Skocz do zawartości
Nerwica.com

mateusz1010

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mateusz1010

  1. Odebrałem dzisiaj wynik wymazu z gardła. I nie wykryto grzybicy. Matko, chyba moja obawia o leukoplakię się sprawdzi... W poniedziałek lekarz.
  2. Rano w szkole. Potem zakupy. Ładna pogoda, wszystko gra. A teraz załamany i chce mi się płakać. Bo dochodzę do wiadomości, że przez tą nerwice tracę najlepsze lata mojego życia. Idę sobie posłuchać muzyki...
  3. Witaj! Też mam 16 lat. I wiem mniej więcej co przechodzisz. Dam jedną radę: przed zaśnięciem nie myśl o nerwicy. Pomyśl sobie jak będzie wyglądać twoje lepsze jutro. Bez strachu i lęku. Każdy z nas wierzy w lepsze jutro. Ono kiedyś musi nastać "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." . Księgę Hioba czytałeś?
  4. Mam do was pytanie. Ponieważ moja pani psycholog poprosiła mnie, abym przyniósł książeczkę zdrowia. Tłumaczyła się, że potrzebuje dane np. jak waga przy urodzeniu, jak poród przebiegał i wszystkie takie parametry. Czy to ma jakieś znaczenie? Ona powiedziała, że ma duże.
  5. Dokładnie... Niedawno miałem właśnie zapalenie zatok i oglądałem w "Sprawie dla reportera" reportaż o chłopaku (w moim wieku). Który też miał zapalenie zatok. Lekarze przepisywali jakieś marne leki, a jego dalej bolała głowa i ropna wydzielina. Za 2 tyg. upadł i zmarł. Jak się okazało był to ropień mózgu... No i się zaczęło... Może to jakiś znak od Boga? Tak na pewno? - Myślałem. Zapalenie to 3 dniach przeszło. Ale jak się wtedy bałem.
  6. Lukeeeee. Jak już może czytałeś w innych tematach, też borykam się z takim problemem HIVa. Też miałem skakać z mostu, przedawkować leki i takie tam. Ale wiesz trafiłem na forum ludzi zakażonych (nie będę robić reklamy, ale jak wpiszesz w google to wyskoczy na początku). I tam zaskoczyło mnie ich podejście. Żyją już z tym wirusem nie raz i ponad 20 lat. I oprócz tego, że biorą leki, w ich życiu dużo się nie zmienia. Tryskają radością (czasem większą niż nie jeden chory). Pamiętaj, że wirus HIV nie daje żadnych objawów!!! (przez kilka lat). Dlatego radzę Ci tak jak ja: nie czytaj tych pseudonaukowych wywodów o objawach zakażenia. I zrób test. To cię na pewno uspokoi. Mi wyszedł "-". Za 3 tyg. idę powtórzyć badania ze względu na okienko serologiczne, ale teraz mi wszystko jedno.
  7. PhilosophyOfLife. U mnie też się pojawiło coś takiego białego, ale na dwóch policzkach takie białe smugi (nie bolą, są już chyba z 1,5 m.). Lekarz powiedział, że to może grzybica. Miałem robiony wymaz. Jeszcze wyniku nie ma. Ale oczywiście już mam moją diagnozę, że to leukoplakia. Aż się boję tego wyniku. Pocieszające jest to, że jeszcze nigdy nie sprawdziły się moje diagnozy. Zawsze wychodziło nic albo coś błahego. Oby i tym razem tak było.
  8. Nie wiem czy się nie powielam tytułów, ale te piosenki dają mi takiego "powera":. Varius Manx - Tyle siły mam Kasia Kowalska - Wyrzuć ten gniew
  9. Napisałem, że kiedyś tak myślałem, że religia nas ogranicza. A było to za sprawą tego, że mieliśmy na praktykach młodą siostrę zakonną. Była taka nieumalowana i w ogóle. I żeśmy się dziwili (uczniowie) po co tam poszła, że jakby trochę zadbała to mogła by mieć dzieci rodzinę, a teraz zeszpetnieje w tej "sekcie" itp. (To było kiedyś!). Teraz jest inaczej :). Każdy w końcu mógł kiedyś zwątpić prawda?
  10. Ja oprócz płytek i pasów miałem jeszcze taką manię rysowania kontur. Np. Jak był blok to jeździłem tak w myślach, a czasami głową po konturach, żeby "odrysować" kształt.
