksen mialam go jako dodatek do Zoloftu, pierwsza tabletka owszem powalila mnie na lopatki, ale juz druga byla ok. Bralam go ok. dwoch miesiecy jak nie wiecej ( 1 tbl. na noc) wszystko bylo ok.
  9. Patrząc po sobie, człowiek nieraz w padnie w taki wir - dużo pracy do tego ciężka sytuacja w rodzinie i myśli że da radę. Ja ostatnie trzy dni do pracy dojeżdżałem w takim stanie że kolega musiał mnie zmieniać za kierownicą. Na trzeci dzień po wyjściu z samochodu dostałem takiego ataku że myślałem że odlecę. Może gdybym wtedy odpuścił wszystko potoczyłoby się inaczej, ale teraz to se mogę gdybać. Co do skutków ubocznych, może "one uderzają" w najsłabsze miejsce. Ja na przykład siedem lat temu walczyłem z fobią społeczną i teraz też mam z tym problem. Choć odpukać ostatnie dwa dni nie są złe. maxmar Wiesz dokladnie to samo myslalam ze powinnam odpuscic, i co by bylo gdybym jednak wczesniej zareagowala a nie chodziila do pracy to wszystko sie poglebialo w ciagu miesiaca doprowadzilo mnie do takiego stanu ze nawet nie chce sobie przypominac... Odpowiedzialnosc pracy, stres z tym zwiazany a moje samopoczucie bylo okropne nie bylam wstanie pracowac tak jak wczesniej i tak jakbym chciala tego, ciagle mialam ataki, i to tak silne ze az mi sie wymiotowac chcialo, myslalam wrecz ze zeswiruje od tego wszystkiego. Juz nie wspominajac ze mialam problemy z dojazdem do pracy...to byl koszmar. A wszystko zaczelo sie od tego ze slabo mi sie zrobilo w autobusie.Ale tak to sie nalozylo wlasnie, problemy w zwiazku, problemy w domu, zmeczenie w pracy nie moglam powiedziec co mi sie dzieje co przezywam w srodku, to tez mnie bardzo meczylo bo musialam udawac ze wszystko jest super... Wiesz tak mysle sobie, ze czlowiek jest wstanie wiele zniesc, ale w pewnym momencie wszystko sie tak naklada na siebie ze nas dopada... Wrazliwi ludzie niestety sa bardziej poddatni, na to wszystko to cena jaka placimy za ta ceche tak mi psycholog mowi. Ale mowi tez ze pozbieram sie, raz dalam sobie rade to i dam drugi, w obliczy poprzedniej tragedi to wydaje sie byc blahostka, ale wkoncu kto powiedzial ze zycie jest latwe widocznie taka droga...? Mysle ze te skutki uboczne to wszystko to co z nas wylazi, plus tez napewno dzialanie leku. Ale wiem z wlasnego doswiadczenia, ze to mija. Wiem, tez ze trzeba walczyc o siebie, chodz to takie ciezkie cholernie czasem mysle sobie ze tak wytracam swoje zycie na jakies lęki,ze tyle rzeczy moglabym robic, wykorzystac lepiej ten swoj czas.
  10. Babe2k dzięki za odpowiedź. Spamillan i Trittico Cr brałem przez kilka dni, po ataku odstawiłem. Irytuje mnie ta cała sytuacja, już prawie miesiąc jestem na zwolnieniu (które kończy mi się w tym tygodniu) a zamiast poprawy jest dużo gorzej i dlatego teraz szukam psychologa. Rozumiem Cie doskonale, jednak powiem Ci ze widze po sobie ze niby miesiac wydaje sie takim dosc sporym czasem na wyzbieranie sie ale to co w teorii a to co w praktyce to sie ma jak pieron do wiatraka. Ja juz jestem ponad miesiac na lekach i dopiero teraz widze ze cos zaczelo sie pchac to przodu chodz wydaje mi sie ze duzo pracy wlasnej pozwala mi sie na przelamywanie plus chodzenie do psychologa. Same leki nas nie ulecza, niestety one sa tylko taki wspomagaczem zeby wogole moc cokolwiek zrobic z czasem. Co do pracy ja tez mialam presje czasu,myslalam ze wyzbieram sie ale nic z tego musialam zrezygnowac z wielkim bolem... ale teraz mysle ze dobrze zrobilam naszly mnie jakies inne pomysly, i jak naprawde stane na nogach to planuje zalozyc swoja dzialalnosc. Tak wiec jak widac, to co sie wydarzylo mialo wplyw byc moze na to co bedzie.
