Skocz do zawartości
Nerwica.com

harpagan83

Użytkownik
  • Postów

    1 709
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harpagan83

  1. Jestem zadowolony z tego forum przynajmniej narazie. Przynajmniej moge sie wygadać i nikt mnie nie wysmieje a najwyżej coś ciekawego doradzi. A nawet jak ktoś mnie wyśmieje to walić to wszyscy jesteśmy anonimowi
  2. jeśli to nie homoseksualizm to w takim razie co? Bi seksualizm? Skoro osiagasz satysfakcje podczas seksu z dziewczynami to hyba jednak Hetero nie jesteś. Sam mam problemy ze swoim homoseksualizmem. Czuje pociąg do facetów ale nigdy sie w żadnym nie zakochałem i nie wyobrażam sobie zwiazku z facetem, chociaż wiem że seks mógłbym z nim odbyć bo czuje podniecenie. W dziewczynach natomiast sie zakochuje ale nie czuje tak silnego popędu jak do facetów. Byłem w zwiazku z dziewczynom prawie rok czasu i było super zakochałem sie w niej. Wielu ludzi mowi mi że poprostu jestem bi, ale teraz niestety mam problemy z relacjami z dziewczynami i zaczynam mieć problemy z seksem. Do tego dochodzi depresja i nerwica Tak wiec twój post tylko utwiierdza mnie w przekonaniu że homoseksualizm to zaburzenie które utrudnia życie. Myśle że takich ludzi jak my jest znacznie więcej jednak wielu z nich udaje że są szcześliwi z takiego stanu rzeczy, a to dlatego że bycie homo jest teraz na topie. Moim najwiekszym mażeniem byłoby gdyby sie okazało, że homoseksualizm można leczyć :)
  3. Ja uważam, że na rozwoj orjentacji seksualnej wpływają czynniki psychologiczne: nieprawidłowe relacje z rodzicami oraz nieprawidłowe relacje z kolegami i koleżankami. Większosć osób homosekualnych była nieakceptowana w dziećiństwie. A nawet jeśli na orjentacje mają czynniki hormonalne to nie oznacza normalności zjawiska jakim jest homoseksualizm. Wszystko co utrudnia ludziom życie jest zaburzeniem i nieprawidłowością i nie może być postrzegane jako norma. Osoba która sie urodzi z jakimś defektem jest tak samo pełnowartościowym człowiekiem jak osoba która tego defektu nie ma ale mimo to jest jej trudniej i musi sie uczuć odnaleźć w swojej inności podobnie jest z homoseksualizmem. Taka osoba nie czuje sie normalnie bo jest zaszczówana ale dla tego że zdaje sobie sprawe ze swojej odmiennośći i wie że bedzie jej cieżko odnaleźć sie w społeczeństwie. Najłatwiej jest poprostu zaakceptować fakt że jest sie homoseksualistą i założyć taki związek. Ale nawet geje z 10 letnim starzem mają problemy z akceptacją samych siebie tak wiec chyba nie jest to tak do końca normalne. [Dodane po edycji:] Myśle że bi seksualizm nie jest zagrożeniem bo pozwala realizować czynności prokreacyjne, a homoseksualną strone wykożystywać można do urozmaicenia zabaw seksualnych np trojkąty dwie dziewczyny i jeden facet wszyscy sie ze sobą zabawiają ale i tak każdy predzej czy puźniej stworzy związek heteroseksualny. natomiast skrajny Homoseksualizm nie daje żadnego wyboru. i gdyby wszyscy stali sie homoseksualni to nasz gatunek by wymarł. Dla mnie jest to oczywiste że Homosekualizm nie jest Normą i osoby homoskesualne nie robią kżywdy nikomu przez swoją orjentacje, ale mimo to jest to dla mnie zaburzenie.