  11. Lariana2, zgadzam się z Tobą. Ludzie uduchowieni mają podwojoną siłę nienawiści. Pamiętam jak siostra przed komunią straszyła nas szatanem i ogniem piekielnym. Wszyscy tak się bali. Później gdy dojrzewałem (i nadal tak jest, bo mam 17 lat) zrozumiałem, że religia tylko nas ogranicza. Od niedawna wiem jednak, że Bóg jest. W końcu musi być jakaś sprawiedliwość. Teraz rozpoczyna się różaniec (będę chodził codziennie). Jeśli ktoś potrzebuje, to mogę ofiarować modlitwę w jego intencji. Tylko dajcie znać.
  12. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    muminek999 Czuję się dobrze. Polecam od razu iść do psychologa i robić testy . Oczywiście swoje odcierpiałem. Miałem takie etapy, że raz miałem HIVa, potem WZW, teraz jestem na etapie HPV. I chyba długo na nim pozostanę (bo testy kosztują ponad 200 zł). Ale nie warto tracić czasu na nerwicę. Aha, i przeczytaj temat "Zakaz poddawania się". Jeśli chcesz ze mną pogadać moje gg: 1835131.
  13. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    Jestem już po drugiej wizycie u psychologa i normalnie aż chce się żyć W końcu w pełni poczułem się rozumiany. Otrzymałem też szereg skierowań na badania, aby wykluczyć wszystko co mnie nie pokoi. Aha... Mam do was pytanie. Otóż będę niedługo bierzmowany i muszę wybrać Patrona. Czy znacie jakiegoś świętego, który jest opiekunem znerwicowanych etc.?
  14. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    Dzisiaj znowu mam atak. Od rana gorączka, ból nóg, strasznie boli mnie gardło. Ledwo w szkole wytrzymałem. I to najgorsze, że właśnie przy HIVie pojawiają się takie objawy grypowe . Jutro idę do lekarza (poproszę o skierowanie do psychologa). Tak chciałbym się uwolnić z tego... Nie stać mnie na samobójstwo, zbyt kocham życie... Mam nadzieję tylko, że ten ból gardła, brzucha i nóg to objawy nerwicy....
  15. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    Była dwa lata starsza. No i sądzę, że na pewno parę razy to robiła. Ale dziękuje za wsparcie . Ogólnie np. teraz jestem w dobrym nastroju. Ale pewnie w poniedziałek jak wrócę do liceum to znowu dostanę ataku widząc te wszystkie plakaty o HIV i AIDS, czuje się jakby to wywiesili mi nazłość. Ogólnie to forum dużo mi dało. Zawsze byłem wrażliwy na krzywdę i ból innych. Dużo tematów przeczytałem i naprawdę postrzegam teraz świat trochę inaczej. Między innymi wspomniany "Dzień świra". Ale myślę, że dobrym lekiem na wszelkie depresje i nerwice lękowe jest towarzystwo. Wiem po sobie. Jak jestem teraz z przyjaciółmi to nic mnie nie boli i chce mi się żyć. Jakoś muszę przeżyć do tego 21 października. Z Wami będzie łatwiej :)
  16. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    Dziękuje za kciuki. Dzisiaj jednak jestem podłamany. Bo w szkole są jakieś plakaty o HIVie. I takie wielkie hasła : "70% osób zarażonych nie wie o swoich nosicielstwie". I już znowu świadomość o tym powróciła. Tak bym już chciał 21 października i znać wynik badania...
  17. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    Tej dziewczyny nie znam. Potem odnalazłem ją przez znajomych. Podpytałem czy jest zdrowa. Odpowiedziała, że tak. Wszystko jest spoko. No przecież nie zapytam czy jest zarażona HIVem. Ale ogólnie dzisiaj jest lepiej. W szkole nie mam czasu myśleć o tym i tak sobie mówię, że w sumie chyba dostałem drugą szansę. Ale jak lekarz wróci z urlopu (za tydzień w czwartek). To się do niego wybiorę po skierowanie do poradni zdrowia psychicznego (tak się to nazywa, bo sprawdzałem). Poczytałem trochę wczoraj Wasze posty o nerwicy natręctw. Trochę się ucieszyłem, ze nie mam takich problemów. I obiecuję, że już nigdy nie będę się śmiać z "Dnia Świra". Bo to naprawdę musi być przykre.
  18. mateusz1010