  11. Witaj. Tez mialam przez pewien okres pogorszenie i to duze, objawow lekowych. Balam sie wyjsc z domu,balam jezdzic samochodem chodz wczesniej zanim wzielam leki, jezdzilam. Atak tez mialam ale to na poczatku brania Escitil i nawet na Cloranxenie dostalam go teraz to lek przed lekiem. A brales te drugie leki? ktore dopisal Ci psychiatra? Byc moze to skutki uboczne np jednego z tamtych lekow, a nie Depralinu? Mi psychiatra mowila ze po miesiacu powinno byc lepiej, Czy chodzisz oprocz tego do psychologa? Ja bym jednak jeszcze skonsultowala raz to z psychiatra, kiedys bardzo zle czulam sie po Zolofcie tragedia i ogolna lekarka kazala mi odstawic, odrazu natomiast psychiatra kazala brac i przecierpialam te skutki uboczne, i pozniej odzylam. Pozdrawiam -- 08 wrz 2013, 09:40 -- Niestety tez mam zobojetnienie takie, ale raczej emocjonalne pewne rzeczy przestaly mnie cieszyc to tez potwierdzam, co do porankow sa najgorsze ale nie tyle ze wzgledu na zamulenie co lęk, jest problemem dla mnie wyjscie gdziekolwiek rano juz nie mowiac o jezdzie samochodem. -- 08 wrz 2013, 09:42 -- Niestety tez mam zobojetnienie takie, ale raczej emocjonalne pewne rzeczy przestaly mnie cieszyc to tez potwierdzam, co do porankow sa najgorsze ale nie tyle ze wzgledu na zamulenie co lęk, jest problemem dla mnie wyjscie gdziekolwiek rano juz nie mowiac o jezdzie samochodem.
  12. Witaj. Tez mialam przez pewien okres pogorszenie i to duze, objawow lekowych. Balam sie wyjsc z domu,balam jezdzic samochodem chodz wczesniej zanim wzielam leki, jezdzilam. Atak tez mialam ale to na poczatku brania Escitil i nawet na Cloranxenie dostalam go teraz to lek przed lekiem. A brales te drugie leki? ktore dopisal Ci psychiatra? Byc moze to skutki uboczne np jednego z tamtych lekow, a nie Depralinu? Mi psychiatra mowila ze po miesiacu powinno byc lepiej, Czy chodzisz oprocz tego do psychologa? Ja bym jednak jeszcze skonsultowala raz to z psychiatra, kiedys bardzo zle czulam sie po Zolofcie tragedia i ogolna lekarka kazala mi odstawic, odrazu natomiast psychiatra kazala brac i przecierpialam te skutki uboczne, i pozniej odzylam. Pozdrawiam
  13. Witaj. Ja w zasadzie do tej pory budze się w nocy, biorę już ponad miesiąc Escitil. Ogólnie przy tym leku też bardzo dużo pije herbate, soki, wodę czesto zdarzalo mi się ze budzilam sie w suchoscia w buzi i musialam w nocy napic. Co do reszty objawow ucisk mialam w klatce piersiowej ale przeszlo. Mysle ze poczatki kazdy ma naprawde rozne, moze to byc tak naprawde nerwica, moze lek tez w jakims stopniu ja mialam na drugi dzien atak dosc silny chodz teoretycznie nie powinno nic sie dziac. Dlatego tez psychiatrzy daja nam cos do tego w Twoim przypadku Afobam zeby zniwelowac te nie przyjemne skutki o ile wystapią. A brales juz go? Bylo cos po nim lepiej? Wiem jedno mi Cloranxen duzo pomogl w tych poczatkach nie czulam sie wiadomo calkowicie super ale duzo mi ulatwil start. Mysle ze najwazniejsze w tym wszystkim to przetrwac ten okres poczatkowy, chodz wiem z wlasnego doswiadczenia ze nie jest latwo a czas ciagnie sie okropnie. Ja na dzien dzisiejszy robie jakies juz postepy typu wyjscie z psem nie daleko, pojscie do piekarni po chleb. Ale nadal lek w momencie wyjscia jest mam nadzieje ze minie to wkoncu jak rowniez zaczne normalnie spac, i nie miec tych kosmicznych codziennych snow. Wiem napewno jedno, trzeba robic i robic.Znalezc sobie jakies zajecie to mi naprawde pomoglo chodz bylam troche jak wrak i nie robilam nie wiadomo jakich rzeczy, pozwalalo mi troche stlumic to wszystko chodz wiadomo nie do konca.