  4. Kiedyś badałem sie na poziom testosteronu bo dostałem skierowanie od seksuologa. Nie pamiętam jednostek w jakich sie mierzy ale wiem że norma sie mieści bodajrze od 2 do 10, ale jakie to są jednostki miary to nie wiem napewno nie centymetry wiem że mi wyszło coś koło 6 i pani z labolatorjum powiedziałą że to jest norma. Może mam podwyższony poziom żeńskich chormonów może estrogen. Nie wiem wiem tylko że jestem mocno owłosionym facetem. Nogi klata troche zarost na brodzie jest słaby ale też nie beznadziejny. No i wsumie to mam tendencje do otłuszczania brzucha i bocznych parii brzucha. Moim zdaniem tesz mam drobny szkielet kostny jak na męrzczyzne. Ale nie czuje sie jak kobieta, Mam męskie zainteresowania sport samochody, jednak jestem zabardzo wrażliwy i to może być przyczyna. Ten Holenderski lekarz napisał, że takie sprawy dotykają włąśnie bardzo wrażliwych chłopaków i to właśnie u nich mogą wytwarzyć sie skłonności homoseksualne. [Dodane po edycji:] Napewno jest w tym Troche racji i nie neguje tego co powiedziałaś. Może jestem Bi i jeśli tak będzie to sie tym nie bede przejmował Chce mieć pociąg do kobiet i chce żeby były ze mnie zadowolone Chce dać kobiecie szczeście zadowalać ją w seksie i innych sprawach, I tak jak to zauważyłaś nie pakowałem sie w związki z kobietami żeby sie maskować przed rodziną czy znajomymi, robiłem to bo czułem taką potrzebe wewnętrzną. Byłem prawie rok czasu z dziewczyną była o demnie troche starsza ale nie przeszkadzało mi to miała dziecko też mi to nie przeszkadzało. Czułem się z nią dobrze i zawsze jak sie z nią spotykałem mialem ochote na seks i zawsze to ja prowokowałem erotyczne zabawy, może nie byłem jakimś super ogierem, ale jej to wystarczało była zadowolona, Byliśmy dopasowani pod względem temperamentu. I to chyba jedyna dziewczyna, która była ze mnie zadowolona :), brakuje mi tych chwil. Kiedy podsumowuje swoje dziećiństwo okres dojrzewania, i lata młodzieńcze aż do teraz, to dochodze do wniosku że nigdy nie miałem powodzenia u dziewczyn, poza pewnymi epizodami. Jak szedłem na balety to dziewczyny uciekały z parkietu, jak byłem mały i nauczucielka przesadzała chłopców do ławek z dziewczynami to żadna nie chciala ze mną siedzieć. Prawde mówiac to cnote straciłem w wieku 22 lat z prostytutką bo byłem z byt nieśmiały i zakompleksiony żeby poderwać jakąś dziewczyne. Dopiero po tym okesie zaczełem sie przełąmywać, z różnym skutkiem, raz lepiej raz gorzej. Ogulnie to mam problemy z relacjami z płcią piękną :) jak widze łądną dziewczyne i mam z nią zagadać sam na sam i poflirtować to zaczynam sie stresować szczeki mi sie zaciskają pot mi zaczyna sie na czole pojawiać, a moja elokwęcja zaczyna przypominać konwersacje pijanego leśnika. I jak widze reakcje dziewczyny i jej zdegustowany połączony z zażenowaniem wyraz twarzy to jeszcze bardziej sie stresuje. Przechodząc do rzeczy może faktycznie jestem Biseksualny tylko moja heteroseksualna strona jest zagłuszona z powodu jakiejś fobi fobi do dziewczyn. Przy kolesiach nie czuje takiej spinki nie musze im niczego udowadniać i nie zależy mi na ich aprobacie aż tak bardzo, chociaż homoseksualne sklonności przeszkadzają mi w rywalizacji i robieniu z nimi interesów a to też jest za przeproszeniem p........e. Sam nie wiem, ale tak jak powiedziałęm biseksualizm moge znieść poprostu bede realizował tylko potrzeby Heteroseksualnej strony a homoseksualną nie bo to jest poprostu po.....e. Uważam że pewne żeczy nie przystoją męrzczyznom takie jak pedalstwo i tchurzostwo. Nie chce nikogo urazić poprostu takie jest moje przekonanie :) [Dodane po edycji:] Ten temat nie ma być przyczyną nienawiści do Gejów po prostu jest swiadedztwem na to że jest bardzo wielu homo którzy nie akceptują swojej seksualności, A to że jakiś lekarz czy naukowiec uważa to za zaburzenie to nie stanowi faktu na homofobię i nietolerancje. Prawda jest taka że nie ma naukowo potwierdzonej przyczyny na homoseksualność,a niestety jest za to durzo dowodów na to że każde odchylenie seksualnści od heteroseksualnej nie jest normalne i pozytywne. To tak jak by powiedzieć że krzywy kręgosłup