Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poziomka

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Poziomka

  1. jakoś mnie to przygnębiło, nie wiem czemu
  2. Psychoterapia żeby coś dawała musi potrwać...i to niestety czasem dobrych kilka lat. Polecam książkę pt. "Trzeba to wyrazić"- jest o babce która miała nerwicę taką już z pogranicza psychozy a wyszła na prostą- wyleczyła sie zupełnie....trwało to 7 lat. Książka momemntami przerażająca ale w sumie z bardzo optymistycznym przesłaniem. [ Dodano: Pon Paź 30, 2006 9:40 am ] Marcinn Marcin jaka to książka o tym leczeniu oddychaniem??
  3. Niewinny-ja też pracuję, mam bardzo odpowiedzialną pracę ale zdecydowałam że JA będę dla siebie ważniejsza od pracy i że przez tydzień albo dwa mojego chorobowego świat się nie zawali. Nie wiem czy nie wróci- nikt Ci tego nie obieca. Mogę Ci tylko powiedzieć że u mnie jest coraz żadsze i coraz słabsze i u wielu ludzi którzy konsekwentnie się leczą też.
  4. No no no...Wielkie brawa!! Dodajesz nam wszystkim nadzieji :)
  5. Przyznaj się przed sobą że potrzebujesz pomocy i idź tam gdzie możesz ją dostać Twoja mama pewnie po prostu nie wie jak Ci pomóc....
  6. Mówię do Ciebie drukowanymi literami: DA SIĘ!! Różni ludzie różnymi drogami idą. Ja brałam leki krótko żeby dać organizmowi trochę odpocząć a potem zdecydowałam się na psychoterapię. Pracuję, mam różne hobby,robię różne ciekawe rzeczy w tej chwili. Jest coraz lepiej a "jazdy" są coraz krótsze i coraz słabsze ale wciąż nie ustaję w pracy nad sobą bo widzę, że warto :)
  7. Ważne, zeby pasowało i Tobie i dziewczynie Chrzanic jakieś "normy" społeczne, obyczajowe czy inne...bo kto wie kto i po co je wymyśla...I
  8. Hej! Myślę, że forum to forum...każdy może pisac trudno wymagać od ludzi, którzy własnie wdepnęli w nerwicę i są po prostu strasznie przerazeni żeby pisali optymistyczne posty...Na miejscu moderatorów pilnowałam bym tylko zdecydowanie tego, żeby tam gdzie ma być pozytywnie było TYLKO POZYTYWNIE po to, żeby ludzie o niskim progu empatii i sama zalęknieni nie dołowali się jeszcze bardziej tylko znajdowali pokrzepienie tam gdzie powinno być...myślę o dziale "kroki do woności"" Te smutne a nawt czasem przerażające posty w innych działach muszą być bo ludzie musza czasem cos z siebie wypluć. Niektórym pomaga kiedy przeczytają że innym jest jeszze gorzej a jakos żyją a jeszcze inni cieszą się że już są na takim etapie, że mogą komuś pomóc ...i wielki komfort każdemu daje to, że cokolwek by nie napisał i w jakim by stanie nie był będzie na forum wysłuchany i akceptowany I tak chyba powinno być...bo akceptacja to chyba to czego brakuje nam póki co najbardziej...
  9. A ja już potrafię przywołaś sie do porządku na etapie "nakrecania myślowego" :). Ogromnie podoba mi się ta metafora z rzeką, muszę to sobie potrenować "na sucho" żeby miec gotowe narzędzie jakby co . dzięki Martusia :)
  10. Może..a może nie...Może to nie ta dziewczyna
  11. Poziomka