    Fobia/Lęk

    Witam! Jest to mój pierwszy post. Trafiłem na tą stronę bo szukałem jakiegoś wsparcia. Muszę komuś o tym powiedzieć. Mam 16 lat. Właśnie rozpocząłem naukę w liceum. Zawsze byłem pogodnym chłopakiem. Takim hippisem, który cieszy się z natury, biega na boso po łąkach. Ten sierpień będzie dla mnie jednym z najgorszych okresów w życiu. Na początku byłem na imprezie. Były dziewczyny. I z jedną wiadomo co zaszło. Życie toczyło się dalej. Po dwóch tyg. natknąłem się na artykuł o wirusie HIV. No i zaczęło się. To była sobota. Prawie ją nie przespałem. Potem niedziela też cały roztrzęsiony. W poniedziałek poszedłem do lekarza. On skierował mnie do takiego ośrodka uzależnień, gdzie robi się takie badania za darmo. Zrobiłem je we wtorek. Oczywiście ciągle stres, drgawki. W czwartek odebrałem wyniki: ujemne. Odetchnąłem. Ale powiedzieli mi, żeby w 100% wykluczyć trzeba zrobić jeszcze po 12 tyg. I to wychodzi 21 października. Nie przejmowałem się tym. Byłem szczęśliwy, że jestem czysty, że dostałem drugą szansę. Piątek i sobota byłem na wyjeździe. Czułem się szczęśliwy. Nic mnie nie bolało. W niedzielę jednak zacząłem sobie wmawiać, że pewnie jestem chory. I tak od niedzieli jestem roztrzęsiony. Śpię dobrze, ale w dzień jest mi zimno, tak zimno, że muszę leżeć pod kołdrą. Ręce lodowate, nogi takie dziwne są. I boli mnie... gardło. Tak przy okolicach migdałek i węzłów chłonnych. Głowa mnie nie boli, ale czuję, że tak pulsuje.. Psychika na wykończeniu. Wmawiam sobie, że spieprzyłem swoje życie jednym razem. Że teraz będę gnić... Wiem, że mój lęk minie pod koniec października, ale ja tyle na pewno nie wytrzymam (tutaj należy się order, którzy z tą chorobą borykają się latami - składam pokłon). Lekarz jest na urlopie do 8 września. Może pójdę do tego ośrodka gdzie robiłem badania. Ale nie wiem czy chce tam iść. Ile tam nieszczęścia ludzi młodych i starszych. To jeszcze mnie dobiło. Tak bym jeszcze chciał poskakać na boso w trawie... Dobija mnie jeszcze to, że sam sobie taki los zgotowałem. Słucham piosenki "Ruchome Piaski" - Varius Manx i płaczę... Z tego co czytałem to nerwica was sama wybrała (strata bliskich, odejście kogoś ukochanego). Ja sam ją zaprosiłem. Jeśli zacznę brać jakieś leki psychotropowe to jeszcze bardziej mnie to przygnębi. "Znalazłem sny z dziecięcych lat przewiązane białą wstążką. Nie taki w nich zmyśliłem świat nie tak miałem żyć. Zasłaniam ręką twarz, bo jest mi wstyd." Trzymajcie się wszyscy ciepło. Czekam na wasze opinie.
×