Przeczytałam Twój post i nie mogę uwierzyć, że ktoś może mieć aż tak podobną historie do mojej. U mnie stres zaczął się pare lat temu od śmierci mojego kuzyna. Póżniej była babcia a niedawno tata. Wszystkie osoby umarły na moich rękach. Od tej pory stresuje mnie dosłownie wszystko i wszystkiego się boję. A zgrzytanie zębami to już chyba u mnie " normalne", zwłaszcza w nocy. Niestety nie mogę Ci na razie nic na to poradzić. Ale chyba Reirei ma racje, trzeba iśc do lekarza! Ja umówiłam się z psychologiem na 25.01. Pozdrawiam!! Nie jesteś sama!!!!!!