jest tak samo dobry i pełnowartościowy i estetyczny jak kręgosłup prostego człowieka, i że niewolno dyskryminować ludzi garbatych bo to nie ich wina. Oczywiście nie można winić osób Homoseksualnych za to że są takie jakie są bo seksualność nie jest kwestią wyboru, ale tak samo nie można przypisywać ludziom , którzy uważają że homoseksualność jest zaburzeniem praktyk homofonicznych. Ja uważam to za zaburzenie: po pierwsze dlatego, że uniemożliwia prokreacje, po drugie dlatego, że komplikuje relacje między ludzkie, po trzecie utrudnia osobom homoseksualnym życie. Nie wiem czy każdy afroamerykanin w Stanach odczuwa stany depresji z powodu swojej skóry, po za Michaelem Jacksonem , albo czy każdy leworęczny, czy rudzielec ma schizy i myśli samobójcze z powodu rudych włosów nawet jeśli ktoś mu dokucza. Za to każdy homoseksualista kiedy dowiaduje się i zaczyna sobie zdawać sprawę ze swojej odmiennej homoseksualności przechodzi traumę. Pozatym Homoseksualiści żyjący w Holandii znacznie częściej korzystają z pomocy psychologów niż osoby heteroseksualne, a przecież tam nie ma homofobii i prześladowań gejów i lesbijek. [Dodane po edycji:] Mylisz się. Brak samoakceptacji jest spowodowany brakiem akceptacji ze strony społeczeństwa. Stereotypy mówiące o tym, co złe, a co dobre mają duży wpływ na postrzeganie samego siebie. Ja na przykład nie akceptuje swojej homoseksualności z powodu stereotypów poprostu chce życ jak przecietny człowiek. Mieć dziewczyne w przyszłosci rodzine i móc spokojne realizwować swoje pasje. Nigdy nikt nie prześladował mnie z powodu moich skłonności i nie czułem sie nigdy zaszczuty, ale faktem jest, że nigdy ich nierealizowałem
  5. pewien Holenderski Psycholog profesor Gerard van den Aardweg od połowy lat sześćdziesiątych XX wieku prowadzi praktykę terapii osób homoseksualnych i rzekomo przez ten czas zdołał pomoc setkom osób z tym problemem. On właśnie wyklucza czynniki genetyczne i przypisuje to tylko czynnikom środowiskowym, związanym miedzy innymi z nieprawidłowymi relacjami rodzice -dziecko oraz czynnikami nieprawidłowej socjalizacji z własną płcią w okresie od wczesnego dzieciństwa po okres dojrzewania. Nie wiem czy faktycznie można to leczyć, ale sam ze swojego punktu widzenia i pomimo moich skłonności stwierdzam, że to jednak jest zaburzenie. Gdyby było czymś normalnym jak kolor skóry, czy prawo lub leworęczność to nie było by problemów z brakiem własnej akceptacji u osób homoseksualnych. Poza tym pan Gerard stwierdza że Homoseksualiści pomimo, że żyją w bardzo tolerancyjnym kraju jakim jest Holandia mają znaczne większe problemy z psychą niż osoby o orjentacji heteroseksualnej. Myślę, że taka teoria ma sens [Dodane po edycji:] Może i na filmach czy paradach równości taki stan rzeczy wyglądać fajnie i zabawnie, ale z mojej strony, strony człowieka mającego takie skłonności to nic fajnego w tym nie widzę. Mam samych kolesi Heteroseksualnych siedzimy pijemy browar czy palimy ziółko i niby jest fajnie, ale kiedy zaczynam odczuwać podniecenie to jest to bardzo kłopotliwe, po zatym trochę im zazdroszcze tego, że wszyscy mają dziewczyny i to takie stałe, jeden z moich koleszków już sie nawet chajtnoł. Jak jest jakaś impreza wszyscy przychodzą ze swoimi partnerkami a ja ciągle kurna sam. I co mam przyprowadzić jakiegoś kolegę gejka i co udawać że jest fajnie i jestem taki sam jak oni. Sory, ale to nie dla mnie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Kurde jak byłem nastolatkiem to chciałem być sportowcem kick-boxerem a teraz zostałem Homoseksualistą. Ta pieprzona tak zwana normalna orientacja przeszkadza mi być mężczyzną. Pomimo tego że mam fiuta zarost i się gole i ubieram się jak facet to czuje się przy moich kolegach i innych facetach jak facet drugiej kategorii. Więc niech mi nikt nie mówi że to fajna rzecz, bo zapewniam, że nie. Musieli byście sie na parę dni stać takimi jak ja to wtedy byście zrozumieli o co mi chodzi. Po zatym potrafię rozpoznać po mowie ciała Geja czy lesbijkę i pomimo tego ze tacy ludzie wyglądają na normalnych to jest w ich zachowaniu coś sztucznego i niewłaściwego.
  6. mam już 27 lat i borykam sie z tym problemem od bardzo dawna, przez to gówno starciłem motywacje życiową i stoje w miejscu poza fizycznym pociągiem nie potrafie tego zaakceptować. Myślę, że gdyby faktycznie miał to zaakceptować i do tego przywyknać to zrobił bym to owiele wcześniej. Niestety jestem z tej grópy homoseksualnych którzy tego nie akceptóją. Nie akceptuje tego nie z powodu religi, czy strachu przed rodziną czy otoczeniem, bo mam na to za przeproszeniem w......e co kto o mnie myśli, I tak podejrzewam że moi pseudo przyjaciele czy znajomi coś podejrzewają, bo myśle, że jak ktoś czyta odpowiednio mowe ciała to bez problemu może wywnioskować orjentacje drogiego człowieka, ale chodzi mi oto, że mi samemu wewnętrznie taki stan przeszkadza. Kolejną sprawą jest to, że podniecają mnie też w jakimś stopniu dziewczyny i zakochuje sie w nich, a w facecie nigdy sie nie zakochałem, wiec sam nie wiem oco tu chodzi, napewno niechce nikogo krzywdzićto popierwsze, a po drugie to jak byłem w związkach z dziewczynami to nie czułem sie z nimi źle, nie dusiłem sie jak to mają kryptogeje, ale najwyraźniej moim dziewczynom nie było ze mną zbyt dobrze bo same o demnie odchodziły. Osobiście uważam, żwiazek dwóch facetów, czy dwóch dziewczyn nigdy nie dorówna zwiazkowi kobiety i męrzczyzny, karzda połówka sie uzupełnia. Nie nawidze swojego życia i jest mi ciężko nie chce być samotny ani nie chce być też homo, czasami mam taką wewnętrzną chęć aby moje życie sie już skończyło bo poprostu sobie z tym nie radze.
  7. I oszczędzić bólu dziewczynie, z którą na siłę chcesz stworzyć związek. Ja cały czas w to wierze że jednak da sie to wyleczyćna przekór powszechnej opini. I wcale nie jestem jakimś konserwatywnym katolikiem traktóje wiare jak przeciętny obywatel naszego kraju. Mowicie że powinienem to zaakceptować a ja wcześniej byłem prawie przez rok czasu z dziewczyną i było ok było jej ze mną dobrze. A rozpadło sie bo ona chciała mieć dzieci a ja jeszcze nie byłem na to gotowy. I tak naprawde po tym Rozstaniu moje relacje z dziewczynami zaczeły sie psuć. Długo nie miałem stałej dziewczyny. A jeśli chodzi o seks to z roku na rok jest ze mną coraz gorzej, nie kumam tego poprostu. A jeśli chodzi o tą obecną dziewczyne to zobaczymy jak będzie, może nie bede musial jej nic mowić jak sama sobie da ze mną spokój. Nie poraz pierwszy zresztą. Nie chce być Gejem bo taki zwiazek jest poprostu komiczny. [Dodane po edycji:] wiesz to zalerzy od srodowisk lekarskich. Srodowiska lekarskie libelarne mowią że to nie uleczalne i tego nie da sie wyleczyć że to jest spowodowane gospodarką chormonalną i genami a nie czynnikami środowiskowymi. Wszystkie inne opinie są spychane na margines i przypisywane fanatycznym chrześćjańskim szarlatanom. Ale są też fachowi psycholodzy którzy ukończyli studia psychologiczne i uważają inaczej tylko niestety media tego nie pokazują bo to nie poprawne politycznie. Wiem tylko jedno skoro to jest genetyczne to czemu wcześniej podobały mi sie tylko dziewczyny. Gdyby ktoś w wieku 13 lat powiedział ze bede miał takie problemy to nie uwierzył bym mu.
  8. Prawda jest taka ze sam jestem homoseksualny a mimo to nie akceptuje tego mimo, że mam już 27 lat. Niezakochuje sie w facetach zawsze zakochiwałem sie w dziewczynach, ale niestety słabo mnie podniecały seksualnie poza pewnymi epizodami w życiu. Generalnie nie chce być Gejem bo to poprostu jest beznadziejne i komplikuje życie nie tylko samym homoseksualistą ale także ludziom w ich otoczeniu. Poza tym wiem, że w Holandi są psychologowie z prawdziwego zdarzenia którzy leczą homoseksualistów z ich odczuc. Tylko jest to niezwykle trudna droga która wymaga od pacjenta wielkiej samokontroli i wsluchania sie w samego siebie a niekażdego na to stać.
  9. Mansun Pewnie tak tylko mi sie zdarza nadzwyczaj czesto i to jest problem. Przez to nie moge utrzymać przy sobie rzadnej dziewczyny. Może dla ciebie to nie problem jak masz dziewczyne albo żonę i w dodatku nigdy nie mialeś tego typu problemów. A przyczyną mojej impotencji sa czynniki natury psychicznej i skłonności homoseksualne które obnizają moją samoocenę i które komplikują mi zycie nie tylko w sferze seksu, ale także na innych płaszczyznach życia.
  10. Witam serdecznie wszystkich forumowiczów jestem nowy, a sprawa, którą poruszam napewno nowa na tym forum nie jest. Mimo to zamieszczam nowy post ponieważ uważam, że jeśli chodzi to te sprawy to w karzdym przypadku zaczyna sie inaczej. Otóż mój problem spowodowany jest też skłonnościami homoseksualnymi, których nie akceptuje, a które tak naprawdę pojawiły się w połowie okresu dojrzewania około 14 lat i od tego czasu bardzo popsuły mi życie. Na początku dojrzewania pierwsze moje fantazje erotyczne były heteroseksualne, a obiektami moich zainteresowań były koleżanki z klasy i nauczycielki. W tym czasie też bardzo interesowałem się pornografią heteroseksualną i aktami kobiet, lubiłem sport, chociaż gry zespołowe słabo mi wychodziły a koledzy z klasy się ze mnie naśmiewali, że słabo gram w piłkę nożną. Mimo to lubiłem aktywność fizyczną i gra w piłkę nie była niczym traumatycznym, interesowałem się też sportami walki i w 7 klasie chodziłem na kickboxing. Lubiłem Bujki i raczej nie byłem zniewieściałym chłopcem jednak w połowie 8 klasy dokładnie w czasie ferii zimowych zauważyłem, że mam myśli homoseksualne i od tego momentu straciłem całkowity pociąg do dziewczyn za to odczuwałem go do chłopaków. Od tego momentu moje skłonności homoseksualne były nasilone w różnym stopniu, raz były bardziej intensywne tak ze wywoływały we mnie obłęd i myśli samobójcze a czasem były wyciszone były takie okresy w życiu, że nie odczuwałem ich wcale. Miałem też epizody, gdzie w relacjach z dziewczynami czułem podniecenie jednak takie momenty były rzadkie i nie trwały zbyt długo. Kolejną sprawą jest to, że nigdy nie zakochałem się w żadnym chłopaku za to wiele razy byłem zakochany w dziewczynach. Pierwszy stosunek płciowy dobyłem w wieku 22 lat zrobiłem to z prostytutką, ponieważ moje relacje z dziewczynami były słabe i ciężko się z nimi dogadywałem, dlatego właśnie postanowiłem zrobić to z prostytutką, myślałem, że jak będę miał to już za sobą to wszystko się zmieni. Niedługo potem, bo w wieku 23 lat poznałem starszą od siebie o parę lat dziewczynę byłem z nią w związku prawie rok czasu i o dziwo było naprawdę fajnie, jeśli chodzi o seks i relacje. Myślę, że ją kochałem i gdyby nie to, że to ona ze mną zerwała to mógłbym być z nią nadal. Nigdy nie uprawiałem seksu z chłopakami (po za okresem dzieciństwa wiek 5-7 lat, kiedy faktycznie dochodziło do zabaw homoseksualnych jednak nie były to pełne stosunki analne i z reguły nie ja byłem inicjatorem tych zabaw) oraz nie miałem fantazji homoseksualnych nawet w czasie masturbacji robiłem to przy pornografii heteroseksualnej bądź lesbijskiej. W okresie dojrzewania miałem sny homoseksualne i co gorsza zdążało się, że w tych snach odbywałem stosunek płciowy z moim bratem. Obecnie nie zdarzają mi się już sny treści homoseksualnej za to czasem miewam sny heteroseksualne, przy, których rzecz jasna towarzyszyła erekcja. Jak wspomniałem już wcześniej miałem wiele epizodów heteroseksualnych z różnymi dziewczynami nie licząc prostytutek Np. Parę lat temu w pociągu poznałem pewną dziewczynę z którą fajnie mi się gadało i odczuwałem przy niej podniecenie umówiliśmy się na niezobowiązujący seks jednak pierwszy stosunek zakończył się szybko tak że nawet nie osiągnęła orgazmu a drugiego niestety nie byłem wstanie odbyć bo miałem problemy z erekcją. Była też taka sytuacja, że na czacie poznałem dziewczynę, z, którą korespondowałem jakiś czas a później przenieśliśmy nasze relacje do realnego świata spotykałem się z nią przez około 2 miesiące. Uprawiałem z nią stosunki, ale niestety byłem kiepskim kochankiem szybko dochodziłem a drugiego stosunku nie byłem wstanie odbyć wiec mnie zostawiła. Obecnie mam 27 lat i jestem zakochany w pewnej starszej o demnie dziewczynie. Poznałem ją w tym roku w maju na kursie Pracownika Administracji Biurowej i po ukończeniu tegoż kursu pod koniec lipca zaczęliśmy się spotykać i umawiać na randki. Niestety problem jest tego typu, że bardzo mi na niej zależy myślę, że ją po prostu kocham, a przynajmniej po uszy się zakochałem, to niestety nie wychodzi mi w łóżku, mam po prostu problemy z erekcją. W trakcie całowania przytulania czuje podniecenie jednak, kiedy ma dojść do bezpośredniego stosunku to zaczyna mi flaczeć albo dochodzi do falstartu. Dziewczyna jest naprawdę miła i wyrozumiała ani razu jeszcze mnie nie skrytykowała ani się nie obraziła, za co jeszcze bardziej ją szanuję, ale boję się, że jak tak dalej pójdzie to ją stracę, i po mimo skłonności homoseksualnych naprawdę mi na niej zależy. Proszę nie myśleć, że spotykam się z nią po to żeby zrobić sobie przykrywkę przed światem i ukryć swoje skłonności, mi naprawdę na niej z całego serca zależy i chciałbym sobie z nią ułożyć życie. Moja sytuacja jest dramatyczna i z powodu swoich skłonności bardzo cierpię zaczynam tracić wiarę, że kiedykolwiek ułożę sobie życie z dziewczyną. Wiele razy cierpiałem z powodu odtrącenia mnie przez niektóre dziewczyny, ale rozumiem, że na sile nie mogę nikogo zatrzymać. Natomiast nie wyobrażam sobie sytuacji żebym był w związku homoseksualnym po prostu przez myśl mi to przejść nie może pomimo tego, że odczuwam pociąg seksualny do mężczyzn. Nienawidzę tego, co mnie spotkało i mam ogromny żal do losu, zazdroszczę swoim kolegom, że mają dziewczyny i są w szczęśliwych związkach niektórzy już się ożenili i zostali ojcami. A ja niestety smucę się faktem, że będę miał dwie opcje życiowe samotność, albo homoseksualizm, z tych 2 opcji wybieram tą pierwszą, ale mimo to nie mogę się z tym pogodzić. Jak to jest że mimo skłonności homoseksualnych jest mi dobrze w związkach z kobietami i angażuje się w nie uczuciowo a nie zakochałem się nigdy w żadnym mężczyźnie chociaż do facetów odczuwam większy popęd, który nie daje mi szczęścia i satysfakcji.
×