    Nerwica a ciśnienie

    Człowiek nie jest maszyną !! Czemu niby miałby miec zupełnie identyczne ciśnienie na obydwu rekach?? czyżbyśmy byli jak xero po obydwu stronach swojego ciała?? Niewielki różnice ciśnienia w obudwu rekach to rzecz zupełnie normalna a żaden z odczytów przez ciebie przytoczonych nie jest alamowy.
  12. Ja też mam bardzo niskie cisnienie- zwłaszcza przy gorszym samopoczuciu psychicznym. Moje ataki paniki właśnie tak wygladały- spadek cisnienia i...biegunka. Ostatnio lekarka powiedziała mi, zeniskie ciśnienie świadczy o biologicznej młodosci..bo dzieci mają zwykle niskie ciśnienie, które z wiekiem rosnie :) poza tym ponoc niskociśnieniowcy żyja dłużej
  13. Słszałam jak ludzie to okreslali, że mają "motyle w brzuchu" nawet ładnie Ma to sporo ludzi: czasem częsciej czasem od czasu do czasu
  14. Powodzenia!! :) Nerwica nie chce nam dać odpocząć ale my możemy dać odpocząć jej, ktośw końcu musi puśćić ten sznur
  15. Biorę ziółka ale najskuteczniejsze jest póki co to działa konkretnie tam gdzie ma działac, debridat daje radę Nastawienie trza zmienić i tyle tylko sam wiesz, że to nie przychodzi z dnia nadzień, trzeba trochę się powysilać...Ale damy radę nie daję się dziadostwu tak łatwo,na jedną ważną dla mnie rzecz wyjeżdżałam z domu 3 razy i wracałam..w końcu dojechałam nafaszerowana stoperanem po prostu i dopięłam swego...jedno marzenie więcej zrealizowane
  16. Trudno o tym nie mysleć kiedy nie da sie dojechac do pracy bez przystanku w lesie...albo nie zdąży sie dojechać do tego przystanku w lesie
  17. :) widzisz..Ja zawsze miałam takie cos np. przed egzaminem..ale szczyt nastapił przy szczycie mojej nerwicy duużo lat później..Nie mam nic przciwko przeleceniu się raz do toalety np. przed spotkaniem z przyszłą tesciową tak chyba wszyscy mają, nie tylko drażliwowo-jelitowi :))
  18. Nie wierzę, że to jest nieuleczalne. Wybitnie u mnie się to wiąże z sytuacjami...allbo prawdziwie sresującymi albo stresującymi przez moje samonakręcanie się. I jest coraz lepiej w miarę poprawiania sie stanu moich nerwów :)
  19. Hej Patti! Ty nie jesteś tchórzem!! Ty jesteś dzielną dziewczyną, która wybrała życie :). Wierzę, że jest Ci bardzo ciężko i bardzo Ci współczuję. Ta bywa s psychoterapią, że czasem na wstępie powoduje pogorszenie stanu, wywołuje coś w rodzaju dezintegracji ale po tym etapie dezinegracji człowiek się na nowo integruje wewnętrznie i to na nowym, lepszym poziomie. Ps. Nie wierzę, że nic nie masz Bądź szczera sama ze sobą i zastanów się przed spankiem co tak naprawdę masz...Powodzenia
  20. Hej! Myślę, że na razie dobrze by było dać sobie czas dla siebie, samemu sie pozbierać a nie pakować się na razie w nowy związek kto wie jaki...Na to zawsze będzie czas. Myślę, że jak się sam dogadasz ze sobą to znajdziesz naprawdę fajną babkę Chodź systematycznie na terapię; to potrwa ale poskładasz się krok po kroku. Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa wylezą i pójdą sobie w świat a Ty będziesz w końcu woly :) Pozdrawiam cieplutko, bądź cierpliwy i łagodny dla siebie, dobrze się sobą opieku- to klucz
  21. Co do yogi: moja terapeutka twierdzi, że yoga nie bardzo pomaga "dynamicznym" charakterom, czyli takim ludziom, którzy mają duszę wojownika co często sie zdaża np. urodzeniowym "baranom". Yoga tutaj "przyklepuje" jakby emocje, które powinny byc wywalone na zewnątrz a nie schowane. z tego powodu nie poleca też np. "ognistym" przynajmniej na początku medytacji. Lepiej sprawdziłby sie tutaj mocny marsz (polecam z kijami), bębny , wywrzeszczenie przy zamknietych szybach samochodu czy cokolwiek innego co pomoże wywalic złość, gniew i co tam komu zalega...
  22. Poziomka

    nerwica mija!

    Gratuluję z całego serca! Jesteś wielka!!!
  23. gdyby to niebyło prawdziwe to byłoby jeszcze śmieszniejsze
×