  14. Witajcie. Ja dzis mam jakis gorszy dzien, nie wiem czy to pogoda czy jakis spadek formy. Ale mam jakis dolek... Za dwa dni minie miesiac jak biore Escitil...Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej. A wy jak sie czujecie?
  15. Mialam kilka dni kiedy mnie kłuło ale w klatce piersiowej taki ucisk ale przeszlo. Widze ze co chwile jakies nowe sensacje sie pojawiaja po tym leku, na poczatku mdlosci okropne bol zoladka, pozniej lęki, nastepnie okropne bole głowy, ostatnie dni wlasnie klucie plus ogromny bol obu piersi. Ale przeszlo, Najwiekszym problemem na obecna chwile, sa te sny ktore mnie mecza sa tak realistyczne, myslalam ze to przejdzie ale to jest doslownie codziennie. Nie mialam ani jednej nocy kiedy nie przebudzilabym sie meczace to albo wyspala normalnie. Plus pije duzo jesc chyba tez czesciej odczuwam laknienie. -- 25 sie 2013, 16:24 -- Witaj Metro:) Daj znac jak kuracja Ci idzie. Pozdrawiam
  16. Niestety ale tak:( sama tego doswiadczylam, musialam zrezygnowac z pracy ktora lubilam, teraz nie jestem wstanie wyjsc nawet sama po bulki do sklepu, czy z psem... Czuje sie okropnie, bo tak wiele chcialabym rzeczy robic, a nie moge bo ciagle lęk... Wiem jedno trzeba cos robic w sensie w domu cokolwiek, wtedy jakos mniej sie mysli czas plynie szybciej. A jesli chodzi o wychodzenie na zewnatrz, to ja wychodze z kims bliskim najczesciej to moj maz, jesli jedziemy gdzies to tez z nim i proboje walczyc zazwyczaj na poczatku jest najgorzej sam etap wyjscia, przejechania kawalka ale pozniej kiedy juz jest milo, idziemy zjesc cos jakos droga powrotna juz jest latwiejsza. Mysle ze im wiecej siedzi sie tym ten lek narasta do ogromnych rozmiarow trzeba tyle robic tak aby nie zmuszac sie za wiele do czynnosci, ale wyczuc ten optymalny moment. Zaczynac od wyjscia na chwile z kims gdzies w pobliskiej okolicy tak ze zawsze mozna wrocic w niedlugim czasie. Zawsze mozna miec cloranxen czy tranxene przy sobie w razie czego sam fakt nawet ze mamy deske ratunku tez moze dzialac terapeutycznie na te wszystkie wyjscia ktore zrobilam mialam w torebce go ale nie wzielam ani razu wiec moze to tez jakies rozwiazanie?
  17. Dziekuje za odpowiedz:) Moim pierwszym lekiem był zoloft i byl 4 lata temu, ale nie pamietam zebym miala takie pokrecone sny:). Co do Tranxene, Cloranxen ta sama grupa ja tak samo sie balam wtedy 4 lata temu wogole go nie wykupilam i powiem szczerze ze teraz widzac poczatki a wtedy doszlam do wniosku ze moglam wtedy wziasc przyniosl by mi ulge a tak sie meczylam z przeokropnymi lękami, wrecz budzilam sie z krzykiem- koszmar...Po Cloranxenie tez czulam ulge teraz obecnie, a balam sie strasznie go wziasc, mi lekarka powiedziala ze nie ma czego sie bac, i ze w ulotkach pisza glupoty. Co innego wziasc przez jakis czas nie za dlugi, lub doraznie powiedziala ze musialabym jesc po 10 na dobe i jeszcze dlugo wtedy to faktycznie moglabym sie uzaleznic zreszta ktos tu juz wlasnie pisal ze to najslabsza z benzodiazepin, i ryzyko uzaleznienia jest niewielkie. Mysle ze trzeba uzbroic sie w cierpliwosc, pisalam juz wyzej ze w ulotce pisza ze maks. dzialanie jest po 3 miesiacach jesli chodzi o stany lekowe, ale mi lekarka mowila ze juz za jakis tydzien dwa powinny zniknac leki, powiedziala ze do zera bo to ma wlasnie na celu stosowanie tego leku. Wiesz z lekami to jest naprawde roznie, na jednych dzialaja na innych nie u jednych sa bardzo duze skutki uboczne u innej osoby zadne organizm organizmowi nie rowny. Mysle ze przedewszystkim wazne w tym wszystkim wytrwalosc w czekaniu, ja tez bardzo chcialabym zeby to tak zniklo z dnia na dzien ale niestety ten proces jest rozlozony w czasie. W ostatecznosci zawsze mozna przeciez zmienic jest wiele lekow. Rozumiem Cie ja tez nie mam ochoty na spotkania z znajomymi dziwnie sie czuje tak strasznie niepewnie, jakos nie swojo. Mam nadzieje jednak ze minie to z czasem. Ja tez mialam silne leki na poczatku ja jestem dzis dokladnie w 18 dniu stosowania leku. A co do nerwowosci tez tak mialam na nastepny dzien po zazyciu Cloranxen, bylam zla na wszystkich ale to minie. P. S jaka masz dawke tego Tranxene?
  18. Moj tez mowil ze ok miesiaca powinno juz byc lepiej, Jesli wymiotujesz, to moze byc tez tak ze lek sie nie wchlania poprostu zwracasz to co przyjmujesz, albo nie ma pelnego dzialania przez to. 5mg Escitil mi szczerze mowiac nie wiele pomagalo bralam do tego np 2.5mg cloranxenu to wejsc nie dalam rady do sklepu, dopiero na 5mg cloranxen plus bralam polowke Escitil jakos przezylam ale nie bylo latwo. Teraz jestem na 10mg, i nie biore cloranxen chodz dostalam jeszcze na jedno opakowanie i stoi mi staram sie nie brac chodz lęk nadal wystepuje( raczej taki staly jest on), ale dopoki naprawde nie bedzie on na tyle mocny ze nie bede wstanie sobie z nim poradzic to wtedy ostatecznie wezme polowke, bo jakos po odstawieniu po miesiacu brania co prawda krotko, i niskie dawki budzilam sie przez pierwsze kilka nocy z silnym lekiem . Mam jeszcze pytanie do was jak wygladalo wasze spanie jesli chodzi o poczatek stosowania Escitil? Pierwsze tygodnie? Ja ciagle nie moge przespac w zasadzie nocy zeby sie nie budzic, budze sie ok.3 razy w ciagu snu zasypiam bez problemu, ale mam taki bardzo czujny sen. Malo tego mam jakies dziwne pokrecone sny ktore wszystkie pamietam rano budzac sie co rzadko mi sie zdarzalo w ciagu mojego zycia zeby az tak to wygladalo. I jeszcze dziwne uczucie miedzy gardlem a nosem jakbym miala zatkane zatoki ale tez z gardlem jakis problem a nic mnie nie boli kurcze nie wiem jak to wytlumaczyc. Pozdrawiam
  19. coccinella Nie mam pojecia moze daj jeszcze troche czasu temu lekowi? a jak nie zadziala do dwoch miesiecy to wtedy moze zmieni Ci lekarz na jakis inny, napewno musi byc wkoncu taki ktory zadziala i pomoze. Mnie minie we wtorek, 3 tyg z czego wlasnie tez bylam tydzien na 5mg, a teraz juz prawie drugi tydzien jestem na 10mg, ostatnio jak bylam u lekarki to mowila mi ze lęki powinny przejsc za jakis tydzien, dwa brania 10mg. W miedzy czasie odstawilam Cloranxen, dawke wieczorna. Czy sa jakies ogromne efekty hm ciezko powiedziec,chyba jest troche lepiej napewno nadal jeszcze lek jest, ze skutkow ubocznych to juz raczej nie mamz adnych oprocz tego ze budze sie w nocy czasem z lękiem, a czasem poprostu budzę i nie moge zasnąc przez dluzsza chwile. Poruszanie sie pojazdem typu samochod, jest roznie strach jest ale pozniej jak juz pojezdze dluzej to jest nawet znosnie, dzis nawet udalo mi sie wejsc do pizzerni i zjesc posilek wsrod ludzi, wyczekac w tym pomieszczeniu plus dojsc, chodz niepewnosc i wiara we wlasne sily i poczucie ze nie wiem czy dam rade, nadal wystepuje. No i oczywiscie sama wyjsc jeszcze nie dam rady jakos daleko do sklepu czy gdzies... No nic zobaczymy trzeba czekac. Pozdrawiam:)
  20. zaqzax-3 Dzieki za odpowiedz:) Dzis bylam na wizycie kontrolnej, i mam juz nie brac na noc 5mg, tylko doraznie w sytuacji kryzysowej. Poprostu z dnia na dzien tak odstawic stosowalam Cloranxen miesiac czasu prawie, az sie zdziwilam ze nie ma jakiegos zmniejszania dawki czy cos tylko poprostu o tak. Powiedziala mi lekarka ze to bardzo niska dawka, stosowana krotko i nic nie powinno sie dziac bo napewno nie doszlo do uzaleznienia od substancji musialabym jesc te tabletki po kilkanascie na dzien, i w dodatku bardzo dlugi czas. Mam nadzieje ze ma racje i bedzie wszystko ok. A wy jakie macie doswiadczenia z tym lekiem jak dlugo braliscie i w jakich dawkach? Mieliscie problemy z odstawieniem? Pozdrawiam
  21. Witaj.:) Z tego co widze jestesmy z jednego miasta z Krakowa, ja chodze do poradni przyszpitalnej w szpitalu Kopernika, moze tam warto sprobowac? Ogolnie bylam tam teraz lacznie 4 roznych psychiatrow jakos tak sie to zdarzalo ze tam zmieniali sie i chodzilam roznie do roznych ta ostatnia owszem powiedzialam szybko o co chodzi, itd. w sumie nie jakas rewelacja ale chyba z lekiem trafila. Najlepszy lekarz do jakiego trafilam to wlasnie tam 4 lata pamietam jak dzis jak mnie uwaga 1.5 h meczyl upaly jak jasna cholera, a ten jeszcze to tamto normalnie wszystko wypytal swietny lekarz jak naprawde wtedy bylam w wstanie okropnym depresja bardzo duza plus lęki plus żałoba... to pojawia sie usmiech na mojej twarzy ten lekarz byl swietny!Wyciagnol mnie z takiego stanu ze nie jadlam nie spalam, leki, mysli s., koszmar.... Niestety szukalam go ale wychodzi na to ze pracuje w Oswiecimiu w szpitalu, probowalam sie jakos z nim skontaktowac zeby isc nawet prywatnie ale nie ma zadnych numerow telefonu doslownie nic oprocz fb, na ktorym wyslalam mu wiadomosc. Byłam jeszcze na ul. Olszanskiej tylko ze lekarka z jednej strony wporzadku a z drugiej dala mi taki lek z ktorego byloby mi ciezko zejsc, ale wywiad przeprowadzila wmiare ok. Co do psychoterapeuty to jestem w zasadzie u jednego od 4 lat. Na samym poczatku chodzilam na Kozłowku moze bedziesz kojarzyc, przychodnia ale ta terapeutka byla beznadziejna. Najpierw chodzilam do niej indywidualnie na nfz, a pozniej nie miala terminow lub coraz to dluzsze a ja bylam w bardzo ciezkim stanie, psychicznym fizycznym zreszta tez po cieciu cesarskim, pogrzebie i wogole... a ona dala mnie na jakas grupowa terapie, bo otwierala bylam tam dwa razy i poprostu nie wytrzymalam wyszlam zaryczana. I tak naprawde trafilam cudem do mojej swietnej Pani psycholog przez Pania Dr ktora opiekowala sie moim synkiem po urodzeniu, wspaniala osoba... Chodze do niej bezplatnie, ale ona glownie zajmuje sie pacjentami wlasnie z oddzialu Ginekologia, ale przedewszystkim Neonatologia nie ma nic wspolnego z oddziałem psychiatrii. Ale jak ostatnio bylam na psychiatri tam to,widzialam ze jest tam tez jakis psycholog mozna by bylo tez zapytac? Moze akurat tez ktos bedzie spoko? Taka rada, jak jeden nie odpowiada to trzeba zmieniac, nie obawiac sie to wiem z wlasnego doswiadczenia jak nie jeden to drugi metoda prob i bledow. Co do wychodzenia do ludzi rozumiem Cie doskonale, u mnie niby inne schorzenie ale musialam wiele poswiecic obecnie dla tej beznadziejnej choroby ktora mnie tak dotknela z dnia na dzien 4 lata czulam sie bardzo dobrze, skonczylam studia szybko znalazlam swietna prace. A teraz musialam zrezygnowac, z bolem serca bo nie jestem wstanie wyjsc sama z domu. Wsiasc w autobus pojsc do sklepu w ciagu miesiaca moj stan sie tak pogorszyl, tak bardzo chcialam pracowac zyc tak jak do tej pory. A nie potrafie. Nawet wyczynem jest przejechac samochodem do mojego syna na cmentarz, z mezem. Nie spodziewalam sie ze to moze wrocic. Chcesz isc do ludzi robic tak wiele rzeczy, a tu nie jestes wstanie. Niemoc kompletna... Ogranicza mnie lęk....ze dostane ataku